Czy ktoś z Was ma problemy z kręgosłupem? Odebrałam dziś wynik rtg odcinka lędżwiowego, brzmi on tak:"Osteofitoza trzonów L guzki Schmorla na dolnych krawędziach tych trzonów. Tarcze wysokości prawidłowej. Niewielkie skrzywienie kręgosłupa lewostronne. Stawy k-b bzm." Co oznacza taki opis? Dodam, że "sztywnieje" mi kręgosłup w części krzyżowej, zwłaszcza w pozycji siedzącej. Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam dorota40.
Najlepsze jest poza tym bez zmian dodawane na końcu
Ja mam Spłycenie fizjologiczne lordozy. Zwężenie tarczy m-kręgowej na poziomie L5-S1 - to opis do rentgena.
natomiast lekarz dopatrzył się jeszcze jakiś cypków ponarastanych.
Lekarstwem na choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa jest rehabilitacja - najlepsza byłaby regularna gimnastyka wzmacniająca mięśnie grzbietu, brzucha i pleców (te co są przy kręgosłupie), ale w warunkach domowych o wykonywalności lepiej nie mówić. do tego zabiegi - różnego rodzaju masaże, mrożenie, magnetyzowanie. zaraz po zabiegach nei ma co liczyć na efekty, ja bym powiedziała, że nawet bardziej się odczuwa ból, natomiast poprawa przychodzi po jakiś dwóch miesiacach - nagle się stwierdza, zę nie boliaż tak intensywnie, rzadziej. Szansy na pozbycie się nie ma żadnej - to już zwyrodnienia. Można co najwyżej załagodzić ból i zapobiec pogłębianiu się. Pani doktor powiedziała, że w dzisiejszych czasach nasze kręgosłupy starzeją się 2 razy szybciej niż my sami.
U mnie zaczęło się od bólu nóg - zaczynając od palców aż po same biodro. Najpierw była jedna noga, potem obie. był okres, ze bałam się prowadzić samochód na dalsze trasy - bo potrafiło chwycić nagle. Pomagało chodzenie, więc zostawiałam samochód na podwórku i w drogę. Piersze podniosły bunt dzieci, przyzwyczajone do wożenia do szkoły i przedszkola. A i mnie tak jakoś głupio było, tak długo jeździłam samochodem a teraz z buta. Ale nie dałam się. Miałam robione wszystkie badania w kierunku zakrzepów, choroby stawów, reumatyzmu - nic, nawet najmniejszego wskazania w tym kierunku. I dopiero na końcu RTG. Po pierwszej rehabilitacji najpierw było dużo gorzej, gdy nagle w pewnym momencie zauważyłam, że nogi już nie sztywnieją (tylko po długiej jeździe samochodem i przy dłuższej pracy przy komputerze)- jeżeli boli mnie kręgosłup, to najczęściej jestem sobie sama winna - zakupy, pieczenie, sprzątanie. Nie wiedzieć czemu mój kręgosłup najbardziej nie lubi pierogów - po nich zawsze mam kilkugodzinne polegiwanie i wspomaganie tabletkami przeciwbólowymi.
Czy byłaś już w poradni rehabiitacyjnej? jeżeli nie zapisz się jak najszybciej (potrzebne skierowanie od chirurga lub ortopedy albo od rodzinnego - tak ja miałam, pani doktor oszczędziła mi jednego lekarza od razu kierując. Nawet jak Cię kieruje chirurg czy ortopeda to i tak jeszcze jedna wizyta w poradni rehabilitacyjnej jest konieczna.) - są dosyć długie kolejki, zarówno do lekarza, jak i potem na zabiegi. U nas ja udaje mi się dwa razy w roku (przynajmniej tak było teraz) dostać na rehabilitację. No chyba, że masz możliwości finansowe, aby korzystać z zabiegów prywatnie - teraz przy wielu salach sportowych działają już rehabilitanci.
Ekkore bardzo dziękuje Ci za słowa otuchy i wszystkie rady.Od poniedziałku "biorę" się za siebie i zacznę najpierw od lekarza rodzinnego. Pozdrawiam dorota40
Dorotko czy słyszałaś o przychodni lekarskiej niekonwencjnalne leczenie jest ona w warszawie jeżdżą tam ludzie z daleka.Nie daleko pałacu kultury. Pozdrawiam.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Czy ktoś z Was ma problemy z kręgosłupem? Odebrałam dziś wynik rtg odcinka lędżwiowego, brzmi on tak:"Osteofitoza trzonów L guzki Schmorla na dolnych krawędziach tych trzonów. Tarcze wysokości prawidłowej. Niewielkie skrzywienie kręgosłupa lewostronne. Stawy k-b bzm."
