Dziś miałem telefon od Rodziców - przyjeżdżaj, nazbieraliśmy TROCHĘ kanii. Mam teraz to TROCHĘ - to cała miska kapeluszy. Czy ktoś poradzi jak je wykorzystać????? Trochę to się usmaży na maśle - ale tylko trochę nie TROCHĘ
Kurna - chyba się nie rozumiemy - pytam o możliwość przerobienia HURTOWEJ ilości (jakieś blanszowanie i mrożenie?????) Bo o marynowanych kaniach nie słyszałem.
Wczoraj ,też miałam hurtową ilość...ja suszę tylko potem trzeba je przechowywać w pojemnikach ,bo są bardzo kruche,można dodawać do zup i sosów.Moja babcia twierdzi,że ususzone moczy się w mleku a potem smaży jak kotlety/klasycznie w jajku i bułce/.Słyszałam,że usmażone marynuje się z cebulą i przyprawami/jak rybę/,ale tych niestety nie jadłam.Jutro jadę na grzyby jak znajdę kanie to spróbuję zamarynować..
Mariniku Kremowa ma racje, usmaż tak jak kotlety i zamarynuj z zalewie octowej, potem do słoika i do lodówki - ja tak robie, oczywiście długo nie mogą stac ale około miesiąca jak słoik jest pasteryzowany, pozdrawiam
hej ja obsmażam kanie jak schabowe, czyli obtaczam je w jajku i bbułce tartej, tylko że do jajek daje przyprawy (sól, pieprz i wegetę), smakuja jak schabowe, polecam i życzę smacznego
Sposób wykonania: Odciąć nóżki, pozostawiając same kapelusze. Umyć, osuszyć, z obu stron posmarować roztopionym masłem, oprószyć solą i ułożyć na blasze do ciast nasmarowanej olejem. Wsunąć do nagrzanego piekarnika i piec około 15 minut (aż będą rumiane). Upieczone kapelusze ułożyć na półmisku wgłębieniem do góry, kładąc w każdy kapelusz 0.5 łyżeczki masła utartego z posiekaną natką pietruszki.
Dziś miałem telefon od Rodziców - przyjeżdżaj, nazbieraliśmy TROCHĘ kanii. Mam teraz to TROCHĘ - to cała miska kapeluszy. Czy ktoś poradzi jak je wykorzystać?????
Trochę to się usmaży na maśle - ale tylko trochę nie TROCHĘ
zajżyj na moje przepisy tam jest przepis na kanie w cieście.
Kurna - chyba się nie rozumiemy - pytam o możliwość przerobienia HURTOWEJ ilości (jakieś blanszowanie i mrożenie?????) Bo o marynowanych kaniach nie słyszałem.
Wczoraj ,też miałam hurtową ilość...ja suszę tylko potem trzeba je przechowywać w pojemnikach ,bo są bardzo kruche,można dodawać do zup i sosów.Moja babcia twierdzi,że ususzone moczy się w mleku a potem smaży jak kotlety/klasycznie w jajku i bułce/.Słyszałam,że usmażone marynuje się z cebulą i przyprawami/jak rybę/,ale tych niestety nie jadłam.Jutro jadę na grzyby jak znajdę kanie to spróbuję zamarynować..
Marynuje się, ale tylko młode okazy, najlepiej jeszcze te niecałkiem otwarte:)
Mariniku Kremowa ma racje, usmaż tak jak kotlety i zamarynuj z zalewie octowej, potem do słoika i do lodówki - ja tak robie, oczywiście długo nie mogą stac ale około miesiąca jak słoik jest pasteryzowany, pozdrawiam
hej ja obsmażam kanie jak schabowe, czyli obtaczam je w jajku i bbułce tartej, tylko że do jajek daje przyprawy (sól, pieprz i wegetę), smakuja jak schabowe, polecam i życzę smacznego
Kanie przypominajami boczniaki,a te mozna marynować.Luknij na www.grzyby.pl
Absolutnie zamarynować w lekkim occie. Nawet na Wigilię będą pyszne i kruchutkie.
• kanie
• 5-6 łyżek masła
• sól
• 1 łyżka posiekanej natki z pietruszki
Sposób wykonania:
Odciąć nóżki, pozostawiając same kapelusze. Umyć, osuszyć, z obu stron posmarować roztopionym masłem, oprószyć solą i ułożyć na blasze do ciast nasmarowanej olejem. Wsunąć do nagrzanego piekarnika i piec około 15 minut (aż będą rumiane). Upieczone kapelusze ułożyć na półmisku wgłębieniem do góry, kładąc w każdy kapelusz 0.5 łyżeczki masła utartego z posiekaną natką pietruszki.