Wróbelku, Ja też nie umiem, jeśli przyjąć, że umienie to cecha zawodowców z National Geographic.... ale spróbuję napisać kilka rad, a może inni fotoWŻowcy dopiszą swoje cenne uwagi. Zakładam, że do fotopstrykania używamy jakiś aparat cyfrowy, który jest ciut lepszy od aparatów z jajka niespodzianki. Oczywiście niecyfrowe aparaty też są OK, szczególnie lustrzanki, ale wymagają więcej wiedzy i doświadczenia. Eksperymentowanie w przypadku aparatów na kliszę jest bardziej kosztowne i efekt eksperymentu obejrzymy po wywołaniu czyli "po ptakach". Cyfrówki pokazują nam tu i teraz jak mniej więcej będzie wyglądało nasze dzieło. Większość cyfrowych aparatów kompaktowych (z przedziału cenowego od 700 do 2000zł) posiada funkcję AUTO. Funkcja ta jest super do zdjęć towarzysko-turystycznych gdyż niemal całkowicie zwalnia nas z myślenia o ostrości, oświetleniu itp. Jednak aby zrobić ciut fajniejsze zdjęcie musimy pobawić się jego parametrami... Jakimi? Po pierwsze, po drugie i po trzecie światło... 1) Doświetlanie obiektu lampą błyskową - często robimy zdjęcia na otwartym terenie, przy śłicznym słońcu, a fotografowany obiekt wychodzi ciemny i niewyraźny... w takich przypadkach należy "zmusić" aparat do użycia lampy błyskowej... on sam tego nie zrobi gdyż ogólny poziom światła jest OK, ale zmuszony przez nas dodatkowo doświetla obiekt i jego otoczenie co całkowicie zmienia wygląd zdjęcia: Powyższe zdjęcie zostało zrobione bez użycia lampy, gdyż aparat jej nie potrzebował To zdjęcie już jest dzięki lampie, wyraźniejsze i "pogodniejsze" choć robione w tym samym miejscu i niemal w tej samej chwili Na tym zdjęciu natomiast Mały ma ostre słońce po jego prawej stronie od tyłu (widać to po cieniu na skałce)... Bez użycia lampy Mały byłby tylko ciemnym konturem, a nie możemy się ustawić inaczej w stosunku do słońca, bo spadniemy w przepaść... Lampa doświetliła Małego i skompensowała nieco siłę światła naturalnego... Musimy jednak pamiętać że lampa działa tylko do kilku metrów i nic nie daje obiektom większym i bardziej oddalonym... 2) Doświetlenie obiektu bez lampy (balansem bieli) - balans bieli (white balance) to funkcja występująca w większośći aparatów ale całkowicie ignorowana przez 90% fotoamatorów... Mówiąc tak "na chłopski rozum" balans bieli zmniejsza lub zwiększa ilość światła na zdjęciu... w rezultacie możemy "doświetlić" lub "przyciemnić" obiekt w zależności od naszych potrzebnie używając lampy błyskowej: Powyższe zdjęcie jest zrobione "pod słońce" bez regulacji balansu bieli a tu chwilę później ten sam obiekt "doświetlony" balansem bieli. Jak widać zdjęcie jest wyraźniejsze a obiekt ma widocznych więcej szczegółów. Połączenie lampy i balansu bieli też daje czasem zaskakujące rezultaty. Często zdjęcia wewnątrz pomieszczeń z oknem w tle nie wychodzą.... Światło wpadające przez okno dominuje na zdjęciu, czyniąc wnętrze zbyt ciemnym a okno jest tylko białą plamą. Rozsądne użycie lampy (do doświetlenia wnętrza) i balansu bieli (do zredukowania światła z zewnątrz) może dać następujący efekt: wnętrze jest wyraźne a zewnętrze mimo letniej, słonecznej pogody nie jest białą plamą. Praktycznie wszystkie zdjęcia zachodów słońca wykonuję manipulując balansem bieli. Pamiętać jednak trzeba aby nie kierować obiektywu wprost w ostre słońce, gdyż można uszkodzić aparat. 3) Ostrość - robiąc zdjęcia z bardzo bliska (kilka centymetrów) musimy pamiętać o ustawieniu odpowiedniej funkcji w aparacie (jeśli ją posiada) w przeciwnym razie zdjęcie będzie nieostre. Ważne jest też prawidłowe umieszczenie obiektu w kadrze, aby ostrość nie "przeskoczyła" nam na inny obiekt... W przypadku zdjęć z bliska najważniejsze chyba jednak jest dostrzeganie obiektów.... Moja rodzina już przywykła do tego, że gdy mam aparat to nagle potrafię paść na ziemię, wypiąć tyłek w górę i wpatrywać się w COŚ... COŚ może być roślinką na śniegu, grzybkiem, listkiem, kroplą rosy... i może być wszędzie... na działce, w przelewickim ogrodzie dendrologicznym, w lesie lub na plaży.... Czasem warto też zadrzeć głowę.... bo tam też może być COŚ... Miłego fotopstrykania...
