Witam wszstkich wielkich i małych żarłoków. Mieszkaliśmy kiedyś w starym, drewnianym domku przez pewien czas. Tam właśnie zastaliśmy oryginalną, prawdziwą wędzarnię. Spróbowaliśmy - udało się. Potem trochę fachowej lektury i poszło jak z płatka. Jedzenie fenomenalne choć pewnie nienajzdrowsze. No ale...... Teraz mamy inny drewniany domek i chcemy pogadać o budowie wędzarni w ogrodzie. zapraszamy do dyskusji !!!!!
Wędzone swojskie wędliny i ryby są zdrowsze od tych kupnych a w smaku nieporównywalnie lepsze. Niedawno jadłam pyszne rybki właśnie z takiej domowej wędzarni - mniam mniam. Zazdroszczę tej wędzarni. Pozdrawiam
Mam wędzarnię na działce wykonaną z metalowej szafy ubraniowej, Palenisko dobudowane/ dospawane jest z przodu/ a szafa podzielona na dwie części. W jednej wędzi się ryby a w drugiej mięso.Nie mam aparatu cyfrowego aby wkleić zdjęcie. Postaram się. Wędzarnia doskonale się spisuje. Nad wędzarnią jest daszek z blachy/blachodachówka/
Ja jestem w trakcie studiawania tej stronki, też mam ochotę na taką wędzarnię, już nawet namówiłam dziadka żeby mi zbudował:) A jedzonko jest przepyszne, my z mężem raz lub dwa razy w roku kupujemy świnkę i mamy smaczne własne wyroby.
A tę stronkę "podrzucił" mi Bahus jak dowiedział się, że przebudowuje altane i chcę zrobić wędzarnię. Ten "pyra" (czasem złośliwy) nie jest taki zły, czasem coś "podpowie" ...jak ma humor ... ... ale 100-letnie "grzyby" już takie są.
No i mam wędzarnię:) dziadek wynalazł starą beczkę obmurował ją kamieniami polnymi. Trochę prymitywne ( z braku czasu), ale własne. Na Święta pierwsze wędzenie u nas ....już nie mogę się doczekać. Polecam wszystkim, to co kupujemy w sklepach to pseudo wędlina.
Magdo! A byłaby taka możliwość, żebyś wkleiła fotkę i pozwoliła podpatrzeć jak zrobił to Twój dziadek, bo mój mąż też chce zrobić z beczki i mógłby ściągnąć kilka pomysłów z Twojej wędzarki, jeśli nie miałabyś nic przeciwko temu? Będę Ci bardzo wdzięczna...
tak ta stronka jest świetna, oczywiście mogę wkleić zdjęcie - trochę się pośmiejemy:) Ale dopiero 10 wracam do domu...teraz odpoczywam w rodzinnej zielonej górze.pozdrawiam. zapraszam na winobranie!
Pierwsze wędzenie dzisiaj. Co prawda tylko biała parzona ( surowej już nie było ale największej "marudzie smakowej" ... mojej najmłodszej smakowało. Wędzenie na drewnie wiśni i śliwy. Już Ślubne szczęście uwierzyło, że nie tylko gotować umiem ale i budować też i ...wędzić. Obiecuje (nawet!!!) kupić jakieś mięsiwo ... Janek
Jaśko, jadłam w zeszłym roku pstrągi uwędzone przez znajomego, nigdy nie zapomnę tego smaku ! Nawet Bertus, który z reguły nie jada ryb słodkowodnych "wsunął" 3 sztuki !!! On je wędzi 3-4 godziny na drewnie z jałoni. Spróbuj przy okazji uwędzić i napisz czy Wam smakowało ! A wędzarnię zrobię sobie w przyszłym roku !
