Pieczarki mozna mrozic oczyszczone, pokrojone i trzy minuty zblanszowane w lekko posolonej wodzie z lyzka soku cytrynowego - najlepiej takiego z plastykowej cytrynki - jest mocniejszy. Natychmiast schlodzic w misce z woda z lodem (doslownie minutke) nastepnie odcedzic na sicie. Delikatnie osuszyc recznikiem papierowym. Zamrazac rozlozone plaska, pojedyncza warstwa na tacce. Dopiero tak zamrozone przesypywac do woreczkow - zostaja wtedy sypkie i daja sie latwiej porcjowac. Pozdrawiam serdecznie.
ja pieczarki mrożę krojone na tacy i też potem do woreczków ale nie blanszuję ich. Można też suszyć pieczarki na pyszną zupkę. Starte na grubych oczkach na gazecie, kilka dni i do torebki papierowej - świetne do zup, sosów, do czego sobie zamarzysz.
Mam pytanko czy ktoś mroził pieczarki, czy wogóle nadają się do mrożenia?
Dziękuję za podpowiedź, ale nie widziałam mrożonych w sklepie, może po prostu je przegapiłam
Pieczarki mozna mrozic oczyszczone, pokrojone i trzy minuty zblanszowane w lekko posolonej wodzie z lyzka soku cytrynowego - najlepiej takiego z plastykowej cytrynki - jest mocniejszy. Natychmiast schlodzic w misce z woda z lodem (doslownie minutke) nastepnie odcedzic na sicie. Delikatnie osuszyc recznikiem papierowym. Zamrazac rozlozone plaska, pojedyncza warstwa na tacce. Dopiero tak zamrozone przesypywac do woreczkow - zostaja wtedy sypkie i daja sie latwiej porcjowac. Pozdrawiam serdecznie.
ja pieczarki mrożę krojone na tacy i też potem do woreczków ale nie blanszuję ich. Można też suszyć pieczarki na pyszną zupkę. Starte na grubych oczkach na gazecie, kilka dni i do torebki papierowej - świetne do zup, sosów, do czego sobie zamarzysz.
Może blanszowane są lepsze po rozmrożeniu
Za wszystkie porady bardzo dziękuję, wyprubuję każdego sposobu. Pozdrawiam. Margareta.