Czy ktoś może mi doradzić która jest dobra ?Słyszałam że trzeba sie odpowiednio do nich przygotować...Zamierzam zrobić coś by pozbyć sie niepotrzebnych i trujących toksyn.
zobacz sobie na tą strone http://mmtwo.w.interia.pl/diety.htm#1 moja ciocia raz w tygodniu robi sobie taką diete oczyszczającą.Podziwiam Ją,ja bym nie wytrzymała.
Moja koleżanka przeszła tygodniową głodówkę - dawno temu, na studiach, gdzieś wyczytałyśmy w gazecie o leczeniu głodem. Od słowa do słowa doszło, że "co, ja nie wytrzymam". Wytrwała - przez ten tydzień piła tylko wodę i soki owocowe. Ale nie schudła na objętości - schudły jej tylko nogi i pojawiły się sińce pod oczami.
Może nie schudła bo piła sporo soków, które też mają sporo kcal:) Ja słyszałam różne opinie o głodówkach- jedni mówią, że czują się po nich świetnie, mija im wiele dolegliwości jak problemy z krążeniem, ciśnieniem, cholesterolem, migreny itp. Oglądałam kiedyś program poświęcony głodówką- wypowiadała się w nim matka sióstr z sespołu Sistars- ona głodowała miesiąc! Była poważnie chora (nie powiedziała na co) ale po tym miesiącu wszystkie jej dolegliwości minęły. Słyszałam też to co mówiła ekkore- że nic nie dają i to tylko męczarnia, traci się trochę wody i dostaje anemii. Nie wiem jak jest naprawdę ale wydaje mi się, że wszystko zależy indywidualnie od człowieka i stanu jego organizmu. POza tym napewno do głowdówki trzeba się przygotowywać i to długo- na miesiąc przed stopniowo eleiminować słodycze, potem inne węglowodany, na tydzień przed jeść tylko owoce i warzywa. Ważne jest też żeby podczas głodówki dużo się ruszać. No i przedewszystkim trzeba to robić pod kontrolą lekarza, nigdy na własną rękę.
Dzieki asiaff za fajną stronkę.Ciekawi mnie ten temat ,gdyż oglądałam kiedyś w Tv taki program o głodówkach no ale o tych z głową robionych ,a nie by wykończyć organizm.Dużo ludzi wypowiadało sie w superlatywach ,to ci którzy spróbowali i czuli sie świetnie.Inni oraz lekarze stanowczo odradzali.Ja napewno spóbuję.I dam znać .
czesc elastyna, ja robilam glodowke 7 dniowa kilka lat temu. Wyjechalam w tym celu ze zorganizowana grupa do osrodka wczasowego. Zaopatrzona w specjalny worek do lewatyw i mnostwo butelek z woda mineralna. Pierwszy dzien minal blyskawicznie, bo zapoznawalam sie z ludzmi, otoczeniem itd. Drugi i trzeci dzien byl bardzo ciezki, przelezalam w lozku wiekszosc czasu. Cierpialam bardziej psychicznie niz fizycznie, w pokoju nie bylo telewizora, bylam odcieta od komputera i tych wszystkich zapelniaczy czasu, ktore towarzysza nam na co dzien. Doswiadczylam tego, co to znaczy miec 24 godzina na dobe tylko dla siebie, bez przerw na posilki i wszytsko to, co robimy na co dzien. Psyche