Cudowne są te Twoje motylki. Zastanawiam się do czego je zrobić. Muszę spapugować, bo mnie się też bardzo podobają. Ostatnio robię na drutach. Właśnie skończyłam sweterek dla wnuczki /5 miesięcy/ i drugi dla wnuczka /2 latka/. Niestety zrobiłam zdjęcie tylko temu pierwszemu sweterkowi. Obecnie jestem na etapie robienia sukieneczki dla mojej malutkiej wnusi. Druga wnuczka zażyczyła sobie różowy blezerek. To tam umieszczę motylki. Pikuniu chyba się nie pogniewasz na mnie?
Aba śliczny sweterek , ja też dawniej robiłam sweterki moim dzieciom jak były jeszcze małe , ale porozdawałam a teraz to córka nie lubi takich swetrów z włóczki.
Cudowne - ja nie lubię szydełkowania. Kiedyś "drutowałam", ale teraz nie daję rady, w dzień nie mam czasu, a wieczorami za bardzo bolą mnie oczy. Dzieciakom narobiłam sweterków, ale one nie mają ochoty na chodzenie w nich - przyzwyczajone do bluz. Czasami jeszcze sobie coś zrobię - jak mi się jakieś wzory spodobają na sweterkach to z trzech skomponuję jeden - tyle, że przy dzisiejszych cenach gotowych wyrobów i włóczki robienie nie jest opłacalne.
A to moje "wytwory", które prawie nowe (nie używane) zalegają szafkę. Mniejsze już porozdawałam.
A to moje bluzeczki - takie wzory lubię najbardziej:
Śliczne sweterki. Gdy moje dzieci były małe robiłam im na drutach mnóstwo sweterków z wrabianymi wzorami. Miałam stos czasopism z wzorami ale wszystkie oddałam na makulaturę. Teraz żałuję.
Boże jaki wspaniałości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja niestety nie umiem robić takich cudności , ale mam dwie córeczki które się chętnie by w to wystroiły.Jeśli interesuje cię odsprzedanie tych wspaniałości to ja jestem bardzo chętna do kupienia.Jeśli mogę (i się nie pogniewasz )to podaję nr gg 1968211 czekam na odpowiedź i z góry dziękuję . Pozdrawiam wszystkich uzdolnionych i tych nie uzdolnionych także.
No i prosze cała kolekcja śliczne sweterki i bluzeczki.Ja jeszcze potem dodam zdjęcie mojej chusty i moje koszyczki robione po raz pierwszy na szydełku z którymi miałam straszny kłopot , bo nie umiałam je dobrze usztywnić , ale po długich męczarniach mi dość wyszło. Zrobiłam już 4 koszyczki z których jeden już powędrował do szkoły mojego synka , zresztą te motylki mi też zakosił do szkoły.
Umie robic na szydelku i na drutach.ale takiego cuda nie zrobilam...ale z checia chcialabym sie nauczyc!!!jak robi sie te motylki???gratulacje!!!pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!!!:))
ojejku, śłiczny. Widzę że on normalnie stoi, ja się na tym totalnie nie znam i nie wiem czy moje pytanie nie będzie śmieszne. Ale jak on jst zrobiony, że on tak sztywno stoi??
Ale się uśmiałam. Z tym staniem to miałam dużo kłopotów , pierwsze wyczytałam że krochmalą na cukrze chyba kilo straciłam na te moje koszyki i nic , pózniej u szwagierki zobaczyłam że ona ukrochmaliła na mące ziemniaczanej i koszyczek stoi jak nic , więc przyszłam do domu i wio gotuje krochmal z mąki ale i to mi coś nie wyszło. Więc ktoś na forum szydełkowym pisał o gotowym krochmalu ze sklepu , poleciałam do sklepu i kupiłam właśnie ten krochmal i chyba najlepszy. Więc ten koszyczek jest 4 razy krochmalony dwa razy w cukrze raz w mące i jeszcze w sklepowym krochmalu.
