Właśnie się dowiedziałam, że córka ma na jutro wykonać kartkę wielkanocną do przedszkola na konkurs. Ma 3,5 roku więc moja interwencja jest niezbędna, tylko brak mi pomysłów. Do 17-tej jestem w pracy, mam nadzieję, że cos pomożecie swoimi pomysłami :)
Witam, najodpowiedniejsza na ten wiek wydaje się wyklejanka z kolorowego papieru (takie rwane paluszkami skrawki naklejane na obrys , np.jajka albo kurczaczka). Wtedy może być to praca przynajmniej częściowo samodzielna. Poza tym mogą być naklejane na ten sam naszkicowany kształt jakieś skrawki materiałów kolorowych, koronek, potem takie ewenrualne jajeczko wycinamy i obwiązujemy kolorową wstążeczką. Innym pomysłem może być (dalej na kształcie jaja) narysowane zwykłą świecą jakieś wzorki, jakie tylko córka potrafi a następnie zamalować to farbką. W miejscu, w którym jest wosk farbka się nie utrzyma. Można jeszcze zamalować narysowane jajo, po wuschnięciu posmarować klejem w tubce jakieś wzorki i posypać np. kaszą manną. W miejscu gdzie był klej powstaną pisankowe wzorki.
a mój nie ma tak dobrze - też ma 11 lat i nigdy nie wykonałam żadnej pracy za niego. Wyznaję zasadę, że to ma być jego samodzielna praca - nawet gdy będzie ciut krzywo, niedokładnie czy lekko przybrudzone.
Kiedyś w szkole podstawowej mieliśmy zadane narysować całą stronę kwiatów ( chyba 1-2 klasa) . Namęczyłam się straszliwie , pół dnia ściboliłam drobne kwiatki , którymi karton jakoś nie chciał mi sie zapełnić... Dostałam niższą ocenę niz dzieci , które miały rysunki zrobione przez rodziców , z komentarzem , ze moja praca jest taka mało staranna i się za mało do niej przyłozyłam . Byłam strasznie rozżalona ... Kika - nie jest to wypowiedź kontra Twojej twórczości szkolnej - bo domyślam się , ze mały facet niekoniecznie musi lubić plastykę . Ale jestem bardziej za samodzielną dziełalnoscią dziecka pod kontrolą rodzica , z ewentualną pomocą ... Ponadto moje Małe nie są jeszcze stawiane przed obowiązkiem wykonania czegoś , więc teoretyzuję. Niedawno syn mojej kolezanki - klasa 2- miał wykonac samodzielnie różaniec, o czym przypomniało mu się w niedzielny wieczór ... Dramat w trzech aktach... w domu oczywiście bak elementarnych składników do wykonania powyższego dzieła . Ale koleżanka w ciemię bita nie jest i dziecko przyniosło jako jedyne z szkole różaniec z chrupków kukurydzianych .Potęzny i niepowtarzalny... Czasem bez rodziców nie da chyba rady... Pozdrawiam
Ależ ja wcale nie mam Ci za złe, że stawiasz na samodzielność dzieci. Ja generalnie też, ale wyjątkiem sa prace plastyczne, które ja uwielbiam a mój syn woli inne przedmioty. Choć nie moge powiedzieć, żeby zdolności nie miał, bo z prac plastycznych wykonywanych na lekcji dostaje zazwyczaj szóstki. Prace plastyczne domowe nie sa zbyt częste, ale jak są to już wyzwanie dla mnie (tak samo jak zielnik z przyrody). faktem jest, że sa niektóre zadania, których wykonanie wymaga pomocy rodziców. ostatnio z przyjaciółka montowałyśmy makietę Biskupina (czwarta klasa). No cóż, ale tak było od wieków (pamiętam jak moja mama pomagała mi w rysunkach z religii) i tak pewnie już będzie.
Mamy też już za sobą wykonanie szczegółowego planu własnego wymyślonego miasta, zachowując wszystkie aktualnie obowiązujące znaki topograficzne, z rozrysowaniem legendy o oczywiście autentyczną skalą.
