Ja wiem i często robię. Przepis bardzo prosty: 2litry mleka (mogą byc takie zwyczajne, z folii) zagotowujesz , najlepiej w takim aluminiowym garze do gotowania mleka, z pokrywką-ta pokrywka bedzie potrzebna potem. Mleko powinno przestygnąć do temp. ok. 52 stopni (to akurat robię dokładnie, bo mam termometr laboratoryjny, ale pewnie i na oko można), dodajesz 1 kubeczek jogurtu naturalnego ( najlepiej Danona, bo nie ze wszystkimi wychodzi. Ale ten jogurt to inwestycja tylko na pierwszy raz, potem masz już ze swojego), mieszasz dobrze, przykrywasz gar pokrywką, owijasz w jakieś np. ręczniki i na kilka godzin pod kołdrę. Zlej trochę takiej żółtej serwatki (można to wypić, dość smaczne), a jogurt rozparcelować w słoiki i do lodówki. W małym słoiczku np. po musztardzie zostaw sobie jogurtu na następną produkcję. Niektórzy taki jogurt dodztkowo zagęszczają mlekiem w proszku, ale sam zobaczysz, że nie trzeba. Smacznego.
Oj Ewuś WIELKIE WIELKIE DZIĘKIDzięki Tobie uwolnię się od chemii bo po kupionych w sklepię muszę okupować WCWystrzeliłaś celnie z tym przepisemPozdrawiam
Ja robię bardzo podobnie, ale... Przez ok. 20 minut to mleko sobie stoi na "wolnym ogniu" - myślę, że to po to, żeby wody z niego trochę odparowało. No i dodaję do niego 2 łyżki mleka w proszku. Nie wiem szczerze mówiąc, czy to w celu zagęszczenia. Wydaje mi się, że bardziej chodzi o "zatłuszczenie", bo takie zwykłe mleko w woreczku jest przeważnie 2% (jeszcze nie widziałam bardziej tłustego), a do jogurtu tłuściejsze lepsze. Taki przepis znalazłam ładnych parę lat temu, a że się sprawdził, to stosuję. Moim sposobem na sprawdzenie, czy mleko ostygło już na tyle, żeby dodać "zaczyn" jest włożenie do tego mleka własnego palca (zaznaczam, że czysty jest ;-) ). Jak jest bardzo gorące, ale da się wytrzymać, to znaczy, że można wlewać jogurt. Od niedawna, zamiast owijać garnek z mlekiem kocykiem, kołderką itp., wlewam (odcedzone z tego kożucha...) wszystko do termosa (takiego "obiadowego"). Wystarcza 5-6 godzin i jogurcik jest gotowy :-)
Użytkownik _iwona_ napisał w wiadomości: > Wydaje mi się, że bardziej chodzi o > "zatłuszczenie", bo takie zwykłe mleko w woreczku jest przeważnie > 2% (jeszcze nie widziałam bardziej tłustego), a do jogurtu tłuściejsze > lepsze.
Ja polecam mleko wiejskie produkowane przez spółdzielnię "Jana" ze Środy Wielkopolskiej - ma 3,8% tłuszczu, jest świeże, ważnosc ma na ok. tydzień-dwa, bez konserwantów itp.
A co za wredny zwierzak ,toć krajowa produkcja przez takich jak Ty zejdzie na psy hihi.Wszystko sam i sam !!A tak serio to masz rację ,ja też zaczynam bojkotować niektóre buble.
Zwierzak przygotowuje się do desantu na bezludną wyspę, ale nie będzie przecież byle orzechów kokosowych wcinał na okrągło. Zapobiegliwy człek. p. PS A jeśli masz "dojścia" do "wsiowego" mleka, to taki jogurt jest zdecydowanie najlepszy. p.
Jeśli ktoś chce uzyskać konsystencję dokładnie taką jak w sklepie, powinien jeszcze lekko cieply jogurt (po odlaniu serwatki) zmiksować z odrobiną rozpuszczonej żelatyny, a potem dopiero do słoiczków i do lodówki. Taki zmiksowany jest świetny do deserów. Żelatyny daję na oko, każdy na pewno droga prób znajdzie swoją miarkę. znajdzie swoją miarkę.
a może ktoś wie jak się robi jogurt??