Dzięki za porady:) podoba mi się to zdjecie traw, świetne. Ogólne zasady znam, pomogły mi w tym zajęcia z fotografi (nawet wywoływać umiem) ale nie jestem z efektów swojej pracy zadowolona.
to tylko dowód na to że do tego też trza mieć talent:) Jak zeskanuję zdjatka to sam ocenisz ża tak właśnie jest. Ty laik ale zdjęcia robisz wspaniałe a ja niby to umiem ale talentu do tego za grosz:( Ale nie każdy wszystko musi umieć tak więc nadrabiam innymi talentami:)
A może stawiasz zbyt wysoko poprzeczkę? Pokaż próbki, to ocenimy. A sędziami jesteśmy łaskawymi. Wróbelku, w tobie drzemią różne talenty, jesteś zbyt skromna. jasia
Użytkownik jarekb napisał w wiadomości: > Powyższe zdjęcie jest zrobione "pod słońce" bez > regulacji balansu bielia tu chwilę później ten sam obiekt > "doświetlony" balansem bieli. Jak widać zdjęcie jest wyraźniejsze a > obiekt ma widocznych więcej szczegółów. Połączenie lampy i balansu bieli też > daje czasem zaskakujące rezultaty. Często zdjęcia wewnątrz pomieszczeń z > oknem w tle nie wychodzą.... Światło wpadające przez okno dominuje na > zdjęciu, czyniąc wnętrze zbyt ciemnym a okno jest tylko białą plamą. Rozsądne > użycie lampy (do doświetlenia wnętrza) i balansu bieli (do zredukowania > światła z zewnątrz) może dać następujący efekt:wnętrze jest wyraźne a > zewnętrze mimo letniej, słonecznej pogody nie jest białą plamą.Praktycznie > wszystkie zdjęcia zachodów słońca wykonuję manipulując balansem bieli.
Z tym balansem bieli to troche namotałeś. Balas bieli nie służy do doświetlania zdjęcia. Na przykładowym zdjęciu ewidentnie użyłeś koretky ekspozycji. Czyli w tym przypadku należy usatwić np. +1EV aby aparat prześwietlił nieco scenę. Zupełnie inną kwestią jest, to że ja wolałbym jeszcze nieco niedoświetlić i uzyskac piekny ciemny kontur na tle nieba. Efekt byłby znacznie ciekawszy. Balans bieli służy do kompensacjacji koloru swiatła oświetlającego fotografowaną scenę w celu uzyskania prawidłowych kolorów. Faktycznie używa sie ręczengo balansu bieli przy fotografowaniu zachodów słońca. Ustawiamy go wtedy na światło słoneczne aby uzyskać przepiękny pomarańczowy odcień. Automatyka aparatu zazwyczaj (chyba że mamy specjalny program do zachodów) stara się zredukować tą poświatę i kolorki wychadą troche "wyprane".
