Chciałabym zrobić oliwę smakową na zimę, na balkonie mam jeszcze trochę ziół - szałwię, majeranek, oregano, bazylię, ale nie wiem ile i co zalać oliwą żeby nie przedobrzyć. I czy po jakimś czasie trzeba toto przecedzić? Może ktoś wie?
Wreszcie wolna chwila , więc wyjęłam poradniki z ziołami i czytam już nie tylko to co tłustym drukiem i okazało się że te oliwy to banał po prostu do oliwy wsadzasz gałązkę ziela, albo różne ziółka bo przecież można doświadczać z bukietami zapachów i smaków. Być może jest gdzieś przepis bardziej wyrachowany ale ja na razie tylko to znalazłam. Z ciekawostek muszę Ci zaproponować ocet ziołowy. Jest smaczny, efektowny (w butelce na półce i stole wygląda super ) no i ma lecznicze właściwości. Ostatnio kupiłam kisiążkę o leczniczym działaniu octu tyle że zanim sama przestudiowałam (mało czasu) ktoś ją pożyczył no i szukaj wiatru w polu jak zwykle dałam się. Wracając do leczniczych właściwości oliwy czy też octu ziołowego nie wiem czy nie trzebaby przestudiować trochę materiałów o zielarstwie coby sobie nie zaszkodzić . Może przesadzam ale pracuję w służbie zdrowia i takie mam zboczenie zawodowe. Pozdrawiam Ewa
Wiesz, co do oliwy smakowej, to ja robie cos takiego, nie jest to przepis na zime, ale mozna go stosowac codziennie do wielu potraw. Jezeli masz normalna oliwe z oliwek i lubisz czosnek, to ja po prostu do buteleczki z oliwa (mozesz miec specjalna dekoracyjna, gdzie sobie przelejesz) wsadzam kilka obranych zabkow czosnku. zamykam butelke korkiem (bo akurat mam ja na korek) i odstawiam gdzies na tydzien w szafce. Po otwarciu butelki, jak tylko bedziesz potrzebowac, aromat jest przewspanialy- polecam do salatek i nie tylko!
Mozna to samo robic z bazylia, tymiankiem, chili, etc.
Robiłam kiedyś oliwę ze świeżym tymiankiem i mi się po ok 3 tygodniach zepsuła. Wydaje mi się, że taką oliwkę to tylko z dobrze wysuszonymi ziołami można robić. Zrobiłam taką oliwkę z oliwek z suszonym chilli do mięs i jest ok a jaki kolor.... Tak samo z suszonymi ziołami prowansalskimi i czosnkiem do sałatek. Trzymam to w lodówce już od około roku w małych 200 ml buteleczkach po wódce i jak na razie wszystkie są ok a zapach..... cudo.....
Kiedyś Pascal Brodnicki proponował, że jeżeli ktoś chce mieć oliwę, czy olej o posmaku orzechów, to musi ten tłuszcz lekko podgrzać a nastepnie umieścić w nim obrane orzechy włoskie. Myślę, że to całkiem fajny pomysł. Ponoć uzyskuje się fantastyczny efekt.
Tak, ziola jak najbardziej suszone. Nie slyszalam, zeby trzeba bylo ta oliwe podgrzewac...zawsze robie normalnie, na zimna. Nie trzymam tego w lodowce, tylko w jakims zacienionym miejscu. jak daje czosnek, to juz po 2 dniach jak sie otwiera butelke, to czuc jest aromat. oczywiscie, ten czosnek, jak sie go potrzyma za dlugo, to zbrazowieje. dlatego polecam wlewac tego tyle, zeby nie bylo za duzo. a jak sie skonczy, to czosnek wyrzucic i zrobic na nowo. ja uzywam akurat bardzo duzo oliwy z oliwek, dlatego u mnie taka buteleczka idzie szybko.
Użytkownik tydrych napisał w wiadomości: > Tak, ziola jak najbardziej suszone.Nie slyszalam, zeby trzeba bylo ta oliwe > podgrzewac...zawsze robie normalnie, na zimna.
Podgrzewanie dotyczy tylko orzechów. Moja wypowiedź nie była sugestią, aby podgrzewać oliwę, gdy dodaje się do niej zioła. Chciałam tylko zaproponowac inny sposób aromatyzowania tłuszczy.
Kurcze, chyba źle to ujęłam. No to jeszcze raz :-). Dobrze zrozumiałaś jeśli chodzi o podgrzewanie oliwy. Pisząc, że "dotyczy to tylko orzechów" miałam na myśli, że tłuszcz podgrzewamy lekko wówczas, gdy chcemy zrobić oliwę czy olej o smaku orzechowym. Kiedy robimy ją z ziołami czy innymi dodatkami wówczas nie podgrzewa się oliwy. Pozdrawiam :-)
Spróbuj podgrzać oliwę ze sproszkowaną papryką - to dopiero odjazdowe połączenie. Papryka oddaje swoje barwniki i aromaty dopiero jak się ją podgrzeje do chyba 40 st. C więc taka podgrzana oliwka z paryką uzyskuje piękny czerwonawopomarańczowy kolor i super paprykowy zapach. Do mięsa i sałatek - ekstra.
Chciałabym zrobić oliwę smakową na zimę, na balkonie mam jeszcze trochę ziół - szałwię, majeranek, oregano, bazylię, ale nie wiem ile i co zalać oliwą żeby nie przedobrzyć. I czy po jakimś czasie trzeba toto przecedzić? Może ktoś wie?
