Forum

Diety i kącik dużego Tadka Niejadka

Nie chcem ale muszem...

  • Autor: emiloos Data: 2006-05-23 10:03:48

    Mam nadzieję, że mogę Wam się wyżalić ...
    Jakiś czas temu byłam na zakupach. Chcialam sobie kupić bluzeczkę. Niestety wszystkie, które wpadły mi w oko miały numerację max 44 a ja potrzebuję 48. Boże! Noszę rozmiar 48! Wtedy się obudziłam. Coś mi się ciuszki skurczyły przez zimę ale myślałam , że tak ze 3 może 4 kg przez zimę to normalne. Weszłam na wagę. 88 kg przy wzroście 161 cm! Czuję się jak słoń. Dziwne, bo przed wejściem na wagę tak się nie czułam - ach ta podświadomość... Wobec powyższych moich przemyśleń podjęłam znów tą ciężką decyzję o odchudzaniu. To najcięższa decyzja zawsze jaką muszę podjąć. No ale skoro już podjęta to najważniejsze.
    Zaczynam od dzisiaj. Waga 88 kg, rozmiar ciuchów 48, dupa jak szafowersalka. Postanowiłam, że będę stosowała uproszoną dietę Montiniac czyli: nie będę jadła chleba, bułeczek, mącznych rzeczy, makaronów, słodyczy i wszystkiego co ma indeks glikemiczny powyżeli 55. Jeżdżę na rowerku, na basen dzisiaj idę - karnet mam na 2 razy w tygodniu do końca czerwca. Zobaczymy co z tego będzie. Jeśli pozwolicie to będę tu się Wam wyżalać co jakiś czas z postępów lub ich braku bo chcę mieć świadomość że jak oleję tą dietkę to będzie mi wstyd przed Wami, że mam taki słomiany zapał.

    Pozdrawiam wszystkich i... trzymajcie za mnie kciukaski

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2006-05-23 10:12:00

    emilos trzymaj sie i wytrwaj, trzymam kciuki!

  • Autor: kamilka Data: 2006-05-23 13:54:08

    Rowniez trzymam kciuki i powodzenia zycze

  • Autor: Sweetya Data: 2006-05-23 10:18:20

    Łączę się z Tobą Emilko-ja też zaczęłam niby dietkę-ale musiałam wyjechać-no i wiadomo jak to jest w gościach-spróbuj utrzymać dietę-żeby nie obrazić państwa domu;)))
    Ale od dziś dołączam do Ciebie i trzymam kciuki

  • Autor: ata Data: 2006-05-23 10:35:17

    Życzę powodzenia i wytrwałości. Ja też mam lekką nadwagę i zawsze przeżywam szok jak przychodzi wiosna.Także nie martw się na diecie nie jesteś sama.

  • Autor: ilka76 Data: 2006-05-23 10:36:27

    Też będę trzymała Powodzenia!

  • Autor: Agapis Data: 2006-05-23 10:53:29

    Ja byłam na diecie 1000 kal. przez dwa tygodnie i co .... i nic !!! Marny jeden w porywach dwa kilogramy mniej. Do kitu te wszystkie diety.I co ja mam zrobić jak to jedzonko jest takie pyszniutkie? Liczę na to, że tobie się uda i trzymam kciuki.

  • Autor: Elek Data: 2006-05-23 11:18:08

    Witaj !! Jasne , że będę Cię dopingować i trzymać kciuki za powodzenie w odchudzaniu , tym bardziej,że i ja potanowiłam zżucić małe co nieco z mojej lekkiej ok 7kilowej nadwagi !! Przyznam się, ze ja nie stosuje żadnej diety cud- tylko od miesiąca poprostu jem tzw "połowe" . Ja jeszcze nie za bardzo widzę różnicy , ale moje otoczenie już zauważyło.
    Na wagę narazie nie chcę stawać co by się nie zniechęcic .
    Ja jedynie jakąś róznicę widzę przy wiazaniu gorsetu ( muszę nosić przez trzy m-ce,bo jesztem po operacji kręgosłupa).
     Pozdrawiam trzymając kciuki -Elek
    Ps. Koniecznie nas informuj o efektach.

  • Autor: Lusy Data: 2006-05-23 11:42:11

    Witam i trzymam kciuki. A może macie jakiś dobry sposób na pozbycię sie wody z organizmu. To właściwie nazywają sie złogi wodne czy cuś takiego. Wyczytałam ,że dobrze zjeść ugotowany korzeń pietruszki i selera a wywar wypić.  Może ktoś zna inny sposób. I jeszcze jedno  - czy od leków można utyć lub mieć wrażenie opuchliny.

