ja przechowuję w papierowych torebkach, dobrze jest przechowywać w lnianym lub bawełnianym woreczku. Pod zadnym pozorem w szklanych lub plastikowych szczelnie zamkniętych pojemnikach. Pozdrawiam Darek
zawsze przechowywałam grzyby w papierowych torebkach, raz pokusiła się wrzucić je do metalowej puszki podobnie szczelnie zamknietej jak słoik i po jakimś czasie gdy do niej zajrzałam po kolejną porcję grzybków wyfruneło na mnie stado moli i może właśnie dlatego
kosztowało mnie to wyrzucenie całego zbioru grzybów i szorowanie szafek aby pozbyć się wątpliwych gości, łapałam i tłukłam to towarzystwo jeszcze przez dwa tygodnie zanim pozbyłam się zupełnie
Użytkownik bela48 napisał w wiadomości:
> Jak przechowywać suszone grzyby,
Góralki na Słowacji na dno szklanego słoja sypią warstewkę grubej soli i na niej układaja grzyby. Sól ma własności higroskopijne a dodatkowo konserwujące. Do tej pory byłem zwolennikiem lnianych woreczków lub papierowych toreb, choć
zawsze powstawał problem moli spożywczych.
W tym roku spróbowałem przechować nowe zbiory w taki spsób. Zbaczę co mi z tego wyjdzie. Brzmi przekonywująco.
ja mam uszyte i wyszyte grzybkami bawełniane woreczki . Wiszą sobię w kuchni są ozdobą i wygodą. Jeżeli chodzi o szczelnie zamykane słoiki to raz zalęgły mi się w nich "mole grzybowe" ale najgorsza to jest pleśń . Pleśń grzybów jest bardzo toksyczna i potrafi wywałac zatrucia zbliżone do tych od grzybów trujących. Ewa
hmm, pierwsze słyszę o przechowywaniu grzybów w woreczkach... mnie zawsze mama uczyła zamykać je szczelnie, oczywiście dobrze wysuszone - nigdy mi nie spleśniały. Spleśnieją jeśli zamkniemy wilgotne, a zwilgotnieć mogą właśnie w woreczkach... Poza tym wydaje mi się, że niepotrzebnie tracą swój aromat. Ale może się mylę :) pozdrawiam :)
a u mnie w domu zawsze w bawelnianym woreczku wisialy sobie w cieplym miejscu,zima przy kaloryferze (zawsze tam sucho),nie tracily aromatu a i zadni niechciani lokatorzy sie nie zadomowili:)
ja przechowuję w słoikach (po wysuszeniu oczywiście), poprzekładane listkami laurowumi (dlaczego nie wiem - ale tak każe teściowa). I nigdy mi się nie zepsuły.
Użytkownik gosik napisał w wiadomości: > Ja też przechowuję w słoikach, ale o liściach laurowych nie wiedziałam. > Dzięki, zaraz swoje poprzekładam!!!Pozdrawiam
Potwierdzam ,super metoda.Też tak przechowuję suszone grzyby. Pozdrawiam
Ja również potwierdzam ten sposób. Jeżeli grzyby są naprawdę dobrze wysuszone i trzymane w szklanych słojach z listkami laurowymi to nic im nie grozi. Papierowe czy lniane torebki i woreczki mogą zdać egzamin w suchym miejscu /grzejniki i piece/ ewentualnie w chłodnym ale przewiewnym. Dawniej na wsiach był to np. piec chlebowy. Nie odważyłabym się trzymać grzybów w lnianym woreczku w kuchni. Tam niestety jest sporo wilgoci którą grzyby chłoną jak gąbka. Co do szkodliwości pleśni - podpisuję się obydwoma rękoma.
