Jestem tak samo lwica jak wy ale z 30 lipca.Cudna pora lubie eksperymentowac rozne nowe przepisy.Uwielbiam piec slodkosci , jestem jak to lew miesozerna.Pozdrawiam wszystkie lwy i inne zodiaki.
a jakie sa Lwy w kuchni?:) ja nie jestem co prawda Lwem, ale zyje z Lwem, wiec co nie co wiem o lwich zwyczajach kuchennych :D po pierwsze i przede wszystkim moj Lew ma swoje ulubione sprawdzone dania i smakolyki, zadko siega po cos innego niz jego zelazny repertuar, nie lubi probowac nowych rzeczy, z gory twierdzi - to nie dobre, ulubiona lwia przyprawa w moim domu to cynamon, sam gotuje sporadycznie i lubi trzymac sie przepisow. To chyba takie najbardziej charakterystyczne cechy kuchenno-jedzeniowe mojego Lwa! szalenie jestem ciekawa jak inne osoby spod tego znaku traktuja te sfere zycia:) pozdrawiam
Ja jestem Lwicą z 27 lipca. Lew w kuchni? hmmm.... ja sporadycznie korzystam z przepisów, które wcześniej wypróbowywałam (chyba że były naprawdę dobre ) Raczej szukam czegoś nowego, ale zawsze na słodko. Jestem Lwicą która nie przepada za daniami mięsnymi . pozdrawiam
jestem lwem z 3 sierpnia i odwrotnie do współmałżonka lenkowicza bardzo lubię wypróbowywać nowe potrawy w kuchni, nie lubię monotonii, mój mąż narzeka czasem, że przeze mnie tyje bo ja ciągle coś dobrego robię na obiad, a to dzięki WŻ :-) w kuchni lubię jak jest czysto i jak przygotowuję jakąś potrwę to na bierząco sprzątam po sobie. Mój mąż jest zodiakalnym wodnikiem i jest moim przeciwieństwem, bo straszny z niego bałaganiarz :-)
Muszę dodać, że również przygotowując potrawę co zabrudzę to od razu sprzątam . Lubię jak mam wolne miejsce do pracy. Widocznie to cecha prawdziwego Lwa ;)
Hej! Jestem Lew z 7 sierpnia. Też sprzątam na bieżąco w kuchni (często kosztem czasu potrzebnego na przygotowanie potrawy). Mam nawet tak,że zanim cokolwiek zacznę robić, to najpierw szykuję sobie "pole walki". Wszystko musi być na swoim miejscu, gotowe do użycia. Jak czytam, że inne Lwy też tak mają, to czuję ulgę, bo już mi się zaczynało wydawać, że przesadzam. Moi bliscy (rodzinka), na ogół robią w kuchni bajzel w trakcie gotowania.
Ja robię dokładnie tak samo- wszystko zaplanowane, przygotowane, ułożone:) Poza tym lubię eksperymentować ale cenię sobie tradycję- tzn. eksperymenty uwielbiam poza Świętami- na Święta potrawy zawsze są tradycyjne- nie wyobrazam sobie krewetek na wigilijnym stole. To samo jest z ciastami- na codzień próbuję wszystkiego ale na Wielkanoc jest tylko baba drożdżowa, makowiec, sernik i mazurki:)
Użytkownik nutella napisał w wiadomości: > Ja robię dokładnie tak samo- wszystko zaplanowane, przygotowane, ułożone:) > Poza tym lubię eksperymentować ale cenię sobie tradycję- tzn. eksperymenty > uwielbiam poza Świętami- na Święta potrawy zawsze są tradycyjne- nie > wyobrazam sobie krewetek na wigilijnym stole. To samo jest z ciastami- na > codzień próbuję wszystkiego ale na Wielkanoc jest tylko baba drożdżowa, > makowiec, sernik i mazurki:)
Myślałam, że ja to napisałam :-))). Wita Was kolejna lwica, ale z 25 lipca. Cieszę się, że mi nie odbiło ( a już myslałam ) z tym sprzątaniem podczas pichcenia w kuchni i nie jestem wyjątkiem w tym temacie. Ale ulga, uf! Też lubię przygotować sobie "pole bitwy" przed i po...
a wasze ulubione produkty, potrawy, przyprawy, i składniki bez których nie możecie się obejść? u mnie: cynamon, ryby na wszystkie sposoby, pomidory, czekolada, kokos, masło orzechowe i chałwa;D
Też lubię cynamon, pomidory, uwielbiam lody śmietankowe z czekoladą i advokatem, bitą smietanę, truskawki, brzoskwinie, karmel. Ostatnio bardzo polubiłam oliwki, których wcześniej nie cierpiałam. Mniam!
Drogie Lwy !
Zbierzmy się i my.. zaryczmy lub zamruczmy.... jakie są Lwy w kuchni?
ani RAKI ani LWY ani inne takie.
WZtowcy niechze sie zbiora !!!!!!!!!!
na zywo
.... a to pomysł!!!
Jestem lwem , a raczej lwica. Urodzilam sie 26 lipca, piekna pora roku.
Mój mąż też urodził się 26 lipca, a ja jestem koziorożcem, ale się nie daję...
Dorotko a to ciekawe bo z kolei moj maz jest koziorozcem...
i ja też dokładnie 26.07 :o) !!!!!!
No co ty ale fajnie a ktory rocznik jestes?
1967 hihi ale fajnie....
