Witajcie dostałam wczoraj dużo takich grzybów - nazywają sie gołąbki i mają szare kapelusze? Czy ktoś z Was zna te grzyby? Bo przyznam się że ja zawsze myślałam że one są niejadalne i nigdy ich nie zbierałam. Macie może jakieś propozycje co z nich zrobić. Proszę o pomoc bo naprawdę jestem w kropce a szkoda mi wyrzucać.
Poszukaj na Wikipedia, nie moge dodac linku, nie wiem dlaczego. Napisalam na wyszukiwarke, grzyby jadalne - przychodzi cala lista i sa tam golabki , przerozne i pisze jak mozna je wykorzytsac.
Gołąbki najlepiej smakują lekko posolone i obsmażone na margarynie lub maśle. Naprawdę niebo w buzi! Chyba nawet lepsze od sławetnych kani... Grzyby blaszkowe najlepiej smakują właśnie smażone. Mogą być też w panierce - jak kotlety, ale nam bardziej smakują bez:) Pozdrawiam i życzę smacznego:))
Tak potwierdzam, pyszne są takie obsmażone, a jeszcze lepsze pieczone na płycie kuchennej, też tylko lekko posolone. Ale czy ktoś ma jeszcze piec z płytą ? A poza tym dobre są też marynowane, czyli po obgotowaniu zalane zalewą z dodatkiem octu, do każdego słoiczka dodać cebulę sparzoną, marchewkę, pieprz /ziarenka/, tak jak inne grzyby marynowane. Znam gołąbki bardzo dobrze, uwielbiałam je zbierać.
Właśnie się z mężem opychamy obsmazonymi na margarynie z solą PYYYYYYYCHAA jak normalnie nie przepadam za grzybami tak te są extra. Dzięki za super przepis. Robię jeszcze sosik do ziemniaczków i zrobę też marynowane. Te smażone to normalnie cudo w smaku mąż po każdym kawałku wydobywa z siebie dźwięki zachwytu
He, he...Ale numer...jak wczoraj pisałam do Ciebie droga fiśko, o tym smażeniu grzybków, a potem z przyjemnością wielką czytałam, że Wam smakują to się rozmarzyłam o kolacyjce ze smażonych grzybków... No i zupełnie nieoczekiwanie się spełniło:) Nasi rodzice wybrali się z synusiem naszym na grzybki, podzielili się z nami swoimi zbiorami i na kolację pochłonęliśmy, rozkoszując się wybornym smaczkiem smażone gołąbki, gąski i różowki:))) Upewniłam się po raz kolejny, że to naprawdę PYYYYYYYYCHA! Pozdrawiam serdecznie, życząc udanych przygód kulinarnych, tych spod znaku grzybków i nie tylko :)
Ja, choć jestem starym grzybiarzem to nie zbieram gołąbków, trzeba naprawdę dobrze poznać odmianę jadalną gołąbków by je spokojnie zbierać. Samych gołąbków jest kilka gatunków i nie wszystkie są jadalne choć też żadne nie są trujące, po prostu można się nabawić rozstroju żołądka. Ale jeśli już macie te co trzeba to smacznego życzę bo grzybki są pycha. Jesli macie dostęp do atlasu grzybów to sprawdźcie, ja w zeszłym roku jadłem smażone Pierścieniaki Grynszpanowe, były pycha a wyglądają jak trujące!!.
60 dag grzybów (surojadek) 5 dag słoniny 5 dag cebull 2 dag mąki 0,125 l śmietany sól, pieprz
Oczyszczone surojadki obrać z kolorowej skórki (uważać, aby nie miały różowych trzonów, gdyż wtedy są bardzo gorzkie), przekrajać każdą na 2 - 4 kawałki, wrzucać na osoloną wrzącą wodę, zagotować i wyłożyć na sito. Słoninę pokrajać w kostkę, przesmażyć krótko z cebulą, włożyć grzyby i dusić pod przykryciem 15 - 20 minut. Sos, który puszcza, powinien się wygotować. Wówczas posypać mąką, dodać śmietanę, ewentualnie dosolić i wsypać pieprzu. Podawać z ziemniakami.
