fantastycznych pomysłów nie mam bo tak generalnie to bezrobotna nadal jestem i to od roku. Miałam umowę zlecienie od listopada zeszłego roku do kwietnia,ale to była praca weekendowa. Pracowałm jako opiekunka odkwietnia do teraz ale teżna czarno. I znowu pracuje na czarno:((
Także szukać, szukać i jeszce raz szukać i nie zniechęcać się. Wysyłać swoją ofertę, chodzić po firmach i papiery zostawiać, dzwonić. Szukanie pracy to cieżka praca tak naprawdę. No i zarejestrwćsięw urzędzie pracy. marne szanse, że to oni człowiekowi pracę znajdą ale przynjamniej ubezpieczenie człowiek ma.
Wróbelku masz rację,kto szuka ten napewno znajdzie pracę. Ale nie każdy może pracować. I oczywiście nie wszyscy chcą pracować. Będąc bezrobotnym to nie do końca się nim jest.Ja też jestem bezrobotna ale znalazłam sobie zajęcie siedząc w domu rozprowadzam kosmetyki. także siedząc w domu nie można się nudzić. Ale od wiosny mam zamiar poszukać sobie pracy wtedy skończy mi się zasiłek pielęgnacyjny no i wiadomo z grupa chętnie przyjmują do pracy.
No ja niestety zostałam bezrobotna i sprawa kończy sie w Sądzie. Jestem pedagogiem i cały czas pracowałam z dziećmi w Domu Dziecka, a tam wiadomo gwar, ruch, wszystko na wysokich obrotach.Teraz siedę w domu i czekam na decyzję sądu by mnie przywrócili (raczej muszą), i strasznie mi brakuje tej pracy, tych dzieci i tego "pracującego" trybu życia. Siedzę wymyślam sobie zajęcia, nadrabiam lektury i zabijam czas.i chciałabym już wrocić do "bidulka" bo wtedy jakby życie jest pełniejsze!Jak sie ma pracę i robi sie to co lubi to jest latwiej w życiu.Pozdrawiam wszystkich bezrobotnych!!!
Trudno o jakieś fantastyczne pomysły dla bezrobotnych. Każdy ma inne uwarunkowania rodzinne i ciężko dać jedną ogólną radę. Ja bez pracy byłam 1,8 roku. Jak byłam w ciąży likwidowali firmę, w której pracowałam. Byłam w tej dobrej sytuacji, że płacił mi potem ZUS, po roku spędzonym w domu zaczęłam szukać pracy. Choć opieka nad dzieckiem zajmuje dużo czasu, siedzenie w domu stawało się dla mnie koszmarem. Codziennie ten sam repertuar: gotowanie, sprzątanie, pranie, spacer itd. Zaczynało mnie wszystko drażnić, bardzo chciałam wrócić do pracy. Pracę znalazłam jak Emilka miała 18 miesięcy. Mam nadzieję, że na razie nie grożą mi dni na bezrobociu. Ja radzę szukać pracy, chociaż ciężko znaleźć coś naprawdę odpowiedniego (przynajmniej tu gdzie mieszkam na Podkarpaciu). Czasami sobie myślę, że jak będę na emeryturze, to wolny czas chciałabym poświęcać na wolontariat, ale to jeszcze kawał czasu, no i to już nie bezrobotny tylko emeryt, pozdrawiam
Niestety potwierdzam duże bezrobocie na Podkarpaciu. Nawet w Rzeszowie,zdawałoby się większym mieście trudno o jakikolwiek etat. Trzeba mieć duże i dobre znajomości, oraz niestety być młodszym :-( Ja szukałam pracy ponad rok. Wszystkim poszukującym pracy ,dużo wytrwałości i optymizmu, chociaż o to czasami trudno.
A ja z inej strony jestem pracodawcą. Potrzebowałam zatrudnić pracownika i nie uwirzycie jakie to było trudne. Składając ofertę w urzędzi pracy dowiedziałam się że w prawdzie mają zarejestrowanych bezrobotnych w tym zawodzie ale z chęciami podjęcia pracy gorzej. Pani z urzędu wprost mówila że jak nie przymuszą to nikt się nie zgłosi. Przychodzily ze skierowaniem do pracy panie i na dzień dobry mówiły że nie chcą pracować.Nie wiem czy ja miałam takiego pecha.
Są osoby,które bez pracy nie mogą żyć i wtedy bezrobocie staje się poważnym problemem.Ja jestem bezrobotna z wyboru.Lubie zajmować się domem,gotować i być w nim gdy córka wraca ze szkoły.Nie mam kompleksu kury domowej,mam mnóstwo zainteresowań,bardzo dużo czytam i nigdy sie w domu nie nudze.Nie ciągnie mnie do pracy i wcale nie uważam się za osobe nispełnioną zawodowo.Rodzina i znajomi zachwycają się moją gospodarnością,umiejętnościami kulinarnymi i tym,że stworzyłam ciepły dom-to jest moje wynagrodzenie.Nie wykluczam jednak,że gdy sytuacja finansowa mnie do tego zmusi to pracy poszukam i też nie będe płakać.Pozdrawiam!!!
na szczęście jeszcze pracuję, ale mocno zachodże w głowę co bym zrobiła gdyby....
a może macie fantastyczne pomysła!!!!1.....
prosze podzielcie się
...................
no może wzięłabym udział w teleturnieju "GRASZ CZY NIE GRASZ"
pozdrawiam
fantastycznych pomysłów nie mam bo tak generalnie to bezrobotna nadal jestem i to od roku. Miałam umowę zlecienie od listopada zeszłego roku do kwietnia,ale to była praca weekendowa. Pracowałm jako opiekunka odkwietnia do teraz ale teżna czarno. I znowu pracuje na czarno:((
Także szukać, szukać i jeszce raz szukać i nie zniechęcać się. Wysyłać swoją ofertę, chodzić po firmach i papiery zostawiać, dzwonić. Szukanie pracy to cieżka praca tak naprawdę.