  • Autor: emiloos Data: 2006-05-26 11:03:17

    Lusy - od leków można mieć takie wrażenie. Aby się pozbyć wody w humanitarny sposób proponuję chłodnik z pietruszki: miksujesz pęczek natki pietruszki, dolewasz kubeczek jogurtu naturalnego i odrobinkę czosnku. Po wypiciu tego chłodniku chodzi się siku co 5 minut. Możesz też zrobić zupkę pietruszkową. Ciepłym ale nie gorącym rosołkiem zalewasz zmiksowane natki pietruszki i zaraz pijesz.  

    Co do moich postępów w diecie to jestem zadowolona, na razie nie zauważyłam wyrażnego spadku wagi ale biorąc pod uwagę tyle km na rowerze ile robię dziennie i 2 razy w tygodniu basen to tłuszcz się miejscami z mięśniami zamienia :-) Na razie trwam w moich postanowieniach, nie mam wreszcie problemów długim siedzeniem w toalecie, czuję się o wielle lżejsza, mniej ociężała i nie tak senna jak wcześniej po pracy. Mam jeszcze ochotę gdzieś iść, pojeździć na rowerze, mam ochotę na figielki z mężem wieczorem hihi... Ogólnie ta dieta dobrze mi robi :-) O następnych postępach napiszę za jakiś czas.

    Dzięki wszystkim którzy trzemnają za mnie kciuki - bez Was byłoby mi duuuużo ciężej :-)

    Emi

  • Autor: gosia64 Data: 2006-05-23 11:21:53

    Ja tez nie jem chleba makaronu i innych macznych produktow. Nie jem tez cukru. Posilki jadam dosc skape i staram sie odpowiednio laczyc produkty. Zastap duzy talez malym i jak zglodniejesz za dwie trzy godzinki to cos przegryz np. chudy jogurt. To dobry znak jak szybko strawisz. Odpowiednio polaczne produkty nie zalegaja w zoladku godzinami. Nie staraj sie zrzucic na raz zbyt duzo, bo to wroci z nawiazka. Zmien sposob odzywiania! Proponuje czerwona herbate i aplefit! To dziala. Pozdrawiam i do uslyszenia!

  • Autor: agrest Data: 2006-05-23 12:40:25

    Ja również przyżyłam szok wchodząc na wagę miesiąc temu. Była to najlepsza motywacja do popracowania nad swoją dietą. Wczoraj wieczorem moja waga zarejestrowała 11 kg mniej niż miesiąc temu. Oto zasady, których się trzymam (może komuś to pomoże):
    - jem max. 4 razy dziennie
    - nie łączę białek z węglowodanami
    - czasami jeden posiłek zastępuję owocami
    - jem dużo warzyw w proporcji np. na 100 g mięsa - 300-400 g warzyw, lub same warzywa
    - prawie zrezygnowałam z pieczywa i ziemniaków, pieczywo jeśli już to razowe w ilości max. 1 kromki dziennie
    - piję pół godziny przed lub godzinę po posiłku, nigdy w trakcie
    - piję  tylko wodę niegazowaną, świeże soki i czerwoną herbatkę odchudzającą
    - biorę jedną tabletkę dziennie chromu organicznego
    - słodycze tylko "od święta" i to w bardzo małych ilościach
    - jem do zaspokojenia pierwszego głodu, nie opycham się
    - jak zgłodnieję między posiłkami przegryzam kawałek jabłka lub prażone ziarna słonecznika, suszone owoce, pestki dyni itp.
    - nie jem późnym wieczorem
    Pierwszy tydzień diety był bardzo ciężki, wszędzie chodziłam z woreczkiem słonecznika albo jabłkiem w kieszeni, ale teraz już nie czuję głodu między posiłkami, przyzwyczaiłam się do mnilejszej ilości jedzenia i mam nadzieję, że na stałe wytrwam w tej diecie. Szczerze powiedziewszy jeden posiłek dziennie jem często niezgodny z tą dietą (nie chcę terroryzować rodziny, ani też nie chce mi się gotować dla siebie oddzielnie), a mimo to chudnę.
    Jeśli uda mi się zrzucić jeszcze z 5 kg to będę bardzo szczęśliwa, bo tyle właśnie ważyłam przed ciążą.
    Dużą motywacją do kontynuowania diety dla mnie jest lepsze samopoczucie, więcej energii i czuję się bardziej atrakcyjna, jak kiedyś, no i stałam się większą optymistką.
    Życzę tego wszystkim, którzy chcą schudnąć, bo to zupełnie inne życie...

  • Autor: till Data: 2006-05-23 14:01:18

    Emi , dzielna dziewczynko ,trzymam kciuki !!! Jak będziesz miała kryzys , bo będziesz miała.... , to otwieraj sobie ten watek .. :))))
    Będzie dobrze !!!

