byłam dziś z córka u lekarza - odebrałam ją ze szkoły z bólem głowy (jest zdrowa, to reakcja na pogodę). Przy okazji poprosiłam o przypisanie leków na alergię. Z wydatkiem sporym się liczyłam (ale pamietając ostatnie takie zakupy liczyłam się z piećdziesiątką) - ale jak pani powiedziała mi ponad 100 zł (a jeszcze jedną receptę miałam w ręku) to zwątpiłam. Okazało się, że zlikwidowali zniżki na leki wziewne na alergię - ten co był kiedyś na ryczałt teraz jakieś 15 zł, a ten co był w cenie jakieś 13 "podrósł" do ponad 50. Na codzień tych leków nie używamy - są potrzebne tylko w razie przeziębienia - alergia zazębia się z chorobą - na wszelki wypadek. Często całe opakowania są wyrzucane, bo się przeterminowały a nie były potrzebne. I trochę szkoda tych wyrzuconych pieniędzy.
A może tylko zmieniły sie leki w grupie zniżkowej? Może Wy wiecie coś o zamiennikach budesonidu i berodualu? Przy następnej wizycie sie na pewno zapytam pani doktor, ale iść i siedzieć wśród chorych w tym okresie przeziębieniowym nie chce mi się.
.. ja wiem tylko ,ze lista tych niegdyś refundowanych leków wciąz wzrasta a te tzw. ryczałty , które musimy za te leki dopłacać stale rosną... Kiedys leki syna , kupowałam na niebieską recepte , były całkowicie bezpłatne , od kilku lat , może 3 , wiecznie jakieś opłaty . Wiadomo musimy je kupować .... dlatego mają nas w ręku ... pozdrawiam .
wspolczuje wszystkim ktorzy musza kupowac leki wiem ze sa drogie. pol roku temu moja mama byla ciezko chora na leki wydawala pol emerytury wiem co to znaczy.my wydajemy kase a rzad nic sobie z tego nie robi.
Niestety berodual kiedysbył refundowane a teraz jużnie jest, natomiast budesonid dalej jest refundowany przy przewlekłych choroach i kosztuje 3.20 Mam nadzieję że pomogłam. A co do leków to sama od siebie wiem jakie to jest kłopotliwe. Na szczęście leki które ja kiedyś musiałam brać były refundowane gdyby nie to to miesięcznie płąciłąbym ok 300-400 zł.
najbardziej wkurza mnie świadomość, że ostatnim razem (czyli jakieś poł roku, może ciut więcej temu) te leki nie były tak drogie. I nasza pani doktor przeważnie liczy się z portfelem pacjentów.
Właśnie o to chodzi, że nie każdy lekarz myśli o tym, czy pacjenta będzie stać na leki. Przepiszą i już. Mojemu dziecku pani doktor przepisała Zyrtec , więc pytam czy może być Aleric , bo mam go w domu.A ona, że absolutnie nie może i koniec.Nie to nie, trudno- pomyślałam i poszłam do apteki. W aptece pytam panią magister czy zamiast Zyrtecu może być Aleric i ona mi mówi,że owszem!!!! Dopiero w aptece przypomniałam sobie,że u pani doktor byli przedstawiciele z firmy farmaceutycznej (może właśnie z Zyrteca???). I co biedny pacjent ma myśleć???Nabijają sobie nami kieszeń i nic sobie z nas nie robią!!
Aleric i Zyrtec to dwa różne preparaty choć z tej samej grupy leków antyhistaminowych. Inne interakcje z różnymi lekami , w tym z antybiotykami i przeciwgrzybiczymi . Podobne , to nie znaczy takie same. Zamieniać mozna jedynie w obrębie tego samego preparatu . Byc moze Pani Farmaceutka usłyszła Allertec a nie Aleric , dlatego powiedziała o mozliwości zamiany . Pozdrawiam
Ja tak miałam kiedyś przy wrzodach, wiadomo one mają tę tendencję, że potrafią na wiosne i jesień wracać. Ja miałam przy takiej okazji zawsze przepisywany jeden zestaw leków, który dodam mi pomagał. I za którymś razem przepisała mi zupełnie coś innego. No dobra to jest lekarz to się nie będę wychylać. Niestety zamiast mi pomóc te leki mi zaszkodziły, całe dnie w toalecie z głową w klozecie. Musiałam isćdo niej i przepisałą mi wreszcie to co zawsze. A przychodnia, co sięokazało, mialą podpisaną umowę i za przypisywanie tych leków miała swój interes. Szkoda, że zamiast o swoim interesie nie pomyśli czasem o zdrowiu swoich pacjentów.
Na leki na cukrzycę dostaję osobną receptę z zaznaczeniem, że choroba przewlekła, a i tak są drogie ( jak dla mnie). Natomiast leki na alergię to cenowo mnie dobijają. Niestety czasami nie wykupuję, ze względu na cenę. Proszę lekarkę o maśći, bo są tańsze (ryczałt). Mam alergię skórną. Do tego leki na nadciśnienie - i miesięcznie ponad 100 zl wylatuje z kieszeni. Ale leczyć się trzeba, jak chce się jeszcze pożyć........niestety jasia
Wiem o czym mówisz -mam syna w tej chwili 20letni(alergik,astmatyk).Tanszy jest Berotec niestety chyba w aptece nie dadzą ci go bez recepty ani nie zamienią trzeba po prostu miec nowa receptę.No i niestety masz rację że w większości leków na alergię zlikwidowano zniżki.
byłam dziś z córka u lekarza - odebrałam ją ze szkoły z bólem głowy (jest zdrowa, to reakcja na pogodę). Przy okazji poprosiłam o przypisanie leków na alergię. Z wydatkiem sporym się liczyłam (ale pamietając ostatnie takie zakupy liczyłam się z piećdziesiątką) - ale jak pani powiedziała mi ponad 100 zł (a jeszcze jedną receptę miałam w ręku) to zwątpiłam. Okazało się, że zlikwidowali zniżki na leki wziewne na alergię - ten co był kiedyś na ryczałt teraz jakieś 15 zł, a ten co był w cenie jakieś 13 "podrósł" do ponad 50. Na codzień tych leków nie używamy - są potrzebne tylko w razie przeziębienia - alergia zazębia się z chorobą - na wszelki wypadek. Często całe opakowania są wyrzucane, bo się przeterminowały a nie były potrzebne. I trochę szkoda tych wyrzuconych pieniędzy.