Oczywiście Pampasie masz rację! Moje "namotanie" wynika z braku edukacji... Tak naprawdę nawet nie przeczytałam instrukcji obsługi mojego aparatu, nie mówiąc o którymś z wielu podręczników nt fotografii... Zdjęcia robię intuicyjnie, a w aparacie grzebię "na chłopski rozum"... Za namieszanie przepraszam, bo faktycznie wyszło "uczył Marcin Marcina...." ale chodziło mi też o zachęcenie do gmerania w ustawieniach bo uważam, że warto popróbować oraz o wywołanie większej ilości porad i wskazówek innych forumowiczó, jak pstrykać żeby mieć z tego satysfakcję... Za namotanie przepraszam a za wyjaśnienia dziękuję :o)
Mam pytnie? czy ten zamek jest we Francji? byłes tam? jest piekny i marze żeby go zwiedzić! Jeśli to ten z Francji to ma świetne orginalne położenie! Jeśli tam byłeś to juz Ci zazdroszcze :( pozdrawiam
śliczne - urzekła mnie chęć przetrwania - maleńka roślinka, ledwie "zipiąca" ale wystajaca nad śniegiem. No chyba, ze to nie śnieg - ale takie wrażenie sprawia
No naprawde ,nie dość że,pięknie i obrazowo piszesz to jeszcze umiesz takie zdjecia robić ,jestem pod wrażeniem Twojego talentu naprawdę piękne . Pozdrawiam.
Bez opisów... Różne miejsca, różne pory dnia i roku... ulotne chwile unieruchomione migawką aparatu...
super jarku:)
zatrzymane w kadrze, jak to nazwales, to najlepsze zdjecia:)
natura jest piekna i trzeba pomagac wspomnieniom - zdjeciami wlasnie:)
pozdrawiam
super te zdjęcia, bardzo mi siępodobają. Dlaczego ja tak nie umiem
Wróbelku, Ja też nie umiem, jeśli przyjąć, że umienie to cecha zawodowców z National Geographic.... ale spróbuję napisać kilka rad, a może inni fotoWŻowcy dopiszą swoje cenne uwagi. Zakładam, że do fotopstrykania używamy jakiś aparat cyfrowy, który jest ciut lepszy od aparatów z jajka niespodzianki. Oczywiście niecyfrowe aparaty też są OK, szczególnie lustrzanki, ale wymagają więcej wiedzy i doświadczenia. Eksperymentowanie w przypadku aparatów na kliszę jest bardziej kosztowne i efekt eksperymentu obejrzymy po wywołaniu czyli "po ptakach". Cyfrówki pokazują nam tu i teraz jak mniej więcej będzie wyglądało nasze dzieło. Większość cyfrowych aparatów kompaktowych (z przedziału cenowego od 700 do 2000zł) posiada funkcję AUTO. Funkcja ta jest super do zdjęć towarzysko-turystycznych gdyż niemal całkowicie zwalnia nas z myślenia o ostrości, oświetleniu itp. Jednak aby zrobić ciut fajniejsze zdjęcie musimy pobawić się jego parametrami... Jakimi? Po pierwsze, po drugie i po trzecie światło...
1) Doświetlanie obiektu lampą błyskową - często robimy zdjęcia na otwartym terenie, przy śłicznym słońcu, a fotografowany obiekt wychodzi ciemny i niewyraźny... w takich przypadkach należy "zmusić" aparat do użycia lampy błyskowej... on sam tego nie zrobi gdyż ogólny poziom światła jest OK, ale zmuszony przez nas dodatkowo doświetla obiekt i jego otoczenie co całkowicie zmienia wygląd zdjęcia:
Powyższe zdjęcie zostało zrobione bez użycia lampy, gdyż aparat jej nie potrzebował
To zdjęcie już jest dzięki lampie, wyraźniejsze i "pogodniejsze" choć robione w tym samym miejscu i niemal w tej samej chwili
Na tym zdjęciu natomiast Mały ma ostre słońce po jego prawej stronie od tyłu (widać to po cieniu na skałce)... Bez użycia lampy Mały byłby tylko ciemnym konturem, a nie możemy się ustawić inaczej w stosunku do słońca, bo spadniemy w przepaść... Lampa doświetliła Małego i skompensowała nieco siłę światła naturalnego...
