ale sie rozmarzylam--- tak, tak pyry z gzikiem, pyry z rosolem, mlode kartofelki z fasolka polana maslem z bulka i zsiadle mleko, albo pierogi ruskie z siadlym mlekiem lub maslanka. Sernik babci, chlebek zwany tureckim z maselkiem, mleko prosto od krowy u cioci na wsi, makaron z serem lub jagodami, pierogi z owocami- szczegolnie z wisniami, koktaile z kefiru i mrozona kawa - o ile mi mama pozwolila sprobowac. ... Swiezy swojski chleb z maslem i swojska kielbasa, mielonka... Eh gdzie te czasy
...i prawdziwe wiejskie babcine ciasto, na jajach od prawdziwych kur, na prawdziwym maśle. Nie zapomnę tego smaku, ale niestety nie da się go powtórzyć... eeech...
kiedys dawno, dawno temu pojechałam z moim 5-6letnim wtedy synem do rodziny na wieś.Dziecko poprzyglądało sie wszystkiemu i rzekło: Wam to dobrze, jajka od kury mleko od krowy a my to wszystko ze sklepu....................
no wlasnie ze sklepu, a moj syn jak byl maly na moje stwierdzenie ze mu nie kupie 11123-go autka bo nie mam na to pieniedzy spojrzal na mnie z politowaniem zamachal oczami i powiedial bardzo powaznie: "Mama ic do matu on ci da" co oznacza:"Mama idz do bankomatu on ci da". Ot dziecieca filozofia
No wlasnie ale tylko wtedy gdy skladniki sa naprawde dobrej jakosci. Mieszkam za granica i teskni mi sie czesto za polskim jedzeniem. Jak przyjezdzam do Polski to sie moja Mama za glowe lapie. Dlaczego: no bo ona wyjezdze z szyneczka i pieczenia a ja? No mnie sie marzy to co wczesniej napisalam albo tez kaszanka, bialy ser (taki do krojenia), czeresnie, wisnie i wszelkie owoce jagodowe jesli jest sezon bo u mnie sa ale bardzo drogie i nie zawsze smakuja jak powinny, bub (tak,tak), fasolka zwana mamutem,pomidorki malinowki (u mnie nie ma wcale takich. Moglabym jeszcze wiele wymienic: takie zwykle zeczy jak chocby slonecznik taki swiezutki nie jakis suszony albo kukurydza "z gara"...a o kiszonych albo malosolnych ogorkach juz nie wspomne...
Ach i co jeszcze odkrylam: w Polsce kartofle sa duuuzo smaczniejsze niz gdzie indziej. Moj maz-niepolak mowi ze smakuja tak jak w Meksyku gdzie byl kiedys na urlopie. A w sumie Meksyk to jakby nie patrzyl to ojczyzna kartofli. Ja podejrzewam ze w Polsce uprawia sie jeszcze starsze, smaczniejsze odmiany kartofli. Tu kartofle musza byc ladne, dlugo sie przechowywac i miec malo "oczek" dla lepszej przetworki, smak jako kryterium jest na szarym koncu w tzw. normach.
Acha i jeszcze mala anegdotka: Wiecie jak w regionie mojego meza mowi sie na kaszanke zasmazana z cebulka? Trupek Babci (doslownie tlumaczac martwa babcia) ....no to smacznego
...niezły jajcarz z Ciebie.... akurat na dziś kupiłem kaszanke......bede miał ubaw....Jeśli chodzi o ziemniaki to w Meksyku jest ohoho ...odmian, tak jak i czosnku. W samej Hiszpani jest kilka odmian czosnku, np. nie tak piekący, o lekko " jabłowatym " aromacie.... Tylko w naszych sklepach ..."pospolite ruszenie"... Zaraz bedę szykował babcię do sekcji.......
no to Janek ...smacznego. A moja anegdotka jest naprawde prawdziwa tez sie usmialam i nie bardzo wiedzialam w pierwszej chwili czy mi jeszcze "trupek Babci" zasmakuje.Pozdrawiam bardzo serdecznie i....trzymaj sie!
ale sie rozmarzylam--- tak, tak pyry z gzikiem, pyry z rosolem, mlode kartofelki z fasolka polana maslem z bulka i zsiadle mleko, albo pierogi ruskie z siadlym mlekiem lub maslanka. Sernik babci, chlebek zwany tureckim z maselkiem, mleko prosto od krowy u cioci na wsi, makaron z serem lub jagodami, pierogi z owocami- szczegolnie z wisniami, koktaile z kefiru i mrozona kawa - o ile mi mama pozwolila sprobowac. ... Swiezy swojski chleb z maslem i swojska kielbasa, mielonka... Eh gdzie te czasy
...i prawdziwe wiejskie babcine ciasto, na jajach od prawdziwych kur, na prawdziwym maśle. Nie zapomnę tego smaku, ale niestety nie da się go powtórzyć... eeech...
