Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Nie o jedzeniu ...

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 14:44:49

    Może ktoś mi pomoże ... Moja 6-cio miesięczna córka ma od kilku dni jakieś uczulenie (dostała wysypki wokół noska i są to czerwone placki), kiedys lekarka przepisała syrop na uczulenie Clemastinum, podałam jej już kilka razy i nic nie schodzi. Zupełnie nie mam pojęcia na co może byc uczulona i jakie jedzenie odstawić. Nie chcę już iść do lekarza bo aż mi głupio latać co tydzień z inną dolegliwością, bo jestem młodą mamą i jak coś mnie zaniepokoi to od razu biegnę po poradę :-( Może można podac wapno takiemu dziecku, nie wiem czy to pomoże, albo jakąś maścią posmarować ? proszę o radę.

  • Autor: Sweetya Data: 2005-12-22 14:51:23

    Ojej nie wiem co Ci poradzic-wapno podobno można ale jest takie specjalne dla dzieci-Calcium o smaku bodajże brzoskwiniowym,może inne smaki też są.A może zmieniałaś ostatnio płyn do mycia, mydełko,oliwkę(Johnsons często uczula!),lub proszek do prania,albo krem???

  • Autor: Cewa2 Data: 2005-12-22 14:54:44

    Ja używałam Sanosvitu przy uczuleniach. Czerwone placki... a czy twoja córka miała może kontakt z jakimś zwierzęciem? Najlepiej zapytaj lekarza, nie przejmuj się, to nie przewrażliwienie, tylko zwyczajna troska o dziecko!

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 14:58:29

    Mamy w domu psa, ale nigdy wczesniej nie wykazywała skłonności do uczuleń na sierść. podaję jej zupki i deserki Gerbera i kaszki ryżowe, może nz któreś z tych rzecz? sama nie wiem, może jednak pójdę do lekarz ...

  • Autor: Cewa2 Data: 2005-12-22 15:24:44

    Mnie chodzi raczej o to, że pies mógł ją polizać i stąd taka reakcja wrażliwej skóry. Wiem że "po zwierzętach" uczulenie jest "plackowate", swędzi i ma tendencję do łuszczenia się.

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 15:34:04

    A może to faktycznie od tego co mówisz, bo mój mąż ostatnio jak ją trzymał na rękach to zawolał psa, żeby powąchał Natalke i piesek ją delikatnie liznął po buzi. A teraz Natalka ma właśnie przy nosku takie czerwone placki i często się trze. Ale to się utrzymuje już kilka dni i nic nie schodzi.

  • Autor: pandora Data: 2005-12-22 16:51:39

    A co stosujesz na buzię? Ostatnio zrobiło się zimno, może to po prostu przesuszona skóra, nadmiernie reagująca? O wiele łatwiej się wtedy coś "przyplątuje", a dziecko poprzez tarcie jeszcze to sobie rozjątrzy. Spróbuj może przez 3-4 dni maścią Tribiotic (gdyby nie było poprawy po 2-3 dniach, to nie nadkażenie)- jest w małych saszetkach, ok.1,5 (w ogóle warto mieć w domu). Na buziaczka spróbuj jakąś "bazę" - Unibaza (Unibasis) jest dość twarda, można stosować i w czasie zimna, najmniejsza tuba chyba około 7-8 złotych będzie. A jeśli to będzie trwać, to do dermatologa po świętach...
    pozdr. p.

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 19:29:17

    Przed każdym wyjściem z domu nakładam jej na buźkę Nivea na każdą pogodę. Może spróbuję tym Tribiotickiem jej posmarować. Ona często trze nosek, tak jakby ją swędziało.

  • Autor: pandora Data: 2005-12-22 21:23:07

    O ile wiem ten krem (Nivea) jest w konsystencji raczej miękki (nigdy nie stosowałam, jakoś określenie "na każdą pogodę" mnie nie przekonuje). Spróbuj może czegoś tłuściejszego, chociażby kremu Bambino (sama go używam...).
     Moja córka też od zawsze ma problemy z delikatną i przesuszającą się skórą i jak się jej smaruje tym kremem kilka razy dziennie, to jest w porządku (aczkolwiek zapewne ma jakąś atopię, ale jestem macocha wredna  i nie staram się dociec od czego).
    A ja jako dziecko miałam wielokrotnie uporczywe zmiany takie jak opisujesz i było to po kontakcie z psem...(ale nie jestem na sierść uczulona).
    No i rączki myj jej często, żeby nie rozniosła sobie gdzieś tego dziadaństwa - o ile to nie uczulenie oczywiście, bo trudno to czasem naocznie stwierdzić, a co dopiero via sieć...
    pozdr.p.

