Witajcie, mam pewien problem, może nie powinam się do Was zwracać ale sama nie mam już pomysłów, i może ktoś z Was coś mi podsunie. Otórz od kilkunstu tygodni tak się podziało, że musimy się utrzymac tylko z wypłaty mężulka (dyplomowanego nauczyciela w-f, który ma tylko goły etat 18 godzin), więc na wypłatę dostaje około 1450,00 zł po zapłaceniu rachunków zostaje nam niecałe 350 zł , na zakup jedzenia , pieluszek i mleka dla dzieciaków. Jak na cztero osobową rodzinkę to trochę za mało forsy, siedzę w domciu na wychowawczym bo siłą rzeczy nie stać mnie by było na zapłacenie przedszkola 140,00 zł dla synka i opiekunki za 500,00 dla córki, bo ja zarabiałam tylko 680,00 zł, jeśli chodzi o rodzinkę to jak się już przekonałam najlepiej jest kiedy można polegać na sobie samym. Nie rozczulam się nad sobą ale chciałabym abyście podsunęli mi pomysł w jaki sposób mozna coś dorobić zastanawiałam się nad sprzedażą odzieży używanej dziecięcej, ale nie mam żadnych namiarów ani dostępu do jakiejś sortowni gdzie można bybyło zaopatrzyć się w jakieś uzywane ciuszki firmowe, mamy z mężem troszkę czasu więc chcielibyśmy popracować, umiem wyszywać krzyżykami i szyć proste rzeczy pościele itp., mam własną maszynę, nie wiem gdzie i za czym się rozglądać , jeśli macie jakieś pomysły proszę napiszcie mi,messua
A może warto wystawić ubranka po dzieciakach na Allegro?? Zaglądam tam często i nie raz kupuję. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Strasznie szkoda, że młodym ludziom państwo nie potrafi zaspokoić elementarnych potrzeb. Złość we mnie narasta, jak czytam takie posty. Oczywiście nie na ciebie Messuo, tylko na naszą zakichaną ojczyznę. Dlatego właśnie bez cienia żalu spieprzam z tego kraju. Tutaj nic dobrego mnie nie czeka, a jedyną rzeczą, której się mogę uczciwie dorobić, jest garb od pracy.
Cewciu, czy mi sie dobrze wydaje, ze bedziesz swoje kroki kierowac ku Irlandii?? Jesli tak, a nawet jesli nie :)) skontaktuj sie ze mna GG 1214087 to poggadamy,OK? Slodkie zielone pozdrowka Mrru
Ja ci nie pomoge bo u nas ten sam problem,mąż zarabia 1500zł i jest nas szóstka.Ja nie pracuje i nawet nie mam zasiłku wychowawczego,bo w trakcie ciąży byłam na zasiłku dla bezrobotnych.Kiedyś na necie znalazłam wikline papierową i troche mnie to wciągło.Zaczełam wyplatać koszyki ze starych gazet i zaczły one mieć powodzenie u znajomych,nawet dostałam propozycje zrobienia kilku na sprzedaż.Właśnie się nad tym zastanawiam,może cos zrobie i na allegro wystawie.Zobacz,może się to zainteresuje http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=72446&post=72477
Nie bardzo mam pomysł na konkretną pomoc, chociaż jak umiesz szyć czy wyszywać to można pewnie robić jakieś drobiazgi i sprzedawać. Masa tego teraz jest w internecie: i kartki wyszywane, torebki szyte z resztek, zwierzątka robione na drutach czy szydełku. Może znajdziesz coś co będzie ci pasowało. Nie wiem tylko jak poradzić sobie ze zbytem takich rzeczy... Może też przez internet? A tak z innej beczki: a opieka społeczna? korzystasz z zasiłku? Jezeli wasze zarobki tak wyglądają, to można (i trzeba) starać się o zasiłek (chyba jakieś 400 złotych miesięcznie) i dodatek na dzieci (po 43 złote na dziecko). Proponuję sprawdzić jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś. Życzę powodzenia i wytrwałości w tej trudnej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.
Od września 2006,zasiłek rodzinny został zmieniony i wszędzie jest taki sam.
48 zł na dziecko w wieku 0-5 lat
• 64 zł na dziecko w wieku 6-18 lat
• 68 zł na dziecko w wieku 19-24 lata
● DODATEK Z TYTUŁU WIELODZIETNOŚCI wyniesie 80 zł tj. o 30 zł więcej (o 60%) niż aktualnie obowiązujący.
