No muszę, po prostu muszę zrobić jutro "pijaną śliwkę". Namoczyłam kalifornijskie, obgotowane śliwki w rumie, już stoją parę godzin i nic - zero reakcji. Nie chleją. Jakieś były za miękkie te śliwki czy co, gotowałam ok 5 minut, ale miękkie były jeszcze przed zagotowaniem. Jestem lekko spanikowana, kto mi coś doradzi?
Moze nie lubia swiadkow do picia??? nie na powaznie, zostaw je przez noc, wczoraj czytalam ten przepis, wyraznie bylo napisane, sliwki przygotowac dzien wczesniej!
Dziękuję dziewczęta, że podniosłyście mnie ździebko na duchu, może nie wszystko stracone. No dobra, czekam do jutra, i ani krztyny dłużej. Jak będzie taki sam poziom płynu w naczyniu odbieram śliwkom przyjemność bezproduktywnego nurzania się w szlachetnym rumie i sama go spożyję na śniadanie - np. do jajecznicy, może nawet dla wzmocnienia efektu razem z tymi niewdzięcznymi śliwkami
a dalas tych sliwek więcej niz w przepisie??????//je trzeba tak dosyć czesto hmmm probować i tak jakos robi się ich coraz mniej i mniej i znowu trzeba probowac:))
No to przyznaj się Basienkaa miła, ile Ty namoczyłaś, i ile ci zabrakło? Ja dałam 45 deko i tyle mam nadal. A zaraz idę spać, coby nie ulec przedwczesnej pokusie spisania ciasta na straty.
pewnie do jutra napija się wiecej , ja tez już robiłam parę razy to ciasto -rewelacja !! a jak śliwki zostawiają troszku alkoholu ,nie wypijam go . lecz nasączam nim biszkopt :)
Dlaczego ja nie mam tego przepisu??? Wszyscy tak chwalą to ciacho a jego już nie ma na stronce . Czy ktoś mógłby mi wspaniałomyślnie przesłać ten przepis? eufrazja@gazeta.pl Będę wdzięczna nieskończenie.
Malina nic się nie martw. Moje też były abstynentki, moczyły się cały dzień i nic. Alkohol jednak zrobił swoje,a to co pozostało zyżyłam do nasączenia ciasta. Wyszło super i wszystkim smakowała ta nowość.
Dziękuję Tobie również Teklo za wsparcie duchowe. Nic nie wypiłam do śniadanka, bo moje błagania zostały wysłuchane - śliwki próbują rumu i chyba dobrze im idzie, zgrubiały, cieczy ubyło, myślę że do popołudnia będą opite jak bąki i pozwolą się użyć do ciasta.
No rzeczywiście trudno znaleźć, bo jak się wpisze w wyszukiwarkę z małych liter, to wywala że niet. Dopiero Pijana Śliwka skutkuje - tak się sprytnie kamufluje Edit: Wobec powyższego nie jesteś żaden ślimok Agapis
Ufff a ja juz myślałam, że ze mną tak źle hihi. Naczytałam się komentarzy do tego ciacha i muszę je zrobić. Może na festyn w szkole. Nie będzie za "mocne" dla dzieci? Ale by było jakby się dzieciarnia spiła hihihi.
A w jakim naczyniu trzeba trzymać te śliwki z wódką - w zamkniętym słoiku czy może to być np garnuszek z pokrywką? Z góry dziękuje za odp., też przymierzam się do tego ciasta.
Myślę, że każdy poncz - niekoniecznie śliwkowy, będzie tu dobry. Po prostu chyba nie masz wyjścia i musisz czym innym zastąpić to co wyżłopały śliwki. Wydaje mi się że w końcowym efekcie nie będzie to miało większego znaczenia. Ja też dzisiaj finiszuję, biszkopt upieczony, śliwki jeszcze leżakują w rumie, a syropu z gotowania śliwek też nie mam za dużo, trzeba jakoś pokombinować. Życzę powodzenia Tobie i sobie bo ja też debiutuję z tym ciastem.
Dziękuję za odpowiedź. Zlałam troszkę rumu, którego śliwki do końca nie wypiły, dodałam sok z cytryny, troszke wody i tym naponczowałam. Jestem w trakcie wykładania śliwek ale coś niebardzo mi wychodzi bo masa wyszła rzadka. Włożyłam biszkopt z masą do lodówki. Czekam może się zastygnie i dopiero wtedy wyłożę śliwki. Mam nadzieję że się uda i będzie do popołudniowej kawki.
No cóż to się dzieje z tą Twoją masą? Nie zapomniałaś o jakiejś mące? U mnie ok. Mam nadzieję że wszystko Ci się uda, a krem zgęstnieje. Napisz wieczorkiem jak poszło.
Tragedia. Totalne beztalencie ze mnie jeżeli chodzi o wypieki. W smaku pycha jednak masa zgęstniała tylko troszkę . Wszystko mi sie rozjeżdza jak kroję i wykładam na talerzyk. W następny weekend następna próba. Nie poddam sie tak łatwo!!! Dam więcej mąki. Nie wiem czemu nie zgęstniała jedyna różnica pomiędzy moim wykonanie a przepisem to to że dałam budyń Gelwe a nie dr Oetker, ale to przeciez nie mogło mieć takiego wpływu.
