Żadne leki, żadne gumy, żadne wspomagacze nie pomagają (przynajmniej mi) aczkolwiek żułam Nicorette... Jednym słowem paskudztwo; wyżułam 5 gum ( a kupiłam za prawie 100 zł jakieś 80 sztuk). Potrzebna jest silna motywacja i pomoc najbliższych. Rzuciłam palenie dokładnie 14.09.2005 r. Niestety przytyłam jakieś 8 kg hahahahah... Ale po Walentynkach (po 5 miesiącach niepalenia) zabieram się za dietę. Życzę wytrwałości i serdecznie pozdrawiam.
Niestety nie znam takiego leku, ale moge polecić coś innego- książkę Allen'a Carr'a "Prosta metoda. Jak skutecznie rzucić palenie" Usłyszałam o niej w tv, kupiłam mężowi i pomogło. Wcześniej próbował rzucić palenie kilka razy i nie wychodziło nic z tego. Teraz nie pali!!!!!
Może w tym temacie ktoś może doradzić może ktoś brał jakieś leki naszych babć które pomogły
Bardzo proszę o wypowiedzi.
Żadne leki, żadne gumy, żadne wspomagacze nie pomagają (przynajmniej mi) aczkolwiek żułam Nicorette... Jednym słowem paskudztwo; wyżułam 5 gum ( a kupiłam za prawie 100 zł jakieś 80 sztuk). Potrzebna jest silna motywacja i pomoc najbliższych. Rzuciłam palenie dokładnie 14.09.2005 r. Niestety przytyłam jakieś 8 kg hahahahah... Ale po Walentynkach (po 5 miesiącach niepalenia) zabieram się za dietę. Życzę wytrwałości i serdecznie pozdrawiam.
Niestety nie znam takiego leku, ale moge polecić coś innego- książkę Allen'a Carr'a "Prosta metoda. Jak skutecznie rzucić palenie" Usłyszałam o niej w tv, kupiłam mężowi i pomogło. Wcześniej próbował rzucić palenie kilka razy i nie wychodziło nic z tego. Teraz nie pali!!!!!