Obecnie dodatek przysługuje w kwocie 50 zł na każde trzecie i kolejne dziecko w rodzinie, uprawnione do zasiłku rodzinnego.
Dzięki za informacje asiaff. Dane, które tu wpisałam pochodzą z decyzji otrzymanej przez nas w zeszłym tygodniu... Ale tam widnieją takie kwoty chyba dlatego, że dotyczy okresu 2006.08.01-2006.08.31...Może coś się zmieni w tym miesiącu.Pozdrawiam.
Jesli zgłosisz się do opieki społecznej to też powinni ci pomóc,mają tam swój przelicznik ze średniej krajowej i obliczają.Bodajże najniższą krajową pomnożą ci przez cztery i wychodzi suma którą porównują z z zarobkiem męża.Jeśli jest mniejszy to opieka wyrównuje ci tą różnice.Ale wcale nie są tacy chętni do pomagania i to mnie w naszym kraju najbardziej denerwuje,bo przychodzą do domu,oglądają co posiadamy i wtedy decydują czy coś dostaniesz czy nie.Nie obchodzi ich że komputer kupiłam sobie w czasach kiedy jeszcze z mężem pracowaliśmy i mieliśmy tylko jedno dziecko,że posiadamy mikrofalówke która dostalismy w prezęcie ślubnym.A krew mnie zalewa jak sąsiad,który jest alkoholikiem,sprzedał wszystkie wartościowe rzeczy i przepił.Dla niego zawsze znajdzie sie pieniądze,które potem przepije.Opieka zawsze takim pomaga.Komuś kto nie pracuje bo mu się nie chce bo przeciez dostanie zasiłek i znów bedzie na jabola.A taki co pracuje uczciwie i raz mu się noga podwinie nie zasługuje na pomoc,bo ma kilka wartościowych rzeczy kupionych w lepszych czasach.Wypada chyba wszystko wysprzedać i zacząć pić i zrobić z mieszkania meline.I to nie jest tylko moja opinia,tylko wielu ludzi.Miało być lepiej a robi się chyba gorzej.
A wychowawczy masz bezpłatny? Sądząc z Waszych dochodów powinien być płatny.Poza tym powinnaś przy nich otrzymyywać zasiłek rodzinny o którym już wspomniano.Jesli masz swoje mieszkanie to istnieje cos takiego jak dodatek do czynszu.Można również pomysleć jak zmniejszyć niektóre rachunki.Powodzenia.
Moja znajoma będąc bez pracy a mając maszynę w domu, w tamtym roku wpadła na pomysł szycia czapeczek z szalikami dziecinnych z polaru. Czapeczki szyła z uszkami, oczkami itp. bardzo dużo sprzedała wśród znajomych, sama od niej kupowałam bo były bardzo ładne. Wiem, że nawet sprzedała część do sklepów. Jak lubisz szyć może to jest jakiś pomysł, pozdrawiam i głowa do góry !
Dziewczyno - skoro potrafisz tyle rzeczy - masz talent (i pieniądze) w rękach. Swoje dzieła możesz sprzedawać na Allegro (polecam) lub spróbuj nawiązać współpracę z lokalnymi sklepikarzami itp. Na pewno wykażą zainteresowanie twoimi wyrobami. Trzymam kciuki, żeby się udało.