Papier kolorowy , pocięty samodzielnie przez córkę w paski ( albo w to , w co jej się uda) . Paskami wykleicie kształt pisanki na kartce. Mocne, kontrastowe kolory jak pasiak łowicki . Grube , cienkie , krzywe ....Świetna zabawa , zawsze fajny efekt! Baranek - narysujesz sporego baranka , środek posmarujesz klejem i przykleicie małe kawałki waty , jeden obok drugiego. Nawet przy braku elementarnych zdolnosci plastycznym zwierzątko zawsze w koncu przypomina baranka / owieczkę . Najlepiej na jakimś mocnym tle , pewnie z papieru kolorowego- zielony ? mozecie wtedy poprzyklejać drobne kwiatki i już. Moja jest dokładnie w tym samym wieku ...
Myślę, że najprościej byłoby zrobić tradycyjną kartkę, czyli poprostu narysować koloroą pisankę i obok jakiegoś zajączka. Albo koszyk wielkanocny i zajączek;-)) Nie musi to byc idealnie okrągłe jajko. Nawet lepiej, jesli bedzie nieksztaltne. Wtedy bedzie widac, ze wykonala je 3,5-roczna dziewczynka;-))) Pozdrawiam;-))
Mozesz ołówkiem narysować kształt jajka, a dziecko niech ozdobi go stepelkami (paluszki dziecka zamoczone w farbie - najlepiej gęstej). Moze ozdabiac jednym kolorem, czy też według wzoru (szlaczki, itp) oczywiście twoja pomoc jest tu niezbędna i przypilnowanie aby palec był dokładnie wytarty zanim zamoczy w innej farbie. Życzę miłej zabawy.
Właśnie się dowiedziałam, że córka ma na jutro wykonać kartkę wielkanocną do przedszkola na konkurs. Ma 3,5 roku więc moja interwencja jest niezbędna, tylko brak mi pomysłów. Do 17-tej jestem w pracy, mam nadzieję, że cos pomożecie swoimi pomysłami :)
Witam, najodpowiedniejsza na ten wiek wydaje się wyklejanka z kolorowego papieru (takie rwane paluszkami skrawki naklejane na obrys , np.jajka albo kurczaczka). Wtedy może być to praca przynajmniej częściowo samodzielna. Poza tym mogą być naklejane na ten sam naszkicowany kształt jakieś skrawki materiałów kolorowych, koronek, potem takie ewenrualne jajeczko wycinamy i obwiązujemy kolorową wstążeczką. Innym pomysłem może być (dalej na kształcie jaja) narysowane zwykłą świecą jakieś wzorki, jakie tylko córka potrafi a następnie zamalować to farbką. W miejscu, w którym jest wosk farbka się nie utrzyma. Można jeszcze zamalować narysowane jajo, po wuschnięciu posmarować klejem w tubce jakieś wzorki i posypać np. kaszą manną. W miejscu gdzie był klej powstaną pisankowe wzorki.
Super pomysły, dziekuję chyba bardziej przeżywam niż córka
Mój syn ma 11 lat, a wszelkie prace plastyczne zadane do domu wykonuję ja, bo bardzo mnie to cieszy. A potem czekam na ocenę w dzienniczku.
a mój nie ma tak dobrze - też ma 11 lat i nigdy nie wykonałam żadnej pracy za niego. Wyznaję zasadę, że to ma być jego samodzielna praca - nawet gdy będzie ciut krzywo, niedokładnie czy lekko przybrudzone.
Ale mi to sprawia taką frajdę...............Natomiast nie odrabiam (Broń Boże) żadnych innych lekcji
Kiedyś w szkole podstawowej mieliśmy zadane narysować całą stronę kwiatów ( chyba 1-2 klasa) . Namęczyłam się straszliwie , pół dnia ściboliłam drobne kwiatki , którymi karton jakoś nie chciał mi sie zapełnić... Dostałam niższą ocenę niz dzieci , które miały rysunki zrobione przez rodziców , z komentarzem , ze moja praca jest taka mało staranna i się za mało do niej przyłozyłam .
Byłam strasznie rozżalona ...
Kika - nie jest to wypowiedź kontra Twojej twórczości szkolnej - bo domyślam się , ze mały facet niekoniecznie musi lubić plastykę .
Ale jestem bardziej za samodzielną dziełalnoscią dziecka pod kontrolą rodzica , z ewentualną pomocą ...
