Ratunku!!! Jestem mama trzytygodniwej Majeczki i borykam sie z problemem karmienia piersia. Okazuje sie ze jest wiele sprzecznych teorii na temat tego co moge jesc. Pewna jestem jednego: zadnej kapusty, grochu, fasoli. I tak wlasciwie odkad przyjechalam z mala do domku zajadam sie rosolem, piersia kurczaka pieczona w foli z odrobinka soli i pieprzu, gotowana marchewka, platkami z mlekiem i odrobinka musli, kanapkami z serem zoltym i jogurtami naturalnymi. Pozwolilam sobie raz zjesc miod i mala miala problem z kupka. Raz zjadlam barszcz z octem i tez byl problem. Ryba wedzona tez jej zaszkodzila... Wiec co ja moge jesc???? Ponoc zdrowe odzywianie polega na tym by jesc duzo warzyw i owocow. Tylko jakich, skoro pestkowych nie wolno, a przeciez wszystkie maja. Warzywa... Kalafior nie brokuly nie.. jedynie ziemniaki pozostaly!! Blagam o pomoc bo popadam w jakies skrajnosci chyba.... Moje kolezanki pija kawe, jedza slodycze, a ja po prostu sie boje... Czy ktos moze mi cos poradzic????? Prosze....
Myślę ze możesz jesc wszystko w rozsądnych ilościach. Nie przesadzaj z nabiałem, bo dziecko może sie uczulic. Ja karmiąc swoje dzieci jadłam wszystko (no oczywiście z wyłączeniem alkoholu i mięsa gdyż jestem wegetarianką). Najlepiej porozmawiaj z pediatrą, bo jak znam życie ile osób tyle rad. Trzymaj sie i nie daj sie zwariować
Co do nabialu to codziennie jem mleko i jak do tejpory maja nie dostala uczulenia.. A z pediatra rozmawialam... I mowi jak wszyscy ze moge jesc wszystko..Ale nie jestem do tego przekonana.
U mnie nie było problemu przez pierwsze dwa miesiące, jako, że nikt nigdy nie miał uczulenia na mleko, dwa lata wcześniej dzieci z "tarką" na buzi w poczekalnie u lekarza były raczej rzadkością, więc nie przywiązywałam wagi. właśnie wtedy córka dostała pierwszej wysypki, żeby było śmiesdzniej na uszach, ona ustąpiła. I do 6 miesiąca było w normie (to znaczy nic, co mogłabym powiązać bezpośrednio z mlekiem) - poza darciem się na dworze (zapewne pyłki jakieś jej przeszkadzały) i rozwolnieniem (leżeliśmy nawet w szpitalu z podejrzeniem salmonelli), które z perspektywy czasu oceniam jako reakcję na mleko. Ale to teraz, wtedy nie byłam taka mądra. Horror się zaczął w 6 miesiącu - od podania Bebiko2. I potem już było tylko gorzej. Ciut się unormowało jak przestałam karmić (10 miesięcy), bo mogłam dokładnie kontrolować co podaję. Ponad dwa miesiące było uczulenie na gluten - za wcześnie podana skórka od chleba "na ząbki". Do dwóch lat prawie nic nie mogła jeść (nie to, że glodziłam dziecko, tylko dieta była nie urozmaicona). Potem zaczęło się poprawić, ale alergolog była zdziwiona, że w wieku 5 lat ma nadal uczulenie na mleko w testach, bo zazwyczaj znika w wieku 3, nawet jeżeli dziecko źle znosi.
I choć nigdy nie wyglądała na dziecko na ścisłej diecie - jest z gatunku okrągłych, to teraz jest problem z jedzeniem. Nie to, że nie je, tylko prawie niczego nie lubi, zazwyczaj żyje suchym chlebem, a u ludzi jak nie chce jesć, mówi, zę ma uczulenie i jej nie wolno. paradoksalnie uwielbia śmietanę, której jej nie wolno - toleruje pewien poziom, po przekroczeniu którego ląduje w toalecie, przeczyści ją i do następnego razu. Na szczęście organizm coraz większy i silniejszy, także przy odpowiednim dawkowaniu i przerwach pomiędzy wszystko odbywa się normalnie.