wtedy wariuje, szczegolnie, ze wtedy bylam najbardziej aktywna zawodowo i wyrwalam sie ze zwariowanego wiru pracy. Zrobilam to celowo... Oczywiscie bylam glodna potwornie, ale ta cisza, te mnostwo czasu...to bylo najtrudniejsze. Czy wiesz jak sie czuje czlowiek, ktory musi jakos zagospodarowac czas, ktory na co dzien pozytkuje na 1.przygotowywanie posilkow, 2.spozywanie possilkow,3.sprzatanie po posilkach?? Zrob sobie glodowke, to sie dowiesz:)) Pierwsza w zyciu glodowka powinna byc przeprowadzana najlepiej poza domem, najlepiej w grupie (glupio ci zrezygnowac, no i wspieracie sie wzajemnie), pod opieka lekarza. Ok, minely pierwsze 3 dni..., dzien 4..............dostalam skrzydel!! Cudowne, wspaniale uczucie lekkosci, radosc, poczucie mocy, do glowy przychodza nowe, trafne pomysly.. to samo dzien 5, 6 i 7. Zadnego problemu z glodem. Wiedzialam, ze warto bylo. Przed rozpoczeciem glodowki mialam problemy z cera, od czwartego dnia cera zaczela sie poprawiac, gdy wrocilam do domu cere mialam idealna. Schudlam 7 kg. Lekkosc aniola, w glowie mnostwo pomyslow na zycie. Glodowka jest na pewno najlepszym sposobem na wyleczenie wszelkich dolegliwosci, chorob zwiazanych z niedpowiednim odzywianiem, a ze jak podaje wiele zrodel z dziedziny medycyny naturalnej, wiekszosc chorob ma podloze w nieodpowiednim laczeniu pokarmow, spozywaniu ich nadmiernej ilosci, glodowka jest dobra na wszystko, no prawie:) Jeden problem, niewielu daje rade ja przejsc, albo lepiej to ujmujac w nia wejsc. Wejsc w glodowke. Juz nie pamietam po ktorym dniu, ale chyba po 5, czy 6 dniu organizm czlowieka przestawia sie na tzw. odzywienie endogenne, spalajac wszelkie zlogi, zanieczyszczenie. Przewod pokarmowy zamyka sie, wiec nie sa produkowane soki zoladkowe, dlatego znika uczucie glodu. Organizm nie musi pozytkowac energii natrawienie, dlatego tez stajemy sie tacy kreatywni, radosni, pelni wiary. Wielu artystow robi sobie glodowki, zeby dostac kopa tworczego. Oczywiscie sa i tacy, co tego kopa dostaja w sposob odwrotny, ale to nie tym razem:) Co moge Ci jeszcze elastynko powiedziec...jezeli liczysz na trwale schudniecie, to glodowka nie jest odpowiednia metoda, ja schudlam 7 kg, ale one z czasem, wrocily, bo i ja wrocilam do starych nawykow. Jezeli liczysz na oczyszczenie, to jest dobra metoda, ale ja zamiast 7 zrobilabym 14 dni. Siedem dni to troche malo, bo ten proces dopiero sie zaczyna. Gdy wrocilam do domu, nie potrafilam kontynuowac glodowki, po prostu zaczelam jesc. Probowalam pozniej, dokladnie rok ponowic glodowke...nie udalo sie. Psyche szalala, dla mnie rozpoczecie glodowki samej w domu jest nie do zrealizowania. Ale sa tacy, co daja rade. Podziwiam ich!!