Dokładnie tak samo przechowuję grzyby suszone od oooooo..... albo i więcej lat. Kiedyś w "weckach" z gumką i sprężyną, teraz w "twistach. Na słój litrowy wkładałem dwa-trzy liście laurowe, a teraz używam "twistów" tych większych (chyba 3 ltr) i 4-5 liści ...nie miałem jeszcze moli w grzybach. Pozdrawiam Janek
ja przechowuję w słoikach (po wysuszeniu oczywiście), poprzekładane listkami laurowumi (dlaczego nie wiem - ale tak każe teściowa). I nigdy mi się nie zepsuły.
Wiem, ze to stary watek ale nie chce otwierac nowego. Ciagle przybywa mi grzybow, czy w papierowych torebkach moge je przychowywac? Czy musza byc otwarte czy lepiej zamkniete?
Piszczalko, moja teściowa porządnie ususzone przechowuję w słoikach. Raz za czas zagląda i sprawdza czy nie wilgną. Ja przekładam do pojemników szczelnie zamkniętych, lubię te z Tupperware, przechowuję je całą zimę. Nie mam zaufania do papierowych torebek, wystarczy troszkę wilgoci i grzyby ją wciągną.
Odpowiednio wysuszone grzyby świetnie się przechowują w szklanych słojach, choć od kilku lat preferuję trzymanie ich w szczelnych pojemnikach z twardego (nie wyginającego się) plastiku (pokrywki na zatrzaski).
Jak przechowywać suszone grzyby,
tu sa dwa wątki z tym samym pytaniem:
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=87331&post=87331&offset=0
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=86950&post=86950&offset=0
ja przechowuję w papierowych torebkach, dobrze jest przechowywać w lnianym lub bawełnianym woreczku. Pod zadnym pozorem w szklanych lub plastikowych szczelnie zamkniętych pojemnikach. Pozdrawiam Darek
Bardzo dziękuję za informację.
A czemu nie w szklanym słoju?
zawsze przechowywałam grzyby w papierowych torebkach, raz pokusiła się wrzucić je do metalowej puszki podobnie szczelnie zamknietej jak słoik i po jakimś czasie gdy do niej zajrzałam po kolejną porcję grzybków wyfruneło na mnie stado moli i może właśnie dlatego
kosztowało mnie to wyrzucenie całego zbioru grzybów i szorowanie szafek aby pozbyć się wątpliwych gości, łapałam i tłukłam to towarzystwo jeszcze przez dwa tygodnie zanim pozbyłam się zupełnie
Użytkownik bela48 napisał w wiadomości:
> Jak przechowywać suszone grzyby,
Góralki na Słowacji na dno szklanego słoja sypią warstewkę grubej soli i na niej układaja grzyby. Sól ma własności higroskopijne a dodatkowo konserwujące. Do tej pory byłem zwolennikiem lnianych woreczków lub papierowych toreb, choć zawsze powstawał problem moli spożywczych. W tym roku spróbowałem przechować nowe zbiory w taki spsób. Zbaczę co mi z tego wyjdzie. Brzmi przekonywująco.
ja mam uszyte i wyszyte grzybkami bawełniane woreczki . Wiszą sobię w kuchni są ozdobą i wygodą. Jeżeli chodzi o szczelnie zamykane słoiki to raz zalęgły mi się w nich "mole grzybowe" ale najgorsza to jest pleśń . Pleśń grzybów jest bardzo toksyczna i potrafi wywałac zatrucia zbliżone do tych od grzybów trujących. Ewa
hmm, pierwsze słyszę o przechowywaniu grzybów w woreczkach... mnie zawsze mama uczyła zamykać je szczelnie, oczywiście dobrze wysuszone - nigdy mi nie spleśniały. Spleśnieją jeśli zamkniemy wilgotne, a zwilgotnieć mogą właśnie w woreczkach... Poza tym wydaje mi się, że niepotrzebnie tracą swój aromat. Ale może się mylę :)
pozdrawiam :)
a u mnie w domu zawsze w bawelnianym woreczku wisialy sobie w cieplym miejscu,zima przy kaloryferze (zawsze tam sucho),nie tracily aromatu a i zadni niechciani lokatorzy sie nie zadomowili:)
ja przechowuję w słoikach (po wysuszeniu oczywiście), poprzekładane listkami laurowumi (dlaczego nie wiem - ale tak każe teściowa). I nigdy mi się nie zepsuły.
