Chciałabym, dowiedzieć się od matek, których dzieci przebywają za granicą i przyjadą na święta do domu, czy szykują na wigilię i święta innye specjały niż zawsze? Pytam dlatego, że moi synowie też przyjeżdżają do domu z Anglii. W rozmów z nimi dowiedziałam się, że jak sporadycznie kupią w Anglii kiszoną kapustę to mają pewne sensacje żołądkowe. Wiadomo, już inne przyzwyczajenia żywieniowe. I teraz - problem, czy podawać im tradycyjną polską kuchnię ( tzn. kiszona kapusta, kiszone ogórki, itp) , czy może trochę przejść na kuchnię zachodu? Przecież nie chciałabym, żeby synowie pół urlopu spędzili w przybytku zwanym WC. Proszę o rady. Może jest ktoś, kto już niejednokrotnie gościł w domu swoje dzieci " z zachodu". jasia
Jasiu, moje dzieci od kilku lat przebywają za granicą, jak przyjeżdżają do domu to owszem są sensacje żołądkowe , ale to trwa jeden dzień i przyzwyczajają się na nowo do naszych potraw, właściwie to przede wszystkim woda jest przyczyną tych sensacji. Nie zmieniam jasdłospisu z tego powodu nigdy, ponieważ to trwa jeden góra dwa dni. To jest przestawienie się na inną wode, potrawy, nie wiem jak w Anglii jest z kiszoną kapustą ale w Holandii kapusta jest dostępna i córka czesto kupuje mówiła nawet , że jest tam lepsza kapusta niż w Polsce. Myślę , że nie powinnaś zmieniać swoich potraw na święta, wszystko będzie dobrze pozdrawiam dankarz
Mieszkam za granica i najczestsza przyczyna sensacji zoladkowych jest mleko. Ostatnio odwiedzilam Polske po 6 latach nieobecnosci i nie mialam zadnych problemow, a jedzenie bylo przepyszne- do dzisiaj pamietam smak buleczek z ziarnami, twarog poltlusty, miod (taki na wpol zcukrzony) , wedzone ryby i niektore wedliny- marzenie! Na wszelki wypadek polecam Imodium do kupienia w aptece.
Ja n ie mam w tym praktyki/chłopaki w domu/ ale wiem,że jak do przyjaciółki przyjeżdzają chłopaki z Anglii to wręcz dopominają się o tradycyjne dania polskie, a zreszta wigilia to wlasnie smak polskich potraw, chyba w kazdym zakatku swiata kazdy stara sie wlasnie takie robic.
Kochana, ja mieszkam za granica juz dwadziescia lat i nie ma nic lepszego jak przyjezdzam do domu niz polskie tradycyjne jedzonko mamusi i babci! W lecie zawsze zajadam najchetniej golabki, zurek, fasolke po bretonsku, bigosik, barszczyki, pierogi, to co jadalam w dziecinstwie. Smak polskich potraw, tych z dziecinsttwa, to jest najwspanialsze na swiecie! Zadnej kuchni z zachodu w rodzinnym domu, absolutnie!!! Wierz mi, polskie tradycyjne dania to jest to! I tym ich uszczesliwisz! Gwarantuje!
Ja też jestem za tym, żeby dzieciom przypominać polskie tradycje. Taka wizyta dodatkowo pozostanie w ich sercach na długo, jak będą mogły wspominać smak dzieciństwa i swojego domu.
moja mama jak przyjeżdża z wizytą z odległego o tylko 250 km miasta też pierwszy dzień spędza w toalecie -winna temu jest zmiana wody. Ja zostałabym przy tradycyjnych potrawach - jak nie podpasuje to po spróbowaniu będą jedli coś innego. Na święta jest tyle dobrych rzeczy, że na pewno coś dla siebie znajdą.
Bardzo dziękuje za rady. Oczywiście nie zamierzałam zrezygnować z polskiej kuchni, myślałam raczej o dodatkowych potrawach. Ale wasze wypowiedzi trochę mnie uspokoiły. jasia
Kup im jakiś preparat z uzupełnieniem flory jelitowej (jest tego mnóstwo, jeśli chcesz, to mogę coś polecić) - Lactobacillus spp., część ma nawet wskazanie "biegunka podróżnych", a w ogóle bardzo regulują trawienie p.
