JA take mam wspomnienia z urlopu - narazie wstawiam widoki .......... zywnosciowe :) czyli wielkie zarcie :) zagadka dla wytrwalych ............. skad sa zdjecia :) mniam stare jajeczka z warzywkami ( tak stare ze w formie galarety ..... ) danie podane w podgrzewanym talerzu - kipialo przez caly czas jedzenia ta restouracja byla tak " ostra " ze nawet nasza mala przyjaciolka nie byla wstanie zjesc - naszczescie tubylcy przygotowali rowniez wersje europejska ( ich zdjaniem ) uffff ... ps jedyne miejsce gdzie piwo bylo gratis ..... w sumie poszlo chyba z 7 butelek 630 ml ........ w sumie wiele zeczy bylo na slodko - z poczatku to bylo nawet nawet ale po 3 tygodniu zapragnelsmy czegos normlanego - naszczescie nam sie trafilo "befsztyk" z yaka podany z fryteczkami i salatka a i pyszna kaczuszka po ( zagadka po jakiemu ?)......... to liczba juz podanych kaczek w restouracji a to kaczki przed pieczeniem ... a to my z certyfikatem zjedzenia oryginalnej kaczki po ........... w tle .... kaczka ............ no i jeszcze cos co na poczatku wprawilo nas w zaklopotanie z ktorego wyprowadzil na tubylec - ryz z warzywami gotowany w bambusie - sie my nameczyli zeby sie do srodka dostac ale jak juz wspomnialem mlody tubylec wybawil nas z klopotu wyjadania ze srodka patykiem :) ..............
Na pocieszenie tylko dodam ze zupa z resztek z kaczki smakowala jak pomyje w kolorze rozwodnionego mleka :) doslownie bez soli , pieprzu czy innych normalnych przypraw - co nas bardzo zdziwilo ...... i to mial byc " przysmak" ...........
ah i zapomnialem dodac w Tybecie kazdemu obowiazkowo polecam 2 zeczy . 1 Piwo Tybetanskie - na piewrszy smak przypomina sfermentowana serwatke ( smak kwaskowaty dobrze zabija pragnienie ) - po dluuugich uzgodnieniach z Tubylcami i litrach wypitego trunku doszlismy ze to przenica........ 2. Jogurt z mleka yaka - jest tego kilka - najleprzy przypomina nasza krajanke - ale mozna dostac rowniez wymieszany z miodem, 3. Sernik po Tybetansku - ciasto kruche - wierzch z kwasnego sera - podawany posypane cukrem - najleprze z piwem "Lhasa" 4Hamburger z Yaka - caly problem w tym ze podany w slodkiej bulce - co jest niewybaczalnym bledem i moim zdaniem odbiera caly smak mieska 4. Pyszne pierogi z mieska yaka - smazone lub gotowane - jak nasze - podane z zupka czosnkowa - o chinskich zeczach nie wspominam - bo jest tego naprawde sporo - i o bardzo dziwnych smakach - nawet w Pekinie - chac skubnac troche ich przysmakow - okazalo sie ze kazda okolica ma inne - swoje typowe. Z miast odwiedzanych najostrzejszym miastem bylo Chendu - jak widac na zdjeciach - wyglada to w ten sposob ze na stole stawiaja wielki "gar " w ktorym gotuje sie bezprzerwy pol/pol woda i olej a wtym plywaja male ostre papryczki i jakies dziwne zielone koleczki. Miesko podane wrzuca sie do takiego gara i sie goruje na miejscu - o malo nas to nie zabilo - naszczescie podano nam rowniez wersje europejska : ) Rownie dobry bul napoj sliwkowy z Xian ( nie znalezlismy go nigdzie indziej ) robiony ( chyba ) z suszonych sliwek - ciemny w smaku przypominajacy kwas chlebowy - rownie dobry i slodki Oprocz wspomnianej kaczki po Pekinsku rowniez polecam pieczonego na glebokim oleju kurczaka ( cieniutkiego jak bekon ) opruszonego sezamem i podanym w slodkim sosie wisniowym :) no i wszechobecna na rozne sposoby kapusta po pekinsku - samzona , gotowana . z orzechami itd ........ uff ..... no to tyle choc jest tego znacznie znacznie wiecej :)
Dzięki za opis i poradę, widzę, że niebardzo się pomyliłam. Tak naprawdę, to chciałam wpisać Chiny i Tybet ( pierwsza myśl najlepsza), ale po namyśle zrezygnowałam. Jeszcze nie byłam w Chinach, choć kilka razy bardzo blisko bo w Indiach, Tajlandi i Laosie, a jak dobrze pójdzie to może w tym roku będę w Mongolii. Ale w planach mam zaliczenie Chin (koniecznie Wielki Mur Chiński) i Tybet, więc Twoje porady bardzo mi się przydadzą. Jeśli będziesz miał czas i ochotę, to napisz jeszcze cosik co może mi się przydać w podróży po Chinach i Tybecie. Pozdrawiam, zabki.
