Witam wszystkich!! Wróciłam po prawie półrocznej przerwie. Niestety z przyczyn technicznych musiałam zmienić mój nick z Aga*26 na AgniechaS. Pozdrawiam Aga
Heh, hej. Urodziłam troszkę wcześniej niż miałam, bo termin był na 24 kwietnia ale moja córuś pchała się na świat już wcześniej i urodziła się 6 kwietnia (dokładnie 2 dni po moich urodzinach). W sumie poród wyobrażałam sobie gorzej. Wody płodowe zaczęły mi odchodzić o 3 w nocy a urodziłam o 9:35. Pozdrawiam i śle buziaczki Aga
Buziaki, buziaki. U mnie jeden dzień przed terminem. Od czwartku leżałam na patologii a w niedzielę urodziłam, w sumie poród ekspresowy bo od pierwszych skurczy jakaś godzinka i Majeczka na świecie. Mąż niestety nie zdążył dojechać :-))
A to Rafcio był ze mnąi zniósł to dzielnie, jedynie nie chciał przeciąć pępowiny bo mu się ręce trzasły. Na szczęście poród skończył się ok bo w trakcie okazało się że Madzia miala owiniętą pępowinę wokół szyi i zaczęło tętno spadać, ale lekarze zrobili wszystko żeby było dobrze i dzięki im za to.
Witam wszystkich!!
Wróciłam po prawie półrocznej przerwie.
Niestety z przyczyn technicznych musiałam zmienić mój nick z Aga*26 na AgniechaS.
Pozdrawiam
Aga
Witaj ponownie.
Wątek z córeczką przeniosłam do galerii, a drugi infomujący usunęłam - po co miały się dublować
Jasne nie ma sprawy, po prostu dawno mnie nie było i dużo zmian zaszło i gdy wysłałam info to mi gdzieś zniknęło dlatego napisałam jeszcze raz :-)
Nie zniknęło ... to dla odmiany ja je przeniosłam do Powitalni... :)))
Fajnie , że wróciłaś !
no wreszcie jesteś- witaj ponownie:))
O Aga, a niedawno o Tobie myslałam, co tam u Ciebie i czy już urodziłaś :-)). A tu taka miła niespodzianka. Córeczka prześliczna, gratuluję!!
Heh, hej.
Urodziłam troszkę wcześniej niż miałam, bo termin był na 24 kwietnia ale moja córuś pchała się na świat już wcześniej i urodziła się 6 kwietnia (dokładnie 2 dni po moich urodzinach).
W sumie poród wyobrażałam sobie gorzej.
Wody płodowe zaczęły mi odchodzić o 3 w nocy a urodziłam o 9:35.
Pozdrawiam i śle buziaczki
Aga
Buziaki, buziaki. U mnie jeden dzień przed terminem. Od czwartku leżałam na patologii a w niedzielę urodziłam, w sumie poród ekspresowy bo od pierwszych skurczy jakaś godzinka i Majeczka na świecie. Mąż niestety nie zdążył dojechać :-))
A to Rafcio był ze mnąi zniósł to dzielnie, jedynie nie chciał przeciąć pępowiny bo mu się ręce trzasły.
Na szczęście poród skończył się ok bo w trakcie okazało się że Madzia miala owiniętą pępowinę wokół szyi i zaczęło tętno spadać, ale lekarze zrobili wszystko żeby było dobrze i dzięki im za to.
Witam Cię serdecznie wśród żarłoków
- ata
I ja Ciebie witam smacznie
-Elek