Świadomie unikać tego co wzdyma, a resztę - no niestety metodą prób i błędów, bo jedne dzieci zniosą dobrze, inne źle.
O pestkowe to chodzi o śliwki, wiśnie, czereśnie. Jabłka możesz śmiało jeść, banany też. Na pewno ogórki, pomidory, sałatę.
A przede wszystkim nie zamartwiać się ma malutka wyśsie Twoje zdenerwowanie - i będzie niespokojna z powodu Twojego poddenerwowania a nie jedzenia.
A kawa - słabszą zawsze możesz zaryzykować- bo jednym razie będziesz wiedziała na ile sobie możesz pozwolić. I uważaj z produktami mlecznymi - skaza u dziecka to koszmar dla matki karmiącej - bo wtedy juz naprawde nic nie mozesz zjeść - czytasz etykietki, bo może zawierać nabiał. Moja córka po łyżeczce mleka wypitego przeze mnie dostawała rozwolnienia i zaraz potem ran na ciele. Ale do tego też doszło uczulenie na wiele innych składników. Ale teraz jest Ok - córka wyrosła ze wszystkiego, pozostała sporadyczna nietolerancja laktozy
Wszystko oprócz typowo wzdymających warzyw i potraw. Unikam też cytrusów, chociaż herbatę piję z cytryną. Dieta karmiącej mamy musi byc urozmaicona. Wszystko, ale każdego dnia z umiarem, w niewielkich ilosciach. I obserwować. Jak coś będzie nie tak, zauważysz czego nie jeść. Ja swoją córeczkę już prawie 8 miesięcy karmię bez problemów. Tylko raz najadłam się za dużo zapiekanki i chyba jakieś warzywko jej zaszkodziło. Zgadzam się z przedmówczyniami - ostrożnie z mlekiem. Jak zjesz serek to nie pij mleka itp. Kawę piłam w rozsądnych ilościach prawie przez całą ciążę i chyba moja Helenka się do tego przyzwyczaiła już w brzuszku więc i z tym magicznym napojem nie mamy problemów. Powodzenia:) Pozdrawiamy:)))
Witam. Moja Martynka ma teraz 8 miesięcy. Do tej pory karmię ją piersią, ale teraz moge sobie pozwolic na jedzenie prawie wszystkiego. Kiedy się urodziła jadłam praktycznie codziennie krupnik. By nie było monotonnie raz z kaszą jęczmienna, a raz z manną. Natomiast na drugie danie to na początku też fileta z kurczaka z folii, ale jak Martynka miała ok. miesiaca to delikatnie go smażyłam. Natomiast nie jedz żołtych i białych serow, albo w małych ilościach, bo to może być przyczyną poźniejszej alergii u dziecka. Delikatny rosołek i pomidorowa tez mozna. a poźniej to wszystki tylko w umiarkowanych ilościach. Powodzenia. M i M.
oczywiscie nie ma regol,ale moim zdaniem nalezy oraniczyc wszystkie te produkty,ktore moga uczulac czyli..czekalada,jajka,cytrusy,orzechy.....ja 17 lat temu nie mialam zielonego pojecia o tym,ze to co ja jem przedostaje sie razem z moim mlekiem i moze wywolywac alergie!I tak wlasnie w 2 miesiacu zycia mojego dziecka pojawily sie pierwsze objawy alergii,mimo,ze byl karmiony TYLKO z piersi.Przez LATA toczylam walke z ta choroba-gechenna!Karmilam w sumie9 miesiecy ,a przez pierwsze 4- tylko piers.Tak wiec teraz po latach wiem,ze jest BBBBB duze znaczenie tego co jemy.Oczywiscie kazde dziecko reaguje indywidualnie,ale mimo wszystko radze ostroznosc i obserwaje ja twoje dziecko reaguje!Mam nadzieje ze bedzie OK!
Jako karmiąca matka na pewno nieraz spotkałaś się z różnymi opiniami na temat prawidłowości Twojego odżywiania.
Pij dużo mleka! Nie jedz truskawek! Nie jedz pomarańczy! Pij bawarkę! Nie pij alkoholu! Unikaj smażonych! Tylko gotowane! - takie rady słyszysz na każdym kroku. Jesteś już cala kołowata! W rezultacie wychodzi na to, że nie powinnaś jeść nic oprócz marchewki i rosołku. Pomożemy Ci dobrać właściwą dietę, aby karmienie nie było dla Ciebie katorgą.
