Witam wszystkich. Mam taki mały problem. Otóż chciałam mojemu mężowi zrobić przyjemność i pomyślałam o zrobieniu knedli ze śliwkami, ale tu pojawia się problem. Mój mąż wraca zazwyczaj dosyć późno z pracy i jako że nie mieszkamy sami nie zawsze jest możliwość (a i chęci też czasami brak ) na to żeby wieczorem robić te knedle. Pomyślałam więc czy nie można zrobić knedli w dzień a potem zamrozić. No właśnie tylko jak je zamrozić, tzn. surowe czy ugotowane?? Czy ktoś kto mógłby mi poradzić bo ja w gotowaniu właściwie dopiero stawiam pierwsze kroki i kompletnie nie wiem z której strony się zabrać do tego mrożenia..... Z góry dziękuję za każdą pomoc...
Ja zamrazam zawsze ugotowane, ale najpierw je studze. Potem juz zimne nakladam na tycke i wkladam do zamrazalnika. Gdy juz sie zamroza wyjmuje je z zamrazalnika i wkladam dopiero do woreczkow lub pojemnikow do mrozenia. Najwazniejsze jest to, aby pyzy nie lezaly za scisle na tacce, bo sie posklejaja.
A ja zamrazam na tacce surowe, i potem wrzucam na wrzatek, osolony oczywiscie i powolutku gotuje. Tak samo jak robi sie z kupnymi mrozonkami, typu pierogi czy knedle. Wlasciwie to mozesz je i tak i tak zamrozic, surowe czy ugotowane, wazne zeby oddzielnie.
Witam wszystkich.
Mam taki mały problem. Otóż chciałam mojemu mężowi zrobić przyjemność i pomyślałam o zrobieniu knedli ze śliwkami, ale tu pojawia się problem. Mój mąż wraca zazwyczaj dosyć późno z pracy i jako że nie mieszkamy sami nie zawsze jest możliwość (a i chęci też czasami brak
) na to żeby wieczorem robić te knedle. Pomyślałam więc czy nie można zrobić knedli w dzień a potem zamrozić. No właśnie tylko jak je zamrozić, tzn. surowe czy ugotowane?? Czy ktoś kto mógłby mi poradzić bo ja w gotowaniu właściwie dopiero stawiam pierwsze kroki i kompletnie nie wiem z której strony się zabrać do tego mrożenia.....
Z góry dziękuję za każdą pomoc...
Ja zamrazam zawsze ugotowane, ale najpierw je studze. Potem juz zimne nakladam na tycke i wkladam do zamrazalnika. Gdy juz sie zamroza wyjmuje je z zamrazalnika i wkladam dopiero do woreczkow lub pojemnikow do mrozenia. Najwazniejsze jest to, aby pyzy nie lezaly za scisle na tacce, bo sie posklejaja.
ja je gotuję, potem mieszam z jakimś tłuszczem, studze i do worka, a potem zamrażam :D
A ja zamrazam na tacce surowe, i potem wrzucam na wrzatek, osolony oczywiscie i powolutku gotuje. Tak samo jak robi sie z kupnymi mrozonkami, typu pierogi czy knedle. Wlasciwie to mozesz je i tak i tak zamrozic, surowe czy ugotowane, wazne zeby oddzielnie.
Dziękuję Kochani za pomoc :). NO to zabieram się dzisiaj za knedelki... Ech, aż mi ślinka cikenie ;) . Ciumek dla wszystkich