  • Autor: jola Data: 2006-05-23 14:20:16

    Ja od soboty zaczęłam kurację ziołową.która nazywa się System SLIM Figura.Są to ziółka, które można dostac w sklepie zielarskim  lub aptece.
    System Slim Figura to zestaw herbat ziołowych ,tworzących kompleksowy system wspomagający proces odchudzania,o unikalnej recepturze.Jego podstawę stanowią składniki wpływające na czynności fizjologiczne orgabizmu związane z procesami trawiennymi i przemianą materi ,ułatwiające spalanie tłuszczu,oczyszczanie organizmu oraz stabilizację uzyskanych efektów,związanych z utrzymaniem prawidłowej masy ciała.System Slim Figura uzupełniając codzienną dietę w składniki wspomagajace odchudzanie w bezpieczny sposób pomoże ci pozbyć sie zbędnych kilogramów.
    System Slim Figura składa sie z trzech kolejnych,uzupełniajacych faz,które działając z godnie z naturalnym rytmem Twojego organizmu wspomagaja proces odchudzania.

    1.Spalanie-kuracja 14 dniowa
    2.Oczyszczanie-kuracja 7 dniowa
    3.Stabilizacja-kuracja 7 dniowa

  • Autor: ekkore Data: 2006-05-23 17:03:53

    Moje ocena dla tej herbatki jest bardziej niż negatywna. Problemy z wypróznianiem to efekt pierwszej fazy. Ale wytrwałam. Druga - wzdęcia. Odpuściłam!!!!
     Do tej pory mam w szafce oczyszczanie i stabilizację.

  • Autor: jola Data: 2006-05-24 08:08:37

    Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
    > Moje ocena dla tej herbatki jest bardziej niż negatywna. Problemy z
    > wypróznianiem to efekt pierwszej fazy. Ale wytrwałam. Druga - wzdęcia.
    > Odpuściłam!!!! Do tej pory mam w szafce oczyszczanie i stabilizację.
     Ja jak na razie jestem zadowolona z tych ziółek ,nie mam żadnego problemu z wypróznianiem .W pierwszej fazie schodzi woda dlatego lata sie dużo siusiu.Piję je dopiero od soboty ,ale jestem zadowolona jak narazie jest ok,a przedewszystkim są niedrogie płacę w sklepie zielarskim 6 zł za paczkę,która starcza na tydzień,w aptece są troche droższe.

  • Autor: lajan Data: 2006-06-24 19:15:15

    Dobrze, że masz kasę...A są takie inne sposoby, nie sztuczne..

  • Autor: emiloos Data: 2006-06-26 14:13:18

    Rano kompocik z suszonych śliwek albo ogórek kiszony zapity kefirkiem... ;-)

  • Autor: marsil Data: 2006-06-27 12:14:27

    a kiedy dojazd do pracy? można nie zdążyć

  • Autor: emiloos Data: 2006-06-27 15:58:34

    Użytkownik marsil napisał w wiadomości:
    > a kiedy dojazd do pracy? można nie zdążyć

    Zawsze można w pracy..... Będzie weselej.

  • Autor: nutella Data: 2006-05-23 14:27:03

    Trzymam za Ciebie kciuki i żeby było Ci raźniej to przyznam się, że ja też postanowiłam zrzucić parę kilo. Nie miałam nigdy problemów z wagą ale przez WŻ ciągle jakieś nowe ciasta piekę no i efekty widać... Nie muszę jakoś drastycznie chudnąć ale moje ubrania też robią się lekko opięte więc czas coś zrobić:)
    Mam nadzieję, że razem jakoś wytrwamy na diecie:)

  • Autor: gosia64 Data: 2006-05-23 15:44:00

    Agrest ma racje!!! Zastosuj sie i nie bedziesz dlugo czekac na wyniki! Pozdrawiam!

  • Autor: vena1980 Data: 2006-05-23 16:00:02

    Gdzie znaleźć wykaz produktów z indeksem glikemicznym?

  • Autor: Maddalena Data: 2006-05-23 16:32:56

    http://www.fit.pl/dietetyka/dieta_oparta_o_produkty_o_niskim_indeksie_glikemicznym,56,18,11,459,1667,0,0,0.html

    wkleilam linka dot.diety opartej o produkty o niskim indeksie glikemicznym, tam sa rowniez tabele.

  • Autor: refcia21 Data: 2006-05-23 18:45:09

    Witaj, każdy zdaje sobie sprawę z tego , że dieta to ciężki "kawałek chleba", dlatego trzymam za ciebie kciuki. A jeżeli mogę coś doradzić to polecam szybkie spacerki , dla mnie to podstawa np. po jedzonku (zamiast sjesty).

