Pampas, ogólnie stoi na piedestale, czasem go widać albo też wcale. Jednak bieżąco przegląda strony, że nic nie mówi? Jest zadowolony. Co byście jednak nie powiedzieli, jest jakiś problem? Porady udzieli. Więc Żarłoczki sami wiecie, jaki dobry człowiek chodzi po necie.
Bahus, ledwo go poznałem, zaraz się z nim popstrykałem. Ciekawy nick, a co wskazuje? Zgodnie z historią w alkoholu gustuje? Eee...chyba nie wygląda na takiego. No! Chyba tylko degustuje jednego. Wszędzie go pełno a jak by nie było, wpiszesz na stronę,jest! Jak miło. Zawsze ma coś do powiedzenia. Pozdrowi, innym radzi coś do jedzenia Stronek pilnuje, coś wynotuje, brzydkie wyrazy? Nie, to wylatuje. Czysto , spokojnie jak w białej sali, On dopilnuje, nic się nie zawali. Lubi chyba wszystkie panie. Oj, lubi też dogryzanie. On przepisów zna bez liku, jak wszystkie wpisze, będzie po krzyku.
Lubczyk, prawdziwy podróżnik po świecie, wspaniały przyjaciel,to wszyscy wiecie. Znajdzie wolną chwilę, do WŻ leci. Hej ! Witam Was moje drogie dzieci. Zaczyna powitania,podpowiada dania, zawsze jest w ruchu, nie lubi siadania. Terminy spotkań z fankami ustala, lecz nic nie wychodzi, plan nie pozwala. Lecz po cichutku, zapewnił fanki, popełniłem nową książkę, więc do czytanki. Tak smacznymi przepisami nas raczy, urządzi spotkanie, to każdy zobaczy. Wszystkie Panie już się szykują, Lubczyku ! Czasu nie zmarnują.
ABA,romantycznie do życia nastawiona, wspaniała koleżanka, jeszcze lepsza żona. Wielkie ma serce do każdego działania. Wszystko chce zrobić, nawet sama. Bardzo naszą ABA szanuję, za to co robi bardzo dziękuję.
Jadkin, skromna, świetna kobieta. Układa wierszyki i już jest nie ta. Bystre wrażliwe ma spojrzenia, szybko rymuje i ma skojarzenia. Ciekawa tego co na WŻ się dzieje. Rano przy kompie, nim kogut zapieje. Choć u siebie ciężko pracuje, ma przy nas rozrywkę kiedy rymuje.
Ekkore, daleko wyjechała, lecz z nami duszą została. Te strony ją do kraju zbliżają, bieżący kontakt z ludzmi dają. Kiedy już sobie zapracuje, wróci do kraju i zainwestuje. Wtedy przyjęcie nam wszystkim zrobi, szczęśliwa, że wróciła z dalekiej drogi.
Smakosia, wyznanie uczyniła, zaraz na wierszyk zasłużyła. Wspaniałej urody, ubrana wg mody. Nie straszne jej wędrówki, nawet wysoko, na Krupówki. Pojazdy różne poznała, lecz na pieszo by chadzała. Jest szczęśliwa i otwarta, przyjażni jest tutaj warta.
Marynik, to wiercipięta, wszędzie jest i wszystko pamięta. Strasznie chłopak gadatliwy, ale nie jest szkodliwy. Bardzo lubię Marynika, on do każdej rozmowy wnika. Szczery, otwarty i troskliwy, w kuchni także nie leniwy. Potrafi się dzielić doświadczeniem, dla Pań jest zawsze marzeniem.
Perdii, w córce zakochana, teraz się martwi, zięciowi oddana. Za wnukami tak stęskniona, patrzy na nich zawiedziona. Dzieci się buntują, na póżniej planują. Gdyby babcią już była, ile ciuszków by nakupiła. Oddana swojej rodzinie, z kolorowych kanapek słynie. Uwielbia po Gdańsku wędrówki, szczególnie ma sentyment do Starówki.
Pika15,moja kochana fanka, dawno nie odwiedziła Janka. Zawsze mi kibicowała, dobre rady podawała. Ma smykałkę do wyszywania, może na chustce lub coś z ubrania. Pieczenie placków to jej marzenie, a jeszcze lepiej to ich jedzenie. Bardzo ciekawską ma naturę, zajrzy wszędzie, nawet w mysią dziurę.
Angela, choć w tym roku przybyła, to się z nami nie nudziła. Już poznać się trochę dała, gdy o sobie napisała. Dzieci już jej podrosły, w ogródku kwiatki urosły. Niebieskie oczy ma, dobre też serce zwierzakom da.