Można generalnie powiedzieć, że zasada jest jedna - zaczynaj rzeczywiście od rosołku, gotowanego mięsa drobiowego i gotowanej marchewki, jabłek na deser, jednak stopniowo wprowadzaj nowe produkty, obserwując przy tym maluszka. Pokarmy "kontrowersyjne" (opisane niżej) wprowadzaj do swojej diety, gdy maluszek skończy 2-3 miesiące. Gdy po wprowadzeniu do swego jadłospisu zauważysz na jego ciele wysypkę, dziecko będzie niespokojne, pojawi się biegunka - zrezygnuj z tego składnika. Ważne więc, abyś wprowadzała nowości stopniowo, pojedynczo, abyś wiedziała, co ewentualnie uczuliło dzidziusia. Zjedz więc banana, czy truskawki, a nie od razu sałatkę owocową, wprowadź pomidora, ogórka, a nie przyrządzaj surówki wielowarzywnej! I obserwuj malucha.
Kilka ogólników Wcale nie musisz jeść dużo - prawdopodobnie w czasie ciąży zgromadziłaś odpowiednią ilość tkanki tłuszczowej, z której teraz będziesz czerpała energię. Karmienie jest więc doskonałą okazją, aby schudnąć. Jeżeli jednak zaraz po porodzie straciłaś szybko zbędne kilogramy i zapotrzebowanie Twojego organizmu jest większe, będziesz ciągle odczuwała głód. Potrzebujesz wiec dostarczyć organizmowi około 500 kalorii więcej dziennie. Nie jest to dużo. Nie powinnaś też z jedzeniem przesadzać, bo znów przybędzie Ci tu i ówdzie. Nieprawdą jest, że musisz koniecznie zjeść jeden ciepły posiłek - nie ma dowodów na to, że ciepłe jedzenie jest zdrowsze. Jednak na pewno dobrze jest, jeżeli jedzenie jest urozmaicone, a ciepły obiadek na pewno takim urozmaiceniem jest. Zwłaszcza w długie zimowe popołudnia. Unikaj, przynajmniej początkowo potraw ciężkostrawnych - zastąp więc smażone gotowanym. Poza tym ogranicz spożycie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, które mogą powodować nadwagę i zawierają szkodliwy cholesterol. Jedz warzywa i owoce - zawierają dużo błonnika i witamin (zacznij od jabłek i marchewki, a następnie wprowadzaj inne z uwzględnieniem poniższych porad), dostarczaj organizmowi białka (np. jaja, chude mięso, ryby), węglowodanów(np. kasze), zamień jasne pieczywo na ciemne.
Kontrowersje: Cebula, czosnek Jedni twierdzą, że mleko matki może zmienić smak i malec nie będzie wykazywał apetytu lub wręcz odmówi ssania piersi. Inni natomiast, że to jedynie matka przechodzi zapachem czosnku czy cebuli i dlatego dzieci nie chcą ssać. Najlepiej więc przetestuj swój skarb - zobaczysz, jakie wykazuje upodobania kulinarne.
Kapusta, kalafior, groch, fasola Mogą powodować wzdęcia i boleści brzuszka u maluszka. Zawierają jednak dużo witamin i soli mineralnych. Spróbuj więc stopniowo wprowadzić je do diety, gdy dzidziuś troszkę podrośnie, skończy powiedzmy 2-3 miesiące. Jeżeli jednak zauważysz, że dziecko jest niespokojne, boli je brzuszek - wyeliminuj te potrawy koniecznie.
Orzechy, Owoce cytrusowe Mogą powodować alergię. Podobnie jak truskawki, czy poziomki. Jeśli jednak w Waszej rodzinie nie ma alergików - spróbuj wprowadzić te owoce, ponieważ mają dużo witaminy C. Nie czyń tego jednak zanim mały nie skończy 2-3 miesięcy. I zrezygnuj, gdy pojawią się oznaki uczulenia.
Owoce pestkowe Morele, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie czy śliwki zawierają dużo różnych witamin. Mogą jednak być przyczyną kolki. Podobnie jak cytrusy - wprowadzaj je stopniowo, a gdy zauważysz niepokój u dzidziusia - zrezygnuj. Witaminy zaś znajdziesz w innych produktach.
