Musze sie tym podzielic z Wami. Otóz- wieczorem w kuchni zaciągam rolety, a tam... za oknem wielki cien- PAJĄKA. To mój nie doszly gosc - jest wielki wlochaty ma bardzo duzy odwlok-no piękny to on nie jest ale najgorsze to jest to ze strasznie sie boje pająków, ale niech sobie mieszka za moim oknem oby tylko nie zechcial mnie odwiedzic bo umre ze strachu. Teraz siedzi na scianie w rogu i pewnie mysli zeby wpasc do mnie na muszke.Chyba wywiesze mu kartke ze- much u mnie nie ma!
Ja się brzydzę ,boję i wogóle skrajna arachnofobia. Pająki morduję .Nie wierzę w ten zabobon że niby to na deszcz czy inne głupoty bo gdy w nocy zakradnie mi się do łóżka ... brr. ZABIJ GADZINĘ !!! Ewa
Nie martw sie - jesli to krzyzak to do domu nie wlezie - poszuka sobie raczej schowka w zalomie muru , pod parapetem itp.Ja tez nie przepadam za pajakami ale krzyzaki sa pod ochrona a zreszta to bardzo pozyteczne pajaki. W zeszlym roku mielismy jednego na balkonie: Rozpiela sobie siec na zewnatrz barierki balkonowej i wylapywala mi wszystkie muchy i komary. Dalismy jej na imie Berta. Przezimowala pod skrzynka na kwiaty. Nigdy nie weszla na balkon nie mowiac juz do domu, dala sie fajnie obserwowac. Syn wdmuchiwal jej (przez slomke) nawet zywe muchy na siec by zobaczyc jak reaguje (na martwe nie reagowala). bedzie chyba ostra zima bo wiele owadow i innych zwierzakow szuka juz teraz "przytuliska" na zime.
Muszę się z Tobą zgodzić bo ja też nie cierpię pająków i jak tylko jakiegoś zobaczę dowiaduje się o tym pół bloku a następnie wpada mój mąż lub syn i zabierają delikwenta na zewnątrz bo wg.nich one są takie fajne i porzyteczne blleeee okropieństwo. Na Twoim miejscu gdybym miała się zastanawiać czy on wejdzie czy nie to poprosiłabym któregoś z facetow by go zabrali Pozdrawiam
Trzy lata temu mój mąż został ugryziony przez pająka. Byly okropne komplikaje, ledwo przezył. Temperatura 42 st.C, drgawki, na zwolnieniu był 2 tygodnie. Na samo slowo pająk dostaje gęsiej skóry.
ja też mam arachnofobię-najmniejsza pokraka która ma wiecej nóg niż mają normalne stworzenia wywołuje u mnie gesią skórkę... potrafie nawet potem ogladać się na ścianę-czy przypadkiem coś tam nie łazi;no i zwykle wydzieram się zeby ktoś zabrał ewentualnego nieproszonego gościa,bo ja się nie zblizę-hihihi... Moja ciotka trzyma tarantulę-już chociażby z tego powodu(choć są i inne)jest dla mnie osobą niespełna rozumu-na dodatek łapie tej paskudzie inne pajaki,żeby tamta miała co żreć-brrrrrrr!!!!-nie pojmuję fascynacjii takimi stworzeniami-dla mnie nie jest zwierzątkiem domowym coś co nie da się pogłaskać ,a na dodatek stanowi pewne zagrozenie dla właściciela.Rybki co prawda nie dają się głaskać,ale jakże cieszą oko-czego nie mozna powiedzieć o tych hmmm,,prządkach?''
wolę inne mięciutkie stworzonka-kotki,pieski,króliczki;))) to w/w ma stanowczo za dużo nóg ,oczu i ogólnie jest brrrrrrrrrrrr.........Chociaż podobno w niektórych krajach gotowana tarantula to przysmak-chętnym kulinarnych nowości-podam namiary na ciotkę
Raczej pupilek cioci !!! Paskudztwo ! Brrrr.... Mojego znajomego z Australii ugryzł taki jeden jakieś 20 lat temu i do dzisiaj biedak odczuwa czasami ból. Na mnie patrzył taki średnicy ok. 10 cm ( chociaż nie jestem pewna czy nie miał 20-30 cm co najmniej!) z odległości 3 metrów z wysokości sufitu! Mnie sparaliżowało, zaczęłam walić w kotlety młotkiem jak głupia (właśnie rozbijałam schabowe) i ponoć powtarzałam w kółko - ja nic nie widzę, ja nic nie widzę ! Natomiast moja bratowa ze spokojem wzięła środek na robactwo w aerozolu, potraktowała delikwenta stosowną ilością tego środka do jego wilekości, po czym ze stoickim spokojem zmiotła na szufelkę i wyniosła. Gdy wróciła powiedziała do mnie : te kotlety są już wystarczająco rozbite chyba, co ? Od tego czasu, gdy pojawi się w moim bezpośrednim pobliżu pająk, traktuję go środkiem w aerozolu pt. RAID na owady. Skutkuje.
