Dostałam 1kg sera, takiego twardego jak nasze żółte, tylko o dziwnym smaku. Jakby słono - karmelowy. Pewnie można go jeść z chlebem, ala nie bardzo mi smakuje (a poza tym...1kg). Może ktoś zna jakiś przepis, w którym mogłabym go wykorzystać. A może ktoś wie jak jada się go w Norwegii (bo stamtąd pochodzi)?
Juz probuje Ci pomoc! Slodki brazowy norweski ser, tzw. brunost, geitost, gudbrandsdalsost, jest serem uzyskanym z serwatki (mleka koziego i krowiego), do ktorej dodaje sie smietanki i mleka, po czym mieszanke gotuje sie powoli przez wiele godzin az woda odparuje a cukry mlekowe skarmelizuja, nadajac serowi charakterystyczny kolor i smak - czekoladowo-karmelowaty. Ser ten zaczeto produkowac w polowie XIX wieku w Norwegii (z oszczednosci). Anne Haav, ktora to wynalazla go, otrzymala majac 87 lat order za zaslugi od krola. Ser uzywa sie najczesciej jako dodatek do kanapek, ale takze do sosow, podobno warto wowczas dodac jagode jalowca, ktora nada sosowi lekko karmelowy smak. Mysle, ze mozna spokojnie uzyc sera do sosow, a do kanapek - moze razem z jakas ostra wedlina, lub sledziem? Albo zrobic grzanki z roznymi serami - zoltym, mozarella i brazowym norweskim? Pokombinuj, taki ser to wielka ciekawostka norweska! Pozdrawiam!
Dzięki bardzo. Ten na obrazku to właśnie "mój" ser. No właśnie wiem, że to norweska ciekawostka i nie chciałabym go zmarnować. Napisz mi jeszcze, jeśli możesz, jak go przechowywać, jak długo może leżeć w lodówce? Bo na kanapki to gdzieś do zimy mi wystarczy,... albo i do wiosny. Może do jakiejś sałatki można go dodać?
Przechowuj w lodowce. mysle, ze miesiac moze stac, dluzej bym nie ryzykowal. Niektorzy mroza ser, ale ja nigdy nie mrozilem zadnego sera, wiec nie wiem. Prawdopodobnie sie da i wtedy mozesz przechowywac kilka miesiecy. Do salatki jak najbardziej, jesli robisz jakas pikantna salatke, to ten ser zlagodzi jej smak. A jesli chodzi o kanapki to najlepiej z chrupkim chlebem Wasa! Zycze smacznego i zapros znajomych na norweska kolacje! (o wlasnie mi przyszlo do glowy, ze mozesz uzyc sera do koreczkow!) Pozdrawiam!!
Starasz się być bardzo pomocny, dziękuję. Trochę ubawiłeś mnie stwierdzeniem "jak robisz pikantną sałatkę...". Jak ja robię jakąkolwiek potrawę to wykonuję wszystko ściśle według przepisu :))). Od kropki do kropki. Nic nie zmieniam. Dlatego troszkę oczekiwałam na konkretny przepis z tym właśnie serem. Widzę jednak, że nie jest on u nas zbyt popularny. Pzdr
Ha ha ha! Droga oroto, w takim razie zamieszczam w moich przepisach bardzo dziwny przepis norweski z uzyciem sera slodkiego! Moze wyprobujesz? Specjalnie dla Ciebie przewertowalem internet i przetlumaczylem! Pozdrawiam!
Pewnie, że wypróbuję i napiszę czy był dobry. Przepis nie wydaje się być skomplikowany. Teraz wyjeżdżam na 2-3 dni, ale zaraz po powrocie zrobię. Dziękuję i pozdrawiam.
Dostałam 1kg sera, takiego twardego jak nasze żółte, tylko o dziwnym smaku. Jakby słono - karmelowy. Pewnie można go jeść z chlebem, ala nie bardzo mi smakuje (a poza tym...1kg). Może ktoś zna jakiś przepis, w którym mogłabym go wykorzystać. A może ktoś wie jak jada się go w Norwegii (bo stamtąd pochodzi)?
Juz probuje Ci pomoc!
Slodki brazowy norweski ser, tzw. brunost, geitost, gudbrandsdalsost, jest serem uzyskanym z serwatki (mleka koziego i krowiego), do ktorej dodaje sie smietanki i mleka, po czym mieszanke gotuje sie powoli przez wiele godzin az woda odparuje a cukry mlekowe skarmelizuja, nadajac serowi charakterystyczny kolor i smak - czekoladowo-karmelowaty.
Ser ten zaczeto produkowac w polowie XIX wieku w Norwegii (z oszczednosci). Anne Haav, ktora to wynalazla go, otrzymala majac 87 lat order za zaslugi od krola.
Ser uzywa sie najczesciej jako dodatek do kanapek, ale takze do sosow, podobno warto wowczas dodac jagode jalowca, ktora nada sosowi lekko karmelowy smak.
Mysle, ze mozna spokojnie uzyc sera do sosow, a do kanapek - moze razem z jakas ostra wedlina, lub sledziem? Albo zrobic grzanki z roznymi serami - zoltym, mozarella i brazowym norweskim? Pokombinuj, taki ser to wielka ciekawostka norweska!
Pozdrawiam!
O, tak ten ser wyglada - chyba mam racje? :)
Pozdr.
Dzięki bardzo. Ten na obrazku to właśnie "mój" ser. No właśnie wiem, że to norweska ciekawostka i nie chciałabym go zmarnować. Napisz mi jeszcze, jeśli możesz, jak go przechowywać, jak długo może leżeć w lodówce? Bo na kanapki to gdzieś do zimy mi wystarczy,... albo i do wiosny. Może do jakiejś sałatki można go dodać?
Przechowuj w lodowce. mysle, ze miesiac moze stac, dluzej bym nie ryzykowal. Niektorzy mroza ser, ale ja nigdy nie mrozilem zadnego sera, wiec nie wiem. Prawdopodobnie sie da i wtedy mozesz przechowywac kilka miesiecy. Do salatki jak najbardziej, jesli robisz jakas pikantna salatke, to ten ser zlagodzi jej smak. A jesli chodzi o kanapki to najlepiej z chrupkim chlebem Wasa! Zycze smacznego i zapros znajomych na norweska kolacje! (o wlasnie mi przyszlo do glowy, ze mozesz uzyc sera do koreczkow!)
Pozdrawiam!!
Starasz się być bardzo pomocny, dziękuję. Trochę ubawiłeś mnie stwierdzeniem "jak robisz pikantną sałatkę...". Jak ja robię jakąkolwiek potrawę to wykonuję wszystko ściśle według przepisu :))). Od kropki do kropki. Nic nie zmieniam. Dlatego troszkę oczekiwałam na konkretny przepis z tym właśnie serem. Widzę jednak, że nie jest on u nas zbyt popularny. Pzdr
Ha ha ha! Droga oroto, w takim razie zamieszczam w moich przepisach bardzo dziwny przepis norweski z uzyciem sera slodkiego! Moze wyprobujesz? Specjalnie dla Ciebie przewertowalem internet i przetlumaczylem! Pozdrawiam!
Pewnie, że wypróbuję i napiszę czy był dobry. Przepis nie wydaje się być skomplikowany. Teraz wyjeżdżam na 2-3 dni, ale zaraz po powrocie zrobię. Dziękuję i pozdrawiam.