Napoje W zupełności wystarczy, jeśli wypijesz około 1,5 - 2 l. płynów dziennie, wliczając w to zupy, wodniste owoce. Nie jest to wcale dużo. Zresztą Twój organizm i tak sam się upomni - jeżeli będzie miał za mało płynów po prostu będziesz odczuwała pragnienie. Najlepiej pij niegazowaną wodę mineralną, soki owocowe i warzywne - zacznij od jabłkowego i marchewkowego (raczej nie powinny powodować alergii u malucha), następnie wprowadzaj inne, herbatki owocowe. Wybieraj soki nie zawierające konserwantów. Nie przesadzaj z mlekiem, bowiem również często powoduje alergie, nie pij dużych ilości mocnej kawy i herbaty, ale - jedna filiżanka niezbyt mocnej na pewno maluchowi nie zaszkodzi.
Mleko i jego przetwory Mleko jest silnym alergenem i często powoduje uczulenia u niemowląt. Staraj się początkowo ograniczać jego spożycie do 2 szklanek dziennie, wliczając w to jogurty, twarożki, sery, kefiry. Możesz pić bawarkę, czyli herbatę z mlekiem - podobno dobrze wpływa na laktację. Jeżeli nic się dziecku nie dzieje, nie musisz ściśle przestrzegać tych ilości, zwłaszcza, że mleko i produkty mlekopochodne są bardzo zdrowe, zawierają mnóstwo wapnia. Jeżeli maluch jest natomiast uczulony - pojawia się wysypka, drobne krostki - ogranicz spożycie mleka i jego produktów, a także wołowiny i staraj się dostarczyć organizmowi wapń w innej postaci.
Napoje gazowane, coca-cola To prawda, że bąbelki mogą być przyczyna kolki u dziecka. Raczej wiec zrezygnuj z napoi gazowanych, zwłaszcza takich jak cola, która zawiera jedynie puste kalorie i kofeinę. Alkohol Alkohol przenika do mleka matki - to udowodniono. Wódka i inne wysokoprocentowe trunki są więc zabronione. Natomiast na pewno nie zaszkodzi wypita raz na jakiś czas lampka wina czy mała szklanka piwa. Z pewnością Cię to rozluźni, a spokój udzieli się malcowi.
Palenie tytoniu To oczywiście zostawimy bez komentarzy. NIE WOLNO PALIĆ PAPIEROSÓW!
Leki Nie stosuj żadnych leków bez porozumienia z lekarzem. Bezwzględnie czytaj ulotki. Leki mogą bowiem przechodzić go pokarmu i być szkodliwe dla malucha.
Ratunku!!!
Jestem mama trzytygodniwej Majeczki i borykam sie z problemem karmienia piersia. Okazuje sie ze jest wiele sprzecznych teorii na temat tego co moge jesc. Pewna jestem jednego: zadnej kapusty, grochu, fasoli. I tak wlasciwie odkad przyjechalam z mala do domku zajadam sie rosolem, piersia kurczaka pieczona w foli z odrobinka soli i pieprzu, gotowana marchewka, platkami z mlekiem i odrobinka musli, kanapkami z serem zoltym i jogurtami naturalnymi. Pozwolilam sobie raz zjesc miod i mala miala problem z kupka. Raz zjadlam barszcz z octem i tez byl problem. Ryba wedzona tez jej zaszkodzila... Wiec co ja moge jesc???? Ponoc zdrowe odzywianie polega na tym by jesc duzo warzyw i owocow. Tylko jakich, skoro pestkowych nie wolno, a przeciez wszystkie maja. Warzywa... Kalafior nie brokuly nie.. jedynie ziemniaki pozostaly!!
Blagam o pomoc bo popadam w jakies skrajnosci chyba.... Moje kolezanki pija kawe, jedza slodycze, a ja po prostu sie boje...
Czy ktos moze mi cos poradzic????? Prosze....
