he he - policzone. Jest ich dokladnie 290 i jeszcze 3 placki piernikowe - zapakowane osobno dla zmieknienia - a potem beda przelozone powidlami. Pare godzin zeszlo na to dzielko
Ale Ci zazdroszczę! Ta robota jeszcze przede mna. Pewnie w tym tygodniu. Choinka dziś ubrana czeka na takie cudowności. Ale tyle nie zrobie. Chylę czoła przed Twoją pracowitością!!!
Mariniku miły myślę, że zrobiliśmy placki piernikowe wg. tego samego przepisu. Mój czeka na powidła ( owinięty w ściereczkę ) już od piątku ( 9-go ) i jak do tej pory ciągle jest jeszcze twardawy. Głównie brzegi. Czy to norma, czy może coś mi nie wyszło? :-(
smakosiu- taki piernik robie drugi rok z rzedu. W ubieglym - po upieczeniu byl zawiniety szczelnie w folie - samoprzylegajaca (kilka warstw). Powidlami byl przekladany chyba z tydzien przed swietami- wtedy nie byl wcale taki miekki jak oczekiwalem. Po przelozeniu powidlami znow byl zapakowany w folie i jak sadze - wilgoc z powidel doskonale go zmiekczyla. Pozniej - tuz przed swietami byl tylko polany polewa, ktora miekkosc doskonale w nim trzymala.
Tworczosc dnia dzisiejszego. Jeszcze niepoliczone, poki co - twarde, ale zaraz beda zapakowane do miekniecia.
ojejku, to ile czasu robiłaś te pierniczki, bo jest ich chyba ze 100 szt :-0 ale gratuluję dzieła, ładnie wyglądają i pewnie są smaczne :-)
he he - policzone. Jest ich dokladnie 290
i jeszcze 3 placki piernikowe - zapakowane osobno dla zmieknienia - a potem beda przelozone powidlami.
Pare godzin zeszlo na to dzielko
Ale Ci zazdroszczę! Ta robota jeszcze przede mna. Pewnie w tym tygodniu. Choinka dziś ubrana czeka na takie cudowności. Ale tyle nie zrobie. Chylę czoła przed Twoją pracowitością!!!
Mialem pomocnika - corke
gratuluje :) inka21
Marinik powiedz z jakiego przepisu robiłeś?
tu byla mowa:
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=10764&post=12936
Mariniku miły myślę, że zrobiliśmy placki piernikowe wg. tego samego przepisu. Mój czeka na powidła ( owinięty w ściereczkę ) już od piątku ( 9-go ) i jak do tej pory ciągle jest jeszcze twardawy. Głównie brzegi. Czy to norma, czy może coś mi nie wyszło? :-(
smakosiu- taki piernik robie drugi rok z rzedu. W ubieglym - po upieczeniu byl zawiniety szczelnie w folie - samoprzylegajaca (kilka warstw). Powidlami byl przekladany chyba z tydzien przed swietami- wtedy nie byl wcale taki miekki jak oczekiwalem. Po przelozeniu powidlami znow byl zapakowany w folie i jak sadze - wilgoc z powidel doskonale go zmiekczyla. Pozniej - tuz przed swietami byl tylko polany polewa, ktora miekkosc doskonale w nim trzymala.
No to nie tracę wiary w swój wypiek i czekam na efekty końcowe. Dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam "korzennie" czyli piernikowo :-)
Maryniku,
ale ty masz cierpliwosc. 290 piernikow, to chyba dla calej ulicy napiekles
Jestem pod wrażeniem.
Dzisiaj ciast nie piekę. Ale gdy piekłam, to nigdy nie ciasteczka - nie miałam tej cierpliwości.
jasia
Super cudo. A kto będzie je dekorował? Ja sie zgłaszam na ochotnika, ale....................połowę tego co udekoruję zabiorę do domu.
A gdybyś tak sie dobrze zamachnął , to by do Zgierza nie doleciało????Pozdrawiam. Pozostaję pod wrazeniem
A ja dzisiaj upiekłam ciastka korzenne z prawie 1,5 kg mąki
Jutro pozostałe 0,5 kilograma właśnie pierniczków
Mniam.....