Dankarz, to prawie krajanka. Mieszka niedaleko Janka. Choć dopiero do nas dołączyła, już sporo przepisów udzieliła. Zaczęła prowadzić odchudzanie, jak schudnie, co z niej zostanie? Wrażliwe na krzywdy serce ma, każdemu pomaga jak się da.
KikaGD, bogini domowego ogniska, dobrze, że jest z nami, jest nam bliska. Dobre matczyne rady podaje. Jest wspaniała i w tym nie ustaje. Jest bardzo uzdolniona, od malowania uzależniona?
Dziękuję Ci bardzo. Myślałam, że mi się dostanie za uparte dyskusje w innym wątku, ale widzę, że jesteś bardzo dyskretny i "wyważony". To wielka zaleta.
Fajne - nawet się załapałam na zwrotkę. Choć nie wiem dlaczego uważasz mnie za 'wyjechaną" - owszem sporo jeżdżę po Europie (po kilka, kilkanaście dni), ale generalnie jestem na miejscu. Pomimo planów zimy "na tyłku" już wiem, że nic z tego nie będzie - w styczniu jadę do Finlandii - zobaczę jak wygląda podgrzewany chodnik (taka jest podobno główna ulica Finlandii).
A już zupełnie nie związane - widziałam dzisiaj zdjęcia z tegorocznego (w tym miesiącu) odtworzenia bitwy pod Austerliz (obecnie Sławkowo w Czechach). Coś niesamowitego. Jedna nitka autostrady została zmieniona na parking - samochody stały po dwóch stronach (ustawione niejako tyłkami do siebie) tej szerokiej drogi a środkiem była wąska droga przejazdowa. Nawet bitwa pod Grunwaldem nie gromadzi tyle ludzi.
Pampas, ogólnie stoi na piedestale,
czasem go widać albo też wcale.
Jednak bieżąco przegląda strony,
że nic nie mówi? Jest zadowolony.
Co byście jednak nie powiedzieli,
jest jakiś problem? Porady udzieli.
Więc Żarłoczki sami wiecie,
jaki dobry człowiek chodzi po necie.
Bahus, ledwo go poznałem,
zaraz się z nim popstrykałem.
Ciekawy nick, a co wskazuje?
Zgodnie z historią w alkoholu gustuje?
Eee...chyba nie wygląda na takiego.
No! Chyba tylko degustuje jednego.
Wszędzie go pełno a jak by nie było,
wpiszesz na stronę,jest! Jak miło.
Zawsze ma coś do powiedzenia.
Pozdrowi, innym radzi coś do jedzenia
Stronek pilnuje, coś wynotuje,
brzydkie wyrazy? Nie, to wylatuje.
Czysto , spokojnie jak w białej sali,
On dopilnuje, nic się nie zawali.
Lubi chyba wszystkie panie.
Oj, lubi też dogryzanie.
On przepisów zna bez liku,
jak wszystkie wpisze, będzie po krzyku.
Lubczyk, prawdziwy podróżnik po świecie,
wspaniały przyjaciel,to wszyscy wiecie.
Znajdzie wolną chwilę, do WŻ leci.
Hej ! Witam Was moje drogie dzieci.
Zaczyna powitania,podpowiada dania,
zawsze jest w ruchu, nie lubi siadania.
Terminy spotkań z fankami ustala,
lecz nic nie wychodzi, plan nie pozwala.
Lecz po cichutku, zapewnił fanki,
popełniłem nową książkę, więc do czytanki.
Tak smacznymi przepisami nas raczy,
urządzi spotkanie, to każdy zobaczy.
Wszystkie Panie już się szykują,
Lubczyku ! Czasu nie zmarnują.
ABA,romantycznie do życia nastawiona,
wspaniała koleżanka, jeszcze lepsza żona.
Wielkie ma serce do każdego działania.
Wszystko chce zrobić, nawet sama.
Bardzo naszą ABA szanuję,
za to co robi bardzo dziękuję.
Jadkin, skromna, świetna kobieta.
Układa wierszyki i już jest nie ta.
Bystre wrażliwe ma spojrzenia,
szybko rymuje i ma skojarzenia.
Ciekawa tego co na WŻ się dzieje.
Rano przy kompie, nim kogut zapieje.
Choć u siebie ciężko pracuje,
ma przy nas rozrywkę kiedy rymuje.
Ekkore, daleko wyjechała,
lecz z nami duszą została.
Te strony ją do kraju zbliżają,
bieżący kontakt z ludzmi dają.
Kiedy już sobie zapracuje,
wróci do kraju i zainwestuje.
Wtedy przyjęcie nam wszystkim zrobi,
szczęśliwa, że wróciła z dalekiej drogi.
Brawo Lajanie! Chyba zacznę do Ciebie mówić MISTRZUNIU, bo już zaczyna mi brakować słów. Ps. Przyznasz, że do się rzadko kobietom zdarza... :-)
Smakosia, wyznanie uczyniła,
zaraz na wierszyk zasłużyła.