Jestem tak samo lwica jak wy ale z 30 lipca.Cudna pora lubie eksperymentowac rozne nowe przepisy.Uwielbiam piec slodkosci , jestem jak to lew miesozerna.Pozdrawiam wszystkie lwy i inne zodiaki.
Ja też jestem Lwem...!! To najlepszy znak:D
ja też jestem lwem a na dodatek dosłownym tego znaczeniu
a jakie sa Lwy w kuchni?:)
ja nie jestem co prawda Lwem, ale zyje z Lwem, wiec co nie co wiem o lwich zwyczajach kuchennych :D
po pierwsze i przede wszystkim moj Lew ma swoje ulubione sprawdzone dania i smakolyki, zadko siega po cos innego niz jego zelazny repertuar,
nie lubi probowac nowych rzeczy, z gory twierdzi - to nie dobre,
ulubiona lwia przyprawa w moim domu to cynamon,
sam gotuje sporadycznie i lubi trzymac sie przepisow.
To chyba takie najbardziej charakterystyczne cechy kuchenno-jedzeniowe mojego Lwa!
szalenie jestem ciekawa jak inne osoby spod tego znaku traktuja te sfere zycia:)
pozdrawiam
Ja jestem Lwicą z 27 lipca. Lew w kuchni? hmmm.... ja sporadycznie korzystam z przepisów, które wcześniej wypróbowywałam (chyba że były naprawdę dobre
) Raczej szukam czegoś nowego, ale zawsze na słodko. Jestem Lwicą która nie przepada za daniami mięsnymi
.
pozdrawiam
ja jestem z 29 i też lubię eksperymentować w kuchni uwielbiam slodycze ale jestem też mięsożerna.
jestem lwem z 3 sierpnia i odwrotnie do współmałżonka lenkowicza bardzo lubię wypróbowywać nowe potrawy w kuchni, nie lubię monotonii, mój mąż narzeka czasem, że przeze mnie tyje bo ja ciągle coś dobrego robię na obiad, a to dzięki WŻ :-) w kuchni lubię jak jest czysto i jak przygotowuję jakąś potrwę to na bierząco sprzątam po sobie. Mój mąż jest zodiakalnym wodnikiem i jest moim przeciwieństwem, bo straszny z niego bałaganiarz :-)
Muszę dodać, że również przygotowując potrawę co zabrudzę to od razu sprzątam
. Lubię jak mam wolne miejsce do pracy. Widocznie to cecha prawdziwego Lwa ;)
Hej! Jestem Lew z 7 sierpnia. Też sprzątam na bieżąco w kuchni (często kosztem czasu potrzebnego na przygotowanie potrawy). Mam nawet tak,że zanim cokolwiek zacznę robić, to najpierw szykuję sobie "pole walki". Wszystko musi być na swoim miejscu, gotowe do użycia. Jak czytam, że inne Lwy też tak mają, to czuję ulgę, bo już mi się zaczynało wydawać, że przesadzam. Moi bliscy (rodzinka), na ogół robią w kuchni bajzel w trakcie gotowania.
Ja robię dokładnie tak samo- wszystko zaplanowane, przygotowane, ułożone:)
Poza tym lubię eksperymentować ale cenię sobie tradycję- tzn. eksperymenty uwielbiam poza Świętami- na Święta potrawy zawsze są tradycyjne- nie wyobrazam sobie krewetek na wigilijnym stole. To samo jest z ciastami- na codzień próbuję wszystkiego ale na Wielkanoc jest tylko baba drożdżowa, makowiec, sernik i mazurki:)
A co do innych znaków to chyba najlepiej dogaduje się z innymi lwami, wodnikami ale przede wszystkim z RYBAMI.
Użytkownik nutella napisał w wiadomości:
> Ja robię dokładnie tak samo- wszystko zaplanowane, przygotowane, ułożone:)
> Poza tym lubię eksperymentować ale cenię sobie tradycję- tzn. eksperymenty
> uwielbiam poza Świętami- na Święta potrawy zawsze są tradycyjne- nie
> wyobrazam sobie krewetek na wigilijnym stole. To samo jest z ciastami- na
> codzień próbuję wszystkiego ale na Wielkanoc jest tylko baba drożdżowa,
> makowiec, sernik i mazurki:)
Myślałam, że ja to napisałam :-))). Wita Was kolejna lwica, ale z 25 lipca. Cieszę się, że mi nie odbiło ( a już myslałam ) z tym sprzątaniem podczas pichcenia w kuchni i nie jestem wyjątkiem w tym temacie. Ale ulga, uf! Też lubię przygotować sobie "pole bitwy" przed i po...
Ejjjjjjjjjjjjj , spokojnie! Zostaw Wodniki! Jesteśmy najlepsi we wszystkim! Niestety, nic nam się nie chce ! Ale też jesteśmy w Tym dobrzy!
Ja też jestem lwem... i nie znoszę monotonii w kuchni.
a wasze ulubione produkty, potrawy, przyprawy, i składniki bez których nie możecie się obejść?
u mnie: cynamon, ryby na wszystkie sposoby, pomidory, czekolada, kokos, masło orzechowe i chałwa;D
Też lubię cynamon, pomidory, uwielbiam lody śmietankowe z czekoladą i advokatem, bitą smietanę, truskawki, brzoskwinie, karmel. Ostatnio bardzo polubiłam oliwki, których wcześniej nie cierpiałam. Mniam!
I okropnie samodzielny!
Czasem takie ma pomysły,
Że rodzice tracą zmysły!
Dzierżąc berło i koronę,
Lubi słabych brać w obronę
I królewskim obyczajem
Potem im się wielbić daje...