mam już taką ohotę na moje ogórki ale jeszcze się nie zrobiły...:( Są juz w słoju od czwartku i dalej się nie chcą zakisić. Czy zna ktoś jakiś sposób aby były już gotowe? Wprawdzie były trochę większe niż zwykle robię ale są na pewno nie pryskane i nie wiem czemu się nie chcą zrobić?
ja robię podobnie - odkrawam im końce a następnie nacinam na "krzyż" z jednej i drugiej strony. Na drugi dzień są małosolne, takie jak najbardziej lubię.
chciałam się podzielić przepisem na udane ogórki kiszone na zimę.Na 5 litrów wody dać 1 szklankę soli oczywiście kam,iennej nie jodowanej reszta składników bez zmian.Gwarantuję ze ogórki będą twarde całą zimę.Ja ostatnio robiłam ogórki 2 lata temu i ostatni słoik wyjęłam na Wielkanoc tego roku.Były twarde jak kamień.Smacznego.
Przypuszczam, że to jest kwestia soli. Należy używać kamiennej nie jodowanej. Ja biorę 1 łyżkę soli na i litr wody. Nie obcinam końcówek, nie leję ciepłej wody....zawsze się udają. Kiszę od końca kwietnia. Aby przyśpieszyć kiszenie dodaję do solanki "łyk" zalewy od poprzedniego kiszenia. Bahus
Bahus ja tez tak robię jak ty, zalewam prrzegotowaną przestudzona wodę i daje 1 łyżke soli na litr wody i łyk z poprzedniego kiszenia!! koper, chrzan, czosnek, zawsze są superr i również od końca kwietnia kisze! ifasia!
Podobnie , tzn zalewam gorącą zalewą bez "łyka" poprzedniej, jak chwyci kwas, wtawiam do lodówki (mam małą beczułke ceramiczną). Nie "przekwaszają" się wówczas. Nawet po kilku dniach są "małosolne" no i smakuja w te upały...palce lizać, jak moja Rodzinka mówi: "...do łokci". Janek
mam już taką ohotę na moje ogórki ale jeszcze się nie zrobiły...:( Są juz w słoju od czwartku i dalej się nie chcą zakisić. Czy zna ktoś jakiś sposób aby były już gotowe? Wprawdzie były trochę większe niż zwykle robię ale są na pewno nie pryskane i nie wiem czemu się nie chcą zrobić?
Może za mało soli?
Ja zawsze ogorkom odkrajam z obu stron końcówki , zalewam wrzącą wodą , na drugi dzień są dobre do jedzenia .Pozdrawiam
ja robię podobnie - odkrawam im końce a następnie nacinam na "krzyż" z jednej i drugiej strony. Na drugi dzień są małosolne, takie jak najbardziej lubię.
A małosolne robię tak: 35 g soli na 1 litr wody
chciałam się podzielić przepisem na udane ogórki kiszone na zimę.Na 5 litrów wody dać 1 szklankę soli oczywiście kam,iennej nie jodowanej reszta składników bez zmian.Gwarantuję ze ogórki będą twarde całą zimę.Ja ostatnio robiłam ogórki 2 lata temu i ostatni słoik wyjęłam na Wielkanoc tego roku.Były twarde jak kamień.Smacznego.
Przypuszczam, że to jest kwestia soli. Należy używać kamiennej nie jodowanej. Ja biorę 1 łyżkę soli na i litr wody. Nie obcinam końcówek, nie leję ciepłej wody....zawsze się udają. Kiszę od końca kwietnia. Aby przyśpieszyć kiszenie dodaję do solanki "łyk" zalewy od poprzedniego kiszenia.
Bahus
Bahus ja tez tak robię jak ty, zalewam prrzegotowaną przestudzona wodę i daje 1 łyżke soli na litr wody i łyk z poprzedniego kiszenia!! koper, chrzan, czosnek, zawsze są superr i również od końca kwietnia kisze! ifasia!
dzięki wszystkim za odpowiedzi:)
Podobnie , tzn zalewam gorącą zalewą bez "łyka" poprzedniej, jak chwyci kwas, wtawiam do lodówki (mam małą beczułke ceramiczną). Nie "przekwaszają" się wówczas.
Nawet po kilku dniach są "małosolne" no i smakuja w te upały...palce lizać, jak moja Rodzinka mówi: "...do łokci".
Janek