W dzieciństwie jadłam chipsy zrobione z jabłek. Chciałabym teraz zrobić je swoim dzieciom, ale nie wiem jak! Zdrowsze są przecież od tych kupowanych ziemniaczanych.. Czy ktoś mógłby podać jakieś propozycje przygotowania takich chipsów?
Ja kiedyś suszyłam w suszarce (do grzybów, warzyw i owoców) jabłka pokrojone w plasterki , ale bez cukru !! Wyszły właśnie takie , jak te kupne . Można też wysuszyć w piekarniku - ale trzeba pilnować , aby się nie spaliły .
Z jabłek wydrążyć gniazda nasienne, obrać ze skórki,pokoić w cieniutkie krążki(wychodzą takie kółka z dziurką),ułożyć na brytfance(najlepiej silikonowej bo trudno w niej coś przypalić), wstawić do piekarnika, mocno wysuszyć.Po wyjęciu z piekarnika posyać cukrem pudrem( jeśli do spożycia odrazu), i zajadać z apetytem!
A ja w suszarce suszę ze skórką. Myję, usuwam gniazda nasienne, kroję na cienkie cząstki i już. A gatunków nie dobieram-suszę, co sie trafi (z działki swojej lub znajomych) i zawsze są pyszne.
w suszarce do grzybów świetnie się suszą, nie trzeba cukru dodawać. ja nie obieram i nie wydrążam (dobrze wysuszone są w całości chrupiące), suszę średnio słodkie odmiany (nie pamiętam nazw). Pyszne są i zdrowe. AA kroje je na takiej tarce V slicer na cienkie plasterki, wychodzą równiutkie i szybko sie to robi.
ja jabłka też wydrążyłam, pokroiłam na plasterki, misternie ułożyłam na "pręcikowej" blaszce, wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i czekałam z niecierpliwością .
Po jakimś czasie piekarnik był cały w dymie, jabłka podduszone pościekały na dno piekarnika, gdzie mocno przywarły ...i taki był słodki finał chipsów. Dodam jeszcze, że to był nowy piekarnik mojej mamy, którego później parę dni czyściłam z tych jabłuszek
Suszarni nie mam, muszę to zrobić w piekarniku - tylko w jakiej temperaturze, żeby się ususzyły, a nie zagotowały???
Żeby się ususzyły, to najlepiej włączyć funkcję wiatraczka (o ile piekarnik taką posiada) i trwa to niestety trochę (dlatego lepsze odmiany późniejsze, mniej soczyste). A jako ciekawostkę powiem, że moja ciocia całą zimę suszy jabłka na ...kaloryferze (na papierze oczywiście, nie bezpośrednio). I to jest dopiero ekonomiczne. Warunkiem sine qua non jest oczywiście posiadanie gorrącego kaloryfera, co jednak zapewnia wiele spółdzielni. p.
Jesli moge cos podpowiedziec to to ze jabluszka suszy sie w duzo nizszej temperaturze (okolo 70°C najwyzej 90°C) przy uchylonych drzwiczkach by para odchodzila.Takie suszenie trwa troche wiec trzeba byc cierpliwym. Mozna i na sloncu w piekne, sloneczne dni suszyc przewracajac, albo podsuszone nad kuchnia, piecem czy kaloryferem (goracym naturalnie) dosuszyc.
W dzieciństwie jadłam chipsy zrobione z jabłek.
Chciałabym teraz zrobić je swoim dzieciom, ale nie wiem jak! Zdrowsze są przecież od tych kupowanych ziemniaczanych..
Czy ktoś mógłby podać jakieś propozycje przygotowania takich chipsów?
takie coś na necie znalazłam...
"Chipsy" jabłkowe:
1 jabłko ze skórką pokrojone w plastry posypać cukrem pudrem. Następnie wysuszyć w piecu w temp. 170 stopni C przez ok.7 minut.
Ja kiedyś suszyłam w suszarce (do grzybów, warzyw i owoców) jabłka pokrojone w plasterki ,
ale bez cukru !!
Wyszły właśnie takie , jak te kupne .
Można też wysuszyć w piekarniku - ale trzeba pilnować , aby się nie spaliły .
a jakich jabłek najlepiej użyć???
Z jabłek wydrążyć gniazda nasienne, obrać ze skórki,pokoić w cieniutkie krążki(wychodzą takie kółka z dziurką),ułożyć na brytfance(najlepiej silikonowej bo trudno w niej coś przypalić), wstawić do piekarnika, mocno wysuszyć.Po wyjęciu z piekarnika posyać cukrem pudrem( jeśli do spożycia odrazu), i zajadać z apetytem!
A ja w suszarce suszę ze skórką. Myję, usuwam gniazda nasienne, kroję na cienkie cząstki i już. A gatunków nie dobieram-suszę, co sie trafi (z działki swojej lub znajomych) i zawsze są pyszne.
w suszarce do grzybów świetnie się suszą, nie trzeba cukru dodawać. ja nie obieram i nie wydrążam (dobrze wysuszone są w całości chrupiące), suszę średnio słodkie odmiany (nie pamiętam nazw). Pyszne są i zdrowe. AA kroje je na takiej tarce V slicer na cienkie plasterki, wychodzą równiutkie i szybko sie to robi.
ja jabłka też wydrążyłam, pokroiłam na plasterki, misternie ułożyłam na "pręcikowej" blaszce,
wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i czekałam z niecierpliwością .
Po jakimś czasie piekarnik był cały w dymie, jabłka podduszone pościekały na dno piekarnika,
gdzie mocno przywarły ...i taki był słodki finał chipsów.
Dodam jeszcze, że to był nowy piekarnik mojej mamy, którego później parę dni czyściłam z tych jabłuszek
Suszarni nie mam, muszę to zrobić w piekarniku - tylko w jakiej temperaturze, żeby się ususzyły, a nie zagotowały???
Żeby się ususzyły, to najlepiej włączyć funkcję wiatraczka (o ile piekarnik taką posiada) i trwa to niestety trochę (dlatego lepsze odmiany późniejsze, mniej soczyste). A jako ciekawostkę powiem, że moja ciocia całą zimę suszy jabłka na ...kaloryferze (na papierze oczywiście, nie bezpośrednio). I to jest dopiero ekonomiczne.
Warunkiem sine qua non jest oczywiście posiadanie gorrącego kaloryfera, co jednak zapewnia wiele spółdzielni.
p.
Jesli moge cos podpowiedziec to to ze jabluszka suszy sie w duzo nizszej temperaturze (okolo 70°C najwyzej 90°C) przy uchylonych drzwiczkach by para odchodzila.Takie suszenie trwa troche wiec trzeba byc cierpliwym. Mozna i na sloncu w piekne, sloneczne dni suszyc przewracajac, albo podsuszone nad kuchnia, piecem czy kaloryferem (goracym naturalnie) dosuszyc.
Dzięki za podpowiedzi! Szkoda, że w te upały nie przyszły mi do głowy te jabłka.
Pewnie w jeden dzień byłyby gotowe .. !
Pozdrowionka dla wszystkich