Musimy jednak pamiętać że lampa działa tylko do kilku metrów i nic nie daje obiektom większym i bardziej oddalonym...
2) Doświetlenie obiektu bez lampy (balansem bieli) - balans bieli (white balance) to funkcja występująca w większośći aparatów ale całkowicie ignorowana przez 90% fotoamatorów... Mówiąc tak "na chłopski rozum" balans bieli zmniejsza lub zwiększa ilość światła na zdjęciu... w rezultacie możemy "doświetlić" lub "przyciemnić" obiekt w zależności od naszych potrzebnie używając lampy błyskowej:
Powyższe zdjęcie jest zrobione "pod słońce" bez regulacji balansu bieli
a tu chwilę później ten sam obiekt "doświetlony" balansem bieli. Jak widać zdjęcie jest wyraźniejsze a obiekt ma widocznych więcej szczegółów.
Połączenie lampy i balansu bieli też daje czasem zaskakujące rezultaty. Często zdjęcia wewnątrz pomieszczeń z oknem w tle nie wychodzą.... Światło wpadające przez okno dominuje na zdjęciu, czyniąc wnętrze zbyt ciemnym a okno jest tylko białą plamą. Rozsądne użycie lampy (do doświetlenia wnętrza) i balansu bieli (do zredukowania światła z zewnątrz) może dać następujący efekt:
wnętrze jest wyraźne a zewnętrze mimo letniej, słonecznej pogody nie jest białą plamą.
Praktycznie wszystkie zdjęcia zachodów słońca wykonuję manipulując balansem bieli. Pamiętać jednak trzeba aby nie kierować obiektywu wprost w ostre słońce, gdyż można uszkodzić aparat.
3) Ostrość - robiąc zdjęcia z bardzo bliska (kilka centymetrów) musimy pamiętać o ustawieniu odpowiedniej funkcji w aparacie (jeśli ją posiada) w przeciwnym razie zdjęcie będzie nieostre. Ważne jest też prawidłowe umieszczenie obiektu w kadrze, aby ostrość nie "przeskoczyła" nam na inny obiekt... W przypadku zdjęć z bliska najważniejsze chyba jednak jest dostrzeganie obiektów.... Moja rodzina już przywykła do tego, że gdy mam aparat to nagle potrafię paść na ziemię, wypiąć tyłek w górę i wpatrywać się w COŚ... COŚ może być roślinką na śniegu, grzybkiem, listkiem, kroplą rosy... i może być wszędzie... na działce, w przelewickim ogrodzie dendrologicznym, w lesie lub na plaży....
Czasem warto też zadrzeć głowę.... bo tam też może być COŚ...
Miłego fotopstrykania...
Dzięki za porady:) podoba mi się to zdjecie traw, świetne.
Ogólne zasady znam, pomogły mi w tym zajęcia z fotografi (nawet wywoływać umiem) ale nie jestem z efektów swojej pracy zadowolona.
Ale się zbłaźniłem... ojca uczę dzieci robić :o(
to tylko dowód na to że do tego też trza mieć talent:) Jak zeskanuję zdjatka to sam ocenisz ża tak właśnie jest. Ty laik ale zdjęcia robisz wspaniałe a ja niby to umiem ale talentu do tego za grosz:(
Ale nie każdy wszystko musi umieć tak więc nadrabiam innymi talentami:)
A może stawiasz zbyt wysoko poprzeczkę?
Pokaż próbki, to ocenimy.
A sędziami jesteśmy łaskawymi.