Przygotowanie: Surojadki oczyścić. Nóżki ostrożnie wykręcić z kapeluszy. Grzyby i kraby skropić sokiem z cytryny. Nóżki drobno posiekać. Cebulę pokroić w drobną kosteczkę i podsmażyć na maśle, następnie dodać posiekane nóżki i dusić 20 min. Kraby dodać do duszenia i jeszcze krótko dusić, doprawić solą, pieprzem, sosem worcester. Dodać koperek i wymieszać. Powstałą masą wypełnić kapelusze surojadek. Jaja ugotować na twardo, obrać i pokroić w ćwiartki. Ser pokroić na 8 plastrów i ułożyć na faszerowanych surojadkach . Surojadki włożyć do formy cienko posmarowanej masłem, a między nimi ułożyć ćwiartki jaja. Piec ok. 8–10 min. w temp. 175°C.
Składniki: 8 dużych surojadek o zamkniętych kapeluszach, sok z 1 cytryny, cebula, 3 łyżki masła, 100g krabów, kilka kropli sosu worcester, 4 jaja, 1opakowanie sera mozzarella, sól orazprodukty KAMIS: łyżeczka Koperku, Pieprz biały mielony
He, he...Ale numer...jak wczoraj pisałam do Ciebie droga fiśko, o tym smażeniu grzybków, a potem z przyjemnością wielką czytałam, że Wam smakują to się rozmarzyłam o kolacyjce ze smażonych grzybków... No i zupełnie nieoczekiwanie się spełniło:) Nasi rodzice wybrali się z synusiem naszym na grzybki, podzielili się z nami swoimi zbiorami i na kolację pochłonęliśmy, rozkoszując się wybornym smaczkiem smażone gołąbki, gąski i różowki:))) Upewniłam się po raz kolejny, że to naprawdę PYYYYYYYYCHA! Pozdrawiam serdecznie, życząc udanych przygód kulinarnych, tych spod znaku grzybków i nie tylko :)
Frankofiranko to się chyba nazywa wizualizacja. Ja wbrew obawom całej mojej rodziny żyję po wczorajszych grzybkach i mam się całkiem nieźle :) jeszcze mi troszkę zostało na dzisiaj mniam.... juz sie nie moge doczekać kolacji
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witajcie dostałam wczoraj dużo takich grzybów - nazywają sie gołąbki i mają szare kapelusze? Czy ktoś z Was zna te grzyby? Bo przyznam się że ja zawsze myślałam że one są niejadalne i nigdy ich nie zbierałam. Macie może jakieś propozycje co z nich zrobić. Proszę o pomoc bo naprawdę jestem w kropce a szkoda mi wyrzucać.
Poszukaj na Wikipedia, nie moge dodac linku, nie wiem dlaczego. Napisalam na wyszukiwarke, grzyby jadalne - przychodzi cala lista i sa tam golabki , przerozne i pisze jak mozna je wykorzytsac.
Dziękuję Ci bardzo - już czytam. Jak wpisałam w google to właśnie niczego nie mogłam sie dowiedzieć.
Gołąbki najlepiej smakują lekko posolone i obsmażone na margarynie lub maśle. Naprawdę niebo w buzi! Chyba nawet lepsze od sławetnych kani... Grzyby blaszkowe najlepiej smakują właśnie smażone. Mogą być też w panierce - jak kotlety, ale nam bardziej smakują bez:) Pozdrawiam i życzę smacznego:))
Tak potwierdzam, pyszne są takie obsmażone, a jeszcze lepsze pieczone na płycie kuchennej, też tylko lekko posolone. Ale czy ktoś ma jeszcze piec z płytą ?
A poza tym dobre są też marynowane, czyli po obgotowaniu zalane zalewą z dodatkiem octu, do każdego słoiczka dodać cebulę sparzoną, marchewkę, pieprz /ziarenka/, tak jak inne grzyby marynowane. Znam gołąbki bardzo dobrze, uwielbiałam je zbierać.
