ja zawsze robie zalewe wg zasady:trzy czesci wody na jedna czesc octu , ale moze sie komus taka zalewa wydac zbyt kwasna wiec mozna zrobic rowniez cztery porcje wody na jedna porcje octu. calosc zagotowac z zielem angielskim, listkiem laurowym, cebulką i odrobiną cukru( pol lyzeczki). zalac sledzie i gotowe.
Mój mąż lubi mocno "przegryzione", więc ja często robię półtora na trzy, do tego czubata łyżka cukru + płaska łyżka soli + kilka ziaren pieprzu + kilka ziaren ziela + kilka goździków + kilkanaście ziarenek gorczycy + liść laurowy.
Ależ Zajączku, przecież nie napisałam, że mąż lubi śledzie nadgryzione zębem czasu, tylko przegryzione - mocnym octem oczywiście. Ale bardzo się cieszę, że jeszcze potrafimy się śmiać, bo w ostatnich dniach zauważyłam dużą nerwowość wśród Żarłoczków. Pozdrawiam
Moja rodzinka nie lubi ostrych śledzi, więz z reguły daję 6 szklanek wody, 1 szkl. octu 10%, 5 łyżek cukru, 2 łyżki soli, 3 duże cebule, parę plasterków marchewki, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, liście laurowe. Zalewę tę robię do matiasów i do ryb smażonych.
2 średnie cebule 100 ml octu (10%) 400 ml wody 8 kulek ziela angielskiego 2 liście laurowe sól
Do rondla wlać ocet i wodę. Dodać pokrojoną w plastry cebulę, ziele angielskie i liście laurowe. Posolić. (niekoniecznie, wszystko zależy od "słoności" śledzi). Doprowadzić do wrzenia i gotować ok 5 min. Gotową zalewę ostudzić.
prosze o przepis na najlepszą zalewe do śledzi dziękiii
ja zawsze robie zalewe wg zasady:trzy czesci wody na jedna czesc octu , ale moze sie komus taka zalewa wydac zbyt kwasna wiec mozna zrobic rowniez cztery porcje wody na jedna porcje octu. calosc zagotowac z zielem angielskim, listkiem laurowym, cebulką i odrobiną cukru( pol lyzeczki). zalac sledzie i gotowe.
Mój mąż lubi mocno "przegryzione", więc ja często robię półtora na trzy, do tego czubata łyżka cukru + płaska łyżka soli + kilka ziaren pieprzu + kilka ziaren ziela + kilka goździków + kilkanaście ziarenek gorczycy + liść laurowy.
@kikaGD:

Mój mąż lubi mocno "przegryzione"
hihihihiiiiiiiiiiiiiiiii
ja lubię świeżynki :)))
śledzie "na ostro" :))) hihihiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
pozdrawiam,
shiludek
\/
/..\
---o00- \-00o---
== shoffix ==
""ja lubię świeżynki :)))""
Ależ Zajączku, przecież nie napisałam, że mąż lubi śledzie nadgryzione zębem czasu, tylko przegryzione - mocnym octem oczywiście.
Ale bardzo się cieszę, że jeszcze potrafimy się śmiać, bo w ostatnich dniach zauważyłam dużą nerwowość wśród Żarłoczków.
Pozdrawiam
Moja rodzinka nie lubi ostrych śledzi, więz z reguły daję 6 szklanek wody, 1 szkl. octu 10%, 5 łyżek cukru, 2 łyżki soli, 3 duże cebule, parę plasterków marchewki, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, liście laurowe. Zalewę tę robię do matiasów i do ryb smażonych.
Podaję moją wypróbowaną. Robię ją od 100 lat.
Zalewa octowa do śledzi
2 średnie cebule
100 ml octu (10%)
400 ml wody
8 kulek ziela angielskiego
2 liście laurowe
sól
Do rondla wlać ocet i wodę. Dodać pokrojoną w plastry cebulę, ziele angielskie i liście laurowe. Posolić. (niekoniecznie, wszystko zależy od "słoności" śledzi). Doprowadzić do wrzenia i gotować ok 5 min. Gotową zalewę ostudzić.