No i zarejestrwćsięw urzędzie pracy. marne szanse, że to oni człowiekowi pracę znajdą ale przynjamniej ubezpieczenie człowiek ma.
Także nikomu tego stanu rzeczy nie życzę
pozdrawiam
ania
Wróbelku masz rację,kto szuka ten napewno znajdzie pracę.
Ale nie każdy może pracować.
I oczywiście nie wszyscy chcą pracować.
Będąc bezrobotnym to nie do końca się nim jest.Ja też jestem bezrobotna ale znalazłam sobie zajęcie siedząc w domu rozprowadzam kosmetyki.
także siedząc w domu nie można się nudzić.
Ale od wiosny mam zamiar poszukać sobie pracy wtedy skończy mi się zasiłek pielęgnacyjny no i wiadomo z grupa chętnie przyjmują do pracy.
Każdy sposób jest dobry byle skuteczny!! pozdrawiam serdecznie!!
No ja niestety zostałam bezrobotna i sprawa kończy sie w Sądzie. Jestem pedagogiem i cały czas pracowałam z dziećmi w Domu Dziecka, a tam wiadomo gwar, ruch, wszystko na wysokich obrotach.Teraz siedę w domu i czekam na decyzję sądu by mnie przywrócili (raczej muszą), i strasznie mi brakuje tej pracy, tych dzieci i tego "pracującego" trybu życia. Siedzę wymyślam sobie zajęcia, nadrabiam lektury i zabijam czas.i chciałabym już wrocić do "bidulka" bo wtedy jakby życie jest pełniejsze!Jak sie ma pracę i robi sie to co lubi to jest latwiej w życiu.Pozdrawiam wszystkich bezrobotnych!!!
Trudno o jakieś fantastyczne pomysły dla bezrobotnych. Każdy ma inne uwarunkowania rodzinne i ciężko dać jedną ogólną radę. Ja bez pracy byłam 1,8 roku. Jak byłam w ciąży likwidowali firmę, w której pracowałam. Byłam w tej dobrej sytuacji, że płacił mi potem ZUS, po roku spędzonym w domu zaczęłam szukać pracy. Choć opieka nad dzieckiem zajmuje dużo czasu, siedzenie w domu stawało się dla mnie koszmarem. Codziennie ten sam repertuar: gotowanie, sprzątanie, pranie, spacer itd. Zaczynało mnie wszystko drażnić, bardzo chciałam wrócić do pracy. Pracę znalazłam jak Emilka miała 18 miesięcy. Mam nadzieję, że na razie nie grożą mi dni na bezrobociu.
Ja radzę szukać pracy, chociaż ciężko znaleźć coś naprawdę odpowiedniego (przynajmniej tu gdzie mieszkam na Podkarpaciu).
Czasami sobie myślę, że jak będę na emeryturze, to wolny czas chciałabym poświęcać na wolontariat, ale to jeszcze kawał czasu, no i to już nie bezrobotny tylko emeryt, pozdrawiam
Niestety potwierdzam duże bezrobocie na Podkarpaciu. Nawet w Rzeszowie,zdawałoby się większym mieście trudno o jakikolwiek etat. Trzeba mieć duże i dobre znajomości, oraz niestety być młodszym :-(
Ja szukałam pracy ponad rok. Wszystkim poszukującym pracy ,dużo wytrwałości i optymizmu, chociaż o to czasami trudno.
A ja z inej strony jestem pracodawcą. Potrzebowałam zatrudnić pracownika i nie uwirzycie jakie to było trudne. Składając ofertę w urzędzi pracy dowiedziałam się że w prawdzie mają zarejestrowanych bezrobotnych w tym zawodzie ale z chęciami podjęcia pracy gorzej. Pani z urzędu wprost mówila że jak nie przymuszą to nikt się nie zgłosi. Przychodzily ze skierowaniem do pracy panie i na dzień dobry mówiły że nie chcą pracować.Nie wiem czy ja miałam takiego pecha.
Geno, a jesli mozna, co to byla za praca?
Pozdrawiam!
Jesteś zainteresowany?? potrzebowałam fryzjera damskiego
Są osoby,które bez pracy nie mogą żyć i wtedy bezrobocie staje się poważnym problemem.Ja jestem bezrobotna z wyboru.Lubie zajmować się domem,gotować i być w nim gdy córka wraca ze szkoły.Nie mam kompleksu kury domowej,mam mnóstwo zainteresowań,bardzo dużo czytam i nigdy sie w domu nie nudze.Nie ciągnie mnie do pracy i wcale nie uważam się za osobe nispełnioną zawodowo.Rodzina i znajomi zachwycają się moją gospodarnością,umiejętnościami kulinarnymi i tym,że stworzyłam ciepły dom-to jest moje wynagrodzenie.Nie wykluczam jednak,że gdy sytuacja finansowa mnie do tego zmusi to pracy poszukam i też nie będe płakać.Pozdrawiam!!!