Wiśniówka 1 2 kg wiśni bardzo dojrzałych z pestkami zasypać 1 kg cukru jak już dobrze puszcza sok i prawie rozpuści się cukier dolać 0,5 l spirytusu, 100 g dobrej brandy i 100 g słodkiego rumu i tak niech się moczy miesiąc potem filtrować i rozlać do butelek... i pić bez umiaru. *
Wiśniówka 2 Wiśnie zasypać cukrem w dużym szklanym słoju. Postawić na słonce, dosypywać cukru w miarę wytwarzania się syropu - muszki lubią tam sobie wlatywać, to warto przykryć gaza. Jak wisienki , po paru tygodniach, się pomarszczą to pora wlać spirytusik. Wlać, zamieszać i zostawić w spokoju, tak na tydzień. Zlać przez gazę do butelek, ew. dolać alkoholu, wisienki zjeść z apetytem, pod koniec usiłując pstrykać pestkami, co rzadko wychodzi, bo owocki są dość mocarne i człowiek szybko nie trzeźwieje po tym przysmaku.
Dereniowo-wiśniowa
2 litry wydrylowanych wiśni wrzucić do gąsiorka, zalać 4 szklankami lipcowego miodu, przykryć gęstą ściereczką, zostawić na 2-3 tygodnie. Do słoja wrzucić 1 kg derenia, zasypać 1 kg cukru, przykryć ściereczką i zostawić na słońcu przez 2-3 tygodnie.
Zlać sok z derenia (lekko odcisnąć owoce) i sok z wiśni, wymieszać. Przelać do gąsiorka. Na każdą szklankę wymieszanego soku wlać szklankę spirytusu i 2 szklanki wódki 40%, gąsiorek szczelnie zakryć, mocno potrząsnąć i zostawić w ciepłym miejscu na 4 tygodnie, po czym rozlać do butelek, szczelnie zakorkować i zostawić na co najmniej 3-4 miesiące.
Przygotować ok.3 litrowy słój lub gąsiorek. Wiśnie wydrylować zostawiając kilka z pestkami ( specyficzny smaczek), zasypać cukrem, postawić na okno( 2-3 dni), owoce puszczą sok. Po tym czasie dodać wszystkie pozostałe składniki, zakorkować i zapomnieć o całości na rok!!! trzymać w chłodnym miejscu. Po tym czasie płyn zlać do butelek.
Z chęcią wypróbowałabym przepis na wiśniówkę 2 ale nie wiem jakie powinnam zachować proporcje: ile wiśni (z pestkami czy bez?), ile cukru, spirytusu - podaj, proszę, przynajniej orientacyjnie. A może ma być tak jak w wiśniówce 1 - 2 kg wiśni + 1kg cukru + 0,5 l spirytusu?
A ja robie tak:biore duży słój i wkładam do niego wiśnie przsypując na przemian cukrem -wiśnie,cukier,wiśnie itd.Zakrecam i odstawiam na pare dni,co jakiś czas potrząsająć.Gdy zacznie fermętować -ja to poznaje po tym jak mi słoik syczy przy potrzasaniu -zalewam to wódką lub spirytusem i znów odstawiam.Powinno to jeszcze pare dni postać,potem można odcedzić i pić.U mnie w domu już nie zdąży długo postać,bo jest wielu amatorów na taką wiśniówke
Ja nalewkę robię w podobny sposób , w duży słój wkładam całe wiśnie przesypując na przemian cukrem czyli wiśnie , cukier , wiśnie .Słoik zabezpieczam papierem , gdy wiśnie całkowicie puszczą sok , odlewam sok do drugiego słoika i zalewam spirytusem , pozostawiam na kilka dni , a wiśnie w pierwszym słoju zalewam wódką i spirytusem ( pół na pół ) , zostawiam na kilka dni .Po 7 dniach zlewam powstałą nalewkę do naczynia i mieszam ( obie nalewki razem) , zlewam do butelek , gotowe , dobrze gdy nie od razu wypije się naleweczkę , jest najlepsza po odstaniu w chłodnym miejscu.
Wiśni nie przechowywałam, ale w ub.r. miałam takie "alkoholowe" owoce z nalewek - maliny, truskawki i czarną porzeczkę. Włożyłam je po prostu do słoiczków i na dół lodówki - stały do tej pory. W ostatnim czasie skonsumowaliśmy je z lodami. Pyszne ale już niestety się skończyły.
W lodówce, w słoiczku. Nasiąknięte alkoholem mogą tam nawet długo stać. Wydaje mi się że nie ma sensu ich mrozić. My je zjadamy nie jako dodatek, ale jako "danie główne". Jeśli za dużo, można rozłożyć na kilka posiedzeń. Zapewniam Cię, że w trakcie jedzenia nie wydaje się ich za dużo, inna sprawa, że potem trudno jest wstać o własnych siłach :-)
Dwa dni temu zasypałam wiśnie cukrem. Jedna nalewka będzie "korzenna", a druga "zwykła". Oj, przyjdzie mi trochę poczekac na efekty, ale wisienki będą niedługo:)
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Kto ma dobry przepis na wiśnie w alkoholu? Widziałam też, że nazywają to wiśniami w likierze lub nalewką z wiśni.
mam
Bahus
Wiśniówka 1
2 kg wiśni bardzo dojrzałych z pestkami zasypać 1 kg cukru jak już dobrze puszcza sok i prawie rozpuści się cukier dolać 0,5 l spirytusu, 100 g dobrej brandy i 100 g słodkiego rumu i tak niech się moczy miesiąc potem filtrować i rozlać do butelek...
i pić bez umiaru. *
Wiśniówka 2
Wiśnie zasypać cukrem w dużym szklanym słoju. Postawić na słonce, dosypywać cukru w miarę wytwarzania się syropu - muszki lubią tam sobie wlatywać, to warto przykryć gaza. Jak wisienki , po paru tygodniach, się pomarszczą to pora wlać spirytusik. Wlać, zamieszać i zostawić w spokoju, tak na tydzień. Zlać przez gazę
do butelek, ew. dolać alkoholu, wisienki zjeść z apetytem, pod koniec usiłując pstrykać pestkami, co rzadko wychodzi, bo owocki są dość mocarne i człowiek szybko nie trzeźwieje po tym przysmaku.