...zrobie sobie ...ale jaja....Berti będzie miał nareszcie ...słodkowodną "skoczkę" wędzoną. A rybke jakąś uwędzę, tylko czy węgorza...zobaczę. Masz linka na temat wedzarni: http://www.wedlinydomowe.pl/index.php Na gg też. Janek
Kiedyś miałem takie fajne ale około ...dzieści lat temu ..."Misiek" i "Michu", a zwierzakiem jestem przecież. Zabolu, mówiłaś przecież, że kochasz zwierzaki... to jestem zwierzakiem... Nie mogę zrozumieć o co Ci chodzi. Janek
My mamy wędzarnię od zeszłego roku, po wielu latach obiecywania, że się zrobi. Zrobiona typowo domowymi sposobami przez mojego męża, tzn. z tego co było na placu i w piwnicy. Może nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale znakomicie spełnia swoje zadanie. Sama wędzarnia zrobiona jest ze starego bojlera na wodę. Z boku ma wycięte drzwiczki do wkładania mięsiwa, u góry dziura, żeby dym uciekał, w środku haki do powieszenia, a niżej ruszt do wędzenia ryb. Palenisko - wycięte ze starego pieca węglowego typu ŻAR jest połączone z wędzarnią rurą, taką od pieca. Wędziliśmy po raz pierwszy w zeszłym roku na Boże Narodzenie - karczek, łopatka, schab i karpie. Wszystko było pyszne - rodzinka się zajadała, a jaki zapach!!!!! Pozdrawiam
ja mam wędzarnię { razem z tesciami} bo na ich działce budowaną z cegły i sprawuje się super zawsze przed świetami Boże Narodzenie i Wielkanoc wędzimy sobie kiełbasę {własnej produkcji} i no i oczywiście troszkę mięsa i naprawdę to się opłaci nie zajmuje dużo miejsca a smak potraw jest całkiem inny jak ze sklepu jesli mi się uda to napiszę kilka przepisów jak zrobić taką kiełbaskę w domu i jak peklować mięsko
Witam wszstkich wielkich i małych żarłoków. Mieszkaliśmy kiedyś w starym, drewnianym domku przez pewien czas. Tam właśnie zastaliśmy oryginalną, prawdziwą wędzarnię.
Spróbowaliśmy - udało się. Potem trochę fachowej lektury i poszło jak z płatka. Jedzenie fenomenalne choć pewnie nienajzdrowsze. No ale......
Teraz mamy inny drewniany domek i chcemy pogadać o budowie wędzarni w ogrodzie. zapraszamy do dyskusji !!!!!
Wędzone swojskie wędliny i ryby są zdrowsze od tych kupnych a w smaku nieporównywalnie lepsze. Niedawno jadłam pyszne rybki właśnie z takiej domowej wędzarni - mniam mniam. Zazdroszczę tej wędzarni. Pozdrawiam
Może to Cię zainteresuje: http://www.wedlinydomowe.pl/index.php ?
Przebudowuję altankę na działce i jeden z pomysłów wykorzystam.
Janek
Mam wędzarnię na działce wykonaną z metalowej szafy ubraniowej, Palenisko dobudowane/ dospawane jest z przodu/ a szafa podzielona na dwie części. W jednej wędzi się ryby a w drugiej mięso.Nie mam aparatu cyfrowego aby wkleić zdjęcie. Postaram się. Wędzarnia doskonale się spisuje. Nad wędzarnią jest daszek z blachy/blachodachówka/
Ja jestem w trakcie studiawania tej stronki, też mam ochotę na taką wędzarnię, już nawet namówiłam dziadka żeby mi zbudował:) A jedzonko jest przepyszne, my z mężem raz lub dwa razy w roku kupujemy świnkę i mamy smaczne własne wyroby.
A tę stronkę "podrzucił" mi Bahus jak dowiedział się, że przebudowuje altane i chcę zrobić wędzarnię.
Ten "pyra" (czasem złośliwy) nie jest taki zły, czasem coś "podpowie" ...jak ma humor ... ...
ale 100-letnie "grzyby" już takie są.
Janek
Mój znajomy zrobił sobie wędzarnię wykorzystując do tego celu obudowę pralki automatycznej :-)
ah...z bębna pralki automatycznej to myśmy na wsi grilla mieli :D
No i mam wędzarnię:) dziadek wynalazł starą beczkę obmurował ją kamieniami polnymi. Trochę prymitywne ( z braku czasu), ale własne. Na Święta pierwsze wędzenie u nas ....już nie mogę się doczekać. Polecam wszystkim, to co kupujemy w sklepach to pseudo wędlina.
Magdo! A byłaby taka możliwość, żebyś wkleiła fotkę i pozwoliła podpatrzeć jak zrobił to Twój dziadek, bo mój mąż też chce zrobić z beczki i mógłby ściągnąć kilka pomysłów z Twojej wędzarki, jeśli nie miałabyś nic przeciwko temu? Będę Ci bardzo wdzięczna...
woila -zajrzyj na polecaną wyżej stronkę.
