Utwierdzona tym, ze kazdy tu cos wie.. chcialam zapytac, czy macie jakies doswiadczenia z dziedziny padaczki. Nasza znajoma, zachorowala nagle na ta chorobe, dostaje atakow w dosyc krotkich odstepach czasu. Jest w szpitalu. Wszyscy czujemy sie bezradni a lekarze nie potrafia dac konkretnej odpowiedzi. Moze ktos wie cos na temat padaczki??? dzieki za kazde slowo.
Owszem,na temat padaczki wiem,że nic nie wiem,chociaż wielkokrotnie zetknęłam się z nią w pracy.Nazywajmy tą chorobę w/g aktualnie przyjętej nazwy epilepsją.Dotyczy ona mózgu,a więc jest chorobąbardzo trudnąi wciąż nie do końca poznaną.Dlatego proszę nie dziwićsięlekarzom,że "nie potrafią dać konkretnej odpowiedzi".W moim odczuciu jest to jedna z chorób ,która w naszym świecie nowoczesnej medycyny itd. wymaga od nas największej pokory i cierpliwości.Czas wszystko okaże.
niestety wiem o tej chorobie więcej niźlibym chciała bo sama od dziecka na nią chorowała. Choroba mózgu. Nie pamiętam teraz dokładnie, coś tam się styka czy jakośtak i to wywołuje ataki. Lekarze mi to kiegyś tłumaczyli. Ataki są rózne, leczy sięto farmakologicznie, czasami się operuje. Ale tylko gdy ataki są baaaardzo częste i z tego co mi mówiono to raczej operuje siędzieci. Dorosłych leczy sięfarmakologicznie. Jest 70% wyleczeń. Kiedyś była ona uważana za chorobę niewyleczalną. Jedni lekarze mówią, że po trzech latach bez ataku uznaje się osobę taką za zdrową, inni że po pięciu. Jeśłi masz jakieś pytania to podaje mój nr GG: 3037261, może będę mogła jeszce coś powiedzieć, i jakoś Ci pomóc w zrozumieniu tej choroby.
Nie mam na szczęście nikogo w rodzinie z tą przypadłością, ale znam wielu takich ludzi - zawodowo. Są zupełnie zwyczajni. Choroba polega na niekontrolowanym rozprzestrzenianiu się impulsów w korze mózgowej, przy czym do pobudzeń dochodzi w nietypowych miejscach kory. Taka "burza mózgu" w innym rozumieniu, małe wyładowania i tyle komplikacji... Prawidłowo leczona padaczka daje się dość dobrze kontrolować; czasem nawet latami nie ma napadów. Zdarzają się też jednorazowe ataki, często również u gorączkujących dzieci (ale to nie skutkuje chorobą, jest raczej efektem pewnych "przebić na linii"). Bywają również przypadki tak łagodnego przebiegu choroby, że chory nie wie, na co cierpi. Są to chwilowe napady niepamięci, coś w rodzaju "zgubienia wątku", zacięcia się. Chorzy zwykle przed atakiem mają tzw. aurę, czyli objawy zwiastunowe, co pozwala się przygotować. Atak sam w sobie nie jest jakiś groźny, zazwyczaj ustępuje po kilku/nastu minutach. Przedłużające się ataki lub występujące jeden po drugim to tzw. stan padaczkowy i to już raczej wymaga hospitalizacji w celu przerwania ataku. Ważna jest opieka w trakcie ataku, bo chory traci przytomność i może się solidnie poobijać. O ile dobrze pamiętam epilepsja dotyka około 1% populacji, więc nie jest taką znowu niespotykaną chorobą; a jednak epileptyka "w akcji" nigdy nie widziałam (no, zdarzają się często alkoholikom, ale w tych kręgach jakoś nie mam znajomych). Epilepsja nie uniemożliwia również posiadania dzieci, choć obciążenie jest zapewne większe niż średnia. To tyle z grubsza bardzo, myślę, ze znajdziesz wiele dogłębniejszych materiałów na ten temat; mam nadzieję, że się sytuacja szybko unormuje i oswoicie się z nią. pozdrawiam serdecznie, p.
PS Padaczki jest kilka rodzajów, więc diagnoza może nie jest taka szybka - dlatego lekarze nie dają konkretnej odpowiedzi. Ustalenie leczenia i dawek podtrzymujących też chwilę trwa, nie ma wyjścia. p.