ok wyslalem maila Użytkownik zabki napisał w wiadomości: > Dzięki za opis i poradę, widzę, że niebardzo się pomyliłam. Tak naprawdę, to > chciałam wpisać Chiny i Tybet ( pierwsza myśl najlepsza), ale po namyśle > zrezygnowałam.Jeszcze nie byłam w Chinach, choć kilka razy bardzo blisko bo w > Indiach, Tajlandi i Laosie, a jak dobrze pójdzie to może w tym roku będę w > Mongolii. Ale w planach mam zaliczenie Chin (koniecznie Wielki Mur Chiński) i > Tybet, więc Twoje porady bardzo mi się przydadzą. Jeśli będziesz miał czas i > ochotę, to napisz jeszcze cosik co może mi się przydać w podróży po Chinach i > Tybecie.Pozdrawiam, zabki.
Grzesiu bardzo dziękuję za następne porady!!! Jesteś wielki!! A w Kenii nie byłeś może? Jadę na święta więc wszelkie informacje mile widziane! A jakbyś Ty potrzebował informacji o jakichś krajach gdzie chcesz się wybrać, to może ja bym mogła Ci pomóc? Pozdrawiam !
JA take mam wspomnienia z urlopu - narazie wstawiam widoki .......... zywnosciowe :) czyli wielkie zarcie :) zagadka dla wytrwalych ............. skad sa zdjecia :)
mniam stare jajeczka z warzywkami ( tak stare ze w formie galarety ..... ) danie podane w podgrzewanym talerzu - kipialo przez caly czas jedzenia ta restouracja byla tak " ostra " ze nawet nasza mala przyjaciolka nie byla wstanie zjesc - naszczescie tubylcy przygotowali rowniez wersje europejska ( ich zdjaniem ) uffff ... ps jedyne miejsce gdzie piwo bylo gratis ..... w sumie poszlo chyba z 7 butelek 630 ml ........ w sumie wiele zeczy bylo na slodko - z poczatku to bylo nawet nawet ale po 3 tygodniu zapragnelsmy czegos normlanego - naszczescie nam sie trafilo "befsztyk" z yaka podany z fryteczkami i salatka a i pyszna kaczuszka po ( zagadka po jakiemu ?)......... to liczba juz podanych kaczek w restouracji a to kaczki przed pieczeniem ... a to my z certyfikatem zjedzenia oryginalnej kaczki po ........... w tle .... kaczka ............ no i jeszcze cos co na poczatku wprawilo nas w zaklopotanie z ktorego wyprowadzil na tubylec - ryz z warzywami gotowany w bambusie - sie my nameczyli zeby sie do srodka dostac ale jak juz wspomnialem mlody tubylec wybawil nas z klopotu wyjadania ze srodka patykiem :) ..............
Mniam....,mniam.... oj, spróbowałabym tej kaczki i inne jeszcze azjatyckie smakołyki. Masz super wspomniania z wakacji.
Na pocieszenie tylko dodam ze zupa z resztek z kaczki smakowala jak pomyje w kolorze rozwodnionego mleka :) doslownie bez soli , pieprzu czy innych normalnych przypraw - co nas bardzo zdziwilo ...... i to mial byc " przysmak" ...........
szkoda, że zdjęcia są tak malutkie....
Bahus
ha, ha, bo chciałbyś podglądnąć i wyczytać coś z napisów gdzie to jest podawane !!!
Ale do rzeczy ! Obstawiam Chiny i kaczuszkę po seczuańsku!