Przygotuję Ci przepisy na poniedziałek o ile nie zapomnę oczywiście. tylko w pracy mam sieć i dlatego ten termin Ewa
Czekam i z góry dziękuję.
zepsuli mi serwer w pracy niestety dzisiaj już nie dam rady przepisać przepisów bo zebrały mi się zaległości Pozdrawiam Ewa
Wreszcie wolna chwila , więc wyjęłam poradniki z ziołami i czytam już nie tylko to co tłustym drukiem i okazało się że te oliwy to banał po prostu do oliwy wsadzasz gałązkę ziela, albo różne ziółka bo przecież można doświadczać z bukietami zapachów i smaków. Być może jest gdzieś przepis bardziej wyrachowany ale ja na razie tylko to znalazłam. Z ciekawostek muszę Ci zaproponować ocet ziołowy. Jest smaczny, efektowny (w butelce na półce i stole wygląda super ) no i ma lecznicze właściwości. Ostatnio kupiłam kisiążkę o leczniczym działaniu octu tyle że zanim sama przestudiowałam (mało czasu) ktoś ją pożyczył no i szukaj wiatru w polu jak zwykle dałam się
. Wracając do leczniczych właściwości oliwy czy też octu ziołowego nie wiem czy nie trzebaby przestudiować trochę materiałów o zielarstwie coby sobie nie zaszkodzić . Może przesadzam ale pracuję w służbie zdrowia i takie mam zboczenie zawodowe. Pozdrawiam Ewa
Dziękuję.
Wiesz, co do oliwy smakowej, to ja robie cos takiego, nie jest to przepis na zime, ale mozna go stosowac codziennie do wielu potraw.
Jezeli masz normalna oliwe z oliwek i lubisz czosnek, to ja po prostu do buteleczki z oliwa (mozesz miec specjalna dekoracyjna, gdzie sobie przelejesz) wsadzam kilka obranych zabkow czosnku. zamykam butelke korkiem (bo akurat mam ja na korek) i odstawiam gdzies na tydzien w szafce.
Po otwarciu butelki, jak tylko bedziesz potrzebowac, aromat jest przewspanialy- polecam do salatek i nie tylko!
Mozna to samo robic z bazylia, tymiankiem, chili, etc.
Robiłam kiedyś oliwę ze świeżym tymiankiem i mi się po ok 3 tygodniach zepsuła. Wydaje mi się, że taką oliwkę to tylko z dobrze wysuszonymi ziołami można robić. Zrobiłam taką oliwkę z oliwek z suszonym chilli do mięs i jest ok a jaki kolor.... Tak samo z suszonymi ziołami prowansalskimi i czosnkiem do sałatek. Trzymam to w lodówce już od około roku w małych 200 ml buteleczkach po wódce i jak na razie wszystkie są ok a zapach..... cudo.....
Kiedyś Pascal Brodnicki proponował, że jeżeli ktoś chce mieć oliwę, czy olej o posmaku orzechów, to musi ten tłuszcz lekko podgrzać a nastepnie umieścić w nim obrane orzechy włoskie. Myślę, że to całkiem fajny pomysł. Ponoć uzyskuje się fantastyczny efekt.
Tak, ziola jak najbardziej suszone.
Nie slyszalam, zeby trzeba bylo ta oliwe podgrzewac...zawsze robie normalnie, na zimna.
Nie trzymam tego w lodowce, tylko w jakims zacienionym miejscu.
jak daje czosnek, to juz po 2 dniach jak sie otwiera butelke, to czuc jest aromat.
oczywiscie, ten czosnek, jak sie go potrzyma za dlugo, to zbrazowieje. dlatego polecam wlewac tego tyle, zeby nie bylo za duzo. a jak sie skonczy, to czosnek wyrzucic i zrobic na nowo.
ja uzywam akurat bardzo duzo oliwy z oliwek, dlatego u mnie taka buteleczka idzie szybko.
Użytkownik tydrych napisał w wiadomości:
> Tak, ziola jak najbardziej suszone.Nie slyszalam, zeby trzeba bylo ta oliwe
> podgrzewac...zawsze robie normalnie, na zimna.
Podgrzewanie dotyczy tylko orzechów. Moja wypowiedź nie była sugestią, aby podgrzewać oliwę, gdy dodaje się do niej zioła. Chciałam tylko zaproponowac inny sposób aromatyzowania tłuszczy.
Aaa! No patrz, a ja zrozumialam, ze tu chodzi o oliwe
widocznie zle przeczytalam
Kurcze, chyba źle to ujęłam. No to jeszcze raz :-). Dobrze zrozumiałaś jeśli chodzi o podgrzewanie oliwy. Pisząc, że "dotyczy to tylko orzechów" miałam na myśli, że tłuszcz podgrzewamy lekko wówczas, gdy chcemy zrobić oliwę czy olej o smaku orzechowym. Kiedy robimy ją z ziołami czy innymi dodatkami wówczas nie podgrzewa się oliwy. Pozdrawiam :-)
Spróbuj podgrzać oliwę ze sproszkowaną papryką - to dopiero odjazdowe połączenie. Papryka oddaje swoje barwniki i aromaty dopiero jak się ją podgrzeje do chyba 40 st. C więc taka podgrzana oliwka z paryką uzyskuje piękny czerwonawopomarańczowy kolor i super paprykowy zapach. Do mięsa i sałatek - ekstra.
No proszę jaki fajny pomysł! :-)