Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Zdrada

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 10:52:26

    Mam pytanie do wszystkich czy warto sie angazowac w zwiazek z nowym facetem ?
    Jestem mezatka od 12 lat ale w naszym malzenstwie downo juz sie cos wypalilo , a teraz poznalam fajnego faceta , ktory wie ze mam rodzine .
    Nie wiem co robic , nie chce odchodzic od meza z powodu dzieci , ale chyba zalezy mi tez na tym drugim .

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2006-10-26 10:56:02

    Hej luca 33 i co dalej? Napisz moze Ci jakos pomozemy?

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 10:57:26

    sory wyslalam za wczesnie moje pytanie
    .

  • Autor: miauka Data: 2006-10-26 10:59:16

    lucka napisz coś jeszcze
    zmieniłaś zdanie?

    trzymaj się dzielnie

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 11:02:08

    Nie zmienilam jeszcze zdania ale jestem przekonana ze ten facet jest Duzo warty , i uswiadamia mi to na kazdym kroku

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2006-10-26 11:21:07

    tuja jest dobra rada warta zlota... Ale moze tak dla rozjasnienia:

    • jak juz sama widzisz gdybys z mezem byla szczesliwa nie doszlo by do zdrady. A wiec moze warto by (o ile to mozliwe i o ile jeszcze chcesz) zastanowic sie wspolnie z mezem nad tym jak to zmienic. Zastanow sie czego Ci brak, co daje Ci nowy Partner bo to jest tym brakiem odsowajacym Cie od meza. Jesli zostaniesz przy mezu "dla dzieci badz ludzi" wasza sytuacja moze sie stac z czasem trudna do zniesienia dla was obojga jak rownierz dla Waszych dzieci. Otrzymaja one od Was zle wzorce na zwiazek.
    • Wlasnie dla dobra dzieci warto by bylo (nie tylko polowicznie) uratowac Twoj zwiazek albo...sie rozstac. jednym slowem stworzyc jasna, przejrzysta sytuacje. Dzieci nawet bez awantor i klotni wyczowaja napiecia w rodzinie i czesto czuja sie temu winne. Kazda "zakamuflowana" niejasna sytuacja, sprzatanie pod dywan powoduje u dzieci stress ktory moze wplynac na Ich pozniejsze zwiazki.
    • Zwiazek z "tym drugim" moze byc udany ale wcale nie musi. Nieraz i nie dwa sa takie zwiazki tylko dlatego udane i trwaja bo wlasnie sa niezobowiazujace, romantyczne bo jest tajemnica, potajemne spotkania...Nie zawsze przetrwa to probe codziennosci. Jesli spotka Cie jako "ten drugi" wielka milosc bedziesz wczesniej czy pozniej i tak stala przed wyborem albo mozesz ...wstzystko stracic.
    • Tajemne zwiazki nieczesto wychodza "glupim przypadkiem" na jaw i wtedy jest katastrofa nie do unikniecia. Wiec i w tym przypadku chyba lepiej grac w otwarte karty...
    Pomysl nad tym.Zycze powodzenia i podjecia wlasciwej decyzji!

    Gdybys chciala pogadac jestem na skypie pod imieniem Tabathea

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 14:19:00

    Dziekuje tobie Dorotko za szczera rozmowe

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2006-10-26 14:42:53

    Ciesze sie bardzo, ze pogadalysmy i mam nadzieje ze wszystko sie rozjasni. Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: ekkore Data: 2006-10-26 11:22:31

    To decyzja wymagająca naprawdę długich przemyśleń.
    Ile znasz tego nowego faceta? na ile jest to zafascynowanie nowością - okazywanym zainteresowaniem, kwiatami, prezentami, które w zetknięciu z codziennością - sprzątaniem mieszkania, problemami z dziećmi, brudnymi "gaciami" i skarpetkami szybko minie. I zostanie to samo co poprzednio. Rutyna. Tylko wad trzeba będzie się uczyć od nowa, przyzwyczajać do nich. Bo nie ma ludzi bez wad.

    Mężatką jestem już trochę. Na pewno nie jest tak jak dawniej, ale i ja tego nie oczekuję. teraz dowodem uczucia jest poskładane bez przypominania pranie, umyte naczynia. Kłócimy się - i owszem, ale to oznacza, że nam zależy, że podejmowane przez drugą stronę decyzje nie są obojętne, że wywierają wpływ.
    Po dosyć burzliwej kłótni kiedyś chciałam uciec z domu, na jakiś czas, dwa, trzy dni, żeby się martwił, zabrać dzieci i wyjechać, aby nie wiedział gdzie jestem. Syn wylał zimny kubeł na głowę. Nie dosyć, że nie chciał stanąć po żadnej stronie, to jeszcze konieczność bycia rodziną argumentował w tak dorosły i mądry sposób. Tłumaczył o wybaczaniu, że aż było mi wstyd. I wiem, że nigdy nie odeszłabym dla innego, bo to może być złudznie. Inny może być wtedy, gdyby jednak małżeństwo okazało się największą porażką w życiu - na co  się nie zanosi

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 11:36:14

    NO wlasnie przeczytalam wszyskie wasze porady , i dalej jestem w kropce , do jako takiej zdrady nie doszlo ( wiecie o czym mowie ) .
    A taka sytuacja wyszla poniewaz moj kochany maz mial w telefonie pare ciekawych sms ( goracych ) od kolezanek .
    Ale mam wielka ochote spotykac sie z ta drugo osoba , nie wiem dlaczego , cos w Nim jest , ale nie spotykam sie napewno dla na zlosc mezowi

