Forum

Rozmowy wolne i frywolne

hm..HEJ KOLĘDA KOLĘDA

  • Autor: kamaxyz Data: 2006-01-23 12:04:18

    Czas na leciutką refleksję związaną z kolędowaniem
    Nie wiem jak u Was u Państwa jest z odwiedzinami duszpasterza parafii w której przebywacie , jakie są Wasze odczucia....prosze podzielcie się!!!!
    Moja parafia liczy około 10 tyś osób Jak co roku mamy kolędę. Ksiądz odwiedza każdą rodzinę , oczywiście jeżeli jest zaproszany przez nią
    Przyznam się szczerze
    czekam jak co roku na tę wizytę duszpasterką. Wydaje mi się ,że jest to oczekiwanie nie na człowieka a na coś większego, dla mnie kolęda to coś magicznego niepowtarzalnego i radosnego. Nie pałam wielką sympatią do księży jako do człowieka mężczyzny. Dla mnie ksiądz jest księdzem kiedy jest przy ołtarzu i kiedy wykonuje swoją posługę w imieniu Bozi. Choć czasami pśioczymy na księży - ale proszę zauważyć, że to też człowiek jak każdy z nas i ma tak samo jak my swoje wady i zalety. Trudno o nieskazitelną kryształową osobowość w nas samych jak i u księży, ale bez nich dla nas wierzących byłoby ciężko i niezgrabnie żyć w tym zwariowanym życiu.
    Wracajmy do kolędowania.
    Otóż jak pisałam wyżej kolędowanie to dla mnie magiczne niepowtarzalne zjawisko. Przychodzi ktoś do mego mieszkania , ten ktoś reprezentuje tak dla mnie bardzo wierzącej Jezusa. Ksiądz przynosi nam noworoczne życzenia, modli się razem i życzy nam lepszego jutra. Jeżeli chodzi o ofiarę. Każdy daje ile może, nikomu nie jest narzucana stawka/ nie prztrafiła mi się taka sytuacja że inkasuje tylko kasę /
    Kiedyś kiedy byłam dzieckiem mama mnie uczyła. Bez Boga ani do proga, kto na Księży narzeka ten przy śmierci swojej księdza nie doczeka.
    A więć króciotko powiem tak
    potrzeba nam kogoś, kto w tych dla nas poszarpanych, zwariowanych dniach, chwilę z nami popadnie w zadumę przy krótkiej modlitwie w moim domu naszym domu
    pozdrawiam serdecznie kama

  • Autor: smakosia Data: 2006-01-23 13:08:08

    Oj, Borgia - jak ja lubię czytać te Twoje "głębokie" teksty. To fantastyczne, że macie taką parafię. Myślę, że znajdzie się wiele osób, którym przemknie przez głowę taka sama myśl. Niech tegoroczne kolędy przyniosą szczęście Waszym domom i ich mieszkańcom.

  • Autor: klio Data: 2006-01-23 13:20:19

    Kolęda zawsze mnie stresowała. Nie wiem czy to przez te przygotowania i oczekiwanie czy może tak zostało z dzieciństwa kiedy ksiądz nas przepytywał z przykazań. U nas jest co dwa lata ze względu na wielkość parafii. Od tego roku zaczne jednak bardzo niecierpliwie oczekiwać kolędy. Proszę się nie śmiać ale jestem pod urokiem naszego nowego księdza ;)) chyba zacznę częściej chodzić do kosciółka. To zjawisko gdy weszło do mieszkania poprostu zwaliło mnie z nóg. Dobrze, że męża nie było. Poprostu ideał i do tego dogadał sie z moim trzylatkiem. Miły, uprzejmy, taktowny, wysoki nieziemsko przystojny brunet, noramlnie zakasował całą śmietankę z Holywood. To nie wporządku żeby ksiądz tak wyglądał. To jakiś diabelski podstęp. Przez całe popołudnie po kolędzie uśmiechałam się jak głupi do sera. Ehhh....


    klio
    ~(*_*)~

  • Autor: Sweetya Data: 2006-01-23 13:24:31

    Mogę się do Was przysiąść???
    Ja też mam to szczęście-że nasza parafia ostatnio ściąga prawdziwych księży z powołania...
    Rzadko można się spotkać na spowiedzi z tym,że ksiądz martwi się twoją sytuacją-a ja się ostatnio spotkałam-młody zawsze uśmiechnięty wikary-był autentycznie zainteresowny moimi problemami-poczułam że naprawde chce mi pomóc,jakoś wesprzeć.Przy naszym Kościółku też jest hospicjum-otwarte,można odwiedzić chorych,porozmawiać-niesamowite jak taka rozmowa podnosi na duchu.Ja wiem napewno-nie umiem żyć bez Boga,ani bez Kościoła-zbyt wiele mu zawdzięczam-także to,że mogę teraz z Wami rozmawiać...Więc serdeczne uściski dla wszystkich;)))

Przejdź do pełnej wersji serwisu