Chciałabym, dowiedzieć się od matek, których dzieci przebywają za granicą i przyjadą na święta do domu, czy szykują na wigilię i święta innye specjały niż zawsze?
Pytam dlatego, że moi synowie też przyjeżdżają do domu z Anglii.
W rozmów z nimi dowiedziałam się, że jak sporadycznie kupią w Anglii kiszoną kapustę to mają pewne sensacje żołądkowe.
Wiadomo, już inne przyzwyczajenia żywieniowe.
I teraz - problem, czy podawać im tradycyjną polską kuchnię ( tzn. kiszona kapusta, kiszone ogórki, itp) , czy może trochę przejść na kuchnię zachodu?
Przecież nie chciałabym, żeby synowie pół urlopu spędzili w przybytku zwanym WC.
Proszę o rady.
Może jest ktoś, kto już niejednokrotnie gościł w domu swoje dzieci " z zachodu".
jasia
Jasiu, moje dzieci od kilku lat przebywają za granicą, jak przyjeżdżają do domu to owszem są sensacje żołądkowe , ale to trwa jeden dzień i przyzwyczajają się na nowo do naszych potraw, właściwie to przede wszystkim woda jest przyczyną tych sensacji. Nie zmieniam jasdłospisu z tego powodu nigdy, ponieważ to trwa jeden góra dwa dni.
To jest przestawienie się na inną wode, potrawy, nie wiem jak w Anglii jest z kiszoną kapustą ale w Holandii kapusta jest dostępna i córka czesto kupuje mówiła nawet , że jest tam lepsza kapusta niż w Polsce. Myślę , że nie powinnaś zmieniać swoich potraw na święta, wszystko będzie dobrze pozdrawiam dankarz
Mieszkam za granica i najczestsza przyczyna sensacji zoladkowych jest mleko. Ostatnio odwiedzilam Polske po 6 latach nieobecnosci i nie mialam zadnych problemow, a jedzenie bylo przepyszne- do dzisiaj pamietam smak buleczek z ziarnami, twarog poltlusty, miod (taki na wpol zcukrzony) , wedzone ryby i niektore wedliny- marzenie! Na wszelki wypadek polecam Imodium do kupienia w aptece.
Ja n ie mam w tym praktyki/chłopaki w domu/ ale wiem,że jak do przyjaciółki przyjeżdzają chłopaki z Anglii to wręcz dopominają się o tradycyjne dania polskie, a zreszta wigilia to wlasnie smak polskich potraw, chyba w kazdym zakatku swiata kazdy stara sie wlasnie takie robic.
Kochana, ja mieszkam za granica juz dwadziescia lat i nie ma nic lepszego jak przyjezdzam do domu niz polskie tradycyjne jedzonko mamusi i babci! W lecie zawsze zajadam najchetniej golabki, zurek, fasolke po bretonsku, bigosik, barszczyki, pierogi, to co jadalam w dziecinstwie. Smak polskich potraw, tych z dziecinsttwa, to jest najwspanialsze na swiecie! Zadnej kuchni z zachodu w rodzinnym domu, absolutnie!!! Wierz mi, polskie tradycyjne dania to jest to! I tym ich uszczesliwisz! Gwarantuje!
Ja też jestem za tym, żeby dzieciom przypominać polskie tradycje. Taka wizyta dodatkowo pozostanie w ich sercach na długo, jak będą mogły wspominać smak dzieciństwa i swojego domu.
moja mama jak przyjeżdża z wizytą z odległego o tylko 250 km miasta też pierwszy dzień spędza w toalecie -winna temu jest zmiana wody.
Ja zostałabym przy tradycyjnych potrawach - jak nie podpasuje to po spróbowaniu będą jedli coś innego. Na święta jest tyle dobrych rzeczy, że na pewno coś dla siebie znajdą.
Bardzo dziękuje za rady.
Oczywiście nie zamierzałam zrezygnować z polskiej kuchni, myślałam raczej o dodatkowych potrawach.
Ale wasze wypowiedzi trochę mnie uspokoiły.
jasia
Kup im jakiś preparat z uzupełnieniem flory jelitowej (jest tego mnóstwo, jeśli chcesz, to mogę coś polecić) - Lactobacillus spp., część ma nawet wskazanie "biegunka podróżnych", a w ogóle bardzo regulują trawienie
p.
Bardzo dziękuję za radę - skorzystam
jasia