  • Autor: atas Data: 2006-10-26 12:05:48

    To bardzo powazny temat  i własciwie decyzja należy do Ciebie.  Z doświadczenia wiem, że  wszystko na poczatku wygląda wspaniale. Potem nagle coś się zmienia. Twój  nowy mężczyzna  nie jest z Tobą  24 godziny na dobe i nie możesz powiedzieć czy ta sielanka będzie trwała zawsze. Poza tym masz dzieci, które nie są jego dziećmi i wierz mi, nigdy nie będzie ich traktował jak swoje.  Ja proponuję  porozmawiac z mężem  o odbudowie tego co kiedyś było. jeśli zrobisz jakis krok, może nie być  odwrotu. Szczerze - ratujcie rodzinę przed rozpadem. Życzę Ci z całego serca  dobrego wyboru

  • Autor: Malena Data: 2006-11-04 23:59:42

    Uwazam, ze cos takiego jak zdrada nie powinno istniec. W momencie, w ktorym ktos zaczyna interesowac sie osoba inna, niz staly partner, po prostu odchodzi i tworzy nowy zwiazek. Nie ma przeciez obowiazku bycia z kims, kogo sie nie kocha. Czasami trzeba cos stracic, aby cos zyskac. Ryzyko jest wliczone w nasze zycie.

  • Autor: bahus Data: 2006-11-05 16:12:16

    Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
    I wiem,
    > że nigdy nie odeszłabym dla innego, bo to może być złudznie. Inny może być
    > wtedy, gdyby jednak małżeństwo okazało się największą porażką w życiu - na
    > co się nie zanosi

    czyli trochę nadzieji mi pozostawiłaś (nadzieja ma kolor zielony)
    Bahus

  • Autor: kasia.terlecka Data: 2006-10-26 12:13:52

    Czy kiedykolwiek zostalas zdradzona? Jesli nie powiem ci ze to podle uczucie myslec ze sie kogos kocha a okazuje sie inaczej.. Byc moze pomimo mojego mlodego wieku nie bedziesz chciala mi zaufac, ale jestem przekonana ze odbudowanie twojego zwiazku z mezem, ktorego pewnie nie zawarlas przez przypadek, tylko z wielkiej milosci, byloby lepszym rozwiazaniem. Podpisuje sie pod slowami wyzej napisanymi, ze nie jestes z tym mezczyzna 24h/dobe i  nie wiesz w zasadzie jak to jest z nim w codziennosci. On tez ma brudne gacie, skarpety, tez trzeba mu ugotowac i posluchac jak narzeka.... A to ze teraz jest ci z nim dobrze to moze byc tylko tesknota za uczuciem... Porozmawiaj jasno z mezem jesli pytasz co robic tzn ze nie jest ci obojetny!!!

  • Autor: inka21 Data: 2006-10-26 22:12:05

    brawo kasia,podziwiam za te rozsądne rady

  • Autor: kasia.terlecka Data: 2006-10-26 23:52:00

    dzieki inka.. swoja droga uwielbiam twoje przepisy!! pozdrawiam

  • Autor: dancia Data: 2006-10-26 13:22:05

    Hej! A ja jestem w takiej sytuacji, że to mąż ma...inną. Wiem o tym, ale zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić... co robić?

  • Autor: madziorek Data: 2006-10-26 13:41:41

    Moim zdaniem jest najlepiej otwrcie porozmawiac o wszystkim.To jest najwazniejsze-szczerosc. Na pewno bedziesz sie lepiej czula gdy o wszystkim powiesz mezowi.Zreszta jest to najlepsze wyjscie jesli dowie sie od ciebie a nie od innych ludzi,bo pamietaj klamstwo naprawde ma krotkie nogi.Mam troche doswiadczen w tej dziedzinie.czasami sie zastanawiam jakby to spisac to naprawde niezla ksiazka by powstalaAle najwazniejsze,ze teraz jestem szczsliwa i mamy cudnego synka!! Ale to naprawde wszystko dzieki szczerosci.Pozdrawiam i zycze odwagi oraz podjecia waznej decyzji>Rozwiazanie zawsze jest musimy je tylko dostrzec.Trzymam kciuki!!! Lucka wyrzuc to z siebie !!!  A do Danci -tez radze porozmawiac otwarcie!!!

  • Autor: dancia Data: 2006-10-26 13:50:50

    Rozmawiałam,ale ...on twierdzi ,że to nie jest prawda. Ale ja mam dowody.Ich sms-y, a właściwie ich treść i wyznania...

  • Autor: sysconx Data: 2006-10-26 20:58:46

    Bylem w tej samej sytuacji. Mialem zone i wiedzialem ze sie puszcza na boki z ust innych ludzi. Nawet jej znajome mi mowily ze jestem slepy,
    i powinienem o tym wiedziec. Ja moze i wiedzialem ale nie chcialem tego sobie uswiadomic wiec odkladalem realnosc na bok. Wszystko to sie powoli
    nabudowywalo. Pewnego weekendu, kiedy poszedlem spac, niby ze pijany lekko, ona wyskoczyla z domu, ja za nia. Ona podjechala do budki telefonicznej,
    pojechala na inna czesc miasta i spotkala pacjenta. Jak sie okazalo, byl to jej dlugo letni znajomy, znala go nawet przedemna. Kiedy sie wkoncu przekonalem
    ze jest to prawda na wlasne oczy, tak gosciowi wpierdolilem ze go nie poznali. Wiechalem jego samochodem w sklep. Kiedy czas minal ona sie przekonala ze
    robila dlugi czas glopstwo. Nie bylo juz odwrotu, a ja sam sie zaczalem bawic z dziewczynami. Bylo swietnie. Przez dwa lata dzwonila do mnie z placzem o powrot.