Oczywiście doradziłam mojej szwagierce ten krochmal , zachodzę do niej a koszyczek klapnięty i powiedziała że ma gdzieś ten krochmal sklepowy , ale pózniej okazało się ze to nie była wina tego krochmalu tylko włóczka jakaś do kitu.
A ja sięzaczełam zastanawiać czy nie ma to w sobie jakiśdrutó powkłądanych:):):):) dzięki za wyjaśnienie i poświęcony czas takiemu totalnemu beztaleńcu w tych sprawach:)
Na cukier to ja miałam krochmalony tiul do bukietu ślubnego - zamiast bukietu mąż przyniósł wiązkę róż - nie było czasu na reklamowanie. I trzeba było sobie radzić w bardzo krótkim czasie. Modliłam się jedynie, aby osy się nie zwiedziały - to był sierpień. Obeszło się jednak bez większych przygód.
Moje pierwsze poncho szydełkowe robione dla 4 latki córeczki mojej szwagierki.
A to moje pierwsze motylki
Piko-jesteś niesamowita-siedzę i się napatrzeć nie mogę-a motylki-super
Ja to się w tych motylkach zakochałam , bo już kwiatuszkowe szaleństwo mi przeszło.
Piękne... podziwiam, bo sama niestety nie potrafię. No cóż, dobrze, że są tak uzdolnieni ludzie jak ty. Pozdrawiam.
Śliczności!
Piękne , masz się czym pochwalić pozdrawiam dankarz
Cudowne są te Twoje motylki. Zastanawiam się do czego je zrobić. Muszę spapugować, bo mnie się też bardzo podobają.
Ostatnio robię na drutach. Właśnie skończyłam sweterek dla wnuczki /5 miesięcy/ i drugi dla wnuczka /2 latka/. Niestety zrobiłam zdjęcie tylko temu pierwszemu sweterkowi. Obecnie jestem na etapie robienia sukieneczki dla mojej malutkiej wnusi.
Druga wnuczka zażyczyła sobie różowy blezerek. To tam umieszczę motylki. Pikuniu chyba się nie pogniewasz na mnie?
sweterek ma bardzo ładny słoneczny kolor.
Aba śliczny sweterek , ja też dawniej robiłam sweterki moim dzieciom jak były jeszcze małe , ale porozdawałam a teraz to córka nie lubi takich swetrów z włóczki.
siedzę z otwartąbuzią i podziiwam,piękne. Tylko pozazdrościć zdolności i cierpliwości
Cudowne - ja nie lubię szydełkowania. Kiedyś "drutowałam", ale teraz nie daję rady, w dzień nie mam czasu, a wieczorami za bardzo bolą mnie oczy. Dzieciakom narobiłam sweterków, ale one nie mają ochoty na chodzenie w nich - przyzwyczajone do bluz.
Czasami jeszcze sobie coś zrobię - jak mi się jakieś wzory spodobają na sweterkach to z trzech skomponuję jeden - tyle, że przy dzisiejszych cenach gotowych wyrobów i włóczki robienie nie jest opłacalne.
A to moje "wytwory", które prawie nowe (nie używane) zalegają szafkę. Mniejsze już porozdawałam.
A to moje bluzeczki - takie wzory lubię najbardziej:
Śliczne sweterki. Gdy moje dzieci były małe robiłam im na drutach mnóstwo sweterków z wrabianymi wzorami. Miałam stos czasopism z wzorami ale wszystkie oddałam na makulaturę. Teraz żałuję.
Boże jaki wspaniałości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja niestety nie umiem robić takich cudności , ale mam dwie córeczki które się chętnie by w to wystroiły.Jeśli interesuje cię odsprzedanie tych wspaniałości to ja jestem bardzo chętna do kupienia.Jeśli mogę (i się nie pogniewasz )to podaję nr gg 1968211 czekam na odpowiedź i z góry dziękuję . Pozdrawiam wszystkich uzdolnionych i tych nie uzdolnionych także.