No i co się stało, że Grzegorz nie odpowiada? Czyżby znów gdzieś powędrował???
hey
Kaczuszka po ............ Pekinsku - a reszta Chiny i Tybet :)
ah i zapomnialem dodac w Tybecie kazdemu obowiazkowo polecam 2 zeczy . 1 Piwo Tybetanskie - na piewrszy smak przypomina sfermentowana serwatke ( smak kwaskowaty dobrze zabija pragnienie ) - po dluuugich uzgodnieniach z Tubylcami i litrach wypitego trunku doszlismy ze to przenica........
2. Jogurt z mleka yaka - jest tego kilka - najleprzy przypomina nasza krajanke - ale mozna dostac rowniez wymieszany z miodem,
3. Sernik po Tybetansku - ciasto kruche - wierzch z kwasnego sera - podawany posypane cukrem - najleprze z piwem "Lhasa"
4Hamburger z Yaka - caly problem w tym ze podany w slodkiej bulce - co jest niewybaczalnym bledem i moim zdaniem odbiera caly smak mieska
4. Pyszne pierogi z mieska yaka - smazone lub gotowane - jak nasze - podane z zupka czosnkowa -
o chinskich zeczach nie wspominam - bo jest tego naprawde sporo - i o bardzo dziwnych smakach - nawet w Pekinie - chac skubnac troche ich przysmakow - okazalo sie ze kazda okolica ma inne - swoje typowe.
Z miast odwiedzanych najostrzejszym miastem bylo Chendu - jak widac na zdjeciach - wyglada to w ten sposob ze na stole stawiaja wielki "gar " w ktorym gotuje sie bezprzerwy pol/pol woda i olej a wtym plywaja male ostre papryczki i jakies dziwne zielone koleczki.
Miesko podane wrzuca sie do takiego gara i sie goruje na miejscu - o malo nas to nie zabilo - naszczescie podano nam rowniez wersje europejska : )
Rownie dobry bul napoj sliwkowy z Xian ( nie znalezlismy go nigdzie indziej ) robiony ( chyba ) z suszonych sliwek - ciemny w smaku przypominajacy kwas chlebowy - rownie dobry i slodki
Oprocz wspomnianej kaczki po Pekinsku rowniez polecam pieczonego na glebokim oleju kurczaka ( cieniutkiego jak bekon ) opruszonego sezamem i podanym w slodkim sosie wisniowym :)
no i wszechobecna na rozne sposoby kapusta po pekinsku - samzona , gotowana . z orzechami itd ........
uff ..... no to tyle choc jest tego znacznie znacznie wiecej :)
Dzięki za opis i poradę, widzę, że niebardzo się pomyliłam. Tak naprawdę, to chciałam wpisać Chiny i Tybet ( pierwsza myśl najlepsza), ale po namyśle zrezygnowałam.
Jeszcze nie byłam w Chinach, choć kilka razy bardzo blisko bo w Indiach, Tajlandi i Laosie, a jak dobrze pójdzie to może w tym roku będę w Mongolii.
Ale w planach mam zaliczenie Chin (koniecznie Wielki Mur Chiński) i Tybet, więc Twoje porady bardzo mi się przydadzą. Jeśli będziesz miał czas i ochotę, to napisz jeszcze cosik co może mi się przydać w podróży po Chinach i Tybecie.
Pozdrawiam, zabki.
ok wyslalem maila
Użytkownik zabki napisał w wiadomości:
> Dzięki za opis i poradę, widzę, że niebardzo się pomyliłam. Tak naprawdę, to
> chciałam wpisać Chiny i Tybet ( pierwsza myśl najlepsza), ale po namyśle
> zrezygnowałam.Jeszcze nie byłam w Chinach, choć kilka razy bardzo blisko bo w
> Indiach, Tajlandi i Laosie, a jak dobrze pójdzie to może w tym roku będę w
> Mongolii. Ale w planach mam zaliczenie Chin (koniecznie Wielki Mur Chiński) i
> Tybet, więc Twoje porady bardzo mi się przydadzą. Jeśli będziesz miał czas i
> ochotę, to napisz jeszcze cosik co może mi się przydać w podróży po Chinach i
> Tybecie.Pozdrawiam, zabki.
Grzesiu bardzo dziękuję za następne porady!!! Jesteś wielki!! A w Kenii nie byłeś może? Jadę na święta więc wszelkie informacje mile widziane! A jakbyś Ty potrzebował informacji o jakichś krajach gdzie chcesz się wybrać, to może ja bym mogła Ci pomóc? Pozdrawiam !