Ponadto moje Małe nie są jeszcze stawiane przed obowiązkiem wykonania czegoś , więc teoretyzuję.
Niedawno syn mojej kolezanki - klasa 2- miał wykonac samodzielnie różaniec, o czym przypomniało mu się w niedzielny wieczór ...
Dramat w trzech aktach... w domu oczywiście bak elementarnych składników do wykonania powyższego dzieła .
Ale koleżanka w ciemię bita nie jest i dziecko przyniosło jako jedyne z szkole różaniec z chrupków kukurydzianych .Potęzny i niepowtarzalny...
Czasem bez rodziców nie da chyba rady...
Pozdrawiam
Ależ ja wcale nie mam Ci za złe, że stawiasz na samodzielność dzieci. Ja generalnie też, ale wyjątkiem sa prace plastyczne, które ja uwielbiam a mój syn woli inne przedmioty. Choć nie moge powiedzieć, żeby zdolności nie miał, bo z prac plastycznych wykonywanych na lekcji dostaje zazwyczaj szóstki. Prace plastyczne domowe nie sa zbyt częste, ale jak są to już wyzwanie dla mnie (tak samo jak zielnik z przyrody). faktem jest, że sa niektóre zadania, których wykonanie wymaga pomocy rodziców. ostatnio z przyjaciółka montowałyśmy makietę Biskupina (czwarta klasa). No cóż, ale tak było od wieków (pamiętam jak moja mama pomagała mi w rysunkach z religii) i tak pewnie już będzie.
Makieta Biskupina... matko kochana ... jakie jeszcze niespodzianki przyniesie mi zycie???
Mamy też już za sobą wykonanie szczegółowego planu własnego wymyślonego miasta, zachowując wszystkie aktualnie obowiązujące znaki topograficzne, z rozrysowaniem legendy o oczywiście autentyczną skalą.
u mnie nie ma takich dziwów. Ewentualnie Marcin nie angażuje się w żadne dodatkowe prace plastyczno - techniczne.
Ale ostatnio robił bryły - wyszły mu ciut krzywo, ale od początku do końca zrobił sam (myślałam, że będzie gorzej)
Papier kolorowy , pocięty samodzielnie przez córkę w paski ( albo w to , w co jej się uda) . Paskami wykleicie kształt pisanki na kartce. Mocne, kontrastowe kolory jak pasiak łowicki . Grube , cienkie , krzywe ....Świetna zabawa , zawsze fajny efekt!
Baranek - narysujesz sporego baranka , środek posmarujesz klejem i przykleicie małe kawałki waty , jeden obok drugiego. Nawet przy braku elementarnych zdolnosci plastycznym zwierzątko zawsze w koncu przypomina baranka / owieczkę . Najlepiej na jakimś mocnym tle , pewnie z papieru kolorowego- zielony ? mozecie wtedy poprzyklejać drobne kwiatki i już.
Moja jest dokładnie w tym samym wieku ...
Wielkie dzięki !
Myślę, że najprościej byłoby zrobić tradycyjną kartkę, czyli poprostu narysować koloroą pisankę i obok jakiegoś zajączka. Albo koszyk wielkanocny i zajączek;-)) Nie musi to byc idealnie okrągłe jajko. Nawet lepiej, jesli bedzie nieksztaltne. Wtedy bedzie widac, ze wykonala je 3,5-roczna dziewczynka;-))) Pozdrawiam;-))
Mozesz ołówkiem narysować kształt jajka, a dziecko niech ozdobi go stepelkami (paluszki dziecka zamoczone w farbie - najlepiej gęstej). Moze ozdabiac jednym kolorem, czy też według wzoru (szlaczki, itp) oczywiście twoja pomoc jest tu niezbędna i przypilnowanie aby palec był dokładnie wytarty zanim zamoczy w innej farbie. Życzę miłej zabawy.
Wszystkim dziekuję za pomoc kartkę robiłyśmy 3 godziny, wasze pomysły oczywiście wykorzystałam wyszła super :)
A zrób zdjęcie tej kartki !
Niestety nie mam aparatu cyfrowego ale już w maju powinnam mieć, więc jeśli będzie w zbiorach przedszkolnych to napewno zrobię. pozdrawiam :)