Witam poprosze o rade co zrobić, zeby moje tiramisu nie rozpływało sie na talerzu? W smaku jest rewelacyjne, ale postać / wygląd nie do zaakceptowania. Poprostu przez mascarpone i alkohol rozpływa się na talerzu. Próbowałam żelatyną, nic to nie dało. CO jeszcze? Czy pomoże cukier żelujący? Pomóżcie, bo szkoda tak pysznego tiramisu. Monika
Ja robię tak: - kupuję gęsty ser- albo tiramisu albo twaróg trzykrotnie mielony firmy Bacha (a nie Campina w kubełku) - do sera dodaję tylko żółtka- bez ubitej piany z białek- i odrobinę alkoholu- dużo daję do nasączenia biszkoptów - a jeżeli i to nie pomaga to żelatyna napewno pomoże- może użyłaś jej za mało? Rozpuść ją dobrze i dokładnie zmiksuj z serem- powinno podziałać:)
Ja nie daje zupelnie zelatyny tylko ubijam jaja na parze mikserem dodajac pomalu cukier i szczypte soli. Ja sa biale i puchato- geste wkladam miske z jajami do zimnej wody i ubijam jeszcze z dwie minuty. Nastepnie ubijam dalej dodajac (po lyzce) mascarpione i jesli trzeba troszke soku cytrynowego lub lyzke likieru. I gotowe. reszte robie jak w kazdym tiramisu, schladzam przez noc w lodowce.
A ja proponuję zrobić w wersji deseru ;) To samo w małych pucharkach zamiast jako ciastko na talerzyku - jako deser będzie wyglądało apetycznie i nie będzie przeszkadzała tutaj luźna konsystencja ;) Zawsze to jakiś pomysł ;)
Moniko, najlepiej by było, gdybyś podała swój przepis na tiramisu, wtedy możnaby go skorygować. Ja używam oryginalnego serka mascarpone i surowych jajek do kremu (jestem za nie często krytykowana, ale staram się je dokładnie myć, i nie mam zamiaru przesadzać z ostrożnością), poza tym kawy zmieszanej z amaretto do nasączenia podłuznych biszkoptów i gorzkiego kakao. I nigdy nie uzywam żelatyny! Krem wychodzi delikatny i puszysty, a po zastygnięciu w lodówce nie sprawia żadnych problemów, i na pewno nie płynie. Oczywiście jest nadal delikatny, ale spokojnie mozna go kroić łopatką i nakładać w formie zgrabnych kwadratów na talerzyki. Rozpływa sie w ustach i o to chodzi. Mam ten przepis od Włocha i nie robię inaczej od 2 lat, po prostu mi odpowiada. Jeśli chcesz, to mogę go podać.
Wiolu, oto mój przepis na tiramisu. Proszę o nie przypominanie mi, że przepisy umieszcza się tam, gdzie ich miejsce, ponieważ ten będzie tylko odpowiedzią w tym wątku forum. Przepisu na robione przeze mnie tiramisu nie zamieszczałam wśród moich, bo podobnych znajdzie się tu bardzo wiele (tak jak na snickersa i inne desery).
Bardzo Proste Tiramisu Malbec (dla niebojących się surowych jajek)
250-300 g (w zależności od wielkości opakowania) serka mascarpone, polecam Galbani 3 łyżki cukru szczypta soli 2 duże jajka ok. 1 szklanki mocnej kawy (bez fusów, ale nie instant) 3 łyżki likieru amaretto (ostatecznie innego alkoholu, np. brandy, ale z amaretto będzie naprawdę pysznie) biszkopty lady's fingers, czyli podłużne (ilość zależy od opakowania, np. biszkoptów San zużywam ok. 1,5 opakowania) kakao naturalne
Kawę należy wystudzić i wymieszać z alkoholem, po czym wlać do miseczki, aby można było wygodnie moczyć biszkopty. Jajka dokładnie umyć, rozdzielić żółtka od białek. Żółtka ubić mikserem z cukrem na puszystą, zbielałą masę. Dodać mascarpone i razem zmiksować. Białka ubić ze szczyptą soli (sól ma tu dla mnie dość duże znaczenie, bo naprawdę przyczynia się do podkreślenia smaku, ma to być taka uczciwa szczypta), a następnie delikatnie wymieszać z kremem żółtkowo-serowym. Przygotować niewielką foremkę, najlepiej kwadratową bądź prostokątną (moja ma ok. 30/30 cm). Biszkopty zanurzać częścią płaską w przygotowanej kawie-ma to trwać zaledwie momencik, nie chcemy ich rozmoczyć, tylko delikatnie nasączyć (po prostu zanurzyć i natychmiast wyciągnąć, nie ma obawy, nie będą twarde), po czym ułożyć w 1 warstwie w formie. Nałożyć 1/3 kremu i wyrównać. Nałożyć kolejne warstwy biszkoptów i kremu - mają być 3 warstwy biszkoptów i 3 warstwy kremu, przy czym górna warstwa to oczywiście krem. Całość posypać kakao naturalnym za pomocą sitka, delikatnie przykryć folią tak, aby nie dotykała kremu i wstawić naczynie na 4-5 godzin do lodówki. Smacznego
Z tą ostrożnoącią z jajkami to nie przesada, salmonella czycha w ukryciu. Znajoma nas uraczyła tatarem z żółtkami, a na drugi dzień szpital i salmonella. Jajka były parzone, a znajoma wzór czystości w kuchni. Zresztą często się słyszy jak to ludzie się struli jedząc różne ciasta z kremami na bazie jaj.