    Miala swoje zycie imprezowe, teraz ma w zyciu burdel z dwoma bomblami..... i bez chlopa. Ale jazda. :)~ Tak sie przewaznie konczy zycie szmaty. Ale co zrobisz.
    Jezeli wiesz o tym to go o to zapytaj. Nie podchoc do niego znajac tylko pewne szcegolki. Musisz wiedziec wszystko, i byc pewno ze nie zrobi w glupka. Musisz znac
    wszystki odpowiedzi na swe i jego pytania. Jest to nieraz ciezkie, i czesto nie warte. Duzo ludzi zyje wiedzac ze nie jest jak powinno byc w rodzinie ale nic nie
    robi, wiedzac ze przyjdzie moment kiedy sie wszystko zakonczy. Moze sobie kogos znajdz, nie tyle do seksu co do rozmowy i porady. kogos wtajemniczonego.

    Krzys

  • Autor: smakosia Data: 2006-10-26 21:43:20

    Lucka33, myślę, że Ty tak naprawdę nie potrzebujesz naszej rady. Ty potrzebujesz czasu żeby sobie wszystko w glowie poukladać. Teraz jesteś niecierpliwa i chcesz natychmiast wiedzieć co robić. Nie dzialaj bez namyslu, nie walcz tą samą bronią, bo może się to obrócic przeciwko Tobie. Obserwuj swoje życie, analizuj spokojnie a z pewnościa znajdziesz dobre rozwiązanie. Tego Ci życzę. Ps. Padlo tu wiele mądrych slów.Poczytaj sobie na spokojnie a na decyzje każda chwila jest dobra za wyjątkiem tej "natychmiast".

  • Autor: joking Data: 2006-10-26 14:03:50

    Wogóle Cie nie rozumię,nie rozumię też woich dylematów.Dla mnie albo coś jest biale albo czarne.Jeśli czujesz,że Twój związek z mężem nie ma przyszłości i nie ma o co walczyć,to należy sie rozstać.To nie jest łatwe,ale lepsze to niz wspólne życie pod jednym dachem nie ze sobą ,ale obok siebie.I z pewnością nie jest to dobre dla dzieci,jak powiedziałaś.Dzieci są mądrzejsze i więcej rozumieją niż się wydaje.Dom,w którym mieszka dwoje obcych sobie ludzi,dom bez miłości,a zamiast tego pełen żalu,obojętności i pretensji nie jset dobry dla nikogo,a zwłaszcza dla dzieci.Wiem to,bo w dzieciństwie przez pewien czas żyłam w takim domu.Ojciec zdradzał matkę.Ona w tym trwała,pewnie dla dobra właśnie dzieci.Ale w moich wspomnieniach nic w tym dobrago nie było.Jako małe dziecko doskonale potrafiłam wyczuć panujące nastroje w domu,kłótnie,płacz mamy do poduszki...tego nie da się ukryć.Lepiej się dobrze zastanów zanim coś zrobisz.

  • Autor: atas Data: 2006-10-26 14:15:49

    ale dzieci zawsze pragnął mieć zarówno ojca jak i matkę razem. Oczywiscie pomijając  rodziny patologiczne np. ojciec stosujący rękoczyny itp. Rozwód, to zawsze dla dzieci wielka trauma.

  • Autor: joking Data: 2006-10-26 14:31:33

    Zgadzam się.Ale jeśli małżeństwo trwa tylko ze względu na dzieci to i tak się rozpadnie.Moim zdaniem dzieci wyrastające w domu z obojgiem rodziców,między którymi nie ma miłości są równie pokrzywdzone jak i dzieci rodziców rozwiedzionych.Zarówno w jednej jak i drugiej sytuacji mogą mieć w przyszłości problemy natury emocjonalnej i spolecznej.

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2006-10-28 22:06:44

    Jest jeszcze taka opcja,że dzieci dorastają w domu z jednym rodzicem i jego nowym partnerem,gdzie równiez nie ma miłości bo szybko sie skończyła,jeśli kiedykolwiek była.Wtedy trauma jest jeszcze większa.

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-28 23:02:29

    Użytkownik kucharkalitewska napisał w wiadomości:
    > Jest jeszcze taka opcja,że dzieci dorastają w domu z jednym rodzicem i jego
    > nowym partnerem,gdzie równiez nie ma miłości bo szybko sie skończyła,jeśli
    > kiedykolwiek była.Wtedy trauma jest jeszcze większa.
    Palnijcie mnie w lep na opamietanie

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 14:17:33

    Dziekuje wszystkim za rade , ale naprawde nie jestem jeszcze niczego pewna , a jexeli chodzi o atmosfere w domu to przyjelismy z mezem ze zadnych klotni przy dzieciach , i jak narazie jest cicho, ale tak naprawde nie chce byc z tym innym facetem na zawsze tylko no co jakis czas

  • Autor: madziorek Data: 2006-10-26 14:26:02

    A to zmienia zupelnie postac rzeczy.Czyli tzw odskocznia?? To zastanow sie czego ci brakuje w zwiazku z mezem.Ale i tak prawde mowiac uwazaj bo takie zwiazki sa niebezpieczne.Jak to mowia"dwoch srok za ogon nie mozna ciagnac"> Ja zycze ci,zebys umiala wybrac odpowiednia dla ciebie droge.Powodzenia!

