Hej moje pytanko dotyczy problemu który zawsze mnie nurtował:)))Jak przekroić krążek biszkoptowy na równe części? słyszałam o krojeniu nitka-ale mi jakos to nie szło:(((. Nozem wychodzi wiem z doswiadczenia nierówno. Ostatnio wzięłam sie na sposób mojej babci i najpierw przekrawam biszkopt na dwie połowki a potem te połówki dopiero "rozkrawam" na krązki.i skłądam z powrotem zlepiając masa. Wychodzi nieźle , ale moze ktoś z Was ma jakies lepsze pomysły??pozdrawiam
Do krojenia tortu jest taki specjalny nóż-o baaardzo długim ostrzu-dłuższym od średicy tortu-wtedy rzeczywiście wychodzi równo.Niestety jeszcze nigdzie takiego nie spotkałam-może w sklepach z artykułami dla cukierników...o krojeniu nitką słyszałam,ale widocznie z techniką gorzej-bo marnie mi to wyszło.Tak więc po prostu kroję nożem,albo gdy mam więcej czasu piekę po prostu blaty osobno-np. w przypadku torciku Dobosza-co jest wymagane,bo tam musi być dużo cieniutkich spodów.Pozdrawiam;))) O właśnie-widzę ,że Ania też wspomniała o tym nożu...
Ja pierwsze nadkraawam boki nożem tak na 1 cm. a póżniej nitka i trzymając biszkopt (ktoś do pomocy albo brzuch) przeciagam nitkę. Najlepiej jest kroić na 2 dzień.
W Belgii widziałem taki specjalny nóż ok. 50 cm długości, z ustawianymi po obu stronach noża ogranicznikami wysokości. Biszkopt się kładło na stole (duża równa powierzchnia) i po ustawieniu wysokości się kroiło. Prościzna. Widziałem efekty...idealnie. Niestety kupić tego nie można, ale można zamówić np u ślusarza. Bahus
Hej moje pytanko dotyczy problemu który zawsze mnie nurtował:)))Jak przekroić krążek biszkoptowy na równe części? słyszałam o krojeniu nitka-ale mi jakos to nie szło:(((. Nozem wychodzi wiem z doswiadczenia nierówno. Ostatnio wzięłam sie na sposób mojej babci i najpierw przekrawam biszkopt na dwie połowki a potem te połówki dopiero "rozkrawam" na krązki.i skłądam z powrotem zlepiając masa. Wychodzi nieźle , ale moze ktoś z Was ma jakies lepsze pomysły??pozdrawiam
Do krojenia tortu jest taki specjalny nóż-o baaardzo długim ostrzu-dłuższym od średicy tortu-wtedy rzeczywiście wychodzi równo.Niestety jeszcze nigdzie takiego nie spotkałam-może w sklepach z artykułami dla cukierników
...o krojeniu nitką słyszałam,ale widocznie z techniką gorzej-bo marnie mi to wyszło.Tak więc po prostu kroję nożem,albo gdy mam więcej czasu piekę po prostu blaty osobno-np. w przypadku torciku Dobosza-co jest wymagane,bo tam musi być dużo cieniutkich spodów.Pozdrawiam;)))
O właśnie-widzę ,że Ania też wspomniała o tym nożu...
Mam długi nóż piłę i przekrawam tort tym nożem. Jeśli przekroję blaty krzywo to wyrównuję to wszystko kremem.
NO A GZDZIE KUPIC TEN CUD NÓŻ???widziałam długie ale nie aż tak... bo ja jak robie torcik to w tortownicy o srednicy dobrze ponad 30 cm...
http://www.tanake.com.pl/strona.php?men=&txt=&idkat=101&idrodz=546&idpodkat=26&idp=6981&la=20#6981
hihiii idealną ma szerokość ten "scyzoryk"

pozdrawiam,
shiludek
/. .\
--o00- \ -00o--
shoffix
* * * * * * * *
Ja pierwsze nadkraawam boki nożem tak na 1 cm. a póżniej nitka i trzymając biszkopt (ktoś do pomocy albo brzuch) przeciagam nitkę. Najlepiej jest kroić na 2 dzień.
ja nadkrawam wokół o potem nitką ale stylonową bo wtedy dobrze przecina tylko biszkopt musi być dobrze ostygnięty
Moj nóż kupiłam jeszcze w latach 80 w Czechosłowacji. Ma już swoje latka.
W Belgii widziałem taki specjalny nóż ok. 50 cm długości, z ustawianymi po obu stronach noża ogranicznikami wysokości. Biszkopt się kładło na stole (duża równa powierzchnia) i po ustawieniu wysokości się kroiło. Prościzna. Widziałem efekty...idealnie. Niestety kupić tego nie można, ale można zamówić np u ślusarza.
Bahus
DZIEKI ZA PORADY:)ide do Dziadka zwinąć kawałek żyłeczki:)))) bo ten nóż to chyba pozostanie w sferze marzeń...