Użytkownik kosowskamonika napisał w wiadomości: > Witampoprosze o rade co zrobić, zeby moje tiramisu nie rozpływało sie na > talerzu? W smaku jest rewelacyjne, ale postać / wygląd nie do zaakceptowania. > Poprostu przez mascarpone i alkohol rozpływa się na talerzu. Próbowałam > żelatyną, nic to nie dało. CO jeszcze? Czy pomoże cukier żelujący?Pomóżcie, > bo szkoda tak pysznego tiramisu.Monika
Jak sama piszesz, doskonały smak tiramisu rozpatrywany indywidualnie to nie wszystko, bo brak Ci wystarczającego związania desru. Są tylko dwie możliwości. Albo błąd leży w przepisie, którym dysponujesz, albo bezwiednie Ty gdzieś popełniasz błąd. Nie można Ci pomóc nie wiedząc jak i z czego to robisz? Ten deser prawidłowo wykonany nie ma prawa rozpływać się na talerzu. Chyba, że podajesz go w upały, i wyjmujesz z lodówki na długo przed serwowaniem.
Witam
poprosze o rade co zrobić, zeby moje tiramisu nie rozpływało sie na talerzu? W smaku jest rewelacyjne, ale postać / wygląd nie do zaakceptowania. Poprostu przez mascarpone i alkohol rozpływa się na talerzu. Próbowałam żelatyną, nic to nie dało. CO jeszcze? Czy pomoże cukier żelujący?
Pomóżcie, bo szkoda tak pysznego tiramisu.
Monika
Ja robię tak:
- kupuję gęsty ser- albo tiramisu albo twaróg trzykrotnie mielony firmy Bacha (a nie Campina w kubełku)
- do sera dodaję tylko żółtka- bez ubitej piany z białek- i odrobinę alkoholu- dużo daję do nasączenia biszkoptów
- a jeżeli i to nie pomaga to żelatyna napewno pomoże- może użyłaś jej za mało? Rozpuść ją dobrze i dokładnie zmiksuj z serem- powinno podziałać:)
Ja nie daje zupelnie zelatyny tylko ubijam jaja na parze mikserem dodajac pomalu cukier i szczypte soli. Ja sa biale i puchato- geste wkladam miske z jajami do zimnej wody i ubijam jeszcze z dwie minuty. Nastepnie ubijam dalej dodajac (po lyzce) mascarpione i jesli trzeba troszke soku cytrynowego lub lyzke likieru. I gotowe. reszte robie jak w kazdym tiramisu, schladzam przez noc w lodowce.
A ja proponuję zrobić w wersji deseru ;) To samo w małych pucharkach zamiast jako ciastko na talerzyku - jako deser będzie wyglądało apetycznie i nie będzie przeszkadzała tutaj luźna konsystencja ;) Zawsze to jakiś pomysł ;)
sprawdzone przepisy kulinarne
Moniko, najlepiej by było, gdybyś podała swój przepis na tiramisu, wtedy możnaby go skorygować. Ja używam oryginalnego serka mascarpone i surowych jajek do kremu (jestem za nie często krytykowana, ale staram się je dokładnie myć, i nie mam zamiaru przesadzać z ostrożnością), poza tym kawy zmieszanej z amaretto do nasączenia podłuznych biszkoptów i gorzkiego kakao. I nigdy nie uzywam żelatyny! Krem wychodzi delikatny i puszysty, a po zastygnięciu w lodówce nie sprawia żadnych problemów, i na pewno nie płynie. Oczywiście jest nadal delikatny, ale spokojnie mozna go kroić łopatką i nakładać w formie zgrabnych kwadratów na talerzyki. Rozpływa sie w ustach i o to chodzi. Mam ten przepis od Włocha i nie robię inaczej od 2 lat, po prostu mi odpowiada. Jeśli chcesz, to mogę go podać.
