Moja mama robi takie fajne kopytka - są one takie lekko gumowate, do złudzenia przypominające gumisie (tyle, że oczywiscie nie tak twarde). Jak takie zrobić nie mogę się od niej dowiedzieć, bo zawsze robi na oko (ale za każdym razem wychodzą jej takie same). Wypróbowałam już tyle przepisów (za każdym razem sięgam po inny) i żaden nie jest tym co chciałabym osiągnąć - otrzymane kopytka są dla mnie za miękkie. wiem, że mama nie dodaje kartoflanki. Może ktoś z Was wie jak osiągnać zamierzony efekt.
Moja mama robi takie fajne kopytka - są one takie lekko gumowate, do złudzenia przypominające gumisie (tyle, że oczywiscie nie tak twarde). Jak takie zrobić nie mogę się od niej dowiedzieć, bo zawsze robi na oko (ale za każdym razem wychodzą jej takie same). Wypróbowałam już tyle przepisów (za każdym razem sięgam po inny) i żaden nie jest tym co chciałabym osiągnąć - otrzymane kopytka są dla mnie za miękkie. wiem, że mama nie dodaje kartoflanki.
Może ktoś z Was wie jak osiągnać zamierzony efekt.
A ile dajesz do ciasta jajek? Bo ja dwa i na oko mąki ziemniaczanej. Lekko gumowate są.
z mąka ziemniaczaną wyjdą kluski ślaskie - i to nie jest na pewno to co chcę uzyskać. A jajek - zlaeży ile ziemniaków mi się ugotuje - 1 lub 2.
Z mąką ziemniaczaną nie wyjdą Ci kluski śląskie, Dodaj jej ze dwie łyżki.