Jest jescze jedna fajna metoda, dieta wyrzywno-owocowa. Trwa 6 tygodni. O tej diecie pisze dr Dabrowska w swoich dwoch malutkich ksiazeczkach. O takiej diecie pisze Maja Blaszczyszyn w swoich kilku ksiazkach, rowniez Michal Tombak oraz wielu innych. Ale te trzy nazwiska polecam, bo to sa osoby z wieloletnim doswiadczeniem. Zycze Tobie znalezienia swojej metody i pomyslnego zrealizowania celu:)
Moich kilku znajomych stosowlo diete oczyszczajaca 3 dniowa.W pierwszy dzien je sie kapuste kiszona od1-1,5kg.Mozna pic kawe nieslodzona i wode mineralna niegazowana.W ten pierwszy dzien nie je sie nic wiecej.Na drugi dzien zjada sie okolo1-1,5 kg ziemniakow gotowanych w lupinach i kawa i woda jak w dniu pierwszym.W trzecim dniu sa jablka od 1-1,5 kg i woda i kawa jak w dniach poprzednich.Dieta nie jest dieta odchudzajaca tylko oczyszczajaca.Ale wiele osob ktore ja stosowalo powiedzialo ze brzuszek jakby sie troszke zmniejszal.Pozdrawiam serdecznie zarlokow
Witajcie .Chciałam napisać że żyję .Kupiłam super książke "Głodówka oczyszczająca" i teraz jestem na 1 etapie a więc "dni poprzedzające głodówke":trwa pare dni i unikam kawy {szkoda...}mięsa ,alkoholu,cukier itp.Nastepnie bedzie dzień "odciążający":muesli z ziarnami,warzywa,woda mineralna,herbatki ziołowe.Potem to dni głodówki (ok 7-10 dni).Ważne jest zakończenie czyli dni odbudowy,wtedy wa żne jest by nie wracać od razu do pokarmów stałych tylko powoli,stopniowo. Czytałam że po 2-3 dniach uczucie głodu znika,po 5 usuwamy toksyny i złogi,i to uczucie lekkości i niesamowita dawka energi.Z głodem dam rade,bo w kwietniu robiłam dietę kopenhadzką a przy nie nieraz kiszki marsza grały....,ale schudłam 5 kilo potem nie wiem kiedy kolejne 3.Teraz chciałabym naprawdę się oczyścić i zmienić nawyki żywieniowe raz na zawsze.Najgorsze co mnie czeka to gotowanie dla dzieciaków i męża ,który bez mięsa nie może żyć...Jak ja to przeżyję????
Hej elastyna, trzymam za Ciebie kciuki! Koniecznie daj znac, czy Ci sie powiodlo. Tez mam ta ksiazke o ktorej piszesz, ale jestem w posiadaniu jeszcze lepszej ksiazki, autorstwa Malachowa, pt.Glodowka lecznicza. Autor ma duze doswiadczenie w tej dziedzinie, udostepnil czytelnikowi dziennik ze swoich wlasnych glodowek, przekonuje jak wazne jest uwzglednienie faz ksiezyca w planowaniu glodowki, ta ksiazka jest po prostu skarbnica wiedzy, a "Glodowka oczyszczajaca" nie umywa sie do pozycji Malachowa.Mam ja w postaci ebooka, jesli chcesz przesle Tobie na maila. Co do faz ksiezyca, to sprawa jest naprade godna uwagi, tez sie o tym naczytalam, mam rowniez linka do stalego monitorowania faz ksiezyca. Poki co podaje przepis na specjalny preparat antystresowy, ktory powinno sie pic podczas glodowki, ale nie tylko:) Zrodlo: Malachow "Glodowka lecznicza" Jeszcze raz zycze sukcesow!