Myślę ze możesz jesc wszystko w rozsądnych ilościach. Nie przesadzaj z nabiałem, bo dziecko może sie uczulic. Ja karmiąc swoje dzieci jadłam wszystko (no oczywiście z wyłączeniem alkoholu i mięsa gdyż jestem wegetarianką). Najlepiej porozmawiaj z pediatrą, bo jak znam życie ile osób tyle rad. Trzymaj sie i nie daj sie zwariować
Co do nabialu to codziennie jem mleko i jak do tejpory maja nie dostala uczulenia.. A z pediatra rozmawialam... I mowi jak wszyscy ze moge jesc wszystko..Ale nie jestem do tego przekonana.
U mnie nie było problemu przez pierwsze dwa miesiące, jako, że nikt nigdy nie miał uczulenia na mleko, dwa lata wcześniej dzieci z "tarką" na buzi w poczekalnie u lekarza były raczej rzadkością, więc nie przywiązywałam wagi. właśnie wtedy córka dostała pierwszej wysypki, żeby było śmiesdzniej na uszach, ona ustąpiła. I do 6 miesiąca było w normie (to znaczy nic, co mogłabym powiązać bezpośrednio z mlekiem) - poza darciem się na dworze (zapewne pyłki jakieś jej przeszkadzały) i rozwolnieniem (leżeliśmy nawet w szpitalu z podejrzeniem salmonelli), które z perspektywy czasu oceniam jako reakcję na mleko. Ale to teraz, wtedy nie byłam taka mądra. Horror się zaczął w 6 miesiącu - od podania Bebiko2. I potem już było tylko gorzej. Ciut się unormowało jak przestałam karmić (10 miesięcy), bo mogłam dokładnie kontrolować co podaję. Ponad dwa miesiące było uczulenie na gluten - za wcześnie podana skórka od chleba "na ząbki". Do dwóch lat prawie nic nie mogła jeść (nie to, że glodziłam dziecko, tylko dieta była nie urozmaicona). Potem zaczęło się poprawić, ale alergolog była zdziwiona, że w wieku 5 lat ma nadal uczulenie na mleko w testach, bo zazwyczaj znika w wieku 3, nawet jeżeli dziecko źle znosi.
I choć nigdy nie wyglądała na dziecko na ścisłej diecie - jest z gatunku okrągłych, to teraz jest problem z jedzeniem. Nie to, że nie je, tylko prawie niczego nie lubi, zazwyczaj żyje suchym chlebem, a u ludzi jak nie chce jesć, mówi, zę ma uczulenie i jej nie wolno. paradoksalnie uwielbia śmietanę, której jej nie wolno - toleruje pewien poziom, po przekroczeniu którego ląduje w toalecie, przeczyści ją i do następnego razu. Na szczęście organizm coraz większy i silniejszy, także przy odpowiednim dawkowaniu i przerwach pomiędzy wszystko odbywa się normalnie.
Świadomie unikać tego co wzdyma, a resztę - no niestety metodą prób i błędów, bo jedne dzieci zniosą dobrze, inne źle.
O pestkowe to chodzi o śliwki, wiśnie, czereśnie. Jabłka możesz śmiało jeść, banany też. Na pewno ogórki, pomidory, sałatę.
A przede wszystkim nie zamartwiać się ma malutka wyśsie Twoje zdenerwowanie - i będzie niespokojna z powodu Twojego poddenerwowania a nie jedzenia.
A kawa - słabszą zawsze możesz zaryzykować- bo jednym razie będziesz wiedziała na ile sobie możesz pozwolić. I uważaj z produktami mlecznymi - skaza u dziecka to koszmar dla matki karmiącej - bo wtedy juz naprawde nic nie mozesz zjeść - czytasz etykietki, bo może zawierać nabiał. Moja córka po łyżeczce mleka wypitego przeze mnie dostawała rozwolnienia i zaraz potem ran na ciele. Ale do tego też doszło uczulenie na wiele innych składników.
Ale teraz jest Ok - córka wyrosła ze wszystkiego, pozostała sporadyczna nietolerancja laktozy
Pozdrawiamy:)))
Witam.