  • Autor: Gunia28 Data: 2006-05-23 23:35:03

    Witaj mam podobny problem 88kg tylko że, przy 170cm ale i tak czuję się fatalnie. Ponieważ karmię piersią moją czteromiesięczną córcię to nie mogę się odchudzać, ale postanowiałam zmienić swój tryb życia tzn. zrezygnować ze słodyczy, nie podjadać między posiłkami i ćwiczyć (mam kasetę z ćwiczeniami i rowerek stacjonarny ). Myśle że to na początek wystarczy. Tak więc przyłączam się do Ciebie i zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

  • Autor: tajger Data: 2006-05-24 00:42:07

    Witaj ,ja jeszcze tydzień temu ważyłam tyle co TY i tak jak TY zaczęłam dietę -niskowęglowodanową. W poniedziałek minął tydzień a na wadze ubyło mi 3 kilo!!! Będę trzymać kciuki za Ciebie-ale Ty też trzymaj za mnie

  • Autor: Monishia Data: 2006-05-24 00:50:11

    A ja mam bulimie i co o tym powiecie ? :((((((((((

  • Autor: ekkore Data: 2006-05-24 08:37:11

    Bulimia wymaga lecznia. Bo wymiotując organizm nie zdąży przyswoić dostarczanych mu składników - wszyskie witaminy, sole mineralne, itp "karmią rybki".

  • Autor: emiloos Data: 2006-05-29 11:45:47

    To już prawie tydzień - waga o 3 kg mniejsza :-) Spodnie lekko luźniejsze. Na razie się cieszę... Zobaczymy co dalej.

  • Autor: Elek Data: 2006-05-29 16:10:58

    i tak trzymać !!

    A ja właśnie weszłam na to forum z zamiarem zapytania się ; jak Ci idzie - hihi.
    odpowiedź już zastałam zanim zapytałam .

    Pozdrawiam - Elek

  • Autor: emiloos Data: 2006-05-30 12:50:22

    Miło wiedzieć, że ktoś tu jeszcze czasem zagląda i trzyma za mnie kciukasy :-)

    Dzięki wielkie!

    Pozdrawiam,
    Emi

  • Autor: kasia d Data: 2006-05-30 22:37:16

    ja tez kibicuje!!! plan wyglada bardzo obiecujaco, wiec wierze ze ci sie uda. ja z mezem tez mamy fazy diet, nie jemy ziemniaczkow, chleba i masla. za to duzo ryb, pelnoziarnisty ryz i oczywiscie warzywka. jest mnostwo przepisow niskokalorycznych ktore my wrecz uwielbiamy i sie najadamy ze hoho :)  i oczywiscie niedozwolone jest nic po 8ej wieczorem chyba ze jakies jablko czy kalarepka :) x.

  • Autor: Gunia28 Data: 2006-06-06 11:49:35

    Zaglądam ,zaglądam . U mnie tak jak przypuszczałam waga tylko 1 kg mniej , ale od cwiczeń zaczęła mi się delikatnie zmieniać sylwetka , ciało jest bardziej zwarte. No i znika mój pociążowy brzuszek , niestety  nad biodrami  i nogami  będę musiała długo pracować . Pozdrawiam   Aga

  • Autor: marsil Data: 2006-06-06 15:11:17

    jestem na tym forum nowa, ale kiedy zobaczyłam Twojego posta, to się biegiem zarejestrowałam i chcę Cię podtrzymać na duchu. Ja na diecie Montignac jestem już 1,5 roku. To właściwie już w tej chwili całkowicie mój styl jedzenia. Na początku było mi bardzo trudno się przestawić, ale kiedy zobaczyłam efekty chudnięcia, to nic mnie nie powstrzymało. A później przyzwyczaiłam się. I tak jest do dziś.
    Polecam i trzymam mocno kciuki  za powodzenie i wytwałość.