  • Autor: olusia1 Data: 2006-10-26 14:37:44

    Witaj , to wszystko nie jest łatwe i proste , ja zawsze mówię samo zycie, czasem trudno jest podjąć jakaś decyzje, ale z doświadczenia wiem , ze zamiast szykać kogoś innego , lepiej postarać się odbudować istniejący związek , a uwierz mi , ze można , wlaśnie a może czasem potrzeba jest np , żeby mąż był o Ciebie zazdrosny , albo ty o niego , czasem to pomaga , wtedy czlowiek się zastanawia co może stracić , a poznanie kogoś nowego jest fajne , ale to tylko chwilowa euforia , potem pewnie bedzie tak samo nudno jak w malżenstwie , nie wiem jaka jest dokladnie sytaucja w twoim związku , jak dlugo jesteście razem , ale jeżeli można coś jeszcze naprawić "póki nie jest za pozno " to naprawdę warto !! nie tylko dla dzieci , ale dla samego siebie :) pozdrawiam i myślę , że podejmniesz słuszną decyzje , taka ktorej potem nie będziesz załowała :)

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2006-10-26 14:21:42

    Lucka mysle ze to nie fair.Byc z mezem bo sa dzieci i spotykac sie z kims innym.Najpierw trzeba zrobic porzadek w swoim zyciu i zadac sobie pytanie czy chce byc z mezem bo go kocham?A bycie tylko dlatego ze sa dzieci to nie wyjscie ,czasem dzieci bardziej cierpia widzac rodzicow ktorzy nie sa ze soba szczesliwi i odnosza sie do siebie z wrogoscia .Wtedy jest lepsze rozstanie, dzieci moga miec kazdego z rodzicow ale szczesliwych.Wiem cos na ten temat bo to przerabialam.W moim przypadku zdrady dopuscil sie maz i niestety nie umialam wybaczyc ,zyc z osoba ktorej nie ufasz i probujesz ciagle kontrolowac czy znow to zrobi czy nie, to koszmar nie zycie.I przy kazdej sprzeczce masz ochote ciagle mu to wywalic na talerz.A jesli sobie nie wyjasnicie pewnych spraw i bedziesz spotykac sie z tym drugim za plecami meza krzywdzisz ich oboje a przy tym sama siebie.Bo pewnego dnia moze sie zdarzyc ze maz sie dowie i staniesz przed dylematem co teraz mam robic?A wtedy moze byc tak jak bylo u mnie ja nie potrafilam zaufac mezowi juz.A twoj maz moze nie bedzie umial potem tobie zaufac jesli sie dowie o wszystkim.Musisz zadac sobie pytanie czy go jednak kochasz?Czy on kocha ciebie?Szczera rozmowa moze tu wiele zdzialac.Moze jest tak ze on tez nie za bardzo sie czuje w waszym zwiazku ,jesli tak jak mowisz mial jakies jednoznaczne smsy od kolezanek.Wtedy trzeba zastanowic sie nad waszym zwiazkiem glebiej i czy ma sens dalej ciagnac wasze malzenstwo.A rady ratuj swoje malzenstwo nie zawsze sa dobre,dwoje musi chciec tego a nie tylko jedna osoba.Przepraszam to co teraz napisze mysle ze cie nie urazi,ale spotykac sie z kims bo maz moze tez sie z kims spotykal to wyglada na odwet.Ty mi zrobiles przykrosc to ja tobie tez.Jesli sie urazilam to bardzo przepraszam ,ale tak to wlasnie wyglada.Ta nowa osoba tez jej nie znasz zy dobrze ,tez ma napewno wady,ktorych jeszcze nie znasz a byc moze beda ci tez przeszkadzaly kiedys.Radze szczera rozmowe z mezem.Moze sie cos wtedy rozjasni.Pozdrawiam serdecznie i zycze trafnych wyborow choc czaem sa nielatwe

  • Autor: aga9999 Data: 2006-10-26 14:31:51

    Pierwsze co mi przyszlo na mysl to to ze sie nudzisz w zwiazku. Moze przestaliscie dbac o Wasze uczucie?
    O wasz zwiazek.. Brakuje iskierki, adrenaliny?
    uczucie po 12 latach samo sie nie nakreca. Ale wcale nie musi byc gorsze, ewoluuje po prostu w kierunku innego rodzaju uczcuia.
    Piszesz ze nie chcesz odchodzic od meza. Wg mnie trwanie przy mezu a jednoczesnie spotykanie sie z drugim to jest nieuczciwe, czy stac Cie na to
     by byc nieuczciwa nie tylko wobec meza ale wobec siebie? Nie tlumacz sie tym ze znalazlas jakies smsy w telefonie meza. To nie jest argument.

    Duzo mozna stracic.
    Napisz sobie moze na kartce + i -. jezeli zdecydowalabys sie na odejscie musisz byc swiadoma konsekwencji. Reakcji rodziny, dzieci. Czy jestes wystarczajaco silny? czy fajny facet jest tego wart?

    Twoj maz 12 lat temu tez byl fajnym facetem czyz nie?
    Mysle ze fajny facet nie zawracalby glowy kobiecie ktora ma rodzine.

    Operuje troche takimi ogolnikami, bo tez swoja sytuacje tak jakby ogolnie przedstawilas.
    Zycze madrego wyboru.

