próbowałam robić je według wielu przepisów, również z WŻ, i zawsze wychodziły mi podeszwowate:( albo sztywne, tak, że łamały się podczas zawijania:/ czy to wina mąki?używam tortowej z Biedronki.a może złe proporcje? czy ktoś zna patent na naleśniki? zaznaczam, że jestem bardzo początkującą gosposią i nie potrafię mieszać składników "na oko";)będę wdzieczna za wszelkie sugestie:)
szklanka mąki + szklanka mleka+ 1 jajko = idealne naleśniki na krokiety i nie tylko, najlepiej smażyć cieniuteńkie, ja biorę kawałek słoninki nabijam na widelec i obsmarowuję gorącą patelnię a potem wylewam niedużą chocheleczkę ciasta tak na ilość to około 150 ml, nigdy nie byłam z nich niezadowolona zawsze się udają. Pozdrawiam messua27
ja mieszam mleko z wodą gazowaną dodaję proszek do pieczenia i troszkę oliwy /smaruję patelnie do pierwszego naleśnika do następnych juz nie trzeba/ sa smaczne i miekkie.
NIEWAżNE z jakiego przepisu zrobisz. Jeśli na końcu dodasz jedno starte (na paćke) na tarce jabłko będą mięciutkie i nie łamliwe ale zaznaczam, że tak się robi z naleśnikami deserowymi a nie na krokiety :D
próbowałam robić je według wielu przepisów, również z WŻ, i zawsze wychodziły mi podeszwowate:( albo sztywne, tak, że łamały się podczas zawijania:/ czy to wina mąki?używam tortowej z Biedronki.a może złe proporcje? czy ktoś zna patent na naleśniki? zaznaczam, że jestem bardzo początkującą gosposią i nie potrafię mieszać składników "na oko";)będę wdzieczna za wszelkie sugestie:)
Katya, a te pół konia to jakiej maści? To się zastanowię.
teraz,kiedy juz wpisaliście porady mogę wyznać, że z tym koniem to ściema, mam tylko królestwo
szklanka mąki + szklanka mleka+ 1 jajko = idealne naleśniki na krokiety i nie tylko, najlepiej smażyć cieniuteńkie, ja biorę kawałek słoninki nabijam na widelec i obsmarowuję gorącą patelnię a potem wylewam niedużą chocheleczkę ciasta tak na ilość to około 150 ml, nigdy nie byłam z nich niezadowolona zawsze się udają. Pozdrawiam messua27
ja mieszam mleko z wodą gazowaną dodaję proszek do pieczenia i troszkę oliwy /smaruję patelnie do pierwszego naleśnika do następnych juz nie trzeba/ sa smaczne i miekkie.
NIEWAżNE z jakiego przepisu zrobisz. Jeśli na końcu dodasz jedno starte (na paćke) na tarce jabłko będą mięciutkie i nie łamliwe ale zaznaczam, że tak się robi z naleśnikami deserowymi a nie na krokiety :D
klio
~(*_*)~
Acha! i ciasto nieco luźniesze bo jabłko zagęści, żeby Ci się dobrze lało.
gosposia to taka pani co robi w dmoku za pieniądze a Ty jestes pewnie gospodynia/zawsze tak tłumaczę mężowi jak mowi o mnie gosposia/
Gosposia to taka pani co robi w domku za pieniądze, to chyba inaczej sie nazywa