Preparat antystresowy S. Arakelana Preparat antystresowy jest to swoisty dodatek spożywczy dobroczynnie wpływający na organizm, szczególnie w czasie głodówki.Oto przepis: na jeden kilogram wagi człowieka bierzemy 0,01 grama kwasku cytrynowego, 0,01 mililitra naparu z mięty, 2 gramy naturalnego miodu i 2 mililitry wody. Jest to norma na 6 dni. Jeżeli np. ważycie 80 kilogramów i głodówka trwa trzy dni, to bierzecie odpowiednio 0,4 grama kwasku cytrynowego, 0,4 mililitra naparu z mięty, 80 gramów miodu i 80 mililitrów wody. Podzielcie to na trzy porcje i stosujcie raz dziennie.Znaczenie fizjologiczne każdego składnika jest następujące:• Kwas cytrynowy -jedyny kwas, jaki łączy się w organizmie z wapniem. Cytrynian wapniowy jest unikatową ważną życiowo solą o właściwościach zasadowych. Podczas jej rozpuszczania uwalniają się wapń i fosfor, gromadzące się w kościach. Przy normalnym odżywianiu około 60% wapnia i fosforu - niezbędnych do życia substancji - przechodzi przez organizm bez zatrzymywania się.• Kwas cytrynowy ma jeszcze jedną cechę charakterystyczną- stanowi on rezultat, do którego prowadzi proces trawienia pokarmów. Łącząc się z kwasem adeno-zynotrójfosforowym (ATP), kwas „spala się", uwalniając energię. Wprowadzając do organizmu gotowy kwasek cytrynowy, redukujemy jego pracę i sprawiamy, że odżywianie jest bardzo efektywne. Ściśle mówiąc, jeżeli pijecie roztwór miodu z kwaskiem cytrynowym, to nie ma już mowy o żadnej głodówce - zapewniacie sobie wspaniałe odżywianie, a równocześnie jesteście zwolnieni z trawienia pokarmu.Kwas cytrynowy, łącząc się z aminami, tworzy kwas aminocytrynowy o ujemnym ładunku energetycznym. Spośród 21 niezbędnych aminokwasów tylko trzy są naładowane ujemnie - na tym polega cenne znaczenie kwasu cytrynowego dla organizmu.Jeżeli nie macie kwasku cytrynowego, możecie wykorzystać cytrynę. Sok wyciśnięty z cytryny zawiera 10% kwasu cytrynowego, tj. licząc na sześć dni i jeden kilogram wagi będziecie potrzebować O, l mililitra soku z cytryny.Na temat miodu już dużo wiemy. Połączenie go z cytryną jest dobrze znanym ludowym środkiem leczniczym.Woda - najlepsza będzie z roztopionego lodu lub specjalnie oczyszczana - osiągniecie lepszy efekt.Mięta dzięki swoim właściwościom smakowym stymuluje zasadę życiową „Wiatru". W efekcie mamy taki obraz: miód stymuluje zasadę życiową „Flegmy", kwas cytrynowy - zasadę życiową „Żółci" i mięta - zasadę życiową „Wiatru", tj. otrzymany produkt równoważy wszystkie trzy zasady życiowe - stąd jego skuteczność.
Kochana jesteś dziękuję.Bardzo mnie zaciekawiłaś tą głodówką Małachowa,jeśli możesz to prześlij mi ja :elastyna@o2.pl Co do faz księżyca to jestem z nim "za pan brat",mam kalendarz na cały rok.Nieraz mi pomógł np.gdy sprzątam robię to przy malejącym wtedy naprawdę nie namęczę się,a efekt jest piorunujący!Kwiaty też lepiej rosną gdy podlewasz i nawozisz przy rosnącym kśiężycu,wtedy nabierają witamin ,tak jak księżyc gdy dązy do pełni.Z nim też uwagę co jem i kiedy....To naprawdę działa-polecam.
Mada, ja też prosiłabym o tę głodówkę na adres: ula.wojtas@vp.pl i jeszcze pytanko: jak otrzymać napar z mięty do tej mikstury, którą opisujesz wyżej? Może to trochę głupie pytanie ale ja zawsze pijałam gotową miętę parzoną jak herbatę, teraz jestem w posiadaniu świeżej mięty tylko nie wiem jakie proporcje itp.. Z góry dziękuję!
A może nam się Dziewczyna zawstydała ??--- eeee chyba nie , tylko może nie jest za często na forum !! Lajanku cierpliwości , napewno doczekasz się odpowiedzi - hahahahahha
Czy ktoś może mi doradzić która jest dobra ?Słyszałam że trzeba sie odpowiednio do nich przygotować...Zamierzam zrobić coś by pozbyć sie niepotrzebnych i trujących toksyn.
zobacz sobie na tą strone http://mmtwo.w.interia.pl/diety.htm#1 moja ciocia raz w tygodniu robi sobie taką diete oczyszczającą.Podziwiam Ją,ja bym nie wytrzymała.