Utwierdzona tym, ze kazdy tu cos wie.. chcialam zapytac, czy macie jakies doswiadczenia z dziedziny padaczki. Nasza znajoma, zachorowala nagle na ta chorobe, dostaje atakow w dosyc krotkich odstepach czasu. Jest w szpitalu. Wszyscy czujemy sie bezradni a lekarze nie potrafia dac konkretnej odpowiedzi. Moze ktos wie cos na temat padaczki??? dzieki za kazde slowo.
Owszem,na temat padaczki wiem,że nic nie wiem,chociaż wielkokrotnie zetknęłam się z nią w pracy.Nazywajmy tą chorobę w/g aktualnie przyjętej nazwy epilepsją.Dotyczy ona mózgu,a więc jest chorobąbardzo trudnąi wciąż nie do końca poznaną.Dlatego proszę nie dziwićsięlekarzom,że "nie potrafią dać konkretnej odpowiedzi".W moim odczuciu jest to jedna z chorób ,która w naszym świecie nowoczesnej medycyny itd. wymaga od nas największej pokory i cierpliwości.Czas wszystko okaże.
niestety wiem o tej chorobie więcej niźlibym chciała bo sama od dziecka na nią chorowała. Choroba mózgu. Nie pamiętam teraz dokładnie, coś tam się styka czy jakośtak i to wywołuje ataki. Lekarze mi to kiegyś tłumaczyli. Ataki są rózne, leczy sięto farmakologicznie, czasami się operuje. Ale tylko gdy ataki są baaaardzo częste i z tego co mi mówiono to raczej operuje siędzieci. Dorosłych leczy sięfarmakologicznie. Jest 70% wyleczeń. Kiedyś była ona uważana za chorobę niewyleczalną. Jedni lekarze mówią, że po trzech latach bez ataku uznaje się osobę taką za zdrową, inni że po pięciu. Jeśłi masz jakieś pytania to podaje mój nr GG: 3037261, może będę mogła jeszce coś powiedzieć, i jakoś Ci pomóc w zrozumieniu tej choroby.
Nie mam na szczęście nikogo w rodzinie z tą przypadłością, ale znam wielu takich ludzi - zawodowo. Są zupełnie zwyczajni. Choroba polega na niekontrolowanym rozprzestrzenianiu się impulsów w korze mózgowej, przy czym do pobudzeń dochodzi w nietypowych miejscach kory. Taka "burza mózgu" w innym rozumieniu, małe wyładowania i tyle komplikacji... Prawidłowo leczona padaczka daje się dość dobrze kontrolować; czasem nawet latami nie ma napadów. Zdarzają się też jednorazowe ataki, często również u gorączkujących dzieci (ale to nie skutkuje chorobą, jest raczej efektem pewnych "przebić na linii"). Bywają również przypadki tak łagodnego przebiegu choroby, że chory nie wie, na co cierpi. Są to chwilowe napady niepamięci, coś w rodzaju "zgubienia wątku", zacięcia się.
Chorzy zwykle przed atakiem mają tzw. aurę, czyli objawy zwiastunowe, co pozwala się przygotować. Atak sam w sobie nie jest jakiś groźny, zazwyczaj ustępuje po kilku/nastu minutach. Przedłużające się ataki lub występujące jeden po drugim to tzw. stan padaczkowy i to już raczej wymaga hospitalizacji w celu przerwania ataku. Ważna jest opieka w trakcie ataku, bo chory traci przytomność i może się solidnie poobijać.
O ile dobrze pamiętam epilepsja dotyka około 1% populacji, więc nie jest taką znowu niespotykaną chorobą; a jednak epileptyka "w akcji" nigdy nie widziałam (no, zdarzają się często alkoholikom, ale w tych kręgach jakoś nie mam znajomych). Epilepsja nie uniemożliwia również posiadania dzieci, choć obciążenie jest zapewne większe niż średnia.
To tyle z grubsza bardzo, myślę, ze znajdziesz wiele dogłębniejszych materiałów na ten temat; mam nadzieję, że się sytuacja szybko unormuje i oswoicie się z nią.
pozdrawiam serdecznie, p.
PS Padaczki jest kilka rodzajów, więc diagnoza może nie jest taka szybka - dlatego lekarze nie dają konkretnej odpowiedzi. Ustalenie leczenia i dawek podtrzymujących też chwilę trwa, nie ma wyjścia.
p.