ratunku!!!oczywiście ,że ohydztwo i paskudztwo i wiecie co -ta głupia ciotka ma do nas przyjechać i nie wiem co ona zrobi z tym pająkiem...jak weźmie go ze sobą to ja mam zawał murowany!Moze lecieć do sklepu po Raid?Ja rozumiem jechać do kogos z pieskiem czy kotkiem,ale kuuuu......(...rczę pieczone!!!!nie dajcie się zmylić-miała być inna końcówka)nie z takim potworemPotem się będą dziwić,że ja zamiast się ładnie przywitać ...wyjdę z fasonu i użyję słów ,które do powitalnych nie należą.HEEEELP!!!!!!
wiec jak mowie Sweetyu kochana - tu moga juz tylko lowcy glow pomoc no moze jeszcze piraci jak nie mieszkasz nad morzem moga byc (w ostatecznosci) drogowi. Z dobrym wzrokiem! ze wzgledu na tarantule...
Proponuję, cobyś zadzwoniła do cioci i uprzedziła, że - ciocia i owszem, jak najbardziej, ale gadzina nie jest mile widziana- bo możesz mieć dużego problema- jak mawia mój ślubny ! Ja tam Cię nie straszę, ale śnić co noc, że on uwalnia się ze swojego akwarium czy słoika (nie wiem w czym toto siedzi) i włazi Ci do łużka na ten przykład? Brrrr, ochyda ! Nie przespałabym jednej nocy ! A dla pewności jeszcze kartkę na drzwi wywieś : PAJĄKOM WSTĘP WZBRONIONY POD KARĄ ŚMIERCI!!!
dziś to załatwię;))) no właśnie-nie dość ,że trzymają pokrakę-to jeszcze w ciasnym małym pudełeczku plastikowym z natykaną pokrywką-podziurkowaną coby miało to gówno czym oddychać(nie wiem po co-niech się nauczy oddychać beztlenowo;)))
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Musze sie tym podzielic z Wami. Otóz- wieczorem w kuchni zaciągam rolety, a tam... za oknem wielki cien- PAJĄKA. To mój nie doszly gosc - jest wielki wlochaty ma bardzo duzy odwlok-no piękny to on nie jest ale najgorsze to jest to ze strasznie sie boje pająków, ale niech sobie mieszka za moim oknem oby tylko nie zechcial mnie odwiedzic bo umre ze strachu. Teraz siedzi na scianie w rogu i pewnie mysli zeby wpasc do mnie na muszke.Chyba wywiesze mu kartke ze- much u mnie nie ma!
Myślę, że będzie chciał u Ciebie przezimować.
Ja się brzydzę ,boję i wogóle skrajna arachnofobia. Pająki morduję .Nie wierzę w ten zabobon że niby to na deszcz czy inne głupoty bo gdy w nocy zakradnie mi się do łóżka ... brr. ZABIJ GADZINĘ !!!
Ewa
Nie martw sie - jesli to krzyzak to do domu nie wlezie - poszuka sobie raczej schowka w zalomie muru , pod parapetem itp.Ja tez nie przepadam za pajakami ale krzyzaki sa pod ochrona a zreszta to bardzo pozyteczne pajaki. W zeszlym roku mielismy jednego na balkonie: Rozpiela sobie siec na zewnatrz barierki balkonowej i wylapywala mi wszystkie muchy i komary. Dalismy jej na imie Berta. Przezimowala pod skrzynka na kwiaty. Nigdy nie weszla na balkon nie mowiac juz do domu, dala sie fajnie obserwowac. Syn wdmuchiwal jej (przez slomke) nawet zywe muchy na siec by zobaczyc jak reaguje (na martwe nie reagowala)
. bedzie chyba ostra zima bo wiele owadow i innych zwierzakow szuka juz teraz "przytuliska" na zime.
Muszę się z Tobą zgodzić bo ja też nie cierpię pająków i jak tylko jakiegoś zobaczę dowiaduje się o tym pół bloku a następnie wpada mój mąż lub syn i zabierają delikwenta na zewnątrz bo wg.nich one są takie fajne i porzyteczne blleeee okropieństwo. Na Twoim miejscu gdybym miała się zastanawiać czy on wejdzie czy nie to poprosiłabym któregoś z facetow by go zabrali
Pozdrawiam
Dzwonilam po kolezanke ona lubi pajaki i zabierze go daleko od mojego okna
niech sobie zyje ale ja go ogladac nie chce
Trzy lata temu mój mąż został ugryziony przez pająka. Byly okropne komplikaje, ledwo przezył. Temperatura 42 st.C, drgawki, na zwolnieniu był 2 tygodnie. Na samo slowo pająk dostaje gęsiej skóry.
no to teraz napisalas! juz calkiem mam fobie na pająki
ja też mam arachnofobię-najmniejsza pokraka która ma wiecej nóg niż mają normalne stworzenia wywołuje u mnie gesią skórkę...
potrafie nawet potem ogladać się na ścianę-czy przypadkiem coś tam nie łazi;no i zwykle wydzieram się zeby ktoś zabrał ewentualnego nieproszonego gościa,bo ja się nie zblizę-hihihi...
