Ja mam pytanie pieklam juz na oleju paczki w sobote i dzisiaj pieklam oponki ,ile razy mozna uzywac tego oleju do pieczenia i jak dlugo mozna go przechowywac w lodowce oczywiscie?Nie wiem czy sie nadaje jeszcze do pieczenia czy lepiej go wylac.Z gory dzekuje za odpowiedzi.
Niezdrowy, pewno tak, ale staram się go nie "przegrzać" i frytki robię 5 razy na tym samym, no , może 8 . A robię je bardzo często.... Nikt do tek pory nie zaniemógł.
Olej mozna używać dopóki nie zmieni koloru na ciemnobrązowy i (lub) nie zaczyna cuchnać (porównaj w pamieci z zapachem frytek w budce)- następuje to jednak dosyć szybko. I gdy jak postoi, nawet nie używany zaczyna się ścinać. Gdy olej wydaje Ci się jeszcze dobry - trzeba go przecedzić z przypalonych resztek. I raczej nie używać oleju po słodkim do frytek. Dla mnie przechodzi zapachem (choć niby producenci frytkownic zapewniają, że nie)
Moja babcia mieszała używany olej z taką samą ilością wody ze szczyptą sody oczyszczonej, ostro mieszała i zostawiała do rozwarstwienia. Potem delikatnie zlewała górną przejrzystą warstwę, a dolną - (woda z brzydkim "kożuszkiem") - wylewała. Olej oczyszczał się z przypalonych resztek, ciemnożółtego zabarwienia i zapachu "przypału". Można to robić 2 - 3 razy, zależnie od wyjściowej jakości oleju
Ja mam pytanie pieklam juz na oleju paczki w sobote i dzisiaj pieklam oponki ,ile razy mozna uzywac tego oleju do pieczenia i jak dlugo mozna go przechowywac w lodowce oczywiscie?Nie wiem czy sie nadaje jeszcze do pieczenia czy lepiej go wylac.Z gory dzekuje za odpowiedzi.
Właściwie oleju powinno się używać tylko raz a później do wylania, kilkakrotnie użyty jest bardzo niezdrowy pozdrawiam dankarz
Niezdrowy, pewno tak, ale staram się go nie "przegrzać" i frytki robię 5 razy na tym samym, no , może 8
. A robię je bardzo często.... Nikt do tek pory nie zaniemógł.
Olej mozna używać dopóki nie zmieni koloru na ciemnobrązowy i (lub) nie zaczyna cuchnać (porównaj w pamieci z zapachem frytek w budce)- następuje to jednak dosyć szybko. I gdy jak postoi, nawet nie używany zaczyna się ścinać.
Gdy olej wydaje Ci się jeszcze dobry - trzeba go przecedzić z przypalonych resztek. I raczej nie używać oleju po słodkim do frytek. Dla mnie przechodzi zapachem (choć niby producenci frytkownic zapewniają, że nie)
Moja babcia mieszała używany olej z taką samą ilością wody ze szczyptą sody oczyszczonej, ostro mieszała i zostawiała do rozwarstwienia. Potem delikatnie zlewała górną przejrzystą warstwę, a dolną - (woda z brzydkim "kożuszkiem") - wylewała. Olej oczyszczał się z przypalonych resztek, ciemnożółtego zabarwienia i zapachu "przypału". Można to robić 2 - 3 razy, zależnie od wyjściowej jakości oleju