Niewiem jak Monika, ale ja poproszę o przepisik.
Wiolu, oto mój przepis na tiramisu. Proszę o nie przypominanie mi, że przepisy umieszcza się tam, gdzie ich miejsce
, ponieważ ten będzie tylko odpowiedzią w tym wątku forum. Przepisu na robione przeze mnie tiramisu nie zamieszczałam wśród moich, bo podobnych znajdzie się tu bardzo wiele (tak jak na snickersa i inne desery).
Bardzo Proste Tiramisu Malbec (dla niebojących się surowych jajek)
250-300 g (w zależności od wielkości opakowania) serka mascarpone, polecam Galbani
3 łyżki cukru
szczypta soli
2 duże jajka
ok. 1 szklanki mocnej kawy (bez fusów, ale nie instant)
3 łyżki likieru amaretto (ostatecznie innego alkoholu, np. brandy, ale z amaretto będzie naprawdę pysznie)
biszkopty lady's fingers, czyli podłużne (ilość zależy od opakowania, np. biszkoptów San zużywam ok. 1,5 opakowania)
kakao naturalne
Kawę należy wystudzić i wymieszać z alkoholem, po czym wlać do miseczki, aby można było wygodnie moczyć biszkopty.
Jajka dokładnie umyć, rozdzielić żółtka od białek. Żółtka ubić mikserem z cukrem na puszystą, zbielałą masę. Dodać mascarpone i razem zmiksować. Białka ubić ze szczyptą soli (sól ma tu dla mnie dość duże znaczenie, bo naprawdę przyczynia się do podkreślenia smaku, ma to być taka uczciwa szczypta), a następnie delikatnie wymieszać z kremem żółtkowo-serowym.
Przygotować niewielką foremkę, najlepiej kwadratową bądź prostokątną (moja ma ok. 30/30 cm). Biszkopty zanurzać częścią płaską w przygotowanej kawie-ma to trwać zaledwie momencik, nie chcemy ich rozmoczyć, tylko delikatnie nasączyć (po prostu zanurzyć i natychmiast wyciągnąć, nie ma obawy, nie będą twarde), po czym ułożyć w 1 warstwie w formie. Nałożyć 1/3 kremu i wyrównać. Nałożyć kolejne warstwy biszkoptów i kremu - mają być 3 warstwy biszkoptów i 3 warstwy kremu, przy czym górna warstwa to oczywiście krem. Całość posypać kakao naturalnym za pomocą sitka, delikatnie przykryć folią tak, aby nie dotykała kremu i wstawić naczynie na 4-5 godzin do lodówki. Smacznego
Z tą ostrożnoącią z jajkami to nie przesada, salmonella czycha w ukryciu. Znajoma nas uraczyła tatarem z żółtkami, a na drugi dzień szpital i salmonella. Jajka były parzone, a znajoma wzór czystości w kuchni. Zresztą często się słyszy jak to ludzie się struli jedząc różne ciasta z kremami na bazie jaj.
Użytkownik kosowskamonika napisał w wiadomości:
> Witampoprosze o rade co zrobić, zeby moje tiramisu nie rozpływało sie na
> talerzu? W smaku jest rewelacyjne, ale postać / wygląd nie do zaakceptowania.
> Poprostu przez mascarpone i alkohol rozpływa się na talerzu. Próbowałam
> żelatyną, nic to nie dało. CO jeszcze? Czy pomoże cukier żelujący?Pomóżcie,
> bo szkoda tak pysznego tiramisu.Monika
Jak sama piszesz, doskonały smak tiramisu rozpatrywany indywidualnie to nie wszystko, bo brak Ci wystarczającego związania desru. Są tylko dwie możliwości. Albo błąd leży w przepisie, którym dysponujesz, albo bezwiednie Ty gdzieś popełniasz błąd. Nie można Ci pomóc nie wiedząc jak i z czego to robisz?
Ten deser prawidłowo wykonany nie ma prawa rozpływać się na talerzu. Chyba, że podajesz go w upały, i wyjmujesz z lodówki na długo przed serwowaniem.