Cześć wszystkim ! Już wróciłam do domku ! Chcę sprostować od razu, że wyjechałam z kangurami a nie do kangurów ! Wszystkich, którzy mnie opatrznie zrozumieli przepraszam, gdyż faktycznie trochę "niewyraźnie" napisałam. Jeździliśmy po Polsce i Czechach dłużej niż zakładałam, więc jestem bardzo wymęczona. Z poprzednich moich wojaży do Australii mam parę przepisów kulinarnych, które w wolnym czasie wklepię. Zresztą trzy, które b. lubię już są : sałatka australijska do mięs, curry indyjskie i kanapeczki z avokado i łososiem. Jadłam te potrawy na Antypodach, ale jest to kuchnia światowa, bo jak wiadomo Australia to jedna wielka wieża Babel - znajdziesz tam wszystkie nacje i kuchnie. Natomiast prawdziwe australijskie jedzenie nie jest smaczne, a wręcz niedobre, więc nie ma co wpisywać. No, może dobrze zrobiona baranina, czy np. stek z krów hodowanych w specjalnych warunkach, zażywających codzienne masaże! Kilogram kosztuje 150 dolarów !!! Jeszcze raz witam Was ponownie i cieszę się, że wróciłam już do domku i do Was
Przez Dolny Śląsk przeprawiałam się w..... ogromnych korkach ! To jest straszne co dzieje się na naszych drogach! Np. z Wrocławia do mojej wiochy jechaliśmy 7 godzin!!!! Okropieństwo ! Gdzie są te autostrady????
Nie gniewajcie się, będę, ale najpierw najważniejsze to praca. Muszę nadgonić zaległości i dopilnować wszystkiego no bo trzeba z czegoś żyć, a sponsorzy się jakoś nie chcą znależć. Sądzę, że tak z tydzień i wrócę do "normy". Narazie tak z doskoku ( jak dzisiaj )wpadać będę. No i muszę upożądkować wszystkie zdjęcia z wyjazdu ( ok. 3 tyś. nam się porobiło !)
są, są ! Muszę tylko wszystko posegregować i poukładać w folderach. Myślę, że na weekend już będą. Włożę je w " Rozmowy wolne i frywolne" więc tam szukaj Jaśku!
Cześć wszystkim ! Już wróciłam do domku ! Chcę sprostować od razu, że wyjechałam z kangurami a nie do kangurów !
Wszystkich, którzy mnie opatrznie zrozumieli przepraszam, gdyż faktycznie trochę "niewyraźnie" napisałam.
Jeździliśmy po Polsce i Czechach dłużej niż zakładałam, więc jestem bardzo wymęczona.
Z poprzednich moich wojaży do Australii mam parę przepisów kulinarnych, które w wolnym czasie wklepię. Zresztą trzy, które b. lubię już są : sałatka australijska do mięs, curry indyjskie i kanapeczki z avokado i łososiem.
Jadłam te potrawy na Antypodach, ale jest to kuchnia światowa, bo jak wiadomo Australia to jedna wielka wieża Babel - znajdziesz tam wszystkie nacje i kuchnie.
Natomiast prawdziwe australijskie jedzenie nie jest smaczne, a wręcz niedobre, więc nie ma co wpisywać. No, może dobrze zrobiona baranina, czy np. stek z krów hodowanych w specjalnych warunkach, zażywających codzienne masaże! Kilogram kosztuje 150 dolarów !!!
Jeszcze raz witam Was ponownie i cieszę się, że wróciłam już do domku i do Was
NARESZCIE....
......
...żarłokowe Cie witają.
Janek
Wow ! Ale fajowe żabole ! To tak ja wyglądam pod wodą ? Hi, hi !
Witam Cie ponownie najserdeczniej :)) Prosto z Dublina sle moc pozdrowien :)
Cieszę się bardzo zabolku , że wróciłaś i będziesz już z nami kumkać
.
.

Witam również Twoją zabolową drugą połowę - Bertusa
Już tęskno mi było za Twoim rechotkiem
Pozdrawiam - Elek
Hej ho Żabooooo!!!!!!!!!!!!!!
Witaj!!!!!!!! Tylko mi nie mów że przejeżdżałaś koło mnie i nie wstąpiłaś???????!!!!!!!!!! No słucham!!!!!!!
Witamy i oczywiście od razu pytanie czy koło mnie przejechałaś Dolny Śląsk
Witaj żółciutka Żabo.
Przez Dolny Śląsk przeprawiałam się w..... ogromnych korkach ! To jest straszne co dzieje się na naszych drogach! Np. z Wrocławia do mojej wiochy jechaliśmy 7 godzin!!!!
Okropieństwo ! Gdzie są te autostrady????
Nie, tym razem nie było mnie koło Twoich terenów łownych. Ale sezon narciarski jeszcze przed nami....
Zabki --- piszesz ,że wróciłaś
, a dalej Ciebie nigdzie na forum nie ma
.
POzdrawiam - Elek
Nie gniewajcie się, będę, ale najpierw najważniejsze to praca. Muszę nadgonić zaległości i dopilnować wszystkiego no bo trzeba z czegoś żyć, a sponsorzy się jakoś nie chcą znależć. Sądzę, że tak z tydzień i wrócę do "normy".
Narazie tak z doskoku ( jak dzisiaj )wpadać będę. No i muszę upożądkować wszystkie zdjęcia z wyjazdu ( ok. 3 tyś. nam się porobiło !)
A te "nasze" ...chyba ich nie utopiłaś!
Janek
są, są ! Muszę tylko wszystko posegregować i poukładać w folderach. Myślę, że na weekend już będą. Włożę je w " Rozmowy wolne i frywolne" więc tam szukaj Jaśku!