Moja koleżanka przeszła tygodniową głodówkę - dawno temu, na studiach, gdzieś wyczytałyśmy w gazecie o leczeniu głodem. Od słowa do słowa doszło, że "co, ja nie wytrzymam". Wytrwała - przez ten tydzień piła tylko wodę i soki owocowe.
Ale nie schudła na objętości - schudły jej tylko nogi i pojawiły się sińce pod oczami.
Może nie schudła bo piła sporo soków, które też mają sporo kcal:)
Ja słyszałam różne opinie o głodówkach- jedni mówią, że czują się po nich świetnie, mija im wiele dolegliwości jak problemy z krążeniem, ciśnieniem, cholesterolem, migreny itp. Oglądałam kiedyś program poświęcony głodówką- wypowiadała się w nim matka sióstr z sespołu Sistars- ona głodowała miesiąc! Była poważnie chora (nie powiedziała na co) ale po tym miesiącu wszystkie jej dolegliwości minęły.
Słyszałam też to co mówiła ekkore- że nic nie dają i to tylko męczarnia, traci się trochę wody i dostaje anemii.
Nie wiem jak jest naprawdę ale wydaje mi się, że wszystko zależy indywidualnie od człowieka i stanu jego organizmu. POza tym napewno do głowdówki trzeba się przygotowywać i to długo- na miesiąc przed stopniowo eleiminować słodycze, potem inne węglowodany, na tydzień przed jeść tylko owoce i warzywa. Ważne jest też żeby podczas głodówki dużo się ruszać.
No i przedewszystkim trzeba to robić pod kontrolą lekarza, nigdy na własną rękę.
trzeba to robić pod kontrolą
> lekarza, nigdy na własną rękę.
tak to prawda
Dzieki asiaff za fajną stronkę.Ciekawi mnie ten temat ,gdyż oglądałam kiedyś w Tv taki program o głodówkach no ale o tych z głową robionych ,a nie by wykończyć organizm.Dużo ludzi wypowiadało sie w superlatywach ,to ci którzy spróbowali i czuli sie świetnie.Inni oraz lekarze stanowczo odradzali.Ja napewno spóbuję.I dam znać .
czesc elastyna, ja robilam glodowke 7 dniowa kilka lat temu. Wyjechalam w tym celu ze zorganizowana grupa do osrodka wczasowego. Zaopatrzona w specjalny worek do lewatyw i mnostwo butelek z woda mineralna. Pierwszy dzien minal blyskawicznie, bo zapoznawalam sie z ludzmi, otoczeniem itd. Drugi i trzeci dzien byl bardzo ciezki, przelezalam w lozku wiekszosc czasu. Cierpialam bardziej psychicznie niz fizycznie, w pokoju nie bylo telewizora, bylam odcieta od komputera i tych wszystkich zapelniaczy czasu, ktore towarzysza nam na co dzien. Doswiadczylam tego, co to znaczy miec 24 godzina na dobe tylko dla siebie, bez przerw na posilki i wszytsko to, co robimy na co dzien. Psyche wtedy wariuje, szczegolnie, ze wtedy bylam najbardziej aktywna zawodowo i wyrwalam sie ze zwariowanego wiru pracy. Zrobilam to celowo...
Oczywiscie bylam glodna potwornie, ale ta cisza, te mnostwo czasu...to bylo najtrudniejsze. Czy wiesz jak sie czuje czlowiek, ktory musi jakos zagospodarowac czas, ktory na co dzien pozytkuje na 1.przygotowywanie posilkow, 2.spozywanie possilkow,3.sprzatanie po posilkach?? Zrob sobie glodowke, to sie dowiesz:)) Pierwsza w zyciu glodowka powinna byc przeprowadzana najlepiej poza domem, najlepiej w grupie (glupio ci zrezygnowac, no i wspieracie sie wzajemnie), pod opieka lekarza.