  • Autor: sylwia123 Data: 2006-10-26 14:57:16

    Uważam,że jeżeli twoje uczucie wygasło do męża to nie ma się nad czym zastanawiać.Przecież ty się męczysz w tym związku.
    Jeżeli zmieszkasz z mężczyzną którego kochasz to przecież twój były będzie mógł odwiedzać dzieci.
    Tylko czy twojego partnera nie przerazi opieka nad dziećmi,z początku kiedy zamieszkacie razem może być jak w bajce a jak zaczna się problemy z dziećmi to może być różnie i wtedy może od ciebie odejść i co wtedy.
    Ale kochana decyzja należy do Ciebie.
    Ciężko jest oceniać jak człowiek nie jest w takiej sytuacji.

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 15:17:09

    Nie chce zamieszkac z tym facetem tylko sie z nim spotykac mieszkac mam dalej zamiar z mezem , chociaz dodam ze na poczatku malzenstwa maz mial tajemnice ktore potem wyszly na jaw , ( niestety dla mnie ) i te sms o bardzo czulych sprawach  jego .
    Wiem ze czasem zycie jest brutalne ale czy nie warto miec pare szczesliwych chwil dla siebie , a szczegolnie jak sie ich nigdy nie mialo w z wiazku ??????

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2006-10-26 15:41:33

    Jak piszesz czy nie warto miec pare szczesliwych chwil dla siebie ,jesli ich nigdy nie mialas w zwiazku w ktorym jestes?Wiec po co ci ten zwiazek w ktorym tkwisz?Jeslöi nie jestes w nim szczesliwa.Dla dobra dzieci to tez nie jest.Dzieci sa bardzo dobrymi obserwatorami i czuja napewno ze cos nie jest tak jak powinno.I co z tego ze sie nie klocicie przy nich.ale niezdrowa atmosfera w domu nie jest dobra a szczegolnie dla dzieci.Zreszta

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2006-10-26 15:44:24

    Przepraszam wyslalo mi sie zanim napisalam wszystko.Ale chcialam dodac ze dzieci za kilka lat wyfruna z domowego gniazda a ty zostaniesz dalej z mezem i w zwiazku ktory cie meczy.Mysle ze to nie fair w stosunku do nich obu a zwlaszcza wobec samej siebie.Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrego dla was wszystkich wyboru

  • Autor: olusia1 Data: 2006-10-26 15:45:58

    powiem ci warto mieć pare szczęsliwych chwil w zyciu , poczujesz się znów piękną , dowartościowana , ze komuś jesteś potzrebna , tylko , zeby ta przyjażn nie zaszła za daleko , potem już tak pięknie nie ma , jak dojdzie do tego , że wylądujecie w lozku , a pamietaj kazdy facet do tego dązy ...........

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 16:39:49

    Jestescie wspaniali w waszych opiniach tylko ja chyba juz niczego  nie chce  naprawiac , ale przy tych wielu porad moze sie jednak zastanowie ??? .
    Chociaz TEN Facet jest Swietny , ( chyba jestem chora ) ?/???

  • Autor: Maja R. Data: 2006-10-26 16:56:16

    Raz chcesz.....za chwilę już nie chcesz....raz jest fajny mąż następnie ten drugi... Dziewczyno zastanów się. Czy małżeństwo jest dla Ciebie tak ważkie, żeby nim tak żonglować??

  • Autor: Maniaa Data: 2006-10-26 17:09:36

    Pytanie, jak dlugo znasz tego nowego goscia.... Ja bym poczekala, po czasie sie wszystko okaze, a jezeli on wie ze masz rodzine to czujac cos do ciebie niepowinien ciebie do rozstania zmuszac lub ciebie na rozstanie namawiac. Powinien zrozumiec ze ciezka to sytuacja.Moze faktyczni masz faze nudöw w twoim zwiazku, i on ciebie ozywil, ty odejdziesz od meza a uczucia do twej nowej sympatji prysna. To by byla kleska jak dlamnie. Ale dziwi mnie to ze niechcialaby z nim razem zamieszkac....Dlaczego? Chcesz byc troche sama, albo uwazasz ze to za szybko. Pozdrawiam goraco i milutko.

  • Autor: joking Data: 2006-10-26 17:30:59

    "Nie chce zamieszkać z tym facetem tylko się z nim spotykać,mieszkac mam dalej zamiar z mężem"...Katastrofa!!! Myślę,że nie powinnaś szukać nowych uniesień u boku innego,tylko zastanowić się nad wartościami i moralami Twojego życia.Myślę,że bardzo się pogubiłaś.We mnie zdrady,a nawet same myślenie o nich jest obrzydliwe.Jak można żyć w zakłamaniu i prowadzić podwOjne życie.To,że nie czujesz już nic do męża,że pragniesz być doceniana,komplementowana,rozumiana itp.,to wszystko jest ok.Każdy ma prawo do szczęścia,ale jeśli zaczynamy coś nowego zakończmy stare.Nie lepiej powiedzieć sobie to już koniec i żyć z czystym sumieniem.
    A jeśli chodzi o dobro dzieci,to nie wiem czy zdradzający się rodzice są przykładnią.

