Czy ktoś zrobił juz świateczne ozdoby z masy skolopendry, o których kiedyś była mowa? Ja własnie dzisiaj - przypomniały mi sie lata dzieciństwa jak modelowałem z modeliny. I co teraz, jak suszyć i przechowywać aby dotrwały do mazurkowego podium? p.s. co prawda są jeszcze nie skończone, ale są.
ja zrobiłam wyszły naprawde piękniutkie zrobienie ich zabrało mi 3 godz. i podczas suszenia calutkie się rozpadły niewiem dlaczego ale poprostu chciało mi sie płakać!!!!!!!!!!
moje (odpukać) jeszcze są całe ale jednemu barankowi cały czas odpadała główka - posmarowałem zwilżonym palcem obie części, poczekałem aż mi przyschło i przykleiłem - trzyma sie, jak narazie. a jak będzie z resztą to nie wiem bo dopiero teraz skończyłem resztę - choć masę zrobiłem już o 10 rano. p.s. to już ostatnie. teraz tylko suszenie i ustawienie ich w piatek na mazurku. ah, już sie nie mogę doczekać. pozdrawiam.
Żeby się nie rozpadały trzeba smarować spoiny wodą i docisnąć. Ate, które już się rozsypały można spróbować skleić lukrem. A jak przechowywać? można zawinąć w folię i do lodówki - wtedy zostaną mięciutkie, albo wysuszyć w temp. pokojowej. Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!! Baaaaaardzo dużo radości mam z Waszych zdjęć!
ciesze sie że się podobają. :D Kiedyś qpiłem cukierki lukrowe - były właśnie z takiej masy, ale miały taką fajną skorupkę z wierzchu. Ja swoich jeszcze nie schowałem z nadzieją, że i one taką dostaną... a tu nic. Chcąc sprawdzic, ścisnąłem jednego kurczaczka a tu... zmiażdżyłem główkę. Ale nawet juz nie warto mi ich chować bo od jutra zajmą miejsce na mazurku. Pozdrawiam.
Czy ktoś zrobił juz świateczne ozdoby z masy skolopendry, o których kiedyś była mowa? Ja własnie dzisiaj - przypomniały mi sie lata dzieciństwa jak modelowałem z modeliny. I co teraz, jak suszyć i przechowywać aby dotrwały do mazurkowego podium?

p.s. co prawda są jeszcze nie skończone, ale są.
Ale fajniutkie
fajniutkie, ja tez chciałam zrobic , ale jak narazie nie dostałam barwinków:(:(
superowate
ja zrobiłam wyszły naprawde piękniutkie zrobienie ich zabrało mi 3 godz.
i podczas suszenia calutkie się rozpadły niewiem dlaczego
ale poprostu chciało mi sie płakać!!!!!!!!!!
moje (odpukać) jeszcze są całe ale jednemu barankowi cały czas odpadała główka - posmarowałem zwilżonym palcem obie części, poczekałem aż mi przyschło i przykleiłem - trzyma sie, jak narazie. a jak będzie z resztą to nie wiem bo dopiero teraz skończyłem resztę - choć masę zrobiłem już o 10 rano.


p.s. to już ostatnie. teraz tylko suszenie i ustawienie ich w piatek na mazurku. ah, już sie nie mogę doczekać.
pozdrawiam.
Twoje cudeńka są przesłodkie!!!!
Żeby się nie rozpadały trzeba smarować spoiny wodą i docisnąć. Ate, które już się rozsypały można spróbować skleić lukrem.
A jak przechowywać? można zawinąć w folię i do lodówki - wtedy zostaną mięciutkie, albo wysuszyć w temp. pokojowej. Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!! Baaaaaardzo dużo radości mam z Waszych zdjęć!
ciesze sie że się podobają. :D Kiedyś qpiłem cukierki lukrowe - były właśnie z takiej masy, ale miały taką fajną skorupkę z wierzchu. Ja swoich jeszcze nie schowałem z nadzieją, że i one taką dostaną... a tu nic. Chcąc sprawdzic, ścisnąłem jednego kurczaczka a tu... zmiażdżyłem główkę. Ale nawet juz nie warto mi ich chować bo od jutra zajmą miejsce na mazurku.
Pozdrawiam.