Właśnie się z mężem opychamy obsmazonymi na margarynie z solą PYYYYYYYCHAA jak normalnie nie przepadam za grzybami tak te są extra. Dzięki za super przepis. Robię jeszcze sosik do ziemniaczków i zrobę też marynowane. Te smażone to normalnie cudo w smaku mąż po każdym kawałku wydobywa z siebie dźwięki zachwytu
Rany! A jakie dźwięki? (Też lubię gołąbki)
Na maśle lepsze niż na margarynie.
He, he...Ale numer...jak wczoraj pisałam do Ciebie droga fiśko, o tym smażeniu grzybków, a potem z przyjemnością wielką czytałam, że Wam smakują to się rozmarzyłam o kolacyjce ze smażonych grzybków... No i zupełnie nieoczekiwanie się spełniło:) Nasi rodzice wybrali się z synusiem naszym na grzybki, podzielili się z nami swoimi zbiorami i na kolację pochłonęliśmy, rozkoszując się wybornym smaczkiem smażone gołąbki, gąski i różowki:))) Upewniłam się po raz kolejny, że to naprawdę PYYYYYYYYCHA! Pozdrawiam serdecznie, życząc udanych przygód kulinarnych, tych spod znaku grzybków i nie tylko :)
Dożo przepisów i wiadomości znajdziesz na stronie www.grzyby.pl
Ja, choć jestem starym grzybiarzem to nie zbieram gołąbków, trzeba naprawdę dobrze poznać odmianę jadalną gołąbków by je spokojnie zbierać.
Samych gołąbków jest kilka gatunków i nie wszystkie są jadalne choć też żadne nie są trujące, po prostu można się nabawić rozstroju żołądka.
Ale jeśli już macie te co trzeba to smacznego życzę bo grzybki są pycha.
Jesli macie dostęp do atlasu grzybów to sprawdźcie, ja w zeszłym roku jadłem smażone Pierścieniaki Grynszpanowe, były pycha a wyglądają jak trujące!!.
60 dag grzybów (surojadek)
5 dag słoniny
5 dag cebull
2 dag mąki
0,125 l śmietany
sól, pieprz
Oczyszczone surojadki obrać z kolorowej skórki (uważać, aby nie miały różowych trzonów, gdyż wtedy są bardzo gorzkie), przekrajać każdą na 2 - 4 kawałki, wrzucać na osoloną wrzącą wodę, zagotować i wyłożyć na sito.
Słoninę pokrajać w kostkę, przesmażyć krótko z cebulą, włożyć grzyby i dusić pod przykryciem 15 - 20 minut.
Sos, który puszcza, powinien się wygotować.
Wówczas posypać mąką, dodać śmietanę, ewentualnie dosolić i wsypać pieprzu.
Podawać z ziemniakami.
Faszerowane surojadki
Przygotowanie:
Surojadki oczyścić. Nóżki ostrożnie wykręcić z kapeluszy. Grzyby i kraby skropić sokiem z cytryny. Nóżki drobno posiekać. Cebulę pokroić w drobną kosteczkę i podsmażyć na maśle, następnie dodać posiekane nóżki i dusić 20 min. Kraby dodać do duszenia i jeszcze krótko dusić, doprawić solą, pieprzem, sosem worcester. Dodać koperek i wymieszać. Powstałą masą wypełnić kapelusze surojadek. Jaja ugotować na twardo, obrać i pokroić w ćwiartki. Ser pokroić na 8 plastrów i ułożyć na faszerowanych surojadkach . Surojadki włożyć do formy cienko posmarowanej masłem, a między nimi ułożyć ćwiartki jaja. Piec ok. 8–10 min. w temp. 175°C.
Składniki:
8 dużych surojadek o zamkniętych kapeluszach, sok z 1 cytryny, cebula, 3 łyżki masła, 100g krabów, kilka kropli sosu worcester, 4 jaja, 1opakowanie sera mozzarella, sól orazprodukty KAMIS: łyżeczka Koperku, Pieprz biały mielony
Frankofiranko to się chyba nazywa wizualizacja.
Ja wbrew obawom całej mojej rodziny żyję po wczorajszych grzybkach i mam się całkiem nieźle :) jeszcze mi troszkę zostało na dzisiaj mniam.... juz sie nie moge doczekać kolacji