eh, kiedyś jakieś 15 lat temu jadłem u mamy mojej byłej dziewczyny takie danie: naleśniki smażone na kawałku słoniny(cieniutkie i nie zostawiały tłuszczu na palcach) które następnie byłe rolowane - do tego doszedłem, ale problem mam z tym pomaczaniem (jej mama tak mówiła), to był taki sos biały, pachnący cebulą i boczkiem, w tym białym sosie pływały odrobiny boczku i cebuli (myślę że robiła to na bazie mleka i mąki) i taki zrulowany naleśnik moczyło się w miseczce z tym pomaczaniem i od razu do buzi , tak bym chciał jeszcze raz tego spróbować !!! to było pycha!!!, ten przepis pochodzi podobno z kuchni kresowej tj. okolice Wilna, jezeli ktoś wie jak zrobić to "pomaczanie" będę wdzięczny.pozdr.
A ja widziałam kiedyś w przpisach taki sosik do naleśników:boczek lub słoninke podsmażyć dodać cebulke i poddusić,później dodaje się śmietane i miesza na ogniu aż do zagęstnienia.Można przyprawić wegetą,podobno pycha.Ja nigdy nie robiłam ale w najbliższym czasie spróbuje.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
eh, kiedyś jakieś 15 lat temu jadłem u mamy mojej byłej dziewczyny takie danie: naleśniki smażone na kawałku słoniny(cieniutkie i nie zostawiały tłuszczu na palcach) które następnie byłe rolowane - do tego doszedłem, ale problem mam z tym pomaczaniem (jej mama tak mówiła), to był taki sos biały, pachnący cebulą i boczkiem, w tym białym sosie pływały odrobiny boczku i cebuli (myślę że robiła to na bazie mleka i mąki) i taki zrulowany naleśnik moczyło się w miseczce z tym pomaczaniem i od razu do buzi
, tak bym chciał jeszcze raz tego spróbować !!! to było pycha!!!, ten przepis pochodzi podobno z kuchni kresowej tj. okolice Wilna, jezeli ktoś wie jak zrobić to "pomaczanie" będę wdzięczny.pozdr.
hmm... nie wiem co to mógłbyć za sos ale może spróbuj zrobić sos beszamelowy i dodaj do niego podsmażoną cebulkę i boczek.
A ja widziałam kiedyś w przpisach taki sosik do naleśników:boczek lub słoninke podsmażyć dodać cebulke i poddusić,później dodaje się śmietane i miesza na ogniu aż do zagęstnienia.Można przyprawić wegetą,podobno pycha.Ja nigdy nie robiłam ale w najbliższym czasie spróbuje.