Wróbelku, w tobie drzemią różne talenty, jesteś zbyt skromna.
jasia
Zdjęcia super!!! Lekkie pióro, wrażliwa dusza,i jeszcze to COŚ.
pozdrowionka
Użytkownik jarekb napisał w wiadomości:
> Powyższe zdjęcie jest zrobione "pod słońce" bez
> regulacji balansu bielia tu chwilę później ten sam obiekt
> "doświetlony" balansem bieli. Jak widać zdjęcie jest wyraźniejsze a
> obiekt ma widocznych więcej szczegółów. Połączenie lampy i balansu bieli też
> daje czasem zaskakujące rezultaty. Często zdjęcia wewnątrz pomieszczeń z
> oknem w tle nie wychodzą.... Światło wpadające przez okno dominuje na
> zdjęciu, czyniąc wnętrze zbyt ciemnym a okno jest tylko białą plamą. Rozsądne
> użycie lampy (do doświetlenia wnętrza) i balansu bieli (do zredukowania
> światła z zewnątrz) może dać następujący efekt:wnętrze jest wyraźne a
> zewnętrze mimo letniej, słonecznej pogody nie jest białą plamą.Praktycznie
> wszystkie zdjęcia zachodów słońca wykonuję manipulując balansem bieli.
Z tym balansem bieli to troche namotałeś. Balas bieli nie służy do doświetlania zdjęcia. Na przykładowym zdjęciu ewidentnie użyłeś koretky ekspozycji. Czyli w tym przypadku należy usatwić np. +1EV aby aparat prześwietlił nieco scenę. Zupełnie inną kwestią jest, to że ja wolałbym jeszcze nieco niedoświetlić i uzyskac piekny ciemny kontur na tle nieba. Efekt byłby znacznie ciekawszy.
Balans bieli służy do kompensacjacji koloru swiatła oświetlającego fotografowaną scenę w celu uzyskania prawidłowych kolorów. Faktycznie używa sie ręczengo balansu bieli przy fotografowaniu zachodów słońca. Ustawiamy go wtedy na światło słoneczne aby uzyskać przepiękny pomarańczowy odcień. Automatyka aparatu zazwyczaj (chyba że mamy specjalny program do zachodów) stara się zredukować tą poświatę i kolorki wychadą troche "wyprane".
Oczywiście Pampasie masz rację!
Moje "namotanie" wynika z braku edukacji... Tak naprawdę nawet nie przeczytałam instrukcji obsługi mojego aparatu, nie mówiąc o którymś z wielu podręczników nt fotografii... Zdjęcia robię intuicyjnie, a w aparacie grzebię "na chłopski rozum"... Za namieszanie przepraszam, bo faktycznie wyszło "uczył Marcin Marcina...." ale chodziło mi też o zachęcenie do gmerania w ustawieniach bo uważam, że warto popróbować oraz o wywołanie większej ilości porad i wskazówek innych forumowiczó, jak pstrykać żeby mieć z tego satysfakcję... Za namotanie przepraszam a za wyjaśnienia dziękuję :o)
Mam pytnie? czy ten zamek jest we Francji? byłes tam? jest piekny i marze żeby go zwiedzić! Jeśli to ten z Francji to ma świetne orginalne położenie! Jeśli tam byłeś to juz Ci zazdroszcze :( pozdrawiam
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=59266&post=59266&offset=30 w tym wątku Buniu jest kilka słów o tym "zamku" Pozdrawiam :o)
śliczne - urzekła mnie chęć przetrwania - maleńka roślinka, ledwie "zipiąca" ale wystajaca nad śniegiem. No chyba, ze to nie śnieg - ale takie wrażenie sprawia
Super zdjęcia.
bardzo łądne zdjęcia, masz może więcej?
Bomba Jarek !!!!!!!!!!!!
...przesliczne..
Rewelacyjne!!! Piękne!!! Lucyś a możesz pokazać całe akwarium?
Zrobiłam ale nie są najładniejsze jutro spróbuje w dzień
Super!!! To jest 100 czy 120litrów?
Kurcze... o takim marzę, ale u mnie podłoga nie wytrzyma :o(
Ależ Ci zazdroszczę....
No naprawde ,nie dość że,pięknie i obrazowo piszesz to jeszcze umiesz takie zdjecia robić ,jestem pod wrażeniem Twojego talentu naprawdę piękne . Pozdrawiam.
Wspaniałe!!! Gratuluję pięknych ujęć!!!
Moje dzieci wyruszyły z aparatem i oto co widziały !!!
piekne.. grzybki swietne!!! :)