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 21:32:01

    Dzięki pandora, mam nadzieję, że to jej niedlugo zejdzie. Najchętniej to bym psa z domu się pozbyła, no ale niestety mąż jest w nim "zakochany" i nic z tego nie będzie, a szkoda ... :-(

  • Autor: pandora Data: 2005-12-22 15:40:11

    Lekarz Ci tu wiele nie pomoże, jeśli to rzeczywiście uczulenie (stwierdził to?- może to jakiś liszajek czy coś podobnego?). Musisz sama, metodą prób i błędów, dociec co dziecko uczula - może to trwać nawet miesiącami... Psa bym nie wykluczała, to, że wcześniej nie miała na sierść alergii, niczego nie gwarantuje.
    p.

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 15:47:36

    Lekarz nigdy nie stwierdził uczulenia. Kiedys Natalka miała jakąś wysypkę i przepisła syrop Clemastinum i przeszło. Teraz podaję jej ten syrop i nic nie schodzi. Może to nie jest po prostu uczulenie. Ale w takim razie czym mam to zlikwidować z jej buźki?

  • Autor: Cewa2 Data: 2005-12-22 15:49:52

    Jeśli to jest suche, spróbuj zwykłej oliwki. Do tego wapno, na pewno nie zaszkodzi.

  • Autor: ilka76 Data: 2005-12-22 16:15:36

    Mój synek ma alergię pokarmową i jak go wysypie to dostaje Zyrtec w kropelkach. Jest to lek na receptę ale nie mam pojęcia od którego miesiąca można go podawać. Nalepiej skontaktować się w takich sytuacjach z lekarzem.

  • Autor: Aleex Data: 2005-12-22 16:20:25

    Właśnie miałam to napisać. Zyrtec jest bardzo dobry. Polecam. Skutkuje nawet wtedy, gdy zawodzi calcium i clemastinum.

  • Autor: amelia_z Data: 2005-12-22 17:53:43

    Polecam zyrtec w kroplach - u 6-miessięcznego dziecka można juz stosować- , i dodatkowo krem oilatum.

  • Autor: ajra Data: 2005-12-22 20:47:33

    Dziękuję wszystkim za rady. Tymczasem nasmarowałam buźkę malutkiej oliwką, podałam wapno Sanosvit i zobaczymy co będzie dalej.

  • Autor: jasia Data: 2005-12-23 01:05:27

    Ajra, a ja ci powiem jedno, ty nie eksperymentuj na swoim dziecku, tylko zgłoś się do alergologa dziecięcego , nawet prywatnie.
    To nie są błachostki, dzisiaj dzieci mają takie alergie, że mi się nie mieści.
    Mój wnuczek też ma alergię i wiem co rodzice przechodzą.
    jasia

  • Autor: agnieszka c Data: 2005-12-23 13:12:40

    Ajra!
    Z własnego doswiadczenia wiem, ze młode mamy bywają baaardzo przewrażliwione:-) Głowa do góry - dzieciakom, tak jak i nam dorosłym przydarzaja sie czasami jakies drobne zaczerwienienia. Jasia ma rację- nie eksperymentuj na dziecku i napewno nie podawaj na własną rekę Zyrtecu. Proponuję, abyś delikatnie posmarowała zaczerwienione miejsca mascią Tormentiol- to bardzo stary lek, ale wg mnie naprawdę jeden z najlepszych i co najwazniejsze- delikatnych dla skórki malucha.Do wigilii napewno nie będzie juz śladu :-)
    Pozdrawiam cieplutko;-)
    P.S. Wiesz... jak mój synek był w wieku Twojej córci cała rozstrzesiona pojechałam z nim na pogotowie, bo stwierdziłam ,że leci mu uchem krew z ..... hmm.... mózgu....
    Po konsultacji laryngologicznej, która trwała moim zdaniem wieki , lekarz powiedział:
    - Spokojnie......mały zadrapał się paznokciem w małżowinę ;)

  • Autor: ajra Data: 2005-12-23 14:40:03

    Ładna historia :-))))))))) nie podaję małej Zyrteku bo nie mam takiego leku w domu. Podałam jej wapno, bo myślę, że nawet jak nie pomoże to chyba nie zaszkodzi i narazie nasmarowałam tylko oliwką na noc i niestety nie zeszło nic a nic, może tym Tormentiolem faktycznie posmarować ... Dziekuję wszystkim za rady :-)

  • Autor: kluska Data: 2005-12-27 19:17:30

    hej. ja kiedyś przez przypadek użyłam kremu nivea baby i myślałam że mi się skra w trąbki zwinie :) a tak poważnie to po pierwsze -lekarze łachy nie robią bo za co płacimy podatki?po drugie powinni zrobić testy na alergeny ale będą się tłumaczyć że kasy nie mają :) a tak pozatym to uczulenie jest reakcją autoimmunologiczną ktra w swej zasadzie ma to że aby uczulenie wystąpiło to musimy się często spotykać z alergenami na codzień(dopiero po dłuższym czasie powodują one reakcję alergiczną).Głowa do gory i do lekarza-to ich praca. No i pozdrowienia dla maleństwa : *

Przejdź do pełnej wersji serwisu