Zwracam się do tych, co robili tę drożdżówkę. Czy to tak ma wyglądać: w misie na wierzchu mam olej, mleko i jaja są pod nim, a tym oleju pływają "wyspy" pączkujących, rozmamłanych drożdży. I gdzie tu mają się utworzyć te pęcherzyki, o których parę osób wspominało, a które oznaczają sygnał do zakończenia procesu sporządzania ciasta. Boję się, że wszystko zmarnuję.
Ja to zostawiłam na noc. I nie zaglądałam. Rano pęcherzyki były. A ciacho mi wyszło. Mąż zajadał się , choć dzieciak nie chciał ale tak to z facetami bywa. Mnie smakowało , polecam.
Ja też jak popadnie, ale chodzi mi o wygląd tego co się z tego robi - teraz na powierzchni sa rozlane drożdże, aż spienione po bokach. Robię w dzień, bo chcę piec wieczorem. Może jest za gorąco, boję się żeby nie przetrzymać bo będzie po ciachu
Malina ja też nie zaglądałam rano były pęcherzyki i bąbelki wsypałam mąki wymieszałam i na blachę na (dałam za dużą blachę i dlatego nie wyszło tak wysokie jak na zdięciach)ale w smaku to już tylko wspomnienie bo już nic nie zostało.Zrobiłam je z truskawkami bez kruszonki posypane cukrem pudrem na talerzu został tylko cukier nawet okruszki się nie uchowały
Nie martw się napewno ciasto się uda,najlepiej przykryć ściereczką i nie zaglądac tam.Robiłam już cztery razy i zawsze wychodzi ,najlepsze było z truskawkami.
A ja właśnie wczoraj zrobiłam tę drożdżówę z truskawkami i kruszonką z podwójnego przepisu i wyszła supper! Ale to nie wszystko, bo postanowiłam spróbować co będzie jak poczekam krócej i nastawiłam ją o 15 a o 18 już dodałam mąkę, bo już były spore pęcherze. Ale chcąc przyspieszyć ten proces mleko wlałam ciepłe i się udało!
2 szkl. cukru,10 dag drożdży,4 jajka,2 łyżki oleju,1 masło,2 szklanki letniego mleka, 1 kg maki tortowej. TRUSKAWKI, ŚLIWKI ,JABŁKA,WIŚNIE ZALEŻY OD SEZONU
Do miski wsypać 2 szkl. cukru, na to rozkruszyć 10 dag drożdży, 4 całe jajka wybić na to wszystko tak aby żółtka były rozlane,polać 2 łyżkami oleju,na to zetrzeć masło na tarce jarzynowej zalać wszystko letnim mlekiem i zostawić na noc. Rano wsypać kilogram mąki dobrze wyrobić wyłożyć na wysmarowaną masłem brytfankę poczekać aż wyrośnie ułożyć obtoczone w mące kartoflanej truskawki i posypać kruszonką KRUSZONKA: 3 ŁYŻKI MASŁA ,3 ŁYŻKI CUKRU ,3 ŁYŻKI MAKI WYROBIĆ I POKRUSZYĆ NA CIASTO PIEC W TEM 180 55 MIN.
Drozdzowka Gadulki jest najlepsza!!!!, robilam wiele razy i za kazdym razem wychodzi super, zanim znalazlam ten przepis robilam drozdzowke nocna, jest tez super, ale Gadulki zdecydowanie lepsza, pozdrowionka
Wybrałam zły dzień na robienie jakiegokolwiek ciasta, nawet tej prostej drożdżówki Dla mnie okazała się pracochłonna i skomplikowana - wszystko od początku szło jak po grudzie. Jak się wzięłam za ciasto, znienacka "wykociło" się kilka innych nie cierpiących zwłoki spraw i byłam rozdarta między drożdżówkę a te inne... W efekcie nie dodałam żadnego zapachu (a zwykle daję pomarańczowy, bo uwielbiam w drożdżowym), rozlałam na złe blachy - jedna za duża, druga za mała, zrobiłam kruszonkę i za mało wsypałam na ciasto, resztę zamroziłam, po wyjęciu ciasta i spróbowaniu na gorąco (zawsze od razu muszę wiedzieć czy nie niewypał) stwierdziłam, że za krótko piekłam, co potem okazało się nieprawdą. W międzyczasie padł mi dysk w kompie, syn grzebał w komputerze, bo na szczęście miałam w nim dwa dyski - trzeba było zainstalować od nowa system na tym drugim. Ja latałam między tym wszystkim jak kot z pęcherzem W ogóle byłam z siebie baardzo niezadowolona i krytycznie nastawiona do bogu ducha winnej drożdżówki. Czekałam tylko na ocenę mojej domowej wyroczni. Ale jak on stwierdził że ciasto jest bardzo dobre to zweryfikowałam i ja swoją ocenę i doszłam do wniosku że niczego nie skopałam i ciacho jest mniamuśne. A że lubię mieć wszystko od razu, najlepiej dwa, trzy w jednym, to zrobiłam jedną blachę z serem a drugą z truskawkami. Już ni ma
Ja to zostawiłam na noc. I nie zaglądałam. Rano pęcherzyki były. A ciacho mi wyszło. Mąż zajadał się , choć dzieciak nie chciał ale tak to z facetami bywa. Mnie smakowało , polecam.