  • Autor: emiloos Data: 2006-06-19 13:08:18

    Dzięki. Będzie mi to potrzebne bo waga jakoś zwolniła :/ Na początku chciałam być na MM bo chciałam schudnąć ale teraz jakoś inaczej już na to patrzę. Czuję się dużo lepiej, cera mi się poprawiła, lepiej sypiam, nie płaczę wieczorami po obżarstwie w poduszkę, że jestem gruba bo wierzę, serio wierzę, że to się kiedyś zmieni. Już na tym schudnięciu tak bardzo mi nie zależe choć nie ukrywam, że to moje marzenie. Nie chodzę głodna, wieczorem się nie obżeram co było moją zmorą od zawsze. Mam więcej energii wieczorem i serio zaczynam traktować to jako sposób na życie a nie jako dietę. Cieszę się, że przestałam jeść tłusto i zwracam coraz bardziej uwagę na skład kupowanych przeze mnie produktów przez co bardziej kontroluję to co jem starając się unikać chemii w jedzeniu. Też się już zaczynam przyzwyczajać, że jak ostatnio zapytałam kelnera w restauracji czy ten sos w sałatce jest na jogurcie czy na śmietanie i ile w niej jest tłuszczu, i czy może mi gotowane warzywa podać bez marchewki gotowanej to patrzyli się na mnie jak na wariata. Szkoda, że u nas dalej w restauracjach podstawowym dodatkiem do dań są ziemniaki, kluski i ryż a nie można nawet w niezłych restauracjach zamówić sobie szparagowej czy brokułów lub są one traktowane jako surówka co w zestawach jest ciężko zamienić (ciężko im wytłumacyć, że się nie je ziemniaków, got. marchewki i buraków bo myślą, że to fanaberia). Ależ się rozpisałam... hihihi... Fajnie wiedzieć, że ktoś nas wspiera i chciałabym się podzielić z caaaałym światem moim sukcesem (małym narazie ale dla mnie to dużo).

  • Autor: marsil Data: 2006-06-19 14:19:22

    ale marchewkę możesz jednak jeść. To już sprawdzone, co prawda głównie do węglowodanów, ale można.
    Ja mam te same odczucia, nie szaleję, nie przeginam i czuję się dobrze. Nie mam żadnych czarnych myśli, kiedy zjem coś słodkiego, bo po prostu trzymam wtedy ścisłą I fazę i organizm wraca do normy.
    Życzę Ci jak najwięcej powodzenia i wytrwałości.

  • Autor: emiloos Data: 2006-06-19 14:38:20

    Hehe, akurat z marchewką gotowaną nie mam problemów bo nie przepadam :))))) W sumie wszystko można jeść bo to przecież człowieka nie zabije tylko po co jeśli lepsze rzeczy (np brokuły mniam) można dostać w zamian :)))) Marchewkę chyba można jeść z dużą ilością warzyw o niskim IG żeby obniżyć wypadkowy IG całej potrawy...?

    Hehe... wiecie co... teraz tytuł tego posta powinien się nazywać nie "Nie chcem ale muszem..." ale "Chcę i sprawia mi to przyjemność :-)"

    Zaczynam odkrywać świetne smaczne rzeczy zgodne z metodą i już nie jest tak źle jak na początku kiedy myślałam, że będę musiała żyć na pomidorach, maślance i soczewicy. Hihi... jakże się myliłam...

    Wszystkich z nadkilogramami zapraszam na www.dietazuzla.pl

  • Autor: marsil Data: 2006-06-20 14:35:25

    a robiłaś placki "ziemniaczane" z selera? jeśli nie to polecam !!! niebo w gębie

  • Autor: Elek Data: 2006-06-20 16:31:05

    Pasztet z selera to ja robiłam , ale placków to nie !! 
     A może coś bliżej o tych plackach - można prosić ?

  • Autor: marsil Data: 2006-06-22 09:37:19

    nie ma sprawy (pod warunkiem, że dasz mi przepis na ten pasztet-ja go nie znam).
    Ścierasz selera tak jak ziemniaki, można też na tarce z grubszymi oczkami (robiłam i tak, i tak, obie wersje są dobre), do tego zetrzeć cebulkę lub dwie (ja daję 2, bo ją lubię). Dodajesz jajko i starty żółty ser (zamiast mąki-to zasada niełączenia). Dodajesz soli, pieprzu do smaku i smażysz na oleju na wolnym ogniu, aż będą miały złoty kolor. Uważaj, bo te placki nie są ścisłe, brak mąki swoje robi, rób placuszki małe, wtedy bez problemu przewrócisz na drugą stronę. Ja je uwielbiam z ketchupem lub odgrzane w mikrofali na drugi dzień. Można je jeść, jak się chce.
    Smażę ich dużo i wcinam kilka dni. Naprawdę nic więcej wtedy do jedzenia dla mnie nie istnieje.

  • Autor: emiloos Data: 2006-06-23 09:42:36

    Wydaje mie się, że można te placki wklepać ale trzebaby zaznaczyć z jakiej stronki pochodzą. Zdaje mi się, że tam natknęłam się właśnie na tą wersję z granulatem sojowym :-)

  • Autor: marsil Data: 2006-06-23 11:39:45

    tam jest kilka wersji tych placków, co kto woli i lubi. Ja robię bez granulatu, nie do wszystkiego on mi pasuje.

