Forum

Gawędy o jedzeniu

Kulinarne wspomnienia z wakacji

  • Autor: bahus Data: 2006-06-29 00:31:16

    Wielu z nas gdzieś wyjeżdża na wakacje, część nawet zagranicę. Myślę, że możnaby się podzielić wspomnieniami co w tym czasie jedliśmy ciekawego. Pomysł założenia tego wątku wpadł mi do głowy, gdy od Ekkore dowiedziałem się jakie smakołyki jadła niedawno we Włoszech i Austrii. Sam w lipcu jadę na wesele na dalekie południe Francji. Napewno będę jadł ciekawe potrawy...wszystko będę notował i wrażeniami się z Wami podzielę. Proszę o pisanie co ciekawego jedliście. I nie ważne czy ktoś był na Karaibach, czy w Koziej Wólce...wszędzie można znaleźć ciekawe "żarcie". Wielkie Żarcie czeka na relacje.
    Bahus

  • Autor: miauka Data: 2006-06-29 06:26:13

    bon apetit
    (nie wiem czy dobrze napisałam ale sens sie liczy)

  • Autor: renataz36 Data: 2006-06-29 06:29:10

    Będę pierwsza choć może potrawa którą jadłam jest banalna ale, ja jej smak pamiętam do dziś (4lata) i wielokrotnie juz w domku tak właśnie jadamy. Byłam z synem na wakacjach we Władysławowie, oczywiście najczęściej jadaną przez nas potrawą były rybki - wiadomo jednak kiedyś skusił mnie zapach placków ziemniaczanych, podane zostały z sosem czosnkowym..... mmmm zjadłam taką porcję że szok . Smak niezapomniany POLECAM. Pozdrówka

  • Autor: MartaEm Data: 2006-06-29 08:21:56

    Jakiś czas temu będąc z mężem na Słowacji jedliśmy super przekąskę, ale nie znam niestety jej nazwy.
    To taki placek wielkości dużej dłoni z różnymi dodatkiami (z szynką, warzywami) ułożonymi na środku i smażony na głębokim tłuszczu.
    Poza tym przed dwoma laty w Pradze jadłam najlepszą kaczkę pod słońcem z knedlikami.

  • Autor: ekkore Data: 2006-06-29 08:33:53

    No właśnie smakołyki.

    Jednym z nich jest dodana sałatka z Monfalcone. połączenie fety z tuńczykiem. Do tego ochydne oliwki. gdyby wypadało odmówić zrobiłabym to. Na moje szczęście nie mogłam uczynić tego. Pierwszy raz w życiu jadłam oliwki ze smakiem. I smak tej sałatki był na tyle wspaniałym przeżyciem, że zaraz po powrocie ją robiłam.

    Jadłam też knedle bułkowe nadziewane gorgonzzolą, posypane parmezanem w ogromnej ilosci tłuszczu (tłuszcz bym usunęła, ale wszyscy inni wymiziali talerze do sucha, więc może nie był tak zbyteczny). Oraz pierogi (tortellone) trzykolorowe (normalny, zielony i pomarańczowy), nadziewane mozzarellą.

     A swoją drogą czy ktoś wie jak zabarwić ciasto na marchewkowo i szpinakowo, aby uzyskać jednolitą barwę, bez grudek pozostałości warzyw?

    Udało mi się też najeść ogromny talerzem sałaty (zawsze wydawało mi się, że sałata przelatuje i żołądek po niej pusty) - Austriacy mają jakąś awersję do warzyw, lubują się w zielonej sałacie, choć w tym roku już był postęp, bo czasami zdarzał się plasterek pomidora, ogórka czy dużej rzodkiewki- z czterema kawałkami mięsa. To była sałatka, a mięso na ciepło (to też zdziwienie).

    Do picia białe ciemne piwo - brzmi niezwykle, ale podobno smakuje rewelacyjnie (z racji pływajacych "metów", jakoś nie miałam ochoty próbować). I sok z bzu - rewelacyjnie orzeźwiający w upały.

  • Autor: Glumanda Data: 2006-06-29 11:49:25

    Zielony makaron uzyskasz, laczac, 400g maki, 2 jajka, jedno zoltko i 300g mrozonego szpinaku. Szpinak ugotowac i odcedzic, wyciskajac z niego jak najwiecej wody. Nastepnie trzeba wycisniety szpinak jak najlepiej posiekac lub zmiksowac na papke. Makaron zaczac robic od maki + jajka i stopniowo dodawac szpinak. Taki makaron jest bardziej kleisty, do podsypywania najlepiej jest uzyc krupczatki. Pomaranczowy makaron uzyskamy dodajac do ciasta z maki i jajek koncentratu pomidorowego.

  • Autor: woila Data: 2006-06-29 23:47:25

    Fajny pomysł! A regionalne też mogą być, tj nasze, polskie - regionalne? Jeszcze lepiej byłoby, gdyby znalazły się fotki... A propos wesela na pd Francji, będziesz bliżej Hiszpanii czy bliżej Lazurowego? Kiedyś byłam na francuskim weselu u mojego szefa (7,5 roku temu) ale zapamiętałam tylko, że bardzo różni się od polskiego, był szwedzki stół, a część potraw podawała rodzina "młodego" i jadło się na "stojaka". Z potraw najbardziej zajadałam się czosnkowymi ślimakami w cieście francuskim, mini kanapeczkami z różnymi rodzajami kawioru i masełkim z truflami, a po tym wszystkim najbardziej smakował mi tort śmietanowo-malinowy (wydaje mi się, że Francuzi nie robią tortów z maślaną masą). Jeśli chodzi o jedzenie, to były to raczej przekąski, na ciepło były te ślimaki i "tourton"-to potrawa regionalna (Champsaur - Alpy Wysokie), to są pierożki nadziewane na słodko lub słono (śliwki, jabłka, szpinak, ziemniaki) smażone w głębokim tłuszczu... reszta na zimno - suche kiełbasy i wędliny, może było coś jeszcze ale to było tak dawno...

  • Autor: ekkore Data: 2006-07-21 20:25:11

    No bahus - pochwal się jakie cuda jadłeś na francuskich wojażach

  • Autor: bahus Data: 2006-07-29 00:00:30

    Pomysł nie "wypalił" więc też się nie będę chwalił
    Bahus

  • Autor: Janek Data: 2006-07-29 11:50:57

    Kit wciska się do okien...(starego typu na dodatek), a nie na forum!!!!!!!!
    Pampasie , przywołaj podwładnego do porządku!!!!
    Janek






















Przejdź do pełnej wersji serwisu