Ja wiem i często robię. Przepis bardzo prosty: 2litry mleka (mogą byc takie zwyczajne, z folii) zagotowujesz , najlepiej w takim aluminiowym garze do gotowania mleka, z pokrywką-ta pokrywka bedzie potrzebna potem. Mleko powinno przestygnąć do temp. ok. 52 stopni (to akurat robię dokładnie, bo mam termometr laboratoryjny, ale pewnie i na oko można), dodajesz 1 kubeczek jogurtu naturalnego ( najlepiej Danona, bo nie ze wszystkimi wychodzi. Ale ten jogurt to inwestycja tylko na pierwszy raz, potem masz już ze swojego), mieszasz dobrze, przykrywasz gar pokrywką, owijasz w jakieś np. ręczniki i na kilka godzin pod kołdrę. Zlej trochę takiej żółtej serwatki (można to wypić, dość smaczne), a jogurt rozparcelować w słoiki i do lodówki. W małym słoiczku np. po musztardzie zostaw sobie jogurtu na następną produkcję. Niektórzy taki jogurt dodztkowo zagęszczają mlekiem w proszku, ale sam zobaczysz, że nie trzeba. Smacznego.
dzięki
Oj Ewuś WIELKIE WIELKIE DZIĘKIDzięki Tobie uwolnię się od chemii bo po kupionych w sklepię muszę okupować WCWystrzeliłaś celnie z tym przepisemPozdrawiam
Ja robię bardzo podobnie, ale... Przez ok. 20 minut to mleko sobie stoi na "wolnym ogniu" - myślę, że to po to, żeby wody z niego trochę odparowało. No i dodaję do niego 2 łyżki mleka w proszku. Nie wiem szczerze mówiąc, czy to w celu zagęszczenia. Wydaje mi się, że bardziej chodzi o "zatłuszczenie", bo takie zwykłe mleko w woreczku jest przeważnie 2% (jeszcze nie widziałam bardziej tłustego), a do jogurtu tłuściejsze lepsze. Taki przepis znalazłam ładnych parę lat temu, a że się sprawdził, to stosuję.
Moim sposobem na sprawdzenie, czy mleko ostygło już na tyle, żeby dodać "zaczyn" jest włożenie do tego mleka własnego palca (zaznaczam, że czysty jest ;-) ). Jak jest bardzo gorące, ale da się wytrzymać, to znaczy, że można wlewać jogurt. Od niedawna, zamiast owijać garnek z mlekiem kocykiem, kołderką itp., wlewam (odcedzone z tego kożucha...) wszystko do termosa (takiego "obiadowego"). Wystarcza 5-6 godzin i jogurcik jest gotowy :-)
Użytkownik _iwona_ napisał w wiadomości:
> Wydaje mi się, że bardziej chodzi o
> "zatłuszczenie", bo takie zwykłe mleko w woreczku jest przeważnie
> 2% (jeszcze nie widziałam bardziej tłustego), a do jogurtu tłuściejsze
> lepsze.
Ja polecam mleko wiejskie produkowane przez spółdzielnię "Jana" ze Środy Wielkopolskiej - ma 3,8% tłuszczu, jest świeże, ważnosc ma na ok. tydzień-dwa, bez konserwantów itp.
A co za wredny zwierzak ,toć krajowa produkcja przez takich jak Ty zejdzie na psy hihi.Wszystko sam i sam !!A tak serio to masz rację ,ja też zaczynam bojkotować niektóre buble.
no już mam dość hemii i innych wynalazków ,tylko czy mi czasu na wszystko wystarczy???
Zwierzak przygotowuje się do desantu na bezludną wyspę, ale nie będzie przecież byle orzechów kokosowych wcinał na okrągło. Zapobiegliwy człek.
p.
PS A jeśli masz "dojścia" do "wsiowego" mleka, to taki jogurt jest zdecydowanie najlepszy.
p.
mam ale dopiero na wiosne bo krówka teraz mało mleka daje i gospodyni tylko dla siebie zostawia a czy mleko UHT się nadaje?
oj nie, nie
lepiej kup zwykłe w woreczku, tylko pasteryzowane i jak najtłuściejsze
p.
Można kupić specjalne urządzenie do produkcji jogurtu w domu. Gdzieś widziałem, ale nie pamiętam gdzie
Bahus
Jeśli ktoś chce uzyskać konsystencję dokładnie taką jak w sklepie, powinien jeszcze lekko cieply jogurt (po odlaniu serwatki) zmiksować z odrobiną rozpuszczonej żelatyny, a potem dopiero do słoiczków i do lodówki. Taki zmiksowany jest świetny do deserów. Żelatyny daję na oko, każdy na pewno droga prób znajdzie swoją miarkę. znajdzie swoją miarkę.