  • Autor: Elek Data: 2006-06-22 10:13:14

    Marsil- dzięki za placxuszki selerowe!!
    A teraz ja podam przepis na pasztet z selera , który pochodzi z WŻ , a dostałam go od mojej psiapsiółki Oli jak jeszcze nie byłam Wielko Żarłowcem:

    1 kg selera
    2 duże cebule
    1 margaryna "Palma"
    3-4 ząbki czosnku
    1 szklanka wody
    1 szklanka bułki tartej
    6 jaj
    2 kostki bulionu grzybowego
    sól, pieprz
    Seler i cebulę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać wodę,
    przyprawy, rozdrobniony czosnek i margarynę, doprowadzić do wrzenia
    i gotować na wolnym ogniu 1 godz. Ostudzić. Do zimnej masy dodać jajka
    i bułkę tartą, dobrze wyrobić. Foremkę wysmarować tłuszczem i wysypać
    bułką tartą, nałożyć masę i piec 1,5 godz. w temp.180-190 stop.
    Pasztet jest wyśmienity. Radzę spróbować. Przepis wędruje już po
    wszystkich moich znajomych.
    Z podanego przepisu wychodzą 2 foremki po 20-25 cm/foremki do
    pieczenia -te gotowe
    Proponuję, dla ulepszenia smaku, dodać mokruszonych lub zmielonych
    grzybków suszonych.

    A tutaj znalazłam Pasztet w oryginale :

    http://wielkiezarcie.com/przepis7349.html

    Podpowiedź ; ja faktycznie dodaję zawsze grzybki .
    Pasztet robi furorę >Alman - dzięki za przepis , myślę ,ze nie gniewasz się za "powielanie " Twojego przepisu !!

  • Autor: Elek Data: 2006-06-22 10:21:47

    Marsil - tak swoją drogą to może wklepiesz te swoje placuszki do przepisów - Co?
    Myślę ,że będą miały powodzenie !!
    Nigdy nie byłam fanką selera ,wręcz go nie lubiłam - teraz jest inaczej !!

  • Autor: marsil Data: 2006-06-22 11:02:35

    to tak naprawdę nie jest mój autorski przepis, więc nie wiem, czy mogę go sobie przywłaszczyć?

  • Autor: marsil Data: 2006-06-22 11:05:26

    ja zamiast bułki tartej spróbuję z granulatem sojowym, bo nie jadam bułki. Jak zmielę granulat to pewnie wyjdzie na to samo, spróbujemy, zobaczymy.
    Wielkie dzięki za przepis

  • Autor: Elek Data: 2006-06-22 12:37:59

    Myślę,że z granulatem sojowym też będzie pyszny , choć będzie miał niewątpliwie inny smak niż ten co ja robiłam.
    Daj znać jak Ci wyszedł i jak smakował ( moje gg podane) albo na forum .
    A skąd masz przepis na placuszki ?
    Jak zaznaczysz źródło - to myślę ,ze możesz wklepać - tak wiele tu osób robi !!

  • Autor: marsil Data: 2006-06-22 12:45:23

    ja ten przepis mam właśnie z diety zuzla (adres jest podany kilka postów wyżej).

  • Autor: Elek Data: 2006-06-22 12:53:13

    A to faktycznie raczej nie bardzo by wypadało !!
    A ja zaraz tam na tamtą stronkę sobie zerknę !!

  • Autor: lajan Data: 2006-06-22 13:52:41

    Jest świetna książka , Dieta spalająca tłuszcz, dla tych co maja czas i siedza w domu. Szczegółów nie podaję bo  jeszcze mnie ktoś objedzie za reklamę.

  • Autor: Elek Data: 2006-06-22 14:08:26

    To ździebko tych szczegółów na gg poproszę .

  • Autor: amelia_z Data: 2006-07-16 07:56:13

    Witam drogie panie! Swego czasu robiłam montignacowską lasagne i zamiast makaronu dawałam starty w cieniutkie plastry seler. Musze powiedzieć, że także była znakomita no a przede wszystkim zgodna z metodą. Jadłam także frytki z selera - troszkę więcej je soliłam, bo jednak selerek to słodkie warzywko. Czy tu można zareklamować forum zajmujace się i opisujące metodę mm??? Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w odchudzaniu.

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-18 12:47:20

    Hej, hej :-)

    Ja korzystam z http://montignac.com.pl lub www.dietazuzla.pl to ta sama strona tylko, że ma różne adresy. Znasz jakieś ciekawe jeszcze Amelio?

  • Autor: till Data: 2006-07-16 13:40:56

    A ja myślę , że <swietna książka> to jest temat na osobny wątek ... bo przecież nie chodzi o przepisywanie tej książki , ale wyrażenie o niej swojej opinii , zachęcenie innych użytkowników do przeczytania . Rozmawiamy tutaj o naszych ulubionych filmach , gazetach , uzywanych w kuchni produktach ... 
    Ja chętnie dowiedziałabym się , jakie ksiązki o tematyce kulinarnej ( i dietetycznej ) czytają inni . Także lajan , nie krępuj się :)))))

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-20 11:18:41

    Od rozpoczęcia diety spadek wagi 10 kg - dzisiaj się ważyłam: 78 kg. Trochę obwisłam ale to chyba normalne. Jestem teraz od 1,5 miesiąca na całkowitym Montignacu i jak na razie całkiem fajnie mi idzie a przynajmniej się nie głodzę... ufff.