Co oznacza taki opis? Dodam, że "sztywnieje" mi kręgosłup w części krzyżowej, zwłaszcza w pozycji siedzącej. Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Pozdrawiam dorota40.
Najlepsze jest poza tym bez zmian dodawane na końcu
Ja mam Spłycenie fizjologiczne lordozy. Zwężenie tarczy m-kręgowej na poziomie L5-S1 - to opis do rentgena.
natomiast lekarz dopatrzył się jeszcze jakiś cypków ponarastanych.
Lekarstwem na choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa jest rehabilitacja - najlepsza byłaby regularna gimnastyka wzmacniająca mięśnie grzbietu, brzucha i pleców (te co są przy kręgosłupie), ale w warunkach domowych o wykonywalności lepiej nie mówić. do tego zabiegi - różnego rodzaju masaże, mrożenie, magnetyzowanie. zaraz po zabiegach nei ma co liczyć na efekty, ja bym powiedziała, że nawet bardziej się odczuwa ból, natomiast poprawa przychodzi po jakiś dwóch miesiacach - nagle się stwierdza, zę nie boliaż tak intensywnie, rzadziej.
Szansy na pozbycie się nie ma żadnej - to już zwyrodnienia. Można co najwyżej załagodzić ból i zapobiec pogłębianiu się.
Pani doktor powiedziała, że w dzisiejszych czasach nasze kręgosłupy starzeją się 2 razy szybciej niż my sami.
w ostateczności operacja.
Pewnie sporo Ci jeszcze powie Elek
Ekkore dzieki za odpowiedz. Na ukojenie bólu pałaszuję właśnie Twoje ogórki chilli ...mniam...mniam.
U mnie zaczęło się od bólu nóg - zaczynając od palców aż po same biodro. Najpierw była jedna noga, potem obie. był okres, ze bałam się prowadzić samochód na dalsze trasy - bo potrafiło chwycić nagle. Pomagało chodzenie, więc zostawiałam samochód na podwórku i w drogę. Piersze podniosły bunt dzieci, przyzwyczajone do wożenia do szkoły i przedszkola. A i mnie tak jakoś głupio było, tak długo jeździłam samochodem a teraz z buta. Ale nie dałam się.
Miałam robione wszystkie badania w kierunku zakrzepów, choroby stawów, reumatyzmu - nic, nawet najmniejszego wskazania w tym kierunku. I dopiero na końcu RTG. Po pierwszej rehabilitacji najpierw było dużo gorzej, gdy nagle w pewnym momencie zauważyłam, że nogi już nie sztywnieją (tylko po długiej jeździe samochodem i przy dłuższej pracy przy komputerze)- jeżeli boli mnie kręgosłup, to najczęściej jestem sobie sama winna - zakupy, pieczenie, sprzątanie. Nie wiedzieć czemu mój kręgosłup najbardziej nie lubi pierogów - po nich zawsze mam kilkugodzinne polegiwanie i wspomaganie tabletkami przeciwbólowymi.
Czy byłaś już w poradni rehabiitacyjnej? jeżeli nie zapisz się jak najszybciej (potrzebne skierowanie od chirurga lub ortopedy albo od rodzinnego - tak ja miałam, pani doktor oszczędziła mi jednego lekarza od razu kierując. Nawet jak Cię kieruje chirurg czy ortopeda to i tak jeszcze jedna wizyta w poradni rehabilitacyjnej jest konieczna.) - są dosyć długie kolejki, zarówno do lekarza, jak i potem na zabiegi. U nas ja udaje mi się dwa razy w roku (przynajmniej tak było teraz) dostać na rehabilitację. No chyba, że masz możliwości finansowe, aby korzystać z zabiegów prywatnie - teraz przy wielu salach sportowych działają już rehabilitanci.
Ekkore bardzo dziękuje Ci za słowa otuchy i wszystkie rady.Od poniedziałku "biorę" się za siebie i zacznę najpierw od lekarza rodzinnego.
Pozdrawiam dorota40
Dorotko czy słyszałaś o przychodni lekarskiej niekonwencjnalne leczenie jest ona w warszawie jeżdżą tam ludzie z daleka.Nie daleko pałacu kultury. Pozdrawiam.
Dorcia moja rada: duzo plywaj i jeszcze raz plywaj!!!!To jest najlepsze lekarstw.No to juz na basen!! Pozdrawiam serdecznie i duzo zdrowka!!!
A może wie ktoś dokładniej co to są te guzki Schmorla ,bo mnie tez tak na prześwietleniu napisali, proszę bardzo o odpowiedż
Moja koleżanka też ma ten problem, na dniach spytam i napiszę.