Ok, minely pierwsze 3 dni..., dzien 4..............dostalam skrzydel!! Cudowne, wspaniale uczucie lekkosci, radosc, poczucie mocy, do glowy przychodza nowe, trafne pomysly..
to samo dzien 5, 6 i 7. Zadnego problemu z glodem. Wiedzialam, ze warto bylo. Przed rozpoczeciem glodowki mialam problemy z cera, od czwartego dnia cera zaczela sie poprawiac, gdy wrocilam do domu cere mialam idealna. Schudlam 7 kg. Lekkosc aniola, w glowie mnostwo pomyslow na zycie.
Glodowka jest na pewno najlepszym sposobem na wyleczenie wszelkich dolegliwosci, chorob zwiazanych z niedpowiednim odzywianiem, a ze jak podaje wiele zrodel z dziedziny medycyny naturalnej, wiekszosc chorob ma podloze w nieodpowiednim laczeniu pokarmow, spozywaniu ich nadmiernej ilosci, glodowka jest dobra na wszystko, no prawie:) Jeden problem, niewielu daje rade ja przejsc, albo lepiej to ujmujac w nia wejsc. Wejsc w glodowke.
Juz nie pamietam po ktorym dniu, ale chyba po 5, czy 6 dniu organizm czlowieka przestawia sie na tzw. odzywienie endogenne, spalajac wszelkie zlogi, zanieczyszczenie. Przewod pokarmowy zamyka sie, wiec nie sa produkowane soki zoladkowe, dlatego znika uczucie glodu. Organizm nie musi pozytkowac energii natrawienie, dlatego tez stajemy sie tacy kreatywni, radosni, pelni wiary. Wielu artystow robi sobie glodowki, zeby dostac kopa tworczego. Oczywiscie sa i tacy, co tego kopa dostaja w sposob odwrotny, ale to nie tym razem:)
Co moge Ci jeszcze elastynko powiedziec...jezeli liczysz na trwale schudniecie, to glodowka nie jest odpowiednia metoda, ja schudlam 7 kg, ale one z czasem, wrocily, bo i ja wrocilam do starych nawykow. Jezeli liczysz na oczyszczenie, to jest dobra metoda, ale ja zamiast 7 zrobilabym 14 dni. Siedem dni to troche malo, bo ten proces dopiero sie zaczyna. Gdy wrocilam do domu, nie potrafilam kontynuowac glodowki, po prostu zaczelam jesc.
Probowalam pozniej, dokladnie rok ponowic glodowke...nie udalo sie. Psyche szalala, dla mnie rozpoczecie glodowki samej w domu jest nie do zrealizowania. Ale sa tacy, co daja rade. Podziwiam ich!!
Jest jescze jedna fajna metoda, dieta wyrzywno-owocowa. Trwa 6 tygodni. O tej diecie pisze dr Dabrowska w swoich dwoch malutkich ksiazeczkach. O takiej diecie pisze Maja Blaszczyszyn w swoich kilku ksiazkach, rowniez Michal Tombak oraz wielu innych. Ale te trzy nazwiska polecam, bo to sa osoby z wieloletnim doswiadczeniem.
Zycze Tobie znalezienia swojej metody i pomyslnego zrealizowania celu:)
Moich kilku znajomych stosowlo diete oczyszczajaca 3 dniowa.W pierwszy dzien je sie kapuste kiszona od1-1,5kg.Mozna pic kawe nieslodzona i wode mineralna niegazowana.W ten pierwszy dzien nie je sie nic wiecej.Na drugi dzien zjada sie okolo1-1,5 kg ziemniakow gotowanych w lupinach i kawa i woda jak w dniu pierwszym.W trzecim dniu sa jablka od 1-1,5 kg i woda i kawa jak w dniach poprzednich.Dieta nie jest dieta odchudzajaca tylko oczyszczajaca.Ale wiele osob ktore ja stosowalo powiedzialo ze brzuszek jakby sie troszke zmniejszal.Pozdrawiam serdecznie zarlokow
Witajcie .Chciałam napisać że żyję .Kupiłam super książke "Głodówka oczyszczająca" i teraz jestem na 1 etapie a więc "dni poprzedzające głodówke":trwa pare dni i unikam kawy {szkoda...}mięsa ,alkoholu,cukier itp.Nastepnie bedzie dzień "odciążający":muesli z ziarnami,warzywa,woda mineralna,herbatki ziołowe.Potem to dni głodówki (ok 7-10 dni).Ważne jest zakończenie czyli dni odbudowy,wtedy wa żne jest by nie wracać od razu do pokarmów stałych tylko powoli,stopniowo.