szczerze mowiąc ja dodawałam składniki tak jak popadło i wszystko wyszło cudnie..
To dokładnie tak ma wyglądać. Po kilku godzinach dopiero pojawiają się pęcherzyki. Niczym się nie przejmuj, ciasto powinno wyjść bez problemu.:)))
Malinkoooo-no i co???-daj znać jak się udało....
Malina ja też nie zaglądałam rano były pęcherzyki i bąbelki wsypałam mąki wymieszałam i na blachę na (dałam za dużą blachę i dlatego nie wyszło tak wysokie jak na zdięciach)ale w smaku to już tylko wspomnienie bo już nic nie zostało.Zrobiłam je z truskawkami bez kruszonki posypane cukrem pudrem na talerzu został tylko cukier nawet okruszki się nie uchowały
ja też mówię nic się nie przejmuj. nawet tym ktorzy nigdy nie piekli wchodzi jest rewelacyjne.polecam każdemu.
Nie martw się napewno ciasto się uda,najlepiej przykryć ściereczką i nie zaglądac tam.Robiłam już cztery razy i zawsze wychodzi ,najlepsze było z truskawkami.
A ja właśnie wczoraj zrobiłam tę drożdżówę z truskawkami i kruszonką z podwójnego przepisu i wyszła supper! Ale to nie wszystko, bo postanowiłam spróbować co będzie jak poczekam krócej i nastawiłam ją o 15 a o 18 już dodałam mąkę, bo już były spore pęcherze. Ale chcąc przyspieszyć ten proces mleko wlałam ciepłe i się udało!
TRUSKAWKI, ŚLIWKI ,JABŁKA,WIŚNIE ZALEŻY OD SEZONU
Rano wsypać kilogram mąki dobrze wyrobić wyłożyć na wysmarowaną masłem brytfankę poczekać aż wyrośnie ułożyć obtoczone w mące kartoflanej truskawki i posypać kruszonką
KRUSZONKA:
3 ŁYŻKI MASŁA ,3 ŁYŻKI CUKRU ,3 ŁYŻKI MAKI WYROBIĆ I POKRUSZYĆ NA CIASTO
PIEC W TEM 180 55 MIN.
Drozdzowka Gadulki jest najlepsza!!!!, robilam wiele razy i za kazdym razem wychodzi super, zanim znalazlam ten przepis robilam drozdzowke nocna, jest tez super, ale Gadulki zdecydowanie lepsza, pozdrowionka
W efekcie nie dodałam żadnego zapachu (a zwykle daję pomarańczowy, bo uwielbiam w drożdżowym), rozlałam na złe blachy - jedna za duża, druga za mała, zrobiłam kruszonkę i za mało wsypałam na ciasto, resztę zamroziłam, po wyjęciu ciasta i spróbowaniu na gorąco (zawsze od razu muszę wiedzieć czy nie niewypał) stwierdziłam, że za krótko piekłam, co potem okazało się nieprawdą. W międzyczasie padł mi dysk w kompie, syn grzebał w komputerze, bo na szczęście miałam w nim dwa dyski - trzeba było zainstalować od nowa system na tym drugim. Ja latałam między tym wszystkim jak kot z pęcherzem
W ogóle byłam z siebie baardzo niezadowolona i krytycznie nastawiona do bogu ducha winnej drożdżówki. Czekałam tylko na ocenę mojej domowej wyroczni. Ale jak on stwierdził że ciasto jest bardzo dobre to zweryfikowałam i ja swoją ocenę i doszłam do wniosku że niczego nie skopałam i ciacho jest mniamuśne.
A że lubię mieć wszystko od razu, najlepiej dwa, trzy w jednym, to zrobiłam jedną blachę z serem a drugą z truskawkami. Już ni ma