Dość dużo używam cebuli i czosnku przy przyrządzaniu mięska.Niestety obecnośc cebulina talerzu wywołuje u moich latorosli dośc nieoczekiwane reakcje. I nie pomagają wtedy żadne tłumaczenia typu;witaminki, zdrowie, dziąsła itp. W kuchni często improwizuję, ostatnio mając do dyspozycji tylko piersi drobiowe, cebule i czosnek( niedziela do sklepu daleko, sami wiecie jak to jest)>Dusiłamwięc te piersi w czosnku i cebuli.No dobrze ale co zrobic potem z cebulą? wpadłamna pomysł, żeby po prostu zmiksowaćją takjak robię to gotując zupę cebulową. I wiecie co? Talerze zostały WYLIZANE dosłownie i z dokładką. Potwierdza sie powiedzenie,czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal!!
U mnie jest dokładnie tak samo .Jak ugotuję królika to mówię że jest to kurczak .Jak wątróbka to tylko w sosie bo wtedy myślą że jedzą gulasz! ACH, TE DZIECIACZKI !!
calkowita prawda! moja mama też kombinowała żebyśmy zjedli to co jest ;) A jak mówiliśmy, że za dużo zupy i nie damy rady wszystkeigo zjeść, to następnym razem dostalismy zupkę nie w talerzach, ale w miseczkach (o takiej samej pojemności - o czym jako małe brzdące nie wiedzieliśmy). i oczywiście cała zupka znikała w ciągu kilku minut
a ja muszę się pochwalić,moja córcia ma 8 lat,ale od samego małego uwielbia cebulę surową,czosnek i tego typu rzeczy raczej nie lubiane przez dzieci.Np cebulke obiera sobie z łupinki i je jakby to było jabłko albo jakaś inna smakowita rzecz.
Surową cebulę pokroić na ósemki, maczać w musztardzie i zjadać jako dodatek do kanapki. Pycha. Nie gryzie w język czy też oczy. Nie posiada wtedy ostrego smaku.
Dość dużo używam cebuli i czosnku przy przyrządzaniu mięska.Niestety obecnośc cebulina talerzu wywołuje u moich latorosli dośc nieoczekiwane reakcje. I nie pomagają wtedy żadne tłumaczenia typu;witaminki, zdrowie, dziąsła itp.
W kuchni często improwizuję, ostatnio mając do dyspozycji tylko piersi drobiowe, cebule i czosnek( niedziela do sklepu daleko, sami wiecie jak to jest)>Dusiłamwięc te piersi w czosnku i cebuli.No dobrze ale co zrobic potem z cebulą? wpadłamna pomysł, żeby po prostu zmiksowaćją takjak robię to gotując zupę cebulową. I wiecie co? Talerze zostały WYLIZANE dosłownie i z dokładką.
Potwierdza sie powiedzenie,czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal!!
U mnie jest dokładnie tak samo .Jak ugotuję królika to mówię że jest to kurczak .Jak wątróbka to tylko w sosie bo wtedy myślą że jedzą gulasz! ACH, TE DZIECIACZKI !!
Zupa pieczarkowa jest nie jadalna ale krem z pieczarek to jest ulubione jedzonko.
calkowita prawda! moja mama też kombinowała żebyśmy zjedli to co jest ;) A jak mówiliśmy, że za dużo zupy i nie damy rady wszystkeigo zjeść, to następnym razem dostalismy zupkę nie w talerzach, ale w miseczkach (o takiej samej pojemności - o czym jako małe brzdące nie wiedzieliśmy). i oczywiście cała zupka znikała w ciągu kilku minut
a ja muszę się pochwalić,moja córcia ma 8 lat,ale od samego małego uwielbia cebulę surową,czosnek i tego typu rzeczy raczej nie lubiane przez dzieci.Np cebulke obiera sobie z łupinki i je jakby to było jabłko albo jakaś inna smakowita rzecz.
Surową cebulę pokroić na ósemki, maczać w musztardzie i zjadać jako dodatek do kanapki. Pycha. Nie gryzie w język czy też oczy. Nie posiada wtedy ostrego smaku.