  • Autor: Janek Data: 2006-10-26 19:38:29

    Pozwolę sobie jednak na ...X 10000 ³ i do ...e-ntej potęgi!!! Boże zklituj się , Dziewczyno ile masz lat!!!
    Wybaczcie nie wydzierżyłem ... już w trzecim poście Dziewczyna oprzytomniała!!!???
    Einstein (chyba?) powiedział: "...nie ma granic wszechświat i ludzka głupota"... Niestety.
    Może znów za ostro?!!!
    Trzeba się troszkę zastanowić i jeśli już, to pisać prawdę. DLACZEGO "szlag trafił" uczucia, przemyśleć gdzie jest przyczyna. A nie ulegać "zadurzeniu"
    i ...myśleć głową, ona służy myśleniu, a nie palce, które są tylko do klepania w klawiaturę ...
    Wiem, że znów się narażam, jak nie dawno ale nie dajmy sie zwariować. Jeśli takie "hasła tematy" mają ożywiać forum to lepiej ogladać "pogodę dla bogaczy" albo jakiś, nawet argentyński, serial.
    Pozdrawiam, i życzę dobrego samopoczucia "Rozdwojonej w uczuciach i niezdecydowanej"(?), ...c zy na pewno?!.
    Janek

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 20:14:34

    Do Jana  , piszac mowie ze nie za ostre slowa , i nie narazasz sie , mowisz co myslisz , a ja probuje sie w tym wszystkim odnalesc .
    Z mojej strony to nie wyglada tak jak wszyscy myslicie , to nie zabawa ani odskocznia , TYLKO odrobina uczucia z drugiej strony co do mnie

  • Autor: madziorek Data: 2006-10-27 10:09:59

    Zgadzam sie z Toba Janku. To juz po prostu wyglada na zabawe.

  • Autor: sysconx Data: 2006-10-26 20:46:41

    Jak ci sie tylko chce bzykac to sie bzykaj ile wlezie. Ja mialem zone kiedys i tez sie bzykala, nie ze mna oczywiscie. Teraz jest sama z dwoma dziecmi,
    bez nazwiska, bo i ojca nie maja. Nieraz chciala wrocic, ale nie wiem czy by sie to nam udalo. Byla atrakcyjna. Ja jestem teraz z fajna laska i bedziemy sie
    piobierac wkrotce. Jestesmy 5 lat s saba i sexu nie brakuje. Nieraz przychodzila z kolezankami i zabawiala sie z nimi kiedy ja saczylem sobie whiskey, nieraz
    pomagajac im z zabawkami. Jezeli chcesz i masz pociag, to na tory i zapierdzilaj.. Bedzie dobrze? Nie wiem. To juz sama powinnas wiedziec.
    Jest tez pewna dyskusja na temat kobiet ktore lubia na boku. Jest to ponoc z czasow prawiastych, kiedy to kobieta bala sie zostac sama z dziecmi w przypadku
    smierci meza, i chodzila na boki, bzykala ile mogla. Wrazie gdyby maz umarl, miala zawsze innego i byla mocniejsza. Jezeli czujesz sie niepewna siebie
    z tego powodu, to tez rozumiem twe sklonnosci.

    Krzys

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 21:11:35

    Użytkownik sysconx napisał w wiadomości:
    > Jak ci sie tylko chce bzykac to sie bzykaj ile wlezie. Ja mialem zone kiedys i
    > tez sie bzykala, nie ze mna oczywiscie. Teraz jest sama z dwoma dziecmi,bez
    > nazwiska, bo i ojca nie maja. Nieraz chciala wrocic, ale nie wiem czy by sie
    > to nam udalo. Byla atrakcyjna. Ja jestem teraz z fajna laska i bedziemy sie
    > piobierac wkrotce. Jestesmy 5 lat s saba i sexu nie brakuje. Nieraz
    > przychodzila z kolezankami i zabawiala sie z nimi kiedy ja saczylem sobie
    > whiskey, nierazpomagajac im z zabawkami. Jezeli chcesz i masz pociag, to na
    > tory i zapierdzilaj.. Bedzie dobrze? Nie wiem. To juz sama powinnas
    > wiedziec.Jest tez pewna dyskusja na temat kobiet ktore lubia na boku. Jest to
    > ponoc z czasow prawiastych, kiedy to kobieta bala sie zostac sama z dziecmi w
    > przypadkusmierci meza, i chodzila na boki, bzykala ile mogla. Wrazie gdyby
    > maz umarl, miala zawsze innego i byla mocniejsza. Jezeli czujesz sie niepewna
    > siebiez tego powodu, to tez rozumiem twe sklonnosci.Krzys

    Jak narazie sie z nikim w malzensywie nie bzykalam i raczej nie czuje sie niepewnie , zeby kogos ciagle miec , chodzi tylko o wypalone uczucia

  • Autor: olusia1 Data: 2006-10-26 21:38:39

    tak jak Ci pisalam faceci tylko o jednym o bzykaniu i każdy facet do tego dązy ...........nie wiedzą o tym, że my czasem potrzebyjemy tylko się przytulić ,pogadać , isć na koalcje , czy np dostać kwiatek , jak będziesz miała ochote pogadać kliknij do mnie na gg ...:)