O jejku nie napisałam że moja prośba jest do Ekkore .Sorki za zamieszanie .Jeszcze raz pozdrawiam
cieszę się, że Ci się podobają
No i prosze cała kolekcja śliczne sweterki i bluzeczki.Ja jeszcze potem dodam zdjęcie mojej chusty i moje koszyczki robione po raz pierwszy na szydełku z którymi miałam straszny kłopot , bo nie umiałam je dobrze usztywnić , ale po długich męczarniach mi dość wyszło.
Zrobiłam już 4 koszyczki z których jeden już powędrował do szkoły mojego synka , zresztą te motylki mi też zakosił do szkoły.
a tu moje następne motylki.
Pika jesteś naprawdę bardzo zdolna. Podziwiam wszystkie talenty.Chwal sie jak najwięcej .Pozdrawiam dorota40.
Umie robic na szydelku i na drutach.ale takiego cuda nie zrobilam...ale z checia chcialabym sie nauczyc!!!jak robi sie te motylki???gratulacje!!!pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!!!:))
I jeszcze moja też pierwsza chuta którą robiłam dla siebie po skończeniu tego poncha . te zdjęcia robiłam na stole i do końca nie wyszły za dobrze.
Ponieważ zbliżają się Święta Wielkanocne zrobiłam zdjęcie mojego pierwszego koszyczka.
ojejku, śłiczny. Widzę że on normalnie stoi, ja się na tym totalnie nie znam i nie wiem czy moje pytanie nie będzie śmieszne. Ale jak on jst zrobiony, że on tak sztywno stoi??
Ale się uśmiałam. Z tym staniem to miałam dużo kłopotów , pierwsze wyczytałam że krochmalą na cukrze chyba kilo straciłam na te moje koszyki i nic , pózniej u szwagierki zobaczyłam że ona ukrochmaliła na mące ziemniaczanej i koszyczek stoi jak nic , więc przyszłam do domu i wio gotuje krochmal z mąki ale i to mi coś nie wyszło.
Więc ktoś na forum szydełkowym pisał o gotowym krochmalu ze sklepu , poleciałam do sklepu i kupiłam właśnie ten krochmal i chyba najlepszy.
Więc ten koszyczek jest 4 razy krochmalony dwa razy w cukrze raz w mące i jeszcze w sklepowym krochmalu.
Oczywiście doradziłam mojej szwagierce ten krochmal , zachodzę do niej a koszyczek klapnięty i powiedziała że ma gdzieś ten krochmal sklepowy , ale pózniej okazało się ze to nie była wina tego krochmalu tylko włóczka jakaś do kitu.
A ja sięzaczełam zastanawiać czy nie ma to w sobie jakiśdrutó powkłądanych:):):):)
dzięki za wyjaśnienie i poświęcony czas takiemu totalnemu beztaleńcu w tych sprawach:)
Na cukier to ja miałam krochmalony tiul do bukietu ślubnego - zamiast bukietu mąż przyniósł wiązkę róż - nie było czasu na reklamowanie. I trzeba było sobie radzić w bardzo krótkim czasie. Modliłam się jedynie, aby osy się nie zwiedziały - to był sierpień. Obeszło się jednak bez większych przygód.
To odważna byłaś.
Pozdrawiam.
Było mi wszystko jedno. Modliłam żeby się nie rozpłakać z rozpaczy - i to bynajmniej nie ze ślubnego wzruszenia
I jeszcze nastepne moje robótki.
Koszyczek powędrował do mojej znajomej.
Przepiękne motylki!!!CUDA!!!Bardzo chciałabym takie zrobić.Czy mogłabyś udostępnić wzór?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/okgruwnbouc0nxxr.html schemat nr.2 to jest na motylki.