:))))
Dziękuję Mariniku - już popatrzyłam!
tak ta stronka jest świetna, oczywiście mogę wkleić zdjęcie - trochę się pośmiejemy:) Ale dopiero 10 wracam do domu...teraz odpoczywam w rodzinnej zielonej górze.pozdrawiam. zapraszam na winobranie!
Pierwsze wędzenie dzisiaj. Co prawda tylko biała parzona ( surowej już nie było ale największej "marudzie smakowej" ... mojej najmłodszej smakowało. Wędzenie na drewnie wiśni i śliwy. Już Ślubne szczęście uwierzyło, że nie tylko gotować umiem ale i budować też i ...wędzić.
Obiecuje (nawet!!!) kupić jakieś mięsiwo ...
Janek
Jaśko, jadłam w zeszłym roku pstrągi uwędzone przez znajomego, nigdy nie zapomnę tego smaku ! Nawet Bertus, który z reguły nie jada ryb słodkowodnych "wsunął" 3 sztuki !!!
On je wędzi 3-4 godziny na drewnie z jałoni. Spróbuj przy okazji uwędzić i napisz czy Wam smakowało ! A wędzarnię zrobię sobie w przyszłym roku !
...zrobie sobie ...ale jaja....Berti będzie miał nareszcie ...słodkowodną "skoczkę" wędzoną.
A rybke jakąś uwędzę, tylko czy węgorza...zobaczę.
Masz linka na temat wedzarni:
http://www.wedlinydomowe.pl/index.php
Na gg też.
Janek
Dzięki wielkie Jaśko ! Zaraz otworzę GG i też przeczytam.
Buźka !
Ps. A jak smakują wędzone udka żabie ?
Jak kangurze, tylko ze względu na krótsze skoki i przez to nie tak rozwinięte mięśnie, delikatniejsze w gryzieniu.
Oj, Jaśko ! Czemuś Ty nie wybrał jakiegoś zwierzęcego nika do logowania? Byłoby mi łatwiej !!!
Kiedyś miałem takie fajne ale około ...dzieści lat temu ..."Misiek" i "Michu", a zwierzakiem jestem przecież. Zabolu, mówiłaś przecież, że kochasz zwierzaki... to jestem zwierzakiem... Nie mogę zrozumieć o co Ci chodzi.
Janek
.............
Wow jak fajnie ! Od dzisiaj zwany będziesz przeze mnie czasem Zwierzaczek ( lub Zwierzak jak wolisz ) !
Obojętnie jak. Wiem, że jak byś mnie nie nazwała to i tak mnie kochasz (dużo /trochę) mniej niż Bertiego ale tyle mi wystarczy.
Janek
No jasne Zwierzaczku !!!! Za wszystko !
My mamy wędzarnię od zeszłego roku, po wielu latach obiecywania, że się zrobi. Zrobiona typowo domowymi sposobami przez mojego męża, tzn. z tego co było na placu i w piwnicy. Może nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale znakomicie spełnia swoje zadanie. Sama wędzarnia zrobiona jest ze starego bojlera na wodę. Z boku ma wycięte drzwiczki do wkładania mięsiwa, u góry dziura, żeby dym uciekał, w środku haki do powieszenia, a niżej ruszt do wędzenia ryb. Palenisko - wycięte ze starego pieca węglowego typu ŻAR jest połączone z wędzarnią rurą, taką od pieca. Wędziliśmy po raz pierwszy w zeszłym roku na Boże Narodzenie - karczek, łopatka, schab i karpie. Wszystko było pyszne - rodzinka się zajadała, a jaki zapach!!!!! Pozdrawiam
ja mam wędzarnię { razem z tesciami} bo na ich działce budowaną z cegły i sprawuje się super zawsze przed świetami Boże Narodzenie i Wielkanoc wędzimy sobie kiełbasę {własnej produkcji} i no i oczywiście troszkę mięsa i naprawdę to się opłaci nie zajmuje dużo miejsca a smak potraw jest całkiem inny jak ze sklepu jesli mi się uda to napiszę kilka przepisów jak zrobić taką kiełbaskę w domu i jak peklować mięsko
Pedro, a skorzystałeś z tego:
http://www.wedlinydomowe.pl/index.php
...ja już tak, teraz szykuję się na ser wędzony.
Pozdrawiam
Janek