Moja koleżanka nieustannie acz bezskutecznie molestowana była przez swoich synów w kwestii hodowli zwierzątka domowego . Ponieważ w pewnym momencie lamenty Małoletnich ucichły , uznała , że problem się sam rozwiązał. I rzeczywiście , choć niezupełnie tak , jak sobie to wyobrażała. Kiedy w czasie Wielkiej Wizytacji ( Teściowa u bram) chciała podać w rodowej porcelanie herbatkę powitalną , filiżanki okazały się byc pełne życia rodem ze zdjęć Marinika . Chłopcy założyli po cichu hodowlę ślimaczków w kredensie ;))))))))))))))
Jako dziecko uwielbiałam ślimaki.Na wakacje jeździłam do babci na Mazury.Znalazłam miejsce gdzie po deszczu zawsze był wysyp ślimaków.Piękne,duże,kolorowe.Któregoś razu właśnie z takiej wyprawy ślimakowej zabrałam je do domu.Babcia była zszokowana i protestowała.Ale odmówić ukochanej wnuczce nie potrafiła.Tak więc zrobiłam im piękny domek z kartonu,wyściełany trawką i różnymi roślinkami.Ach jaka byłam szczęśliwa...Nastała noc....Slimaki zostały w kuchni w swoim domku.Nie wiem jakim cudem się wydostały,ale jak rano wstaliśmy,to wszędzie było widać biało-srebrzyste ścieszki.Porozłaziły się po całej kuchni.Oj jaka babcia była zła.
Dla niektórych są utrapieniem, a dla innych...
Wspaniałe zdjęcia obojga! Brawo! A tak przy okazji nie sądziłem, że gruppen-sex czy jak kto woli swingers jest popularny również wśród ślimaków...
Użytkownik jarekb napisał w wiadomości:
>...nie sądziłem, że gruppen-sex czy jak kto woli swingers jest popularny również wśród
> ślimaków...
Powiem że ślimaki mają więcej możliwości - jako obojnakie także sex solowy
poziom artystyczny... bardzoi wysoki...brawo Marynik
Bahus
Piękne są te zdjęcia, a fot.3 z tym okiem cudna. Ślimaki pięknie Ci pozowały.Masz talent Martinik- pozdrawiam
wspaniałe te makro foto. pozdrawiam
Śliczniutkie!!! Prawie jak mojego syna , które hoduje ( o ile można hodować ślimaki) od 4 lat. Piękne zdjęcia. Cóż za talent Mariniku!!!
Moja koleżanka nieustannie acz bezskutecznie molestowana była przez swoich synów w kwestii hodowli zwierzątka domowego .
Ponieważ w pewnym momencie lamenty Małoletnich ucichły , uznała , że problem się sam rozwiązał.
I rzeczywiście , choć niezupełnie tak , jak sobie to wyobrażała.
Kiedy w czasie Wielkiej Wizytacji ( Teściowa u bram) chciała podać w rodowej porcelanie herbatkę powitalną , filiżanki okazały się byc pełne życia rodem ze zdjęć Marinika . Chłopcy założyli po cichu hodowlę ślimaczków w kredensie ;))))))))))))))
Hahahahaha- pomysłowości to tym chłopaczkom nie brakuje !!
Co na to Twoja koleżanka ??
Ślimaki na wolność , filiżanki i kredens do szorowania , Teściowa ... przemilczę , Małoletni pociągnięci do konsekwencji... :)))
Zdjęcia prześliczne
Jako dziecko uwielbiałam ślimaki.Na wakacje jeździłam do babci na Mazury.Znalazłam miejsce gdzie po deszczu zawsze był wysyp ślimaków.Piękne,duże,kolorowe.Któregoś razu właśnie z takiej wyprawy ślimakowej zabrałam je do domu.Babcia była zszokowana i protestowała.Ale odmówić ukochanej wnuczce nie potrafiła.Tak więc zrobiłam im piękny domek z kartonu,wyściełany trawką i różnymi roślinkami.Ach jaka byłam szczęśliwa...Nastała noc....Slimaki zostały w kuchni w swoim domku.Nie wiem jakim cudem się wydostały,ale jak rano wstaliśmy,to wszędzie było widać biało-srebrzyste ścieszki.Porozłaziły się po całej kuchni.Oj jaka babcia była zła.