Czytałam że po 2-3 dniach uczucie głodu znika,po 5 usuwamy toksyny i złogi,i to uczucie lekkości i niesamowita dawka energi.Z głodem dam rade,bo w kwietniu robiłam dietę kopenhadzką a przy nie nieraz kiszki marsza grały....,ale schudłam 5 kilo potem nie wiem kiedy kolejne 3.Teraz chciałabym naprawdę się oczyścić i zmienić nawyki żywieniowe raz na zawsze.Najgorsze co mnie czeka to gotowanie dla dzieciaków i męża ,który bez mięsa nie może żyć...Jak ja to przeżyję????
Hej elastyna, trzymam za Ciebie kciuki! Koniecznie daj znac, czy Ci sie powiodlo. Tez mam ta ksiazke o ktorej piszesz, ale jestem w posiadaniu jeszcze lepszej ksiazki, autorstwa Malachowa, pt.Glodowka lecznicza. Autor ma duze doswiadczenie w tej dziedzinie, udostepnil czytelnikowi dziennik ze swoich wlasnych glodowek, przekonuje jak wazne jest uwzglednienie faz ksiezyca w planowaniu glodowki, ta ksiazka jest po prostu skarbnica wiedzy, a "Glodowka oczyszczajaca" nie umywa sie do pozycji Malachowa.Mam ja w postaci ebooka, jesli chcesz przesle Tobie na maila.
Co do faz ksiezyca, to sprawa jest naprade godna uwagi, tez sie o tym naczytalam, mam rowniez linka do stalego monitorowania faz ksiezyca.
Poki co podaje przepis na specjalny preparat antystresowy, ktory powinno sie pic podczas glodowki, ale nie tylko:) Zrodlo: Malachow "Glodowka lecznicza"
Jeszcze raz zycze sukcesow!
Preparat antystresowy S. Arakelana
Preparat antystresowy jest to swoisty dodatek spożywczy dobroczynnie wpływający na organizm, szczególnie w czasie głodówki.Oto przepis: na jeden kilogram wagi człowieka bierzemy 0,01 grama kwasku cytrynowego, 0,01 mililitra naparu z mięty, 2 gramy naturalnego miodu i 2 mililitry wody. Jest to norma na 6 dni. Jeżeli np. ważycie 80 kilogramów i głodówka trwa trzy dni, to bierzecie odpowiednio 0,4 grama kwasku cytrynowego, 0,4 mililitra naparu z mięty, 80 gramów miodu i 80 mililitrów wody. Podzielcie to na trzy porcje i stosujcie raz dziennie.Znaczenie fizjologiczne każdego składnika jest następujące:• Kwas cytrynowy -jedyny kwas, jaki łączy się w organizmie z wapniem. Cytrynian wapniowy jest unikatową ważną życiowo solą o właściwościach zasadowych. Podczas jej rozpuszczania uwalniają się wapń i fosfor, gromadzące się w kościach. Przy normalnym odżywianiu około 60% wapnia i fosforu - niezbędnych do życia substancji - przechodzi przez organizm bez zatrzymywania się.