  • Autor: marsil Data: 2006-07-21 19:26:03

    no i oby tak dalej!!!.
    A ja po urlopie właśnie całkowicie przestawiam się na I fazę i do dzieła.
    Pozdrawiam

  • Autor: nutella Data: 2006-07-24 12:40:17

    A próbowaliście produktów Montignaca? http://www.montignac.com/en/produits.php

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-24 15:59:42

    A tu po polskiemu : http://www.naturalia.pl/produkty.html :D Te produkty są bardzo drogie. Lepiej upichcić coś samemu ;) czyż nie ?

  • Autor: marsil Data: 2006-07-26 14:16:09

    nigdy nie biegałam po specjalnych sklepach ze zdrową żywnością ani do tych wymienionych w spisie. Te produkty, które są zalecane w diecie Montignaca kupisz w każdym sklepie. Musisz tylko wiedzieć, co danego dnia chcesz zjeść i nie ma żadnego problemu. Przerobiłam to na sobie. Zrób sobie rozpiskę chociaż na kilka dni, co będziesz jadła. Wtedy łatwiej z produktami. A jak będziesz układała plan posiłków, to wtedy łatwiej zrobić jedzenie z tego, co masz w domu. Ja robię zakupy raz w tygodniu, takie duże, i wtedy zawsze mam na kartce brakujące produkty. Gotuję sobie jedzenie na kilka dni i mrożę. Później tylko do mikrofali lub na patelnię i gotowe. Sałatki do pracy robię do pojemniczka i też gotowe. Od czasów tej diety zrobiłam się strasznie zorganizowana..
    Buziaki.

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-26 15:42:56

    Marsil, to było do mnie? Bo ja też tak robię jak piszesz a linka wkleiłam informacyjnie Nigdy nie kupowałam nic z tych rzeczy i nie zamierzam. Sporo ludzi myśli, że tylko takie rzeczy trzeba kupować i jeść na Montim... ostatnio mi znajoma nawet powiedziała, że nie wie skąd ja biorę tyle pieniędzy na tą dietę to ją musiałam uświadamiać, że kupuję normalne rzeczy w tesco czy w sklepiku pod blokiem a nie jakieś dżemy za 20 pln itp.

  • Autor: marsil Data: 2006-07-27 08:51:53

    masz rację, ale niestety wiele osób na początku też zarzucało mi szastanie pieniędzmi.
    Koleżanki z pracy, które przymierzały się do tej diety, wycofały się z powodu gotowania kilku obiadów. Nie zawsze cała rodzina chce być na diecie (moja zresztą też nie planuje chudnąć).
    Nie, to nie było bezpośrednio do Ciebie, tylko tak informacyjnie, dla osób, które są zainteresowane, a wchodziły w to tak jak ja, na zasadzie własnych doświadczeń, prób i błędów.

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-31 10:19:10

    Gotujesz kilka obiadów? Ja jakoś tego staram się unikać bo jem to co mąż tylko on jeszcze plus sos i ziemniaki. Zawsze tak staram się dobrać składniki, żeby nie łączyć a żebyśmy oboje ze smakiem pojedli i żeby Sebek nie miał wrażenia, że chcę go odchudzić (lol). W sumie wspólny obiad jemy tylko w weekend. Co do śniadań w tygodniu to jadamy oddzielnie bo w pracy, obiadki też ale kolecje jadamy razem. Najczęściej mąż mięsko plus ziemniaki plus sałatka a ja tylko sałatka plus maślanka lub sałatka plus mięso (ryba, drób, wołowina, wieprzowina, itp) w zależności od tego jaka jest sałatka.

  • Autor: marsil Data: 2006-08-01 08:50:52

    ja też staram sie tak robić, ale czasami lubię poeksperymentować z nowymi przepisami. U moich panów nie przejdą za żadne skarby kotlety brokułowe, a ja usmażyłam i się zachwyciłam. Dlatego mam ich pół garnka i jestem szczęśliwa, że nikt mi ich nie podjada. Natomiast wszelkie pulpety, mięsko pieczone czy rybę jemy wspólnie, chłopaki z ziemniakami a ja z utłuczonym kalafiorkiem (wygląda wtedy jak puree ziemniaczane) lub z nieśmiertelnymi frytkami z selera. No i oczywiście gromada surówki (która znów gryzie w zęby mojego syna). Śniadania jemy niby razem, ale w biegu, w domu. Ja nie potrafię wyjść bez śniadania, mąż tak samo, a syn nie ma wyjścia. Obiady jemy wspólnie, a na kolację już za późno i wtedy chłopaki jedzą co chcą i kiedy chcą.