Moja Martynka ma teraz 8 miesięcy. Do tej pory karmię ją piersią, ale teraz moge sobie pozwolic na jedzenie prawie wszystkiego. Kiedy się urodziła jadłam praktycznie codziennie krupnik. By nie było monotonnie raz z kaszą jęczmienna, a raz z manną. Natomiast na drugie danie to na początku też fileta z kurczaka z folii, ale jak Martynka miała ok. miesiaca to delikatnie go smażyłam. Natomiast nie jedz żołtych i białych serow, albo w małych ilościach, bo to może być przyczyną poźniejszej alergii u dziecka. Delikatny rosołek i pomidorowa tez mozna. a poźniej to wszystki tylko w umiarkowanych ilościach. Powodzenia. M i M.
Dziekuje za dobre rady o to mi wlasnie chodzilo. Konkretne przyklady... Duzo mi pomoglas zobaczymy jak pojdzie.. Jeszcze raz dziekuje!!
oczywiscie nie ma regol,ale moim zdaniem nalezy oraniczyc wszystkie te produkty,ktore moga uczulac czyli..czekalada,jajka,cytrusy,orzechy.....ja 17 lat temu nie mialam zielonego pojecia o tym,ze to co ja jem przedostaje sie razem z moim mlekiem i moze wywolywac alergie!I tak wlasnie w 2 miesiacu zycia mojego dziecka pojawily sie pierwsze objawy alergii,mimo,ze byl karmiony TYLKO z piersi.Przez LATA toczylam walke z ta choroba-gechenna!Karmilam w sumie9 miesiecy ,a przez pierwsze 4- tylko piers.Tak wiec teraz po latach wiem,ze jest BBBBB duze znaczenie tego co jemy.Oczywiscie kazde dziecko reaguje indywidualnie,ale mimo wszystko radze ostroznosc i obserwaje ja twoje dziecko reaguje!Mam nadzieje ze bedzie OK!
Co powinna jeść karmiąca mama
Można generalnie powiedzieć, że zasada jest jedna - zaczynaj rzeczywiście od rosołku, gotowanego mięsa drobiowego i gotowanej marchewki, jabłek na deser, jednak stopniowo wprowadzaj nowe produkty, obserwując przy tym maluszka. Pokarmy "kontrowersyjne" (opisane niżej) wprowadzaj do swojej diety, gdy maluszek skończy 2-3 miesiące. Gdy po wprowadzeniu do swego jadłospisu zauważysz na jego ciele wysypkę, dziecko będzie niespokojne, pojawi się biegunka - zrezygnuj z tego składnika. Ważne więc, abyś wprowadzała nowości stopniowo, pojedynczo, abyś wiedziała, co ewentualnie uczuliło dzidziusia. Zjedz więc banana, czy truskawki, a nie od razu sałatkę owocową, wprowadź pomidora, ogórka, a nie przyrządzaj surówki wielowarzywnej! I obserwuj malucha.
Kilka ogólników
Wcale nie musisz jeść dużo - prawdopodobnie w czasie ciąży zgromadziłaś odpowiednią ilość tkanki tłuszczowej, z której teraz będziesz czerpała energię. Karmienie jest więc doskonałą okazją, aby schudnąć. Jeżeli jednak zaraz po porodzie straciłaś szybko zbędne kilogramy i zapotrzebowanie Twojego organizmu jest większe, będziesz ciągle odczuwała głód. Potrzebujesz wiec dostarczyć organizmowi około 500 kalorii więcej dziennie. Nie jest to dużo. Nie powinnaś też z jedzeniem przesadzać, bo znów przybędzie Ci tu i ówdzie. Nieprawdą jest, że musisz koniecznie zjeść jeden ciepły posiłek - nie ma dowodów na to, że ciepłe jedzenie jest zdrowsze. Jednak na pewno dobrze jest, jeżeli jedzenie jest urozmaicone, a ciepły obiadek na pewno takim urozmaiceniem jest. Zwłaszcza w długie zimowe popołudnia. Unikaj, przynajmniej początkowo potraw ciężkostrawnych - zastąp więc smażone gotowanym. Poza tym ogranicz spożycie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, które mogą powodować nadwagę i zawierają szkodliwy cholesterol. Jedz warzywa i owoce - zawierają dużo błonnika i witamin (zacznij od jabłek i marchewki, a następnie wprowadzaj inne z uwzględnieniem poniższych porad), dostarczaj organizmowi białka (np. jaja, chude mięso, ryby), węglowodanów(np. kasze), zamień jasne pieczywo na ciemne.