Listki laurowe to po to, by nie imały się ich robaczki :-)
Ja też przechowuję w słoikach, ale o liściach laurowych nie wiedziałam. Dzięki, zaraz swoje poprzekładam!!!
Pozdrawiam
Użytkownik gosik napisał w wiadomości:
> Ja też przechowuję w słoikach, ale o liściach laurowych nie wiedziałam.
> Dzięki, zaraz swoje poprzekładam!!!Pozdrawiam
Potwierdzam ,super metoda.Też tak przechowuję suszone grzyby. Pozdrawiam
Ja również potwierdzam ten sposób. Jeżeli grzyby są naprawdę dobrze wysuszone i trzymane w szklanych słojach z listkami laurowymi to nic im nie grozi. Papierowe czy lniane torebki i woreczki mogą zdać egzamin w suchym miejscu /grzejniki i piece/ ewentualnie w chłodnym ale przewiewnym. Dawniej na wsiach był to np. piec chlebowy. Nie odważyłabym się trzymać grzybów w lnianym woreczku w kuchni. Tam niestety jest sporo wilgoci którą grzyby chłoną jak gąbka. Co do szkodliwości pleśni - podpisuję się obydwoma rękoma.
Dokładnie tak samo przechowuję grzyby suszone od oooooo..... albo i więcej lat. Kiedyś w "weckach" z gumką i sprężyną, teraz w "twistach. Na słój litrowy wkładałem dwa-trzy liście laurowe, a teraz używam "twistów" tych większych (chyba 3 ltr) i 4-5 liści ...nie miałem jeszcze moli w grzybach.
Pozdrawiam
Janek
Też tak przechowuje, a liście laurowe odstraszają mole, możesz je porozkładać w szafach oczywiście listki
ja przechowuję w słoikach (po wysuszeniu oczywiście), poprzekładane
Muszę spróbować, dam do paru pojemników:)listkami laurowumi (dlaczego nie wiem - ale tak każe teściowa). I nigdy mi
się nie zepsuły.
Wiem, ze to stary watek ale nie chce otwierac nowego.
Ciagle przybywa mi grzybow, czy w papierowych torebkach moge je przychowywac? Czy musza byc otwarte czy lepiej zamkniete?
Nie wiem, czy pomogę, ale może tutaj coś wyczytasz :)
http://wielkiezarcie.com/article71065.html
Wiem, ze to stary watek ale nie chce otwierac nowego. Ciagle przybywa mi
Piszczalko, moja teściowa porządnie ususzone przechowuję w słoikach. Raz za czas zagląda i sprawdza czy nie wilgną. Ja przekładam do pojemników szczelnie zamkniętych, lubię te z Tupperware, przechowuję je całą zimę. Nie mam zaufania do papierowych torebek, wystarczy troszkę wilgoci i grzyby ją wciągną.grzybow, czy w papierowych torebkach moge je przychowywac? Czy musza byc
otwarte czy lepiej zamkniete?
Jakos sie boje tych słoikow :)
A moze wloze do papierowej torebki i dodatkowo do puszki?
Jeśli masz dobrze wysuszone to nie masz się czego bać:)
Odpowiednio wysuszone grzyby świetnie się przechowują w szklanych słojach, choć od kilku lat preferuję trzymanie ich w szczelnych pojemnikach z twardego (nie wyginającego się) plastiku (pokrywki na zatrzaski).
Ja przechowuje w foliowych woreczkach zamykanych strunka, jak dobrze wysuszone to moga dlugo lezec.
Dobrze wysuszone, zamkniete w sloju i przechowywane w ciemnym miejscu. Ot co.
A ja już któryś rok z kolei grzyby przechowuję w szczelnie zamkniętym plastikowym pojemniku próżniowym i nic się z nimi nie dzieje