Jakieś były za miękkie te śliwki czy co, gotowałam ok 5 minut, ale miękkie były jeszcze przed zagotowaniem. Jestem lekko spanikowana, kto mi coś doradzi?
Moze nie lubia swiadkow do picia??? nie na powaznie, zostaw je przez noc, wczoraj czytalam ten przepis, wyraznie bylo napisane, sliwki przygotowac dzien wczesniej!
a ciasto zdecydowanie warte grzechu:))
O tak! Jest pyszne, robołam go wiele razy i moczyłam śliwki nawet 2-3 dni
No dobra, czekam do jutra, i ani krztyny dłużej. Jak będzie taki sam poziom płynu w naczyniu odbieram śliwkom przyjemność bezproduktywnego nurzania się w szlachetnym rumie i sama go spożyję na śniadanie - np. do jajecznicy
a dalas tych sliwek więcej niz w przepisie??????//je trzeba tak dosyć czesto hmmm probować i tak jakos robi się ich coraz mniej i mniej i znowu trzeba probowac:))
Ja dałam 45 deko i tyle mam nadal. A zaraz idę spać, coby nie ulec przedwczesnej pokusie spisania ciasta na straty.
oj malina nie rozmawiajmy o takich trudnych sprawach
Użytkownik Basienkaa0 napisał w wiadomości:
> oj malina nie rozmawiajmy o takich trudnych sprawach
Tiaa, trudne sprawy, mówisz - czyżby Ci zaszkodziła degustacja?
pewnie do jutra napija się wiecej , ja tez już robiłam parę razy to ciasto -rewelacja !! a jak śliwki zostawiają troszku alkoholu ,nie wypijam go . lecz nasączam nim biszkopt :)
Dlaczego ja nie mam tego przepisu??? Wszyscy tak chwalą to ciacho a jego już nie ma na stronce
. Czy ktoś mógłby mi wspaniałomyślnie przesłać ten przepis? eufrazja@gazeta.pl Będę wdzięczna nieskończenie.
http://wielkiezarcie.com/przepis9781.html
No patrz jaki ja jestem ślimok. Dzięki serdeczne i już dodaję do ulubionych.
Malina nic się nie martw. Moje też były abstynentki, moczyły się cały dzień i nic. Alkohol jednak zrobił swoje,a to co pozostało zyżyłam do nasączenia ciasta. Wyszło super i wszystkim smakowała ta nowość.
Nic nie wypiłam do śniadanka, bo moje błagania zostały wysłuchane - śliwki próbują rumu i chyba dobrze im idzie, zgrubiały, cieczy ubyło, myślę że do popołudnia będą opite jak bąki
i pozwolą się użyć do ciasta.
Edit: Wobec powyższego nie jesteś żaden ślimok Agapis
Ufff a ja juz myślałam, że ze mną tak źle hihi. Naczytałam się komentarzy do tego ciacha i muszę je zrobić. Może na festyn w szkole. Nie będzie za "mocne" dla dzieci? Ale by było jakby się dzieciarnia spiła hihihi.
Jejuuuu chyba masz rację!!! Zachowam tą pyszność dla siebie a dziatwa niech dorośnie.
A w jakim naczyniu trzeba trzymać te śliwki z wódką - w zamkniętym słoiku czy może to być np garnuszek z pokrywką? Z góry dziękuje za odp., też przymierzam się do tego ciasta.
Moje śliwki za to strasznie lubią pić tylko nie rum. wypiły mi cały syrop podczas gotowania i nie wiem czym jutro naponczować biszkopt? Proszę o pomoc
Ja też dzisiaj finiszuję, biszkopt upieczony, śliwki jeszcze leżakują w rumie, a syropu z gotowania śliwek też nie mam za dużo, trzeba jakoś pokombinować.
Życzę powodzenia Tobie i sobie bo ja też debiutuję z tym ciastem.
Dziękuję za odpowiedź. Zlałam troszkę rumu, którego śliwki do końca nie wypiły, dodałam sok z cytryny, troszke wody i tym naponczowałam. Jestem w trakcie wykładania śliwek ale coś niebardzo mi wychodzi bo masa wyszła rzadka. Włożyłam biszkopt z masą do lodówki. Czekam może się zastygnie i dopiero wtedy wyłożę śliwki. Mam nadzieję że się uda i będzie do popołudniowej kawki.
U mnie ok. Mam nadzieję że wszystko Ci się uda, a krem zgęstnieje.
Napisz wieczorkiem jak poszło.
Tragedia. Totalne beztalencie ze mnie jeżeli chodzi o wypieki. W smaku pycha jednak masa zgęstniała tylko troszkę
. Wszystko mi sie rozjeżdza jak kroję i wykładam na talerzyk. W następny weekend następna próba. Nie poddam sie tak łatwo!!! Dam więcej mąki. Nie wiem czemu nie zgęstniała jedyna różnica pomiędzy moim wykonanie a przepisem to to że dałam budyń Gelwe a nie dr Oetker, ale to przeciez nie mogło mieć takiego wpływu.
A gdzie znajdę przepis na to ciasto? Zaintrygowaliście mnie tymi śliwkami:))
Dołączasz do nas?
Hm, wczoraj piekłam sernik Agusi z truskawkami, dlatego śliwki poczekają do przyszłego tygodnia. Dzięki za linka:))