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2006-10-26 22:08:26

    Dodam jeszcze przyklad mojej kolezanki.Tez w jej malzenstwie sie kiedys cos wypalilo i nie bylo jak dawniej.Ona zaczela spotykac sie z pewnym panem i to mialo byc takie niezobowiazujace od czasu do czasu i tez tak mowila ze chce spotykac sie z nim od czasu do czasu a z mezem mieszkac,podobnie jak ty.Ale wszystko potoczylo sie innym torem.Na poczatku bylo ok spotkania od czasu do czasu to bylo dla niej oderwanie sie na moment od obecnego zycia i takie fajne.Ale potem przestalo byc fajne.Facet na poczatku w nia byl wpatrzony jak w obrazek a pozniej ona sie bardziej zaangazowala i zakochala.I temu facetowi bylo to nie na reke.Ta cala sytuacja kiedy bylo cudownie  trwala okolo roku z tego co pamietam.Coraz bardziej jej unikal ona do niego wydzwaniala.I wtedy z tego co pamietam jej maz przeczytal pare smsow ktore pisal tamtem pan i wszystko strasznie sie pogmatwalo.Tamtem pan znowu sobie poszukal nowa zdobycz ciekawe dlaczego znowu mezatke ale z tego co wiem jemu to chyba bylo na reke zawsze wiazac sie z mezatkami zeby mialy rodzine i ewentualnie zostawaly zawsze z mezem.U mojej kolezanki porobilo sie tak ze maz tez ja ma w tej chwili gdzies ,zyja pod jednym dachem a jednak osobno .Maz jej tego nie wybaczyl i ma prawde mowiac w tej chwili przechlapane.A z tamtej historii zbierala sie rok czasu odwiedzajac psychologa ,psychiatre i bedac na lekach psychotropowych bo tamta historia wpedzila ja w gleboka depresje.Nie umiala samodzielnie funkcjonowac przez jakis czas bez lekow.A mialo byc tak milo i miala sie spotykac z panem od czasu do czasu a mieszkac z mezem.Oczywiscie mieszka z mezem ktory jej teraz nienawidzi super nie?Czasem takie sytuacje sa bardzo niebezpieczne.Pozdrawiam serdecznie

  • Autor: Janek Data: 2006-10-27 22:25:31

    ....nonono,....zapominasz o tym, że "faceli", jak piszesz lekceważąco i o swoim mężczyźnie, to też ludzie i też czasem chcą(!!!) być przytulani i chcą przytulać. Nie uogólniaj. A jeśli mówisz, że "faceci" to tylko o "bzykaniu" ...to jaką częstotliwośc "bzykania " uważasz za normalną. Raz na rok, na dziesieć lat czy raz na tydzień, a może wcale, bo Ciebie akurat to nie pociąga(?) ...ale jak Twój "facet" pójdzie "w cug" to nazwiesz Go dziwkarzem???
    i będziesz gnoić, lekceważyć, traktować jak mebel ...bo Cię zdradził(???!!!) A zdradził Cię w takim przypadku???!!!
    Nie uogólniaj więc.
    Pozdrawiam.
    Ja...

  • Autor: olusia1 Data: 2006-10-27 23:15:24

    chyba mnie zle zrozumiales , odpowiedziałam chwilą na tekst krzysia , to on tak to nazwal nie ja , on to nazwal jako facet , czemu twierdzil ze spotykanie się z facetem to zaraz bzykanie??? czy nie moze być nic innego np spotkanie przy kawie ??? a czy wierzysz w przyjazn miedzy męzczyzną a kobieta ....powiem tak bardzo rzadko się to zdaża , a co do tego przytulania to wiesz co znam bardzo wiele kobiet , ktore są nie przytlane przez swoich facteów, ja nie narzekam na mjego męża , bo często mnie przytula , ale ...........to facet powinien dbać o kobiete , kobieta powinna się czuć jak..............a wtedy napewno kobieta sie odwzajemni np czulą kolacją przy świecach , czy.........masażykiem itd

  • Autor: Janek Data: 2006-10-28 21:16:37

    ...tak , tylko podpięłaś się pod inną wypowiedź i zrozumiałem  ..tak jak zrozumiałem....sorki.
    Ale my faceci też CHCEMY BYĆ PRZYTULANI, no,  ...przynajmniej ja.

  • Autor: sysconx Data: 2006-10-30 15:40:43

    Nie mialem na mysli tego ze spotkanie kobiety z facetem to odrazu "bzykanie". Ale chyba mozna wywnioskowac ze jezeli kobieta spotyka sie z facetem poza malzenskim kolem, to tylko o jedno chodzi. Moze masz racje ze nie jest to w formie goracych oddechow, potu i sliskich sokow, twardego miesnia i miekkich ust. Moze jest to tylko w formie rozmow i usciskow, ale chyba jest to wiadome ze te spotkania nie beda wystarczajace po pewnym czasie i przyjma forme "bzykania".

    Krzys

  • Autor: Janek Data: 2006-11-04 22:14:43

    Drogi Krzysztofie(?), jednak używanie przez Ciebie "dosadnych " opisów świadczy o Twojej niedojrzałości seksualnej albo przeroście erotyki umysłowej nad faktycznie przeżytą. Można wiele powiedzieć  mniej opisowo, czyli mniej wulgarnie. Tak ja uważam, może się mylę ale słownik Twój nie jest zbyt wyszukany, wg nowej fali w mediach i literaturze może i przyjęty ale czy akceptowany, czy tylko   tolerowany(?!) Zmień go. Twoje wypowiedzi brzmiały by ciekawiej, powiedziane innymi słowami.
    Pewnie znów komuś nie spodoba się moje "pouczanie" innych bo to forum etc.etc. Anonimowe "występy" tym bardziej nie powinny być "wolnością słowa", bo wówczas to nie "forum", a tylko "chamum" .
    Pozdrawiam.

    Janek

  • Autor: Maja R. Data: 2006-11-04 22:21:37

    Jestem pewna, że zostanę zlinczowana ale nie moge się powstrzymać. Lubisz dyskutować ze wszystkimi i o wszystkim. Mówisz, często że dyskusje powinny odbywać się tu lub na gg. Dlaczego zablokowałeś mój nr na gg? To ma byc dyskusja? Nie wytrzymałam... Linczujcie mnie teraz. 