  • Autor: bea39 Data: 2006-07-25 12:43:57

    Gratulacje, może i ja powinnam pomyślec o zmianie? Chociaż i tak zyje tylko warzywami, serem białym i rzadko mięskiem.Najlepsze jest to że mam wysoki cholesterol i lekarz kazał mi uważać na dietę .Odstawic mięsko tylko warzywka i nabiał.Ale jakaś mała walizeczka wisi z przodu i bardzo mi przeszkadza!!

  • Autor: freezer003 Data: 2006-07-25 23:35:29

    Poczytaj sobie troche o dietach

    Polecam wszystkim moją stronę o zdrowym odżywianiu www.zdrowe-odzywianie.prv.pl

  • Autor: emiloos Data: 2006-07-26 09:15:17

    Dzięki za info ale o tych dietach, które opisujesz wiem już prawie wszystko bo większość już kiedyś stosowałam. Szkoda, że bez powodzenia lub z ogroooomnym jojo. Dopiero jak trafiłam na Montignaca udało mi się bez wyrzeczeń, liczenia kalorii i ograniczania jedzenia stracić na wadze hihi.

    Pozdrawiam,
    Emi

  • Autor: ulak Data: 2006-09-04 23:08:40

    Emilos i jak Ci poszło z dietą? Ja właśnie też muszę zacząć, bo za dużo tu fajnych przepisów wypróbowałam..Pozdrawiam.

  • Autor: emiloos Data: 2006-09-13 14:16:44

    Dieta jest świetna. Teraz już się nie zastanawiam nad posiłkami bo przyzwyczaiłam się do innego jedzenia. Waga nadal spada tylko wolniej bo czasem zdaża mi się zgrzeszyć jakimś piwkiem czy fistaszkami.... hihi. Kolega przyniósł do pracy taką maszynkę do gotowania jejek i ostatnio mamy jajeczne tygodnie. Na obiadek 2 jajeczka, trochę jakiejś sałatki z majozenem i  gotowe. Zauważyłam, że ta dieta poprawia bardzo stan skóry i trochę zmniejsza cellulitis. Poza tym człowiek nie jest taki zmęczony po powroci4e z pracy i na coś ma jeszcze ochotę...

  • Autor: marsil Data: 2006-09-14 14:05:56

    to tak jak ja. Już dawno tak z przetworami nie szalałam, jak w tym roku, po prostu mi się chce. Tak więcej energii we mnie (oprócz porannego wstawania, ale ja nigdy nie byłam rannym ptaszkiem).

  • Autor: aniamarzec Data: 2006-09-15 13:46:18

    >88 kg przy wzroście 161 cm!

    yyyyy?!?!

    moj maz przy 191cm wzrostu wazy duzo mniej.
    trzeba to zrzucic :-)!

  • Autor: emiloos Data: 2006-09-18 16:51:40

    Wiieeeeeelkie dzięki za "takie" dobre rady :/

  • Autor: pandora Data: 2006-09-18 19:30:28

    Użytkownik aniamarzec napisał w wiadomości:
    > >88 kg moj maz przy 191cm wzrostu wazy duzo
    > mniej.

    to może daj mu czasem coś do jedzenia? Chyba powinno pomóc...

    A waga Emi jest jej prywatną sprawą, więc nawet gdyby ważyła 188 kg, nie upoważnia Cię to do takich komentarzy. Weź czasem wody w usta, zanim komuś dotniesz poniżej pasa.
     
    pozdrawiam, p.

  • Autor: emiloos Data: 2006-09-19 10:36:27

    Dzięki pandoro. Nie obraziłam się... w końcu wiem jak wyglądam - jak wyglądałam bo teraz ważę już 76 kg. Dalej to katastrofa ale dzisiaj nawet odważyłam się na miniówkę hihi i chyba nie jest tak źle bo nikt się na mnie głupio nie gapi... nio może trochę bo pierwszy raz mnie widzą w spódnicy

    A co do męża aniamarzec to też mi przykro... hihi...

  • Autor: marsil Data: 2006-09-19 13:11:29

    najważniejsze że chudniesz. To co inni myślą i mówią nie powinno mieć wielkiego znaczenia. Chyba że radzą dobrze, szczerze i z całego serca. Zawsze znajdą się osoby, które wsadzą szpilę i najczęściej nie widzą wad u siebie. Nie przejmuj się nimi. A ze spódnicą to tak częściej proszę. Niech podziwiają a co!!!

Przejdź do pełnej wersji serwisu