I jeszcze jedno - potrafisz przecież piec, gotować. Ludzie obecnie bardzo chętnie korzystają z pracy innych. Możesz pomagać komuś prowadzić dom - czasem taka pomoc polega na przypilnowaniu dziecka (z twoimi maluszkami czułoby się wspaniale), przygotowaniu posiłku czy jakiejś imprezki - potrawy, ciasta. Można spróbować wstawiać domowe wypieki do sklepów czy kawiarni. Możesz też piec na zamówienie (imieniny, urodziny, połowinki, osiemnastki, itp) Musisz tylko zadbać o reklamę. Pozdrawiam :)))
długo myślałam czy wogóle napisac to,co ja myślę na ten temat.nie chciałabym cię do niczego zniechęcac,ale ja też przerabiałam już różne dorywcze prace.ani z tego pieniędzy ani spokoju.myślę że powinnaś pomyślec o pracy.takiej normalnej na etacie.tym bardziej, że piszesz, że twój mąż pracuje 18 godz.to mógłby trochę zając się dziecmi.a kiedy jesteście w pracy to do żłobka i przedszkola.jest to bardzo przykre że nie można normalnie wychowywac dzieci ale trzeba sobie jakoś radzic.Co prawda nie wiem w jakim wieku jest twój maluszek,ale powiem ci jedno,jak poszłam do pracy odzyskałam spokój.pomyśl o tym wcześniej bo po jakimś czasie to zaczyna wszystkiego brakowac.na dłuższą metę nie da się tak życ.życzę ci z całego serca aby twoje problemy zostały jak najszybciej rozwiązane,powodzenia
Witajcie, mam pewien problem, może nie powinam się do Was zwracać ale sama nie mam już pomysłów, i może ktoś z Was coś mi podsunie. Otórz od kilkunstu tygodni tak się podziało, że musimy się utrzymac tylko z wypłaty mężulka (dyplomowanego nauczyciela w-f, który ma tylko goły etat 18 godzin), więc na wypłatę dostaje około 1450,00 zł po zapłaceniu rachunków zostaje nam niecałe 350 zł , na zakup jedzenia , pieluszek i mleka dla dzieciaków. Jak na cztero osobową rodzinkę to trochę za mało forsy, siedzę w domciu na wychowawczym bo siłą rzeczy nie stać mnie by było na zapłacenie przedszkola 140,00 zł dla synka i opiekunki za 500,00 dla córki, bo ja zarabiałam tylko 680,00 zł, jeśli chodzi o rodzinkę to jak się już przekonałam najlepiej jest kiedy można polegać na sobie samym. Nie rozczulam się nad sobą ale chciałabym abyście podsunęli mi pomysł w jaki sposób mozna coś dorobić zastanawiałam się nad sprzedażą odzieży używanej dziecięcej, ale nie mam żadnych namiarów ani dostępu do jakiejś sortowni gdzie można bybyło zaopatrzyć się w jakieś uzywane ciuszki firmowe, mamy z mężem troszkę czasu więc chcielibyśmy popracować, umiem wyszywać krzyżykami i szyć proste rzeczy pościele itp., mam własną maszynę, nie wiem gdzie i za czym się rozglądać , jeśli macie jakieś pomysły proszę napiszcie mi,messua
A może warto wystawić ubranka po dzieciakach na Allegro?? Zaglądam tam często i nie raz kupuję.
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Strasznie szkoda, że młodym ludziom państwo nie potrafi zaspokoić elementarnych potrzeb. Złość we mnie narasta, jak czytam takie posty. Oczywiście nie na ciebie Messuo, tylko na naszą zakichaną ojczyznę. Dlatego właśnie bez cienia żalu spieprzam z tego kraju. Tutaj nic dobrego mnie nie czeka, a jedyną rzeczą, której się mogę uczciwie dorobić, jest garb od pracy.
Cewciu, czy mi sie dobrze wydaje, ze bedziesz swoje kroki kierowac ku Irlandii??
Jesli tak, a nawet jesli nie :)) skontaktuj sie ze mna GG 1214087 to poggadamy,OK?
Slodkie zielone pozdrowka
Mrru
Ja ci nie pomoge bo u nas ten sam problem,mąż zarabia 1500zł i jest nas szóstka.Ja nie pracuje i nawet nie mam zasiłku wychowawczego,bo w trakcie ciąży byłam na zasiłku dla bezrobotnych.Kiedyś na necie znalazłam wikline papierową i troche mnie to wciągło.Zaczełam wyplatać koszyki ze starych gazet i zaczły one mieć powodzenie u znajomych,nawet dostałam propozycje zrobienia kilku na sprzedaż.Właśnie się nad tym zastanawiam,może cos zrobie i na allegro wystawie.Zobacz,może się to zainteresuje http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=72446&post=72477
Od września 2006,zasiłek rodzinny został zmieniony i wszędzie jest taki sam. 48 zł na dziecko w wieku 0-5 lat • 64 zł na dziecko w wieku 6-18 lat • 68 zł na dziecko w wieku 19-24 lata ● DODATEK Z TYTUŁU WIELODZIETNOŚCI wyniesie 80 zł tj. o 30 zł więcej (o 60%) niż aktualnie obowiązujący. Obecnie dodatek przysługuje w kwocie 50 zł na każde trzecie i kolejne dziecko w rodzinie, uprawnione do zasiłku rodzinnego.