Kontrowersje:
Cebula, czosnek
Jedni twierdzą, że mleko matki może zmienić smak i malec nie będzie wykazywał apetytu lub wręcz odmówi ssania piersi. Inni natomiast, że to jedynie matka przechodzi zapachem czosnku czy cebuli i dlatego dzieci nie chcą ssać. Najlepiej więc przetestuj swój skarb - zobaczysz, jakie wykazuje upodobania kulinarne.
Kapusta, kalafior, groch, fasola
Mogą powodować wzdęcia i boleści brzuszka u maluszka. Zawierają jednak dużo witamin i soli mineralnych. Spróbuj więc stopniowo wprowadzić je do diety, gdy dzidziuś troszkę podrośnie, skończy powiedzmy 2-3 miesiące. Jeżeli jednak zauważysz, że dziecko jest niespokojne, boli je brzuszek - wyeliminuj te potrawy koniecznie.
Orzechy, Owoce cytrusowe
Mogą powodować alergię. Podobnie jak truskawki, czy poziomki. Jeśli jednak w Waszej rodzinie nie ma alergików - spróbuj wprowadzić te owoce, ponieważ mają dużo witaminy C. Nie czyń tego jednak zanim mały nie skończy 2-3 miesięcy. I zrezygnuj, gdy pojawią się oznaki uczulenia.
Owoce pestkowe
Morele, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie czy śliwki zawierają dużo różnych witamin. Mogą jednak być przyczyną kolki. Podobnie jak cytrusy - wprowadzaj je stopniowo, a gdy zauważysz niepokój u dzidziusia - zrezygnuj. Witaminy zaś znajdziesz w innych produktach.
Napoje
W zupełności wystarczy, jeśli wypijesz około 1,5 - 2 l. płynów dziennie, wliczając w to zupy, wodniste owoce. Nie jest to wcale dużo. Zresztą Twój organizm i tak sam się upomni - jeżeli będzie miał za mało płynów po prostu będziesz odczuwała pragnienie. Najlepiej pij niegazowaną wodę mineralną, soki owocowe i warzywne - zacznij od jabłkowego i marchewkowego (raczej nie powinny powodować alergii u malucha), następnie wprowadzaj inne, herbatki owocowe. Wybieraj soki nie zawierające konserwantów. Nie przesadzaj z mlekiem, bowiem również często powoduje alergie, nie pij dużych ilości mocnej kawy i herbaty, ale - jedna filiżanka niezbyt mocnej na pewno maluchowi nie zaszkodzi.
Mleko i jego przetwory
Mleko jest silnym alergenem i często powoduje uczulenia u niemowląt. Staraj się początkowo ograniczać jego spożycie do 2 szklanek dziennie, wliczając w to jogurty, twarożki, sery, kefiry. Możesz pić bawarkę, czyli herbatę z mlekiem - podobno dobrze wpływa na laktację. Jeżeli nic się dziecku nie dzieje, nie musisz ściśle przestrzegać tych ilości, zwłaszcza, że mleko i produkty mlekopochodne są bardzo zdrowe, zawierają mnóstwo wapnia. Jeżeli maluch jest natomiast uczulony - pojawia się wysypka, drobne krostki - ogranicz spożycie mleka i jego produktów, a także wołowiny i staraj się dostarczyć organizmowi wapń w innej postaci.
Napoje gazowane, coca-cola
To prawda, że bąbelki mogą być przyczyna kolki u dziecka. Raczej wiec zrezygnuj z napoi gazowanych, zwłaszcza takich jak cola, która zawiera jedynie puste kalorie i kofeinę.
Alkohol
Alkohol przenika do mleka matki - to udowodniono. Wódka i inne wysokoprocentowe trunki są więc zabronione. Natomiast na pewno nie zaszkodzi wypita raz na jakiś czas lampka wina czy mała szklanka piwa. Z pewnością Cię to rozluźni, a spokój udzieli się malcowi.
Palenie tytoniu
To oczywiście zostawimy bez komentarzy. NIE WOLNO PALIĆ PAPIEROSÓW!
Leki
Nie stosuj żadnych leków bez porozumienia z lekarzem. Bezwzględnie czytaj ulotki. Leki mogą bowiem przechodzić go pokarmu i być szkodliwe dla malucha.