Dereniowo-wiśniowa
2 litry wydrylowanych wiśni wrzucić do gąsiorka, zalać 4 szklankami lipcowego miodu, przykryć gęstą ściereczką, zostawić na 2-3 tygodnie. Do słoja wrzucić 1 kg derenia, zasypać 1 kg cukru, przykryć ściereczką i zostawić na słońcu przez 2-3 tygodnie.
Zlać sok z derenia (lekko odcisnąć owoce) i sok z wiśni, wymieszać. Przelać do gąsiorka. Na każdą szklankę wymieszanego soku wlać szklankę spirytusu i 2 szklanki wódki 40%, gąsiorek szczelnie zakryć, mocno potrząsnąć i zostawić w ciepłym miejscu na 4 tygodnie, po czym rozlać do butelek, szczelnie zakorkować i zostawić na co najmniej 3-4 miesiące.
Nalewka wiśniowo-korzenna
1kg wiśni, kilka goździków, kawałek cynamonu, laska wanilii, 0,5litra spirytusu (95%) 30dag cukru.
Przygotować ok.3 litrowy słój lub gąsiorek. Wiśnie wydrylować zostawiając kilka z pestkami ( specyficzny smaczek), zasypać cukrem, postawić na okno( 2-3 dni), owoce puszczą sok. Po tym czasie dodać wszystkie pozostałe składniki, zakorkować i zapomnieć o całości na rok!!! trzymać w chłodnym miejscu. Po tym czasie płyn zlać do butelek.
Z chęcią wypróbowałabym przepis na wiśniówkę 2 ale nie wiem jakie powinnam zachować proporcje: ile wiśni (z pestkami czy bez?), ile cukru, spirytusu - podaj, proszę, przynajniej orientacyjnie. A może ma być tak jak w wiśniówce 1 - 2 kg wiśni + 1kg cukru + 0,5 l spirytusu?
a to mój przepis : http://wielkiezarcie.com/przepis7607.html , inka21
A ja robie tak:biore duży słój i wkładam do niego wiśnie przsypując na przemian cukrem -wiśnie,cukier,wiśnie itd.Zakrecam i odstawiam na pare dni,co jakiś czas potrząsająć.Gdy zacznie fermętować -ja to poznaje po tym jak mi słoik syczy przy potrzasaniu -zalewam to wódką lub spirytusem i znów odstawiam.Powinno to jeszcze pare dni postać,potem można odcedzić i pić.U mnie w domu już nie zdąży długo postać,bo jest wielu amatorów na taką wiśniówke
Rozumiem, że dajesz wszytkiego "na oko"?
Tak,zawsze wszystko do wiśniówki daje na oko i zawsze była dobra.A raczej pyszna
Ja nalewkę robię w podobny sposób , w duży słój wkładam całe wiśnie przesypując na przemian cukrem czyli wiśnie , cukier , wiśnie .Słoik zabezpieczam papierem , gdy wiśnie całkowicie puszczą sok , odlewam sok do drugiego słoika i zalewam spirytusem , pozostawiam na kilka dni , a wiśnie w pierwszym słoju zalewam wódką i spirytusem ( pół na pół ) , zostawiam na kilka dni .Po 7 dniach zlewam powstałą nalewkę do naczynia i mieszam ( obie nalewki razem) , zlewam do butelek , gotowe , dobrze gdy nie od razu wypije się naleweczkę , jest najlepsza po odstaniu w chłodnym miejscu.
spróbuj mojej wiśniówki:
http://wielkiezarcie.com/przepis3772.html
Warto!
Dzięki, na pewno któryś wypróbuję:)
Jasia ribi pyszne wiśnie w alkoholu ale jej tu dawno nie było :(
A jak przechowywac wisnie po odlaniu alkoholu?Yroche ich za duzo zeby zjesc na raz.
Moze zamrozic,a pozniej wykorzystac np.do babeczek?
Wiśni nie przechowywałam, ale w ub.r. miałam takie "alkoholowe" owoce z nalewek - maliny, truskawki i czarną porzeczkę. Włożyłam je po prostu do słoiczków i na dół lodówki - stały do tej pory. W ostatnim czasie skonsumowaliśmy je z lodami. Pyszne ale już niestety się skończyły.
W lodówce, w słoiczku. Nasiąknięte alkoholem mogą tam nawet długo stać. Wydaje mi się że nie ma sensu ich mrozić. My je zjadamy nie jako dodatek, ale jako "danie główne". Jeśli za dużo, można rozłożyć na kilka posiedzeń. Zapewniam Cię, że w trakcie jedzenia nie wydaje się ich za dużo, inna sprawa, że potem trudno jest wstać o własnych siłach :-)
Dwa dni temu zasypałam wiśnie cukrem. Jedna nalewka będzie "korzenna", a druga "zwykła". Oj, przyjdzie mi trochę poczekac na efekty, ale wisienki będą niedługo:)