Jesli zgłosisz się do opieki społecznej to też powinni ci pomóc,mają tam swój przelicznik ze średniej krajowej i obliczają.Bodajże najniższą krajową pomnożą ci przez cztery i wychodzi suma którą porównują z z zarobkiem męża.Jeśli jest mniejszy to opieka wyrównuje ci tą różnice.Ale wcale nie są tacy chętni do pomagania i to mnie w naszym kraju najbardziej denerwuje,bo przychodzą do domu,oglądają co posiadamy i wtedy decydują czy coś dostaniesz czy nie.Nie obchodzi ich że komputer kupiłam sobie w czasach kiedy jeszcze z mężem pracowaliśmy i mieliśmy tylko jedno dziecko,że posiadamy mikrofalówke która dostalismy w prezęcie ślubnym.A krew mnie zalewa jak sąsiad,który jest alkoholikiem,sprzedał wszystkie wartościowe rzeczy i przepił.Dla niego zawsze znajdzie sie pieniądze,które potem przepije.Opieka zawsze takim pomaga.Komuś kto nie pracuje bo mu się nie chce bo przeciez dostanie zasiłek i znów bedzie na jabola.A taki co pracuje uczciwie i raz mu się noga podwinie nie zasługuje na pomoc,bo ma kilka wartościowych rzeczy kupionych w lepszych czasach.Wypada chyba wszystko wysprzedać i zacząć pić i zrobić z mieszkania meline.I to nie jest tylko moja opinia,tylko wielu ludzi.Miało być lepiej a robi się chyba gorzej.
A wychowawczy masz bezpłatny? Sądząc z Waszych dochodów powinien być płatny.Poza tym powinnaś przy nich otrzymyywać zasiłek rodzinny o którym już wspomniano.Jesli masz swoje mieszkanie to istnieje cos takiego jak dodatek do czynszu.Można również pomysleć jak zmniejszyć niektóre rachunki.Powodzenia.
Moja znajoma będąc bez pracy a mając maszynę w domu, w tamtym roku wpadła na pomysł szycia czapeczek z szalikami dziecinnych z polaru. Czapeczki szyła z uszkami, oczkami itp. bardzo dużo sprzedała wśród znajomych, sama od niej kupowałam bo były bardzo ładne. Wiem, że nawet sprzedała część do sklepów. Jak lubisz szyć może to jest jakiś pomysł, pozdrawiam i głowa do góry !
Dziewczyno - skoro potrafisz tyle rzeczy - masz talent (i pieniądze) w rękach. Swoje dzieła możesz sprzedawać na Allegro (polecam) lub spróbuj nawiązać współpracę z lokalnymi sklepikarzami itp. Na pewno wykażą zainteresowanie twoimi wyrobami. Trzymam kciuki, żeby się udało.
I jeszcze jedno - potrafisz przecież piec, gotować. Ludzie obecnie bardzo chętnie korzystają z pracy innych. Możesz pomagać komuś prowadzić dom - czasem taka pomoc polega na przypilnowaniu dziecka (z twoimi maluszkami czułoby się wspaniale), przygotowaniu posiłku czy jakiejś imprezki - potrawy, ciasta. Można spróbować wstawiać domowe wypieki do sklepów czy kawiarni. Możesz też piec na zamówienie (imieniny, urodziny, połowinki, osiemnastki, itp) Musisz tylko zadbać o reklamę. Pozdrawiam :)))
długo myślałam czy wogóle napisac to,co ja myślę na ten temat.nie chciałabym cię do niczego zniechęcac,ale ja też przerabiałam już różne dorywcze prace.ani z tego pieniędzy ani spokoju.myślę że powinnaś pomyślec o pracy.takiej normalnej na etacie.tym bardziej, że piszesz, że twój mąż pracuje 18 godz.to mógłby trochę zając się dziecmi.a kiedy jesteście w pracy to do żłobka i przedszkola.jest to bardzo przykre że nie można normalnie wychowywac dzieci ale trzeba sobie jakoś radzic.Co prawda nie wiem w jakim wieku jest twój maluszek,ale powiem ci jedno,jak poszłam do pracy odzyskałam spokój.pomyśl o tym wcześniej bo po jakimś czasie to zaczyna wszystkiego brakowac.na dłuższą metę nie da się tak życ.życzę ci z całego serca aby twoje problemy zostały jak najszybciej rozwiązane,powodzenia