Wspaniałej urody,
ubrana wg mody.
Nie straszne jej wędrówki,
nawet wysoko, na Krupówki.
Pojazdy różne poznała,
lecz na pieszo by chadzała.
Jest szczęśliwa i otwarta,
przyjażni jest tutaj warta.
Dziękuję. ... ale mi miło. Ps. Dzięki Tobie fajnie zaczął mi się dzień :-)
he he, a reszta NAS?????????
Marynik, to wiercipięta,
wszędzie jest i wszystko pamięta.
Strasznie chłopak gadatliwy,
ale nie jest szkodliwy.
Bardzo lubię Marynika,
on do każdej rozmowy wnika.
Szczery, otwarty i troskliwy,
w kuchni także nie leniwy.
Potrafi się dzielić doświadczeniem,
dla Pań jest zawsze marzeniem.
hm... sie zarumienilem
Nie tak daleko , drogi Lajanie
Jam to z ochotą tutaj przyciągnął, ...
Po drodze miałem niezłe czytanie,
I chce byś wniosek z tego wyciagnął.
Swietne rymowanki.
Jeszcze , jeszcze.................
Super Masz główke nie od parady. Brawo.
Perdii, w córce zakochana,
teraz się martwi, zięciowi oddana.
Za wnukami tak stęskniona,
patrzy na nich zawiedziona.
Dzieci się buntują,
na póżniej planują.
Gdyby babcią już była,
ile ciuszków by nakupiła.
Oddana swojej rodzinie,
z kolorowych kanapek słynie.
Uwielbia po Gdańsku wędrówki,
szczególnie ma sentyment do Starówki.
Pika15,moja kochana fanka,
dawno nie odwiedziła Janka.
Zawsze mi kibicowała,
dobre rady podawała.
Ma smykałkę do wyszywania,
może na chustce lub coś z ubrania.
Pieczenie placków to jej marzenie,
a jeszcze lepiej to ich jedzenie.
Bardzo ciekawską ma naturę,
zajrzy wszędzie, nawet w mysią dziurę.
Uśmiałam się do .
Piękne rymowanki. Tak trzymaj!
Angela, choć w tym roku przybyła,
to się z nami nie nudziła.
Już poznać się trochę dała,
gdy o sobie napisała.
Dzieci już jej podrosły,
w ogródku kwiatki urosły.
Niebieskie oczy ma,
dobre też serce zwierzakom da.
Brawo Lajanie wreszcie coś wesołego, naprawde miło się czyta pozdrowienia dankarz
Dankarz, to prawie krajanka.
Mieszka niedaleko Janka.
Choć dopiero do nas dołączyła,
już sporo przepisów udzieliła.
Zaczęła prowadzić odchudzanie,
jak schudnie, co z niej zostanie?
Wrażliwe na krzywdy serce ma,
każdemu pomaga jak się da.
Czy ja mogę się dołączyć?
KikaGD, bogini domowego ogniska,
dobrze, że jest z nami, jest nam bliska.
Dobre matczyne rady podaje.
Jest wspaniała i w tym nie ustaje.
Jest bardzo uzdolniona,
od malowania uzależniona?
Dziękuję Ci bardzo. Myślałam, że mi się dostanie za uparte dyskusje w innym wątku, ale widzę, że jesteś bardzo dyskretny i "wyważony". To wielka zaleta.
Dobrze trafiłeś. Kocham zwierzęta. Dzisiaj rodzą nam się rybki-gupiczki.
-świetne!!!
Lajanie Twoje wierszyki są wspaniałe, prosimy o wiecej...
Dzisiaj to chyba wszystkim humorek poprawiłeś. Super.....
Fajne - nawet się załapałam na zwrotkę. Choć nie wiem dlaczego uważasz mnie za 'wyjechaną" - owszem sporo jeżdżę po Europie (po kilka, kilkanaście dni), ale generalnie jestem na miejscu. Pomimo planów zimy "na tyłku" już wiem, że nic z tego nie będzie - w styczniu jadę do Finlandii - zobaczę jak wygląda podgrzewany chodnik (taka jest podobno główna ulica Finlandii).
A już zupełnie nie związane - widziałam dzisiaj zdjęcia z tegorocznego (w tym miesiącu) odtworzenia bitwy pod Austerliz (obecnie Sławkowo w Czechach). Coś niesamowitego. Jedna nitka autostrady została zmieniona na parking - samochody stały po dwóch stronach (ustawione niejako tyłkami do siebie) tej szerokiej drogi a środkiem była wąska droga przejazdowa. Nawet bitwa pod Grunwaldem nie gromadzi tyle ludzi.