Wwwwwwwwwwrrrrrrrrrrrr, dziewczyny! Co się tak od rana mścicie na mnie. Też to lubię......
kiedys dawno, dawno temu pojechałam z moim 5-6letnim wtedy synem do rodziny na wieś.Dziecko poprzyglądało sie wszystkiemu i rzekło: Wam to dobrze, jajka od kury mleko od krowy a my to wszystko ze sklepu....................
no wlasnie ze sklepu, a moj syn jak byl maly na moje stwierdzenie ze mu nie kupie 11123-go autka bo nie mam na to pieniedzy spojrzal na mnie z politowaniem zamachal oczami i powiedial bardzo powaznie: "Mama ic do matu on ci da" co oznacza:"Mama idz do bankomatu on ci da". Ot dziecieca filozofia
ach, lajan, my nie torturujemy my inspirujemy
Doda, chyba nie Wiesz za co Kain, Abla zabił?....
a wiem, wiem
...no to na drugi raz nie budź głodnego...............
Użytkownik Janek napisał w wiadomości:
> ...no to na drugi raz nie budź głodnego...............
ee tam kotek leniuszek ....(jeszcze??)
Slinka mi poleciala jak mojemu psu. Zawsze twierdzilam, ze proste jedzenie jest najlepsze.
No wlasnie ale tylko wtedy gdy skladniki sa naprawde dobrej jakosci. Mieszkam za granica i teskni mi sie czesto za polskim jedzeniem. Jak przyjezdzam do Polski to sie moja Mama za glowe lapie. Dlaczego: no bo ona wyjezdze z szyneczka i pieczenia a ja? No mnie sie marzy to co wczesniej napisalam albo tez kaszanka, bialy ser (taki do krojenia), czeresnie, wisnie i wszelkie owoce jagodowe jesli jest sezon bo u mnie sa ale bardzo drogie i nie zawsze smakuja jak powinny, bub (tak,tak), fasolka zwana mamutem,pomidorki malinowki (u mnie nie ma wcale takich. Moglabym jeszcze wiele wymienic: takie zwykle zeczy jak chocby slonecznik taki swiezutki nie jakis suszony albo kukurydza "z gara"...a o kiszonych albo malosolnych ogorkach juz nie wspomne...
Ach i co jeszcze odkrylam: w Polsce kartofle sa duuuzo smaczniejsze niz gdzie indziej. Moj maz-niepolak mowi ze smakuja tak jak w Meksyku gdzie byl kiedys na urlopie. A w sumie Meksyk to jakby nie patrzyl to ojczyzna kartofli. Ja podejrzewam ze w Polsce uprawia sie jeszcze starsze, smaczniejsze odmiany kartofli. Tu kartofle musza byc ladne, dlugo sie przechowywac i miec malo "oczek" dla lepszej przetworki, smak jako kryterium jest na szarym koncu w tzw. normach.
Acha i jeszcze mala anegdotka: Wiecie jak w regionie mojego meza mowi sie na kaszanke zasmazana z cebulka? Trupek Babci (doslownie tlumaczac martwa babcia) ....no to smacznego
...niezły jajcarz z Ciebie.... akurat na dziś kupiłem kaszanke......bede miał ubaw....Jeśli chodzi o ziemniaki to w Meksyku jest ohoho ...odmian, tak jak i czosnku. W samej Hiszpani jest kilka odmian czosnku, np. nie tak piekący, o lekko " jabłowatym " aromacie.... Tylko w naszych sklepach ..."pospolite ruszenie"...
Zaraz bedę szykował babcię do sekcji.......
no to Janek ...smacznego. A moja anegdotka jest naprawde prawdziwa tez sie usmialam i nie bardzo wiedzialam w pierwszej chwili czy mi jeszcze "trupek Babci" zasmakuje.Pozdrawiam bardzo serdecznie i....trzymaj sie!
Litości, ja musze zgubić pare kilo .... ..........a po Waszym gadaniu żreć mi się chce ...Żona kupiła mi śledzie (kocha mnie!!!!)