Nie wiem jak wy ale ja ostatnio pochłaniam tonyyyyyyyyyyy słodyczy. Nie mogę się powstrzymać. Jak nie piekę ciast to kupuję jakieś pączki, ciastka itp. Jak wyzwolić się z tego nałogu bo niedługo będę wyglądała jak szafa :-( Może to dlatego, że karmię piersią i jest jakieś zapotrzebowanie na cukier? Sama nie wiem.
To przez to, że jest zima... hahaha niezłe wytłmaczenie co? Ale serio ja tak mam właśnie zimą. widocznie mój organizm potrzebuje wiecej energii żeby się dogrzać. Staram się jednak nie ulegać pokusie i .... nie jem i już. A jak już nie mogę wytrzymać to coś sobie skubnę, ale małego. Pozdrawiam i życzę udanej kuracji antysłodyczowej.
No cóż, gdybym znała sposób, byłabym milionerką (co najmniej dolarową). To niestety w dużej mierze wina karmienia. Ale, ale! Kochana! Jakie pączki!?! Dziecinka ma pół roku?! Kobieto, przestań jeść słodycze przez parę dni a malutkiej pewnie się buzia wygoi! Teraz mi się klaruje... No więc! Od dzisiaj bez słodyczy! (naprawdę się da - przynajmniej jakiś czas, polecam dietę dość tłustą i wysokobiałkową. Tłuszcze roślinne może na wszelki wypadek i białka typu mięso- bo może mała źle reaguje na mlego i jego przetwory?) W razie pytań - wal do mnie w dym:)) p. PS A czekolady to Ty czasem nie podjadasz? (nikomu nie powiem...) Po czekoladzie to ekstra "placki" wychodzą...(dziecku oczywiście...) p.
Ja ratuję się pestkami słonecznika i orzeszkami ziemnymi. Od czasu kupuję tez dmuchany ryż. To działa. Przy moich dziurawych zębach jem dośc długo. ha ha ha
Mówisz, że dziury w zębach świetnie się zapychają słonecznikiem? Muszę spróbować przy najbliższej okazji (o ile nastąpi). Kuracja dość niekosztowna - w przeciwieństwie do tradycyjnej. p.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Nie wiem jak wy ale ja ostatnio pochłaniam tonyyyyyyyyyyy słodyczy. Nie mogę się powstrzymać. Jak nie piekę ciast to kupuję jakieś pączki, ciastka itp. Jak wyzwolić się z tego nałogu bo niedługo będę wyglądała jak szafa :-( Może to dlatego, że karmię piersią i jest jakieś zapotrzebowanie na cukier? Sama nie wiem.
@ajra
Jak wyzwolić się z tego nałogu bo niedługo będę wyglądała jak szafa :-(
haha, marchewkę podgryzaj. Smukła sylwetka gwarantowana
pozdrawiam,
shiludek
\/
/..\
---o00- \-00o---
== shoffix ==
łatwo Ci mówić shoffix, jak nie widzę słodyczy to chora jestem i zaraz męża gonię do sklepu po coś slodkiego
To przez to, że jest zima... hahaha niezłe wytłmaczenie co? Ale serio ja tak mam właśnie zimą. widocznie mój organizm potrzebuje wiecej energii żeby się dogrzać. Staram się jednak nie ulegać pokusie i .... nie jem i już. A jak już nie mogę wytrzymać to coś sobie skubnę, ale małego. Pozdrawiam i życzę udanej kuracji antysłodyczowej.
No cóż, gdybym znała sposób, byłabym milionerką (co najmniej dolarową). To niestety w dużej mierze wina karmienia. Ale, ale! Kochana! Jakie pączki!?! Dziecinka ma pół roku?! Kobieto, przestań jeść słodycze przez parę dni a malutkiej pewnie się buzia wygoi! Teraz mi się klaruje...
No więc! Od dzisiaj bez słodyczy! (naprawdę się da - przynajmniej jakiś czas, polecam dietę dość tłustą i wysokobiałkową. Tłuszcze roślinne może na wszelki wypadek i białka typu mięso- bo może mała źle reaguje na mlego i jego przetwory?)
W razie pytań - wal do mnie w dym:))
p.
PS A czekolady to Ty czasem nie podjadasz? (nikomu nie powiem...) Po czekoladzie to ekstra "placki" wychodzą...(dziecku oczywiście...)
p.
O widzisz, jak wszystko ładnie się poskładało :-) a przed chwilką włożyłam do buzi kolejnego cukierka. Ratunkuuuuu!
Wypluj!
i to w te pędy :)))
marchewka lepsza :D
pozdrawiam,
shiludek
\/
/..\
---o00- \-00o---
== shoffix ==
Niestety już połknęłam :-(
No i na to wychodzi, że - jak zwykle - WSZYSTKIEMU WINNA MAMA ;))
P.
Ja ratuję się pestkami słonecznika i orzeszkami ziemnymi. Od czasu kupuję tez dmuchany ryż. To działa. Przy moich dziurawych zębach jem dośc długo. ha ha ha
Mówisz, że dziury w zębach świetnie się zapychają słonecznikiem?
Muszę spróbować przy najbliższej okazji (o ile nastąpi). Kuracja dość niekosztowna - w przeciwieństwie do tradycyjnej.
p.
No i jedzenie na czarną godzinę....