Moja ciotka trzyma tarantulę-już chociażby z tego powodu(choć są i inne)jest dla mnie osobą niespełna rozumu-na dodatek łapie tej paskudzie inne pajaki,żeby tamta miała co żreć-brrrrrrr!!!!-nie pojmuję fascynacjii takimi stworzeniami-dla mnie nie jest zwierzątkiem domowym coś co nie da się pogłaskać ,a na dodatek stanowi pewne zagrozenie dla właściciela.Rybki co prawda nie dają się głaskać,ale jakże cieszą oko-czego nie mozna powiedzieć o tych hmmm,,prządkach?''
hihi Sweetya tarantula to przeciez ta puchata?? O ja to sie da glaskac mieciutka jest
. Moj syn glaska baki bo tez takie fajne puszatki z nich sa...
wolę inne mięciutkie stworzonka-kotki,pieski,króliczki;)))
to w/w ma stanowczo za dużo nóg ,oczu i ogólnie jest brrrrrrrrrrrr.........Chociaż podobno w niektórych krajach gotowana tarantula to przysmak-chętnym kulinarnych nowości-podam namiary na ciotkę
Raczej pupilek cioci !!! Paskudztwo ! Brrrr....
Mojego znajomego z Australii ugryzł taki jeden jakieś 20 lat temu i do dzisiaj biedak odczuwa czasami ból.
Na mnie patrzył taki średnicy ok. 10 cm ( chociaż nie jestem pewna czy nie miał 20-30 cm co najmniej!) z odległości 3 metrów z wysokości sufitu! Mnie sparaliżowało, zaczęłam walić w kotlety młotkiem jak głupia (właśnie rozbijałam schabowe) i ponoć powtarzałam w kółko - ja nic nie widzę, ja nic nie widzę !
Natomiast moja bratowa ze spokojem wzięła środek na robactwo w aerozolu, potraktowała delikwenta stosowną ilością tego środka do jego wilekości, po czym ze stoickim spokojem zmiotła na szufelkę i wyniosła. Gdy wróciła powiedziała do mnie : te kotlety są już wystarczająco rozbite chyba, co ?
Od tego czasu, gdy pojawi się w moim bezpośrednim pobliżu pająk, traktuję go środkiem w aerozolu pt. RAID na owady. Skutkuje.
nie bylam brutalna i kolezanka delikatnie olbrzyma puknela i spadl na chodnik a widac go bylo z drugiego piętra ale on byl wielki i obrzydliwy
ratunku!!!oczywiście ,że ohydztwo i paskudztwo i wiecie co -ta głupia ciotka ma do nas przyjechać i nie wiem co ona zrobi z tym pająkiem...jak weźmie go ze sobą to ja mam zawał murowany!Moze lecieć do sklepu po Raid?Ja rozumiem jechać do kogos z pieskiem czy kotkiem,ale kuuuu......(...rczę pieczone!!!!nie dajcie się zmylić-miała być inna końcówka
)nie z takim potworem
Potem się będą dziwić,że ja zamiast się ładnie przywitać ...wyjdę z fasonu i użyję słów ,które do powitalnych nie należą.HEEEELP!!!!!!
wiec jak mowie Sweetyu kochana - tu moga juz tylko lowcy glow pomoc
no moze jeszcze piraci
jak nie mieszkasz nad morzem moga byc (w ostatecznosci) drogowi. Z dobrym wzrokiem! ze wzgledu na tarantule...
Proponuję, cobyś zadzwoniła do cioci i uprzedziła, że - ciocia i owszem, jak najbardziej, ale gadzina nie jest mile widziana- bo możesz mieć dużego problema- jak mawia mój ślubny ! Ja tam Cię nie straszę, ale śnić co noc, że on uwalnia się ze swojego akwarium czy słoika (nie wiem w czym toto siedzi) i włazi Ci do łużka na ten przykład? Brrrr, ochyda !
Nie przespałabym jednej nocy ! A dla pewności jeszcze kartkę na drzwi wywieś : PAJĄKOM WSTĘP WZBRONIONY POD KARĄ ŚMIERCI!!! 
dziś to załatwię;)))
no właśnie-nie dość ,że trzymają pokrakę-to jeszcze w ciasnym małym pudełeczku plastikowym z natykaną pokrywką-podziurkowaną coby miało to gówno czym oddychać(nie wiem po co-niech się nauczy oddychać beztlenowo;)))
Sweetya nie napisałaś jak tam wizyta pajączka ???
dało się przekonać ciotkę-coby gadzina się ostała w chałupie...
ktoś tam ma go dokarmiać-brrrrrrr
Fajnie, proponuję do pilnowania jakiegoś dużego ptaszka zatrudnić
.