  • Autor: Janek Data: 2006-11-04 22:47:03

    Przypomnij sobie swój ostatnią wypowiedź kierowana do mnie  zdaje się "...szkoda gadać "..lub coś podobnego, moja "blokada" jest tylko konsekwencją Twojej wypowiedzi. Jeśli potrafisz dyskutować bez emocji, proszę bardzo , blokada zniesiona.
    A to, że lubię dyskutować ...a (w tym przypadku) Ciebie nie razi słownictwo(???) No i ze wszystkimi i o wszystkim, to odrobina przesady. Jest b. dużo watków w których nie zabieram głosu, no i nie z każdym wdaję się w polemikę.
    Na lincz nie licz ale na mój uśmiech, zawsze. Taki szczery, nie sarkastyczny...
    Pozdrawiam.

    Janek

  • Autor: sysconx Data: 2006-11-07 15:39:14

    Nie rozumie dlaczego wszystkich tak bardzo razi to co ja mowie. Albo nie jestescie w temacie albo szukacie poprawnych wypowiedzi u innych.
    Jezeli kazdy pamieta, temat orginalnego pytania byl: "ZDRADA" a tekst tematu mial do czynienia z innym gosciem, spotykaniem poza malzenskim i uczuciem 'winy'.
    Orginalna powiedziala rowniez ze "jest" melzatka. Zdrada jest to swiadome dzialanie w celu osiagniecia satysfakcji sexualnej poprzez kontakt fizyczny z osoba trzecią (nie z naszym stalym partnerem). Wiec jezeli o bzykanie nie chodzi to nie wiem o co innego.
    Wyjechalem z Polski 20 lat temu, zakonczylem 7 klase podstawowa. Dlatego moze i jezyk moj pozostal w tym wieku.

    Pozdrawiam, K

  • Autor: Janek Data: 2006-11-07 16:22:59

    ...nie "ładuj"...

  • Autor: Malena Data: 2006-11-05 00:04:52

    Nawet wtedy, gdy jestesmy w stalym zwiazku szukamy u innych potwierdzenia wlasnej atrakcyjnosci. Zainteresowanie ze strony przypadkowo poznanych ludzi poprawia samopoczucie. Dlatego nie mozna tylko mowic o instynkcie biologicznym.

  • Autor: Maja R. Data: 2006-11-05 20:48:54

    Coś w tym jest ale żeby zaraz zdradzać? Co to to nie. Dla mnie więź z partnerem jest świętością. I ta więź fizyczna i ta umysłowa. Pozdrawiam

  • Autor: elianna Data: 2006-10-26 21:52:46

    Przeczytałam wszystko i wiem jedno mężczyżni nie umieją wybaczać w przeciwieństwie do kobiet gdyby to chodziło o twojego meża mapewno byś mu wybaczyła choć zadra w sercu by została ale odwrotnie nie ma szans mam swoje lata i wiem co mówię spróbuj odbudować wasz związek nie tylko ze względu na dzieci ale dla Was a przedewszystkim dla samej siebie bo powrotu nie będzie zostaną tylko wspomnienia myślę że podejmiesz właściwą decyzje. Zauroczenie dość szybko mija.Powodzenia.

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 22:33:56

    Użytkownik elianna napisał w wiadomości:
    > Przeczytałam wszystko i wiem jedno mężczyżni nie umieją wybaczać w
    > przeciwieństwie do kobiet gdyby to chodziło o twojego meża mapewno byś mu
    > wybaczyła choć zadra w sercu by została ale odwrotnie nie ma szans mam swoje
    > lata i wiem co mówię spróbuj odbudować wasz związek nie tylko ze względu na
    > dzieci ale dla Was a przedewszystkim dla samej siebie bo powrotu nie będzie
    > zostaną tylko wspomnienia myślę że podejmiesz właściwą decyzje. Zauroczenie
    > dość szybko mija.Powodzenia.
    Mija to wiem ale moze chociaz na chwile bede szczesliwa , jezeli moj maz moze .

  • Autor: elianna Data: 2006-10-26 22:43:57

    A czy w związku nigdy nie byłaś szczęśliwa przypomnij sobie ?

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 22:47:49

    No moze kiedys ale naprawde krotko po tym co sie dowiedzialam jakies 10 latek temu i co sie za nami ciagnie do dzisiaj niestety

  • Autor: elianna Data: 2006-10-26 22:56:28

    To zmienia postać żeczy tylko zastanawiam się dlaczego wtedy nie reagowałaś skoro nie umiesz wybaczać tak do końca.

  • Autor: lucka33 Data: 2006-10-26 23:20:03

    No wlasnie dlaczego ?????
    chyba teraz to zrozumialam

  • Autor: elianna Data: 2006-10-26 23:41:48

    Jeżeil Ci choć w małym stopniu pomogłam to się cieszę ale decyzja jak postąpisz do Ciebie należy to przecież Twoje życie i to Ty musisz wybrać dzieci ;dorastają i odchodzą ważne jest żebyś była szczęśliwa Ty i twoje dzieci dusić się w związku który nie rokuje nadzieji nie ma sensu.

  • Autor: pandora Data: 2006-10-27 00:13:33

     A nieprawda, mężczyźni też potrafią wybaczać, jeśli im zależy...
    p.

  • Autor: madziorek Data: 2006-10-27 10:13:36

    i tutaj masz racje!!

Przejdź do pełnej wersji serwisu