A może tylko zmieniły sie leki w grupie zniżkowej?
Może Wy wiecie coś o zamiennikach budesonidu i berodualu?
Przy następnej wizycie sie na pewno zapytam pani doktor, ale iść i siedzieć wśród chorych w tym okresie przeziębieniowym nie chce mi się.
Ja nie mam zielonego pojecia ale mam koleżankę która jest farmaceutką to się jej dzisiaj zapytam, może coś pomoże.
Pozdrawiam
.. ja wiem tylko ,ze lista tych niegdyś refundowanych leków wciąz wzrasta a te tzw. ryczałty , które musimy za te leki dopłacać stale rosną...
Kiedys leki syna , kupowałam na niebieską recepte , były całkowicie bezpłatne , od kilku lat , może 3 , wiecznie jakieś opłaty . Wiadomo musimy je kupować .... dlatego mają nas w ręku ... pozdrawiam .
A więc dowiedziałąm się tak: za berodual niestety nie ma zamienika tańszego a jeśli chodzi o budesonit to zależy czy mitte czy forte.
forte
wspolczuje wszystkim ktorzy musza kupowac leki wiem ze sa drogie. pol roku temu moja mama byla ciezko chora na leki wydawala pol emerytury wiem co to znaczy.my wydajemy kase a rzad nic sobie z tego nie robi.
Niestety berodual kiedysbył refundowane a teraz jużnie jest, natomiast budesonid dalej jest refundowany przy przewlekłych choroach i kosztuje 3.20 Mam nadzieję że pomogłam.
A co do leków to sama od siebie wiem jakie to jest kłopotliwe. Na szczęście leki które ja kiedyś musiałam brać były refundowane gdyby nie to to miesięcznie płąciłąbym ok 300-400 zł.
najbardziej wkurza mnie świadomość, że ostatnim razem (czyli jakieś poł roku, może ciut więcej temu) te leki nie były tak drogie. I nasza pani doktor przeważnie liczy się z portfelem pacjentów.
Właśnie o to chodzi, że nie każdy lekarz myśli o tym, czy pacjenta będzie stać na leki. Przepiszą i już. Mojemu dziecku pani doktor przepisała Zyrtec , więc pytam czy może być Aleric , bo mam go w domu.A ona, że absolutnie nie może i koniec.Nie to nie, trudno- pomyślałam i poszłam do apteki. W aptece pytam panią magister czy zamiast Zyrtecu może być Aleric i ona mi mówi,że owszem!!!! Dopiero w aptece przypomniałam sobie,że u pani doktor byli przedstawiciele z firmy farmaceutycznej (może właśnie z Zyrteca???). I co biedny pacjent ma myśleć???Nabijają sobie nami kieszeń i nic sobie z nas nie robią!!
Aleric i Zyrtec to dwa różne preparaty choć z tej samej grupy leków antyhistaminowych. Inne interakcje z różnymi lekami , w tym z antybiotykami i przeciwgrzybiczymi . Podobne , to nie znaczy takie same. Zamieniać mozna jedynie w obrębie tego samego preparatu .
Byc moze Pani Farmaceutka usłyszła Allertec a nie Aleric , dlatego powiedziała o mozliwości zamiany .
Pozdrawiam
Masz rację chodziło mi o Allertec.Zawsze mylę te dwa leki.
Ja tak miałam kiedyś przy wrzodach, wiadomo one mają tę tendencję, że potrafią na wiosne i jesień wracać. Ja miałam przy takiej okazji zawsze przepisywany jeden zestaw leków, który dodam mi pomagał. I za którymś razem przepisała mi zupełnie coś innego. No dobra to jest lekarz to się nie będę wychylać. Niestety zamiast mi pomóc te leki mi zaszkodziły, całe dnie w toalecie z głową w klozecie. Musiałam isćdo niej i przepisałą mi wreszcie to co zawsze. A przychodnia, co sięokazało, mialą podpisaną umowę i za przypisywanie tych leków miała swój interes. Szkoda, że zamiast o swoim interesie nie pomyśli czasem o zdrowiu swoich pacjentów.
Na leki na cukrzycę dostaję osobną receptę z zaznaczeniem, że choroba przewlekła, a i tak są drogie ( jak dla mnie).
Natomiast leki na alergię to cenowo mnie dobijają. Niestety czasami nie wykupuję, ze względu na cenę.
Proszę lekarkę o maśći, bo są tańsze (ryczałt). Mam alergię skórną.
Do tego leki na nadciśnienie - i miesięcznie ponad 100 zl wylatuje z kieszeni.
Ale leczyć się trzeba, jak chce się jeszcze pożyć........niestety
jasia
Wiem o czym mówisz -mam syna w tej chwili 20letni(alergik,astmatyk).Tanszy jest Berotec niestety chyba w aptece nie dadzą ci go bez recepty ani nie zamienią trzeba po prostu miec nowa receptę.No i niestety masz rację że w większości leków na alergię zlikwidowano zniżki.