• Kwas cytrynowy ma jeszcze jedną cechę charakterystyczną- stanowi on rezultat, do którego prowadzi proces trawienia pokarmów. Łącząc się z kwasem adeno-zynotrójfosforowym (ATP), kwas „spala się", uwalniając energię. Wprowadzając do organizmu gotowy kwasek cytrynowy, redukujemy jego pracę i sprawiamy, że odżywianie jest bardzo efektywne. Ściśle mówiąc, jeżeli pijecie roztwór miodu z kwaskiem cytrynowym, to nie ma już mowy o żadnej głodówce - zapewniacie sobie wspaniałe odżywianie, a równocześnie jesteście zwolnieni z trawienia pokarmu.Kwas cytrynowy, łącząc się z aminami, tworzy kwas aminocytrynowy o ujemnym ładunku energetycznym. Spośród 21 niezbędnych aminokwasów tylko trzy są naładowane ujemnie - na tym polega cenne znaczenie kwasu cytrynowego dla organizmu.Jeżeli nie macie kwasku cytrynowego, możecie wykorzystać cytrynę. Sok wyciśnięty z cytryny zawiera 10% kwasu cytrynowego, tj. licząc na sześć dni i jeden kilogram wagi będziecie potrzebować O, l mililitra soku z cytryny.Na temat miodu już dużo wiemy. Połączenie go z cytryną jest dobrze znanym ludowym środkiem leczniczym.Woda - najlepsza będzie z roztopionego lodu lub specjalnie oczyszczana - osiągniecie lepszy efekt.Mięta dzięki swoim właściwościom smakowym stymuluje zasadę życiową „Wiatru". W efekcie mamy taki obraz: miód stymuluje zasadę życiową „Flegmy", kwas cytrynowy - zasadę życiową „Żółci" i mięta - zasadę życiową „Wiatru", tj. otrzymany produkt równoważy wszystkie trzy zasady życiowe - stąd jego skuteczność.
Kochana jesteś dziękuję.Bardzo mnie zaciekawiłaś tą głodówką Małachowa,jeśli możesz to prześlij mi ja :elastyna@o2.pl
Co do faz księżyca to jestem z nim "za pan brat",mam kalendarz na cały rok.Nieraz mi pomógł np.gdy sprzątam robię to przy malejącym wtedy naprawdę nie namęczę się,a efekt jest piorunujący!Kwiaty też lepiej rosną gdy podlewasz i nawozisz przy rosnącym kśiężycu,wtedy nabierają witamin ,tak jak księżyc gdy dązy do pełni.Z nim też uwagę co jem i kiedy....To naprawdę działa-polecam.
poooszlooo!!
Mada, ja też prosiłabym o tę głodówkę na adres: ula.wojtas@vp.pl i jeszcze pytanko: jak otrzymać napar z mięty do tej mikstury, którą opisujesz wyżej? Może to trochę głupie pytanie ale ja zawsze pijałam gotową miętę parzoną jak herbatę, teraz jestem w posiadaniu świeżej mięty tylko nie wiem jakie proporcje itp.. Z góry dziękuję!
wyslalam:)
nie stosowalam tej mikstury osobiscie, ale tutaj masz linka, ktory podpowie Ci jak przygotowac odpowiednio ziola
http://www.poradnia.pl/podstrony/czytelnia/ziolko.html#napar
Pozdrawiam:)
PS.Koniecznie daj znac po kuracji, ja tez chce sobie zrobic ta miksture, ale nie teraz (mam urwanie glowy)
Wielkie dzięki, dostałam, tylko jeszcze muszę otworzyć. Oczywiście jak zastosuję, to dam cynk. Pozdrawiam!
hejka ja tez bym chciala cos zrzucic kilogramow niestety moej diety mi nie pomagaja choc jedna pomaga troszke heee to energiczny sex
Już się piszę do pomocy.
Taaaaaaaaaak Lajanku -= trzeba pomóc koleżance !! - no nieee ? hahahahahah
Ale brak odpowiedzi...
A może nam się Dziewczyna zawstydała ??--- eeee chyba nie , tylko może nie jest za często na forum !